All Episodes

April 29, 2025 44 mins
Dziś w Pets World Podcast gościmy Reginę Zaworską-Kulczyk – strażaczkę-ratowniczkę, przewodniczkę psów ratowniczych Loco i Salvo, założycielkę Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej przy Ochotniczej Straży Pożarnej w Gościeradzu. Na czym polega szkolenie psa ratowniczego? Jak przebiega akcja ratownicza, minuta po minucie? Posłuchaj odcinka! 

Z 34. odcinka Pets World Podcast dowiesz się:

- na czym polega proces szkolenia psa ratowniczego,
- jakie były początki Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej przy Ochotniczej Straży Pożarnej w Gościeradzu w 2017 roku,
- które rasy psów są lepiej przygotowane do tego rodzaju zadań i czy „zwykły pies” może zostać psem-ratownikiem,
- jakie predyspozycje psychiczne powinien mieć pies, który jest „kandydatem” na psa ratowniczego, - jakie są największe wyzwania w pracy z psami ratowniczymi, zarówno podczas szkoleń, jak i akcji ratowniczych,
- po jakim czasie psy ratownicze przechodzą na emeryturę i czy zostają przy swoich przewodnikach,

- jakimi metodami i z pomocą jakiej technologii Państwowa Straż Pożarna informuje strażaków-ochotników o zdarzeniach wymagających ich udziału w akcji,
- jak często grupa OSP z Gościeradza jest dysponowana do akcji w Polsce i poza jej granicami,
- które formacje są odpowiedzialne za poszukiwania terenowe i na gruzowiskach i jaki jest podział zadań pomiędzy Policją i Strażą Pożarną,
- która akcja ratowniczo-gaśnicza szczególnie zapadła w pamięć naszej gościni i z jakiego powodu,
- dlaczego wyszkolony pies ratowniczy jest w stanie zastąpić nawet 150 osób zaangażowanych w poszukiwania,

- w jaki sposób strażacy-ratownicy radzą sobie ze stresem związanym z presją i odpowiedzialnością wynikająca z niesienie pomocy i kto pomaga pomagającym, 
- jak przebiega akcja poszukiwawczo-ratownicza minuta po minucie i w jaki sposób dzielony jest obszar poszukiwań,
- z jakimi instytucjami i organizacjami współpracuje Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza z Gościeradza.

REGINA ZAWORSKA-KULCZYK – strażaczka-ratowniczka, przewodniczka psów ratowniczych Loco i Salvo. W 2010 roku przeszła kurs strażaka-ratownika i od tamtej pory uczestniczy w akcjach. Wcześniej była członkiem drużyny młodzieżowej. Jest też sekretarzem w zarządzie OSP KSRG Gościeradz. W 2017 roku przyczyniła się do założenia Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej przy OSP Gościeradz, pierwszego tego rodzaju zespołu w woj. kujawsko-pomorskim. 

Dodajmy, że Międzynarodowy Dzień Psa Ratowniczego obchodzimy w ostatnią niedzielę kwietnia każdego roku. Od chwili jego ustanowienia przez Międzynarodową Organizację Psów Ratowniczych, czyli od 2008 roku, dzień ten celebrowany jest przez strażaków-ratowników, woprowców, policjantów i goprowców oraz ich najbliższych czworonożnych partnerów. Imprezy związane z tym świętem odbywają się w całej Polsce pod hasłem: „Gotowi dla Ciebie 365 dni w roku”.

Partnerem odcinka jest Barry King 
– producent zabawek i akcesoriów dla psów i kotów. Wejdź na www.alezwierzaki.pl, odkryj markę Barry King i zadbaj o potrzeby swojego pupila!  https://bit.ly/poznaj-marke-barryking

Za pomoc w realizacji odcinka dziękujemy Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy, a w szczególności jej oficerowi prasowemu - starszemu kapitanowi Karolowi Smarzowi.

Jesteś tu pierwszy raz? Zaobserwuj Pets World Podcast na Spotify oraz oceń go w swojej ulubionej aplikacji. Jest to najlepszy, darmowy sposób na wsparcie działań edukacyjnych Fundacji Pets World na rzecz dobra zwierząt w Polsce. Dziękujemy!  

Autorem zdjęcia wykorzystanego na okładce odcinka jest Michał Kardas. 

Strona internetowa marki
Mark as Played
Transcript

Episode Transcript

Available transcripts are automatically generated. Complete accuracy is not guaranteed.
(00:00):
My możemy porównywać to do naszego aparatu w z roku.

(00:03):
Dlatego, że u nas w zrok jest prarytetowy, jest najważniejsze
i głównie w zrokiem się kierujemy, rozpoznajemy i tak dalej.
Natomiast Upsa jest to wech i jest on dużo doskonalszy niż nas w zrok.
Także nieraz już słyszałam o takich przypadkach,
kiedy człowiek ominą poszkodowanego w terenie,

(00:25):
a pies godnej dował i człowiek był zdziwiony, że absolutnie nie widział.
Cześć! Witam Cię w Petsworth Podcast,
czyli wyjątkowej audycji, dzięki której poznaż fascynujący świat zwierząt.
Przyjemnego słuchania.
Sara Przytulska, prezeska Fundacji Petsworth.

(00:46):
[MUZYKA]
Cześć! Dzień dobry, drogi, słuchaczył Petsworth Podcast.
Dzisiaj jesteśmy w lesie.
Ponad 30 odcinków już nagraliśmy, ale nie przypominam sobie, żebyśmy już w lesie nagrywali.

(01:07):
Ale te fantastyczną scenerie wśród śpiewu ptaków z zawdzięczamy moje dzisiejszej gościeni,
bo za mniej więcej godzinę rozpocznie się trening, trening psów ratowniczych,
bo dziś w Petsworth Podcast rozmawiamy w związku z międzynarodowym świętem Psa Ratowniczego.
No i w związku z tym dziś rozmawiamy z reginą zaworską kulczyk, straszaczką ratowniczką, z OSP Goście Racz,

(01:33):
za użyćielka grupy poszukiwa w czeratowniczej oraz przewodniczka Psa Ratowniczego.
Loko! Dzień dobry!
Dzień dobry!
Tak będzie lepiej, będzie nas dobrze słyszać się.
Pani reginą, ja tak krótko paniem przedstawiłem, bo można by długo opowiadać, poszukać sobie słuchaczku, widzu.
Także, bo dzisiaj również wersja wideo za kamerą Michał Kardas, mój kolega z redakcji Petsworth, który odpowiadać też będzie za Montaż,

(02:01):
tego materiału wideo, Montaż Audiotradycyjnie po mojej stronie.
Jak już jestem przy polecajkach, to do powiem jeszcze, że partnerem dzisiejszego odcinka jest Marka Barricink,
producent akcesoriów dla psów i dla kotów pani regino. To moje przedstawienie takie krótkie, bo tak jak powiedziałem można dużą informację o pani w internecie,

(02:22):
znaleźć szanując cierpliwości, widzów słuchaczy. Chciałem to tak podsumować, ale to najważniejsze chyba padło, jak pani uważa.
Najważniejsze padło oczywiście, nawet można by nie przedstawiać, myślę i też by było dobrze, bo dzisiaj rozmawiamy o psach i myślę, że one są najważniejsze.
Tak, dosłownie 23 metrów stąd kierując się na północny wschód.
Jest pani pies loko. Zacznijmy od niego, bo to nie jest tak naprawdę bohaterem tego święta, o którym wspomniałem i święto zawsze obchodzone w ostatnią niedzielę kifietnia.

(02:53):
To jest taka data, można powiedzieć, ruchoma loko, nasz kundalek, bo to też nie typowa sprawa, to nie jest pies rasowy.
Nie jest pies rasowy, sponę jeszcze tylko przy okazji, że tak naprawdę to mam dwa wsy. Jest jeszcze salowo.
Salowo jest rasowy, jest porderkoli, będzie miał nie długo pięć lat, a wracając do loko, to tak, to jest kundalek ja mówię, że mieszanie trzechetny.

(03:18):
Loko jest psem, którego adoptowałam, powiedzmy, z podwórka od sąsiadów. Z myślą oczywiście o tym, że w przyszłości będziemy ze społem ratowniczym.
Loko urodził się dokładnie w dzień w międzynarodowej dzień psara to w niczego. Tedy właśnie wypadał 24 kwietnia i w związku z tym jutro loko obchodzi swoje 9 urodziny, więc też jesteśmy w trakcie świętowania tego wielkiego dnia.

(03:47):
To świetna sprawa, ale przyjdate nie można było sobie wymyślić zważywszy na jego późniejsze losy, na jego późniejsze zadania.
O loko będziemy dziś mówić dużo, bo to tak jak powiedziałem to jest najważniejsze bohatry tej rozmowy w brew pozorom, chociaż tutaj dwie osoby świedzą.
Ale zanim loko to najpierw jeszcze pani pasja, pani miłość do niesień o pomocy już jako mała dziewczynka pani zaczynała, strażaczka, opotniczka w goście razu.

(04:13):
Tak, tak zaczynałam jako dzieciak w wieku 10 lat, zapisałam się do młodzieżowej drużyny pożarniczej.
To właściwie takie drużyny, które powstają przy większości ochotniczych straży pożarnych.
Głównie są po to, żeby właśnie jakby zarażać dzieci i młodzież tą działalnością.
No i tak od 10 roku życia należy do SP jako dziecko, jako nastolatka uczestniczyłam głównie w corocznych zawodach sportowo-pożarniczych.

(04:44):
A później w 2010 roku, czyli właściwie trochę później niż wyrosłam z nastoletnich lat, okończyłam kurs straża karatownika.
No i o tego czasu jestem w tak zwanym jocie, czyli jednostka operacyjno-techniczna.
To są tak jakby części każdej OSP, w której znajdują się strażacy ratownicy z uprawnieniami do brawnia udziału w akcjach.

(05:09):
Od tego czasu jestem w jocie i do pożarów i do wypadków i inna akcja poszkiwawcze.
Odkąd mamy grupę poszkiwawczoratownicząc i do 2017 roku?
O grupie będziemy jeszcze mówić, ja jeszcze uzupełnie naszym widzą słuchaczą, że pani Regina, nasza rozmówczyni jest pionierką, bo wcześniej w naszym województwie nie było takiego zespołu ratowniczego.

(05:32):
To pani go założyła, jesteście razem z loko, tymi którzy przecierają też laki.
Przecieraliśmy w tej chwili jest nas dużo więcej, o czym pewnie jeszcze będziemy wspominać, ale nie było takiej grupy u nas w województwie, nie było nigdy wcześniej psara to w niczego w naszym województwie.
Grupa przy ospagościarac i później loko pionierzy.

(05:59):
Nie, nie bójmy się, nie wsteźmy się warto o tym powiedzieć, oczywiście że tak. Mówiliśmy trochę o rasa, mówiliśmy trochę o tym, że loko jest takim szlachetnym kundlem.
A gdybyśmy chcieli wskazać, czy są rasy, które są lepiej przygotowane, które częściej są w takiej służbie?
To znaczy tak, to ja bym rozgraniczyła to na dwie strefy. Jedna to jest rozporządzenie ministra spraw zewnętrznych i administracji, które dotyczy przede wszystkim psów służbowych.

(06:28):
Które, które działają poza państwa i straszbożarnej i w tym rozporządzeniu jakby narzuca się konkretne rasy, które powinno się do tej pracy przygotowywać.
I wśród których rasy powinno się szukać psów predysponowanych do tej pracy. Są tam głównie retribary, są owczarki i to właściwie to są w pierwszej kolejności psowymieniane.

(06:55):
Natomiast druga strefa to jest taka strefa, w której my działamy, czyli ta strefa ochotnicza. I nana zniknie wymusza. Nikt nie wymusza, jakie psy mamy sobie wybrać do tej pracy.
W związku z tym my się kierujemy bardziej sercem niż rozumiem. To jest taka, że te psy z nami żyją na co dzień.

(07:18):
To są nasze psy prywatne, więc są też naszymi rodzinnymi psami. W związku z tym, no nikt to, np. nie wiem, komuś nie podoba wyrzał, no nie weź nie sobie wyrzła do tej pracy tylko dlatego, żeby z nim pracować, bo będzie na co dzień, no nie wiem, będzie mógł się źle patrzyło na tego sam. Powiedzmy, tak? Co to słowiu.
Tak, więc my się kierujemy głównie sercem, czyli tą rasą, ewentualnie w ogóle wyglądem psach czy też jego charakterem, ale jakby w przejrytecie do wyboru psa do ratownictwa są predyspozycje psa.

(07:51):
Więc niekoniecznie rasa. W związku z tym, jeśli wybieramy w konkretnej rasie, czyli tak, jak ja np. wybieram sobie salvo, bardzo chciałam mieć wtedy psaborder koli, bardziej kierowałam się tym, żeby to był szczeniak z predyspozycjami do tej pracy.
W związku z tym, ja akurat całowałam chodowczeń, która znała się też na rzeczy, więc ona mi wybrała konkretnego szczeniakaz z konkretnego miotu, według niej predysponowanego do tej pracy.

(08:19):
Ale generalnie tak, to się odbywa, że ważniejsze jest nie tyle rasa, psa czy też jego wzrost, nie wiem budowa itd. Co tak z one predyspozycje psychiczne psa, plus oczywiście ta fizyczność, czyli głównie długakówa, czyli tak zwany nos, raci używamy okreszenia jako nos.

(08:43):
Psy z krótką kufą, czyli np. boxery albo bultogi, no już mniej się nadają krótką mówiąc do tej pracy, dlatego że ta krótka kufa głównie powoduje szybkie zmęczenie u psa.
I też trochę jakby upośleza aparat węchowy. U psa, więc takie racera, raci są unikane, ale ja reszta, jakby najważniejsze charakter psa chodzi o to, żeby pies kochał ludzi, żeby się nie bał ludzi.

(09:12):
Żeby z łatwością korzystał z tego swojego aparatu węchowego. No reszta to jest praca, praca, praca, praca.
O tej pracy będziemy mówić, bo bardzo mnie ciekawie ta droga, jaką np. salvo albo lokom musieli przebyć, żeby być tu gdzie dzisiaj są, czyli nieźcie pomoc ludziom.

(09:33):
Ale najpierw jeszcze powiedzmy o tym, co było jeszcze wcześniej, powiedzmy o tej pani drodze, bo zanim trafiła pani na konkretne egzaminy, to jeszcze powiedzmy jak pani się szkoliła, jak pani się przygotowywała.
No i dlaczego w tym kierunku? Dlaczego właśnie ratownictwo? Dlaczego nie bycie, niczego, nikomu nie umując takim zwykłym strażakiem, tylko właśnie strażaczką, tylko właśnie ratownictwo?

(09:57):
Pamiętam tak, głównym czynnikiem, który zaważył na tym, że w ogóle zaczęłam szukać takiej drogi, była moja miłość do psów. Jednak przede wszystkim.
To też nie jest tak, że ja wcześniej pracowałam w jakichś innej dziedzinie z psami, bo nie. Natomiast od dziecka żyłam z psami i jest to zwierzę, które ma dla mnie ogromne znaczenia w życiu.

(10:18):
Ja widzę bardzo duże potencjału w wielu dziedzinach, dlatego zwierząt, więc gdzieś tam zaczęłam poszukiwać połączenia między pracą z psem a strażą i ratownictwem.
No i tak oczywiście, pierwsze co to trafiłam na grupy poszukiwa wczorajownicze w Polsce, zaczęłam szukać i drążyć i douczać się.
Więc obejrzałam mnóstwo materiałów, przeczytam mnóstwo materiałów i oczywiście dowiedziałam się w międzyczasie tak zwanym, że w naszym województwie nie ma takiej grupy, nie ma nie ma psowratowniczych.

(10:52):
I też poczułam taką taką imię misję, że należałoby tutaj coś zmienić i zacząć to budować u nas.
Także zapotrzebowanie i w ogóle sama potrzeba na to, żeby te psy były w miarę blisko, by zdarzenia zaginiąć są wszędzie, więc im bliżej są te psy i mszybciej mogą zacząć udzielać tej pomocy, tym lepiej.

(11:13):
To był taki główny czynnik, dla którego zaczęłam się interesować tematem.
No i to był mniej więcej 2015 rok. Na początku w 2016 roku zaczęłam rozmawiać zarządam w OSP.
Dlaczego też pani jest częściej, pani jest sekretarzem? Tak, jest ten sekretarzem. I wtedy już też byłam sekretarzem, więc tak złoliśmy sobie zebranie, porozmawiliśmy, a ten temat jań troszeczkę popowiadałam o tym czego już sama się dowiedział.

(11:36):
I jakby absolutnie zostało upomysł zaakceptowany, że jak najbardziej taką grupę będziemy tworzyć.
Takie grupy poszukiwa, wczoraj townicze przy OSP to jest jakby część działalności OSP po prostu tak jak nie wiem, specjalizacja w ratownicie wysokościowym czy w ratownicie wodnym.
Tak samo, o grupa poszukiwa wczoraj jest jakby w jednym z tych rodzajów specjalizacji.

(11:59):
Pani też ma takie uprawnienia, prawda? Jeżeli chodzi o uprawnienia wysokościowe?
Tak, jesteśmy część naszego, część strażaków jest po takim podstawowym przeszkoleniu ratownicowy, wysokościowego.
Nie było łatwe wspominało z dużym, z dużym, z dużą nostalią, ale też z takim wystchnienciem dlatego, że miał mnóstwo siniaków po tym górszym mnóstwo.

(12:23):
I wysoki poziom emocji też.
Emocji i trudności też. I trudności też. Ja już wtedy byłam przed 40, więc naprawdę duży wyczyn.
I to też mogę wspomnieć o tym, że byłam piąnierką, bo byłam pierwszą umumu kobietą w OSP i się chodzi o nasze województwo, które taki kursu kończyła.
Natomiast jeśli chodzi o samo ratownicowa wysokościowe, to na tą chwilę wykorzystujemy to jakby w codziennych działaniach straży.

(12:48):
Nie jesteśmy striktę do takich działań ratownicowy wysokościowego dysponowani, dlatego że powinniśmy ukończyć drugi stopni.
Takiego kursu. Czego na razie nie jesteśmy w stanie sponić ze względów i sprzętowych i trochę osobowych, ale też dlatego, że jakby w międzyczasie była pandemia
i troszkę nam się to temat pozamykał też ze strony państwa i starzy pożalnego tego, że to państwa też pożalnego z szkolni.

(13:11):
No i jakby temat odłożony, ale mam nadzieję, że wrócimy do niedownych wieszczą czasie.
Pandemia trochę przechamowała wasz rozwój i 2017 do powołanie tego zespołu, pani i loko, a właśnie a propon loko.

(13:36):
Ja nie jestem najmocniejszy z łaciny, ale mam wrażenie, że ten źródło słów zarówno w przypadku jednego i mniej jak i drugiego.
Proszę mnie poprawić szybko loko, to coś jest szaleństwem, a salwotoczość z ratowaniem.
Tak, może nie tyle łaciny na coś hiszpańskiej, natomiast jakby każdy język gdzieś tam z łaciny się wywoził, więc absolutnie jak najbardziej.
Trochę kojarzy, tak?

(13:58):
Loko szalony, a salwotoczość tak naprawdę salwa widaz, czyli ratownik.
Takie, tak, czyli mamy szalonego i ratownika to są dwie postaci konkretnie dwa psy, a właśnie a propon gdzieś tam jeszcze śmiga nam dobraj mięce na sami.
Tak, to jest że to jeżdżają na trening i zaczynają się kręcić na szepieckich grupach.

(14:19):
Tak, byśmy trzeciej kamerii potrzebowali, żeby pokazać się dojeżdżającą grupę.
Mówiłem, że nie bawałem w tej stronie, o, to to przebieg do nas.
To jest Bibli.
Bibli, czy jest Bibli, to jest kundelkiem?
I bardzo dużym kundelkiem, ale sobie świetnie racji także, bo my nadzieję, że był.
Także już wiecie, że wszystko jest odbywa się tutaj, nabieżąca, nic nie będzie wycinane, Bibli na pewno.

(14:42):
W tym odcinku zostanie, a jeśli słuchasz nas na Spotify, to oczywiście także poszukaj sobie tego materiału na YouTube, kanał nazywa się "Petsword Polska".
I tam materiału od Michała Karnasa będziecie mogli znaleźć, a na Spotify pozostałych miejscach wersja "Autołat Bibli"
Tak przebiegła za moimi plecami być może.
Mam parcie na szkło.
Było to stychwać tak. Tak, także ptaszki ćwierkają, psy, biegają i w takich ukośnnościach dzisiaj nagrywamy.

(15:08):
Eczekomity, ta droga, o której mówiłem, wasza wspólna droga, pani i loko.
Mam zanotowane, że jest to specjalność trenowa klasy pierwszej państwowej straży pożarnej.
Rozwinimy, powiedzmy, na czym to polega w praktyce.
Praktyce polega to na tym, że przede wszystkim trzeba się przygotować z tego egzaminu i to jest długa droga.
Dluga droga dlatego, że psy dopuszczane do egzaminów muszą mieć ukończone dwa lata życia, czyli muszą być dojrzały po prostu.

(15:36):
Wcześniej odbywa się, wcześniej przystępuje się do egzaminu zero-vego, czyli klasy zero.
I on jest zarówno w specjalności terenowej, jakiejś specjalności gruzowiskowej.
O tej gruzowiskowej to myślę, że jeszcze za chwilę do powiem kilka słów, ale przygotowujemy psa, przygotowujemy siebie do tego egzaminu,
bo oczywiście w egzaminie bierzemy udziału jako zespół i jako zespół jesteśmy oceniami i jako zespół zdajemy lub nie.

(16:02):
Tak egzamin przeprowadza państwa straż pożarna.
Z loko przystąpiliśmy pierwszy raz do tego certyfikującego egzaminu, czyli tego klasy pierwszej.
2019 roku w maju w Gdańsku, na sesji, to od tego momentu loko był pierwszym psemletowym, czym naszym województwie.
Długa droga do tego egzaminu, dlatego, że zwłaszcza dla mnie, dla mnie zwłaszcza, dlatego, że ze względu na to, że tutaj połam pierwsza, to też nie miałam ani skim trenować, a nie tylko go się uczyć.

(16:32):
Nie miałam takiego wsparcia rytorycznego.
Znowsko z tym ja przez pierwsze dwa lata szkolenia i siebie i psa i zdziałam bardzo dużo po Polsce na różne seminaria, warsztaty do różnych trenerów i te wyjazdy to głównie...
Takie przyroje te dwie rzeczy wtedy, ale też pochłania bardzo dużo pieniędzy i czasu, bo wyjeżdżałam przynajmniej raz miesiącu na weekend.

(16:55):
Kiedyś policzyłam i leto było pieniędzy, ale nie chciałam tego zapamiętać więcej. Nie powiem, ale dużo, dużo.
Piesak, kuntelek, ale bardzo cenny.
Powiedzmy o liczbach w wielu akcjach brali państwo udział, pani z loko, pani z salwą, policzmy to łącznie.
Łącznie będzie około 40 akcji poszukiwawczych, natomiast mogłoby wycichy dużo więcej.

(17:19):
I tutaj dodatkowa praca dla zespołów z psami i dla grup poszukiwa wczoraj townicznych, które się tworzą na swoim wstwie, a tworzą się następne.
Praca polegając na tym, żeby rozpowszechniać wiedzę o tym, że jesteśmy i że jesteśmy w stanie bardzo pomóc na poszukiwaniach.
Dlatego, że jakby nie każdy policjant na każdym posterunku, w każdym komisariacie, wie o tym, że istniejemy i że jesteśmy w stanie pomóc poszukiwaniach.

(17:45):
Dlatego musimy się jakby... Ja nie mówię o tym, że promować, bo to nie jest promocja, ale musimy po prostu informować, wysłać tą informację w świat, że my czekamy w gotowości.
Dobrze, że mówimy o tej współpracy, to też dobra okazja, aby wspomnieć o innym odcinku, który jest u nas na kanale rozmowa i też oczywiście w podkaście.
Rozmowa z śśriarzantem sztabowym z komendemiejskiej policji W Bytgorszczytam, rozmawialiśmy o pracy policji i w kontekście właśnie też psów, które nie są pomóc,

(18:14):
które pomagają, akurat w tym przypadku, była rozmowa o tym, że ten pies jest wyszkolony do poszukiwaniach materiałów wybuchowych.
Także te rozmowe znajdziecie zarówno na kanale, jak i także w podkaście.
I też była rozmowa, która doskonale pasuje do naszego dzisiejszego spotkania o nosłorku, tutaj też nos, psink, w roli głównej.
Tam także oczywiście was odsyłam wszystkie linki, rzeczy asna jak zawsze w opisie tego dzisiejszego odcinka.

(18:41):
Na czym konkretnie polegają wasze zadania, jeżeli chodzi o akcję i zanim pani odpowiednio to jeszcze takie uporządkowanie tej hierarchii, tej współpracy pomiędzy poszczególnymi służbami, akurat w tym przypadku strażą i policją,
bo w przypadku poszukiwani to policja zadaysponuje takim zespołem, natomiast w przypadku poszukiwaj w grudzowiskach proszę mnie poprawić straszpożarno, prawda? To jest ten podział.

(19:06):
Tak, dowodzi akcją poszukiwawczą terenową, czyli kiedy np. ceginie osoba w lesie albo gdzieś tam w terenie otwartym, to taką akcją kieruje policja, natomiast akcjami poszukiwawczymi w grudzowiskach, czyli np. po katastrofie budowlanej, po części ziemi, których na szczęście u nas nie ma, ale np. nie wiem, w obochy gazu,

(19:33):
czy też zabalania się budynków, to w takich akcjach dowodzenie przyjmuje państwu straż pożarno. Więc do akcji poszukiwawczych terenowych jesteśmy dysponowani jako zespoły z psami terenowymi. Tak naprawdę my z OSP jesteśmy dysponowani przez państwu straż pożarno, bo ona jest jakby dla nas nadrzędna.
Natomiast jakby informacja o zapotrzebowaniu na nasz udział w akcji trafia do państwa, że pożarnyj od policji oczywiście.

(19:58):
Więc policja zgłasza się do stanowiska kierowania wytkoszy, więc jest straż pożarno i zgłasza, że jest zapotrzebowanie na takie zespoły z psami.
I wtedy państwo straż pożarno, zdecyduje którą grupę, czy ewentualnie wszystkie możliwa dostępne, bezwłaśne takie poszukiwanie.
Państwo, w goście radzą, jesteście jednostką uchodniczej straży pożarno i ktoś odbywa technicznie, no bo macie też państwo swoje życie nie jesteście strażakami zawodowymi podróżnieniu do PSP,

(20:25):
jest pani w domu i nagle rozlega się dźwięk syreny, czy dużo bardziej zaawansowane już teraz technologii.
Tak, bardzo zaawansowany, mamy takie aplikacje, które się nazywają RMIZA na telefonach i to telefon wyje.
To nie da się zmienić tego dźwięku, więc imituje syrenę taką klasyczną strażaską.

(20:48):
No dobrze, czyli może się zdarzyć, że nawet w środku nocy taki dźwięk się pojawi.
Tak, oczywiście nie siemy, przecież pomocy ratujemy ludzkie życie i osób pani odsaliła w swoim życiu.
I pan co ja nawet nie lubię o tym mówić w taki kategor, ja chwale się tym, że a nikogo nie zostawiliśmy.
Czy nigdy się nie zdarzyło, żeby niem dostała po szkiewaniach informacje, że teren, który my przeszkiewaliśmy został źle sprawdzony i że tam faktycznie ta osoba została później odnaleziona.

(21:18):
Czy jako ratownicy się nie mylą, przygotowując się do rozmowy znalazłem taką informację o dronach, które oczywiście są wspaniałem wynalazkiem ludzkości,
ale czasami mogą być zawodne. Tam był podawanym przykład mrowiska, które dron może pomelić się z człowiekiem.
A która w tym miejscu nieca wyższa i dron uważa, że to jest to.
Drądziła nas w zasadzie komery temu wizyjnej. A psy się nie mylą.

(21:41):
Żeby pies zawiodł to musiałoby się naprawdę trudne warunki natomiast my też jakby jesteśmy świadomi tego jako przewodnicę, że jest taka możliwość, że pies zawiedzie.
W związku z tym, jak kończy przeszkanie konkretnego sektora ze swoim psem i schodę z mldunkiem do sztabu, to nie używam słów, że tam nie ma tej osoby.

(22:05):
Nie mówię, że ja jestem na 80% pewna, że pies nie odnalazu. Natomiast jakby zostawiam taką informację z lekkim marginesem po to żeby sztap mu sobie sam zdecydować w sensie dowódca,
czy np. w to sam teren nie wysła cię jeszcze jednego psa dla sprawdzenia. To jest taka zasada sztandarowa przy poszukiwaniach na gruzowiskach.

(22:29):
Każdy gruzowisko, każdy jakby metr gruzowiska muszą sprawdzić przynajmniej dwa psy. Natomiast w terenie nie ma takiego obowiązku, ale i tak lubimy sobie, że tak powiem działać na taką zakładkę żeby się jednak sprawdzać się nawzajem.
Jeśli są warunki bardzo sprzyjające do poszukiwani dla psa, to niekoniecznie to robimy, czyli jeżeli nie wiem, szata w lesie nie jest zbyt wysoka, zbyt gęsta. Jeżeli teren jest w miarę płaski, nie ma jakiś wielkig urek. Jeżeli nie ma ciekłów wodnych, jeżeli wiatry jest miarę stabilne i tak dalej i tak dalej, to ja ta moja pewność z przeszukania jest wyższa.

(23:03):
Jeżeli jest warunki są bardzo ciężkie, czyli np. jest mógła jest tak zwane postojące powietrze albo jest wysoka, a temperatura duży upał wysoki na słonecznienie i tak dalej.
Wtedy wiemy, że psu jest dużo trudniej pracować szybciej się męczy. W związku z tym w takich sytuacjach lubimy się sprawdzać nawzajem i też jakby dbając o zdrowie i dobrostan naszych psuów często wdarza się, że jak warunki są bardzo trudne, to my sobie sklecamy czas pracy psa.

(23:32):
Jeżeli np. mądę staje sektor do przeszukania, który jest to rytycznie do przeszukania w pół godziny z psem, to ja sobie skracam i mówi, np. że ja przeszukam połowę tego sektora.
Proszę wysłać drugiego psa na drugą połowę sektora, bo ja tu w tej chwili potrzebuję przerwy dla mojego psa.
To wszystko jest ruchomy, pies to zwierzę, organizm żywy i trzeba traktować jak organizm żywy, który jest bardzo zmienny.

(23:55):
[MUZYKA]
Rozmawiamy dzisiaj z strażaczką regioną zaworską kulczyk. Dziś partnery odcinka jest Marka Barricink, a tematem rozmowy psy, które ratują ludzkie życie.

(24:22):
Oczywiście w kontekście międzyratowego dnia psa, ratowniczego z tych 40-u akcji, mniej więcej 40, o których pani mówiła, która najbardziej zapadła w pamięci z jakiego powodu.
Ja pamiętam wszystkie, pamiętam wszystkie i to z dużymi szczegółami, czyli i gdzie i kogoś wkaliśmy i jaka to była pora roku i dnia i tak dalej i tak dalej.

(24:45):
To jest mi ciężko, ciężko będzie mi wybrać się konkretną, najtrudniejsze akcje, które pani udział?
Najtrudniejsza chyba nie jest związana z poszukiwaniami, był to pożar, ale jeśli chodzi o poszukiwania to po prostu wszystkie są dla mnie ważne i wszystkie przeżywam.
Nawet jeżeli nie widać tego po mnie, bo wszyscy mówią, że ja jestem bardzo spokojnym człowiekiem i nie denerwuję się, nie stresuję się.

(25:11):
Sama też uważam, że trudno jest nie zdenerwować, ale emocje po takich poszukiwaniach zawsze zostają na długo i to jakby nie zależnie od tego, czy odnajdziemy, czy nie odnajdziemy zawsze jednak.
Oczywiście te po odnaleziniach jest radości i to są trochę bardziej pozytywne emocje. Każdą akcje się przeżywa i każdą akcje się analizuje i wyciąga wnioski.

(25:35):
Pani i Regina, jak pani sobie z tym radzi, to jest stres, to jest odpowiedzialność, to jest presja bardzo często ze strony osób, które oczekują od pani skuteczności, że pani znajdzie, że loko znajdzie, te osoby brata siostre żone męża.
Jak pani sobie radzi z stresem z tą presją?
No właśnie chyba mam to jakoś, energetycznie z natury, że chyba dobrze sobie radzę, tak ja przynajmniej. To mi jest tak obserwuje różnych heratowników, różnych przewodników, bywa różnie i wydaje mi się, że ważne jest wsparcie w grupie.

(26:12):
Sparcie w grupie, dlatego też tak jak powiedziałem wcześniej, bardzo dużo rozmawiamy po każdyj akcji, czy to są poszkiwania, czy jakakolwiek inna akcja.
Najczęściej jest także siadamy sobie po prostu remizje i robimy sobie taki rysone sens, z tego co się wydarzyło, rozmawiamy każdy mówic o co zauważył i też co przeżył, co takie troszeczkę oczyszczenie.

(26:34):
Natomiast nie mamy wsparcia psychologów, nie mamy wsparcia, takiego emocjonalnego, które mógłby ktoś jakiś profesjonalista zapewnić.
Więc robimy co możemy, żeby sobie na wzajem po prostu pomóc.
Przydałoby się takie wsparcie, takie psychology, które od czasu do czasu, po niektórych spierach na pewno.
Jeśli słuchają nas teraz psychologowie to oczywiście zachęcamy do kontaktu, można napisać się do nas...

(27:02):
Może dlatego sama rozpoczęłam studia psychologiczne.
No tak, ale wie panie jak jest, nie można samemu sobie pomóc.
No nie, dlatego żeby imem pomóc.
No chyba że tak.
Moja prośba do psychologów aktualna, jeżeli macie trochę wolnego czasu i chcielibyście wspomóc tych, którzy pomagają na co dzień i ratują ludzkie życie to jest takie zapotrzebowanie.
Chociażby w OSP, jeśli racji w ogóle...

(27:24):
Jest tak bardzo dziewięma psychologii, a trochę się zajmuje właśnie pomaganiem, pomagającym.
Bardzo ciekawa dziedzinawinc. Zapraszam, może jest są jacyś chętni, którzy chcieliby się w tą dziedzinę zagłębici.
Tak, tak, nieprzebatkowo o tym strasie dzisiaj mówię.
W tygodniku Badgoskim w rozmowie z tygodnikiem powiedziała pani, że pies jest w stanie zastąpić kilkadziesiąt osób, które szukają.

(27:46):
Dzisiaj skorygowała pani to z nami, czy samochodzie staliśmy, rozmawialiśmy przed włączeniem kamerę i wiatrach budatnofem.
Tak, nawet więcej, że nawet 150 osób.
Tak, mówię, że nawet do 150 osób może zastąpić jeden pies na poszukiwania, więc to bardzo dużo.
I tutaj się bierze pod uwagę nie tylko pracę człowieka, którą jest w stanie zastąpić pies, ale też czas wykonania tej pracy.

(28:12):
Ponieważ jeden pies może zastąpić, tak jak powiedziała, około 150 osób, ale też teren, którypt te osoby przeszkowały by powiedzmy w 3 godziny.
Pieces jest w stanie przeszukać w 15 do 30 minut powiedzmy.
Cały rzeczności o odpowiedź warunków, jakie zastanujemy w terenie.
Ale tak, no, jest to bardzo duża pomoc plus oczywiście, no to nie zastąpiona aparaty wejchół, który my możemy porównywać to do naszego aparatu w z roku.

(28:40):
Dlatego, że u nas w zrok jest prarytetowy, jest najważniejsze i głównie w zrokiem się kierujemy, rozpoznajemy i tak dalej.
Natomiast u Psa jest to wejch i jest on dużo doskonalszy niż nas w zrok.
Także, nie raz już słyszałam o takich przypadkach, kiedy człowiek ominą poszkodowanego w terenie, a opiec god znajdował i człowiek był zdziwiony, że absolutnie nie widział i to jest niemożliwe,

(29:09):
że ten człowiek tam był.
Dobrze, że wróciliśmy raz jeszcze do Psa. Takie pies ratowniczy znacznie wcześniej przechodzi na meryture, bo on ciężko pracuje.
Jak i to jest wiek mniej więcej i co dalej dzieje się z takim Psem?
Przy okazji rozmowy z paną i sierżantem wspominałem o tym, sierżant z komendomieskiej policji, przewodnik Psa służbowego w polskiej policji, bytgorskiej policji.

(29:32):
Wspominał też o tym, że bardzo często te pies mieszkają, jeżeli przełożony nie jest przeciwny, mieszkają po prostu ze swoimi obiekunami, ale są też takie miejsca, jak zakątek w powiecie w Rzefijskim zapomniałem...
Kto kotywy terenach?
Gdzie takie psy trafiają? Jak jest w waszym przypadku waszej formacji straży pożarnej?
U nas jest troszkę inaczej, dlatego że wspomina pan o psa służbowych np. w spolicji to głównie większość tych psuf trafia do przewodników już po szkoleniu.

(30:04):
Lub przechodzą jakieś takie przysosowanie ze swoim nowym przewodnikiem do pracy. Natomiast są to psy, które jakby zostały wychowane przez kogoś innego.
Albo też, co gorsze uważam, są to psy, które są własnością policji. Tak samo dzieje się też w wojsku, podobnie też odbywa się to w państwowej straży pożarnej.

(30:27):
Są jakby dwie opcje, albo pies jest własnością tej instytucji, albo jest na kontrakcie w tej instytucji.
Jeśli jest na kontrakcie, to ma swojego właściciela jest jakby wypożyczany do tej służby. Jest jakby na takiej umowie opracę.
I wtedy po zakończeniu służby faktycznie trafia do tej części do tej właściciela po prostu. Natomiast psy, które są własnością tych instytucji lub psy na kontraktach, których przewodnicy właściciele nie są w stanie się nimi zająć w domu, kiedy przechodzą na emeryture, te psy.

(31:03):
To wtedy właśnie się robi problem co, co po część z takim psiakiem, ponieważ są to psy najczęściej już schorowane wymagające zwiększonej opieki i uwagi.
I chyba dlatego właśnie powstał ten zakątek weterana, ja to jeszcze nigdy nie byłam i myślę, że nie chciałabym nawet być, bo byłoby bardzo przekropacze się na te psiaki.
Chociaż myślę, że dla nich to zdecydowanie lepiej niż trafić do stroniska albo nie wiem do jakichś nie odpowiedzialnych osób, bo też się zdarza, że po prostu psy są na takiej emeryturze adoptowane przez zupełnie nieprzygotowane do tego osoby.

(31:38):
A są to specyficzne psy, specyficznymi umiejętnościami. Natomiast u nas w ochotniczych strażach w ogóle, bo w tej cywilnej służbie to nazwała, to psy są od początku nasze.
To my decydujemy się na psa, to my go sobie bierzemy najpierw do domu, potem te przyzaczynamy z nim pracować, więc te psy są nasze i my jakby nie słyszałem szczerze, żeby ktokolwiek z ohotników pomyślał o tym, żeby tego psa emeryturze oddać.

(32:06):
Więc my są z nami potem i staramy się bardzo, żeby miały to mszt, tak zwaną szczęsiłową mk, my na tę mówimy.
Natomiast jeśli chodzi o wiek, przejścia na emerytureł psa retowniczego, to jest to bardzo zróżnicowane przede wszystkim zależy od zdrowia psa.
Wdarzają się psy bardzo młode, które przychodzą na emeryture względone jakieś kontuzje urazy, których już się nie doweleczyć i już nie wrócą do formy, ale są też psy, które pracują do 11 roku życia do 12 roku życia.

(32:39):
Najczęściej ono same decydują, że już nie chcą pracować. Rola przewodnika, żeby to zauważył i docenił.
Tak jest czujność i też dobro tego naszego psa na pierwszym miejscu.
Wyobraźmy sobie, że jest środek nocy, pani aplikacja po raz czterdziesty pierwszy, wzywa panią na akcję.

(33:07):
Jak wygląda taka akcja, krok po kroku, co się dzieje, kiedy już pani wyskakuje z tego łóżka, aby nieść pomoc?
Jeśli to jest w nocy, to najczęściej jeszcze z łóżka, a wydzwaniam po ludziach.
Czy próbuję zorganizować jak najwięcej ochotników do takiego wyjazdu?
Najczęściej, u nas to już mamy troszeczkę wypracowane z stanowiskim kierowania, państwo jest to że pożarnej, że najczęściej oni nas nie alarmują tak od razu przez aplikację RMIZA,

(33:34):
tylko najczęściej w przypadku poszukiwań z wonią najpierw do mnie mówią w czym rzecz,
dogadujemy się co do godziny wyjazdu i dopiero wtedy jakby krótko przed tym wyjazdem jest alarmowanie,
a jakby w tym międzyczasie ja organizuję zbiórkę ludzi i sprzętu i przygotowujemy się do takiego wyjazdu.

(33:56):
To jest najczęściej około od 15-30 minut zależy też właśnie odpory dnia na przykład, nie?
Ale tak jesteśmy w stanie się mniej więcej w pół godziny maksymalnie, zorganizować do wyjazdu na poszukiwań.
Jesteśmy na miejscu, co dzieje się dalej?
Najmniej co najczęściej organizujemy sobie stop, wyznaczamy sobie miejsce w którym jest zbiórka wszystkich sił i środków,

(34:17):
jest dowódca to może być i policjant i może być istrażak, może być też ktoś od nas z grupę.
To jest też też mam uprawnienia dowódcy, więc mogę takim akcjami dowodzić. Natomiast ten dowódca wtedy i by przydziela zadania staramy się też pracować z GPS-ami,
więc uruchamiamy sobie komputer, wyznaczamy w nama pach teren, który mamy do przeszukania,

(34:42):
bo oczywiście według informacji od policji.
Teren jest dzielony na mniejsze części, czyli na te sektory, sektory są wgrywane w GPS, każdy zespół dostaje swojego GPS i swój przydzielony sektor te przeszukania.
Międzyczasie oczywiście przeprowadzamy wywiad albo z policjantem, który już taką wiedzę posiada od rodziny,
czy też od innych osób, które zgłosiły takie zaginięcie informacje na temat poszukiwanej osoby.

(35:08):
I te informacje również przekazujemy wszystkim uczestnikom poszukiwań. Jeżeli mamy zdjęcie to oczywiście to zdjęcie też rozsławamy i tyle.
I to staramy się też jak najbardziej wspomagać policję, w działaniach tak zwanego profilowania osoby zaginionej, czyli to wynika trochę z naszego doświadczenia,
trochę z indywidualnych umiejętności i kompetencji naszych ratowników, którzy są jakby wykształceni w różnych kierunkach,

(35:34):
a staramy się też w pomoc policję właśnie w profilowaniu tej osoby, czyli jakby w pomoc to ustalenie postępowania takiej osoby,
w tym połolnie co się mogło znie odziać, gdzie mogła pójść z jakimi myślami i tak dalej.
Chciałbym jeszcze zapytać o instytucję organizacji, z którymi też współpracujecie, pani zespół,
ale też szerzej ochotnicze straszczy pożarna z gośsieradza. Przed rozmową muzupełnija pani moje nątatki grupa ratownicza medyczna p.k.a.

(36:03):
grupa USB, solicyku jawski i także z towarzyczenie łatwo pomagać. Powiedzmy o tych organizacjach, bo właśnie to są testy,
którymi pani współpracuje tak chyba najbliżej.
Tak, najbliżej sporocojemy właściwie moje początki wiedzę, zdobywania wiedzy na temat poszukiwań w terenie,
były właśnie grupie ratownicza medycznego p.k.a. p.k.a. g. a tego, że to była grupa, która już trochę wcześniej zaczęła tą działanie,

(36:28):
nie dużo wcześniej, ale jednak oni już jakieś doświadczenia mieli na swojej pierwsze poszukiwania jeszcze bez psa pojechałam z nimi.
Tak, że jakby od nich się bardzo dużo nauczyłam i bardzo wiele imito wcięczam. Natomiast grupa, tak naprawdę to dwa zespoły z psami,
przy USB, solicyku jawski, to dziewczyny, które chyba troszeczkę zareziłe się pasją ratownicwa z psa miodem,

(36:51):
czyli dziewczyny zaczynały, robiły swoje pierwsze kroki na treningach ze mną, potem były w OSPłochowo, a w tej chwili są właśnie były spesaleckujawski.
Dziewczyny z psami mają uprawnienia dopuszkiwań terenowych, a od ostatni sesji w kwietniowej, spoczątku kwietnia, Marta, mocza z dziewczyn, zdobyła również ze swoim psemu,

(37:15):
pewnie do poszukiwań grzysowiskowych. I tutaj uwaga to jest pierwszy pies z takimi uprawnieniami w naszym województwie, więc też wielkie graturacje dla Marte.
Kolejna piwniarka. Tak, bardzo młoda dziewczyna, bardzo ambitna, ma 20 lat dopiero, a już takie sukcesy, więc naprawdę.
Pozerwiamy serdecznie Marte, aż nie miał na sercu robi, że się znatekje osoby.

(37:37):
I oczywiście wszystkie pozostałe osoby wymienione wcześniej, wyżej. To dobrze, pani Regino, to wiemy jakie więzy łączą z grupą ratownictwą medycznego PCK-bytgorsczy. Tam zaczynaliśmy, a także z grupą OSP w solcu, kuja w skim także dziewczyny z OSP włochowie,
bo teraz nam się przeniosły, ale także chciałbym, żebyśmy powiedzieli o trzeciej organizacji, o której wspomniałem wcześniej, czyli stowarzyszenie łatwo pomagać,

(38:01):
bo oni również prężnie działają, pani z nim współpracuje i organizują PCK-niki dwa razy w roku. Tak, są to PCK-niki chartatywne, PCK-niki, na których zbiera się funduszę na rzecz dzieci chorych, onkologicznie.
Jestem to onkologię Bytgorskie, czyli szpital dziecięce, szpital imienia i uresza. PCK-niki odbywają się w koronowie, tak naprawdę dokładnie na plaży w pieczyskach.

(38:27):
I są to PCK-niki, które mniej więcej majczar więc w tych okolicach się odbywają, a drugi PCK-nik odbywa się w Bytgorszy na Wyspie Mujńskiej we wrześniu.
Myślę, że to będzie zainteresowany to. Na pewno też nas tam znajdziecie, bo bo my zawsze w tych PCK-nika uczestniczymy, wspieramy, jesteśmy tam z naszymi psami. Można sobie zdjęcie zrobić, można pomíjać, psiaka, można z nami porozmawiać i wrzucić grosika do skarbonki na rzecz dzieci.

(38:55):
Jeszcze jednost o waszyczeniu z którym osiewy fundacja z współpracujemy to jest fundacja komandosi życia. Zaczyliśmy współpracę w zeszłym roku i tam jest taki projekt czworonorznikomandosi, nazywa się ten projekt i polega na tym, że odwiedzamy z psiakami oddziały onkologiczne, dziecięca oddziały onkologiczne i tutaj właśnie też między innymi w Pitalu i Uresza Bytgorszy bywamy z naszymi psami u dzieci chorych onkologicznie.

(39:22):
Także takie nasze działania troszeczkę zbocznego toru, ale uważam bardzo ważne i bardzo cieszące nas jako przewodników, że możemy w ten sposób z naszymi psami pomagać.
Już zbliżając się do końca zdecydowanie naszego dzisiejszego spotkania w lesie dziś nagrywamy.
Teraz jeszcze przypominam, że jest także z nami Michał Karda z operator kamery, który dziś zadba o wersję wideo tego dzisiejszego spotkania.

(39:49):
No i oczywiście zachęcam do odsłuchania pozostałych odcinków, które są tematycznie pokrewne do tego, co dziś robimy, czyli odcinek na temat nosporku i odcinek na temat przewodnika psa służbowego w polskiej policji.
Zbota myślę przesłanie, może życzenia z okazji tego święta, który było protextem do naszego spotkania, czyli ten międzynarodowy dzień psa ratowniczego.

(40:11):
Czego chciałby pani życzyć może koleżanką kolegą po wofachu?
Ja myślę, że tutaj życzeń wielkich nie ma co składać, bo każdy z nas ma swoje własne życzenia co do tej pracy.
Ja bym przede wszystkim chciała, żeby ten dzień i to święto psa ratowniczego było takim protextem, żeby się zastanowić w ogóle nad znaczeniem psa w naszym życiu.

(40:34):
Czy to jest nasz pies towarzysz rodziny, czy to jest pies, którym uprawiam jakiś sport, czy to jest pies, który ratuje ludzi?
Tak bym, ta jego funkcja jest najmniej ważna, najważniejsze jest to, że ten pies w ogóle istnieje w życiu człowieka, tak naprawdę jest częścią naszego świata.
I chciałbym, żeby ludzie bardziej doceniali psa, żeby dostrzegali to jakim są wsparciem dla nas.

(40:59):
Naprawdę uważam, że pies jest w stanie wyciągnąć człowieka z depresji i to są niesamowite rzeczy, jak ja patrzę na psiaki i na dzieci, do których odwiedzamy np.
na oddział w unikologicznych, chore dzieci, jak im się rozświetlają buźki, jakimś szklą oczy na widok piesków. Co są niesamowitach chwilę i uważam, że właśnie dostrzeżenie tego, jak wielkie znaczenie ma pies w życiu człowieka to myślę, by było by chyba najfajniejsze, co byśmy mogli w taki dzień zrobić.

(41:28):
Dziękuję, panie za anteżczerość.
Dobra, że dzisiaj są z nami kamery, że jest też z nami Michał, bo być może w widzu drogi słuchaczu słuchaczko zobaczyć też wokół kamery to co ja zobaczyłem przed chwilą, czyli pasję zaangażowanie i miłość do zwierząt.
Przyjemnie jest na to patrzeć, tak to bie od pani i jestem pewien, że słuchaczy to zauważam, jak można Wam pomóc, jak można Was wesprzeć Waszą działalność.

(41:58):
Mówiłem wcześniej taki mini Apple do psychologów, ale też jakie inne formy pomocy były bymi lewiedziane dla Was.
Nie tylko OSP go się wyprzemy.
Zapraszam na nasze tryniki.
Ktoś ma o chote zobaczyć, jak wygląda taka codzienna praca z psami ratowniczymi. Zapraszam.
Może się z nami skontaktować przez Facebooka, poszukiważczo ratownicza grupa OSP gościera.

(42:20):
Na Facebooku jest też OSPKSRG goście rat na Facebooku. Mamy też stronę straży, czyli OSP.
Gdzie można znalić i jestem kontakt idą mnie i nie tylko do mnie można się z nami skontaktować.
Można się mówić na trening do nas zobaczyć może nawet popozerować dla psów, co myślę też mógłbym być fajnym doświadczeniem.

(42:45):
Ja nie wiem jak jeszcze można by nam pomóc. Myślę, że dobrze o nas myśleć.
Dobrze do tego zachęcamy dzisiaj.
Przepomnę dzisiaj rozmawialiśmy z reginą zaworską kultczyk, ratowniczką, przewodniczką, ratowniczego loco i salwa.
To uzupełniliśmy, czyli są te dwa psy.

(43:07):
Oczywiście pretexem do rozmowy było święto, międzyrodowy, dzień, sa, ratowniczego. Łatwo zapamiętać, bo to zawsze ostatnia nie dziela kwietnia, zachęca mam jeszcze.
Pamiętali i dobrze myśleli o psach, tak jak pani rejina zachęcała.
A jeśli jesteśmy podziękowaniach to ja także dziękuję serdecznie panu rzecznikowi, z państwowej straży pożarnej w Bytgorszy, bo to dzięki panu rzecznikowi.

(43:29):
Pan Karol, smasz. Tak jest, mówimy o panu Karolu. Dzisiaj mogę tutaj siedzieć i z panią reginą rozmawiać.
Także panie Karolu bardzo dziękuję za pomoc, głyskawicznie i sprawnie jak na strażaka przystało na spansę sobą połączył.
Bardzo dziękuję za to dzisiejsze spotkanie, a czego mogę pani życzyć?
Udanego treningu dzisiaj, wystarczy.
Dobrze, to udanego treningu. Dzięki, to zobaczy.

(43:50):
Dziękuję bardzo, dziękuję.
To jest prawie koniec, więc dziękuję ci za poświęcone czas.
Jeśli podobał ci ten odcinek, nie zapomnij ocenić "Pets World Podcast" swoje ulubione aplikacje podcastowej.
A jeśli słuchasz nas na YouTube zasubskrybuj kanał "Pets World Polska".
Ten sposób pomożysz nam dotarcie do kolejnych miłościków z wierzy.

(44:13):
[MUZYKA]
[muzyka]
Advertise With Us

Popular Podcasts

On Purpose with Jay Shetty

On Purpose with Jay Shetty

I’m Jay Shetty host of On Purpose the worlds #1 Mental Health podcast and I’m so grateful you found us. I started this podcast 5 years ago to invite you into conversations and workshops that are designed to help make you happier, healthier and more healed. I believe that when you (yes you) feel seen, heard and understood you’re able to deal with relationship struggles, work challenges and life’s ups and downs with more ease and grace. I interview experts, celebrities, thought leaders and athletes so that we can grow our mindset, build better habits and uncover a side of them we’ve never seen before. New episodes every Monday and Friday. Your support means the world to me and I don’t take it for granted — click the follow button and leave a review to help us spread the love with On Purpose. I can’t wait for you to listen to your first or 500th episode!

Dateline NBC

Dateline NBC

Current and classic episodes, featuring compelling true-crime mysteries, powerful documentaries and in-depth investigations. Special Summer Offer: Exclusively on Apple Podcasts, try our Dateline Premium subscription completely free for one month! With Dateline Premium, you get every episode ad-free plus exclusive bonus content.

24/7 News: The Latest

24/7 News: The Latest

The latest news in 4 minutes updated every hour, every day.

Music, radio and podcasts, all free. Listen online or download the iHeart App.

Connect

© 2025 iHeartMedia, Inc.