All Episodes

March 28, 2025 41 mins

👉 ⁠https://formeds.pl/greg⁠ Formeds – Odbierz 20% rabatu na suplementy formeds z kodem GREG20. Popraw swoją wydajność, formę i samopoczucie z pomocą wysokiej klasy polskich produktów ze 100% czystym składem, optymalnymi dawkami składników aktywnych i jakości potwierdzonej przez niezależne laboratoria.

👉 ⁠https://albrechtpartners.com/mentoring-strategiczny/ Albrecht&Partners – zespół z ponad 20-letnim praktycznym doświadczeniem w strategii, przywództwie i coachingu.

Skorzystaj z bezpłatnej konsultacji.

================================

Od pierwszego dnia NIC się nie zgadzało…


Musieliśmy borykać się z dostawami z Makro, które robiła żona mojego kumpla, z umową, z której, jak się później okazało, nie jesteśmy w stanie się wycofać, bo jest podpisana z cyrografami na 6 lat do przodu.


Kto chwilę popracował w gastro, ten wie, że może być grubo. Wyśniona własna kawiarnia, marzenie każdego przedsiębiorcy, nie miała nic wspólnego z chillem przy kawce.


A to nie pierwsza i nie ostatnia GŁUPIA DECYZJA biznesowa, która doprowadziła mnie do momentu, w którym uwielbiam to, czym się zajmuję.


Jak do tego doszedłem? Jeśli ciekawi Cię moja droga testowania różnych scenariuszy na życie, zapraszam do rozmowy, którą przeprowadził ze mną mój serdeczny przyjaciel, niezastąpiony Staszek Dzieduszycki. Tylko trudne pytania, tylko szczere odpowiedzi.


W odcinku m.in.:

- Jak krok po kroku dochodzić do momentu, w którym zajmujesz się tylko tym, czym chcesz i w czym jesteś najlepszy

- Jak na gębę wysłałem towar za $150 000 i co na to moi szefowie

- Jak praca w korpo doprowadziła mnie do epizodu depresyjnego i czego się nauczyłem z tej sytuacji

- Jak zostałem przedsiębiorcą przez przypadek, bo trzeba było wystawić fakturę


🎙️ Zapraszam do #306 odcinka Greg Albrecht Podcast: GŁUPIE DECYZJE, którym zawdzięczam SUKCES. Bunt, depresja, złoty środek – Historia Grega Część 1

================================

Rozdziały:

00:00:00 : W odcinku

00:00:42 : Głupie decyzje Grega Albrechta

00:04:21 : Własna kawiarnia – marzenie czy horror?

00:08:16 : Wchodziłem w nowe jak dzik w trufle

00:09:51 : Angażować się w nowy projekt czy nie? Jak podjąć decyzję?

00:11:48 : Odkrywanie swojego ikigai, serwetka i plan działania

00:15:34 : Jak dojść do tego, czym chce się zajmować?

00:16:47 : Od handlowca do mentora strategicznego – droga Grega

00:17:40 : Wadliwe aparaty, utrata zaufania i pierwsza zmiana

00:21:30 : Szef marketingu i figurka Żyda na biurku

00:24:58 : Zmiany? To był automat! Przycisk, katapulta, out

00:27:07 : Wychodzenie ze schematu ciągłych zmian

00:29:59 : Za słodzenie płacą innym ludziom

00:31:46 : Szef marketingu w Asusie i epizod depresyjny

00:35:59 : Wyjście z czarnego momentu i zostanie przedsiębiorcą

00:38:05 : Zrobiliśmy jedną z pierwszych stron na komórki mobi.interia.pl

00:39:18 : Wystawiłem faktury i … pojechałem do Afryki

00:40:17 : Zasubskrybuj, żeby nie przegapić 2 części


Porozmawiajmy tu:

👉 LinkedIn: https://www.linkedin.com/in/gregalbrechtio/

👉 Instagram: https://www.instagram.com/gregalbrecht/

👉 Facebook: https://www.facebook.com/gregalbrechtpodcast

👉 TikTok: https://www.tiktok.com/@albrechtpartners


Informacje o podcaście:

Strona podcastu:

Mark as Played
Transcript

Episode Transcript

Available transcripts are automatically generated. Complete accuracy is not guaranteed.
(00:00):
Od pierwszego dnia nic się nie zgadzało, musieliśmy się borykać
z wyzwaniami, takimi jak dostawyz makro, które robiła żona
mojego kumpla, że nie jesteśmy wstanie wycofać się z umowy
najmu, bo jest podpisany z jakimiś cyrograf mi na 6 lat do
przodu, co ja chwilę popracujeszgastronomii.
No to się robi grubo. Doprowadził mnie takiego stresu,
że miałem taki epizod depresyjnyi pamiętam to, jak dzisiaj

(00:21):
patrzysz w lustrę mówię, że to jest wszystko totalnie bez
sensu, im więcej razy spróbujemyjakiś małych exitów z różnych
miejsc małych wyjść, tym bardziej będzie nam łatwo zrobić
ten duży. U mnie to nie wymagało takich
refleksji, po prostu to był automat, przycisk katapulta aut.
Partnerem podcastu jest albrechtand Partners.
Mentoring strategiczny wsparcie w zarządzaniu i egzekutywy

(00:41):
coaching formeds producent suplementów o stuprocentowo
czystym składzie z kodem grek 20.
Zamów z dwudziestoprocentowym rabatem na formęs.pl dziś.
W grec albrecht podcast, grec albrecht.
I Stanisław dzieduszycki, zwany staszkiem mój wspaniały
przyjaciel, doświadczony badacz,strateg, ekspert w temacie

(01:04):
innowacji, który od lat pokazujeludziom czego potrzebują, co
chcą kupować i wie czego pragną,nie tylko Kobiety.
A. Nikt tak nie zadaje wnikliwych
pytań jak staszek, więc spotykamy się już drugi raz i
dziś staszek wypyta mnie o co innego, a o czym pogadamy?
Wiesz, te tutaj miłe rzeczy mówi, że w moim kierunku ja też

(01:26):
powiem miłe w twoim ja często myślę o tobie jako postaci
inspirującej człowieku, który, że robił w rzeczy w życiu
mnóstwo rzeczy i pomyślałem sobie, że było mega ciekawe,
żeby nie tylko ja cię znał i różnie bliżsi ci ludzie, ale
żeby poznali cię twoich słuchaczy.

(01:48):
I dowiedzieli się, kim jest gregalbrecht, już się boję, ja
myślę, że słusznie, bo ja mam dociebie same trudne pytanie nie,
bo myślę sobie, że. Jak ciebie znać z linkedina?
Nie jak widać już widać rzeczy, które robisz, prawda jakiś
fantastycznych ludzi, z którymi pracujesz jakieś kinote kurde,

(02:08):
Google Ateny takie historie to można by było sobie pomyśleć, że
to jest jakby no taki niekończące się pasmo sukcesów
twoje ludzi. Oczywiście ono jest pełne
sukcesów, ale. Myślę sobie, że ważne dla dla
nas zwykłych zjadaczy chleba. Jest też.

(02:29):
Jeszcze spoznać ciebie jak gdybyz każdej strony.
I ee i pierwszą rzecz, którą chciałbym si, o którą się
chciałbym się znaczy. To są porażki.
Nie jest takim takim prawie, że banałem, chociaż mi się wydaje,
że niezwykle istotną rzeczą, że nie ma sukcesów bez porażek,
prawda? Będziemy mieli Michael Michaela

(02:50):
jordana, który mówi, no ja prawie 50% rzutu w swoim życiu
spudłowałem, prawda? Przegrałem 300 meczów to akurat.
300 meczów i każdy z nich był uczony.
I i no widzimy w linkedinie na linkedinie na fejsbuku na
Instagramie wyłącznie wygrane, więc ja Jestem ciekaw tych
twoich porażek, nie takich rzeczy, które były

(03:13):
najcenniejszymi porażkami, któreponiosłeś w życiu.
I no teraz mów prawdę. Jest ich tyle, że jakbym zaczął
teraz krok po kroku je wymieniać, to myślę, że mogłoby
to zająć godzinę. Tak myślę i dodatkowo.

(03:35):
Jest kwestia tego, jak definiujemy porażkę w zasadzie,
bo można powiedzieć, że to, co wdanym momencie poszło nie tak
było po coś i z perspektywy można powiedzieć, że to nie była
jakaś wielka porażka, tylko to była po prostu głupia decyzja.
Powiedziałbym, że wiele porażek było konsekwencją albo braku
wiedzy, albo jakichś głupich decyzji, a teraz, żeby już nie

(03:58):
nie bić pianę, to poszukam jakieś konkretnej sytuacji.
Ja szukam czegoś co masz poczucie, że.
Że wyciągnąłeś coś, co potem zmieniło jakoś w swój sposób
działania czy myślenia. Podam przykład tego, jak do
spółki z 2 kolegami kupiliśmy odjeszcze jednego kolegi.
Kawiarnia to była taka sytuacja,że jeden Darek i kolega kolega

(04:20):
koleżanki wyjeżdżał z Polski, botu przechodził, realizował
kontrakt za granicą, a tu prowadził 2 kawiarnie w
Warszawie i powiedział, że słuchajcie, to jest świetnie
prosperująca kawiarnia, może chcielibyście ją odkupić?
No jak każdy. Człowiek na pewnym etapie życia
to fajnie brzmi mieć kawiarnię lub restauracje, to jest takie

(04:42):
jakieś. Magda Gessler zna mnóstwo takich
ludzi jest. Dokładnie to jest takie
romantyczne w ogóle i będę sobiesiedział piłkawkę, no i
podjęliśmy tę decyzję, żeby żebyto zrobić.
W excelu wszystko wyglądało ok. Ee no i kupiliśmy lokal z
wyposażeniem z zespołem od pierwszego dnia nic się nie

(05:05):
zgadzało. No i teraz trudno powiedzieć,
jaki był tego powód, ale. No okazało się, że prowadzenie
takiego biznesu tyle się nauczyłem.
Można powiedzieć tak po pierwsze, że to jest niezwykle
złożony biznes prowadzony na bardzo małej powierzchni, bo tam

(05:25):
było około 60 m, a nawet mieliśmy kuchnię, czyli
normalnie było gotowanie. Czyli wyobraź sobie złożoność
biznesu na 60 metrach, gdzie masz raptem 5 stolików, to kto
może policzyć, jak to w ogóle może zarabiać?
To jest w ogóle. Jakiś fundamentalny błąd?
Oczywiście jakby było pełne obłożenie cały czas i byłoby
lato cały czas i stoliki na zewnątrz plus by działały wynosy
i dostawy do firm, co było częścią biznesu, to to na

(05:48):
papierze wszystko się spina, a tak patrząc dzisiaj na to, to
wpakowaliśmy się z własnymi pieniędzmi w coś, co potem
powodowało, że musieliśmy się borykać.
Z wyzwaniami takimi jak yy, dostawy z makro, które robiła
żona mojego kumpla, jak to, czy przyjdzie kucharz za 13 zł za
godzinę i ugotuje danego dnia, czy nie jak za to, że okazuje

(06:13):
się, że za prąd płacimy 1,5 tysiąca, bo piec tyle ciągnie
jak za to, że nie jesteśmy w stanie wycofać się z umowy
najmu, bo jest podpisany z jakimiś cyrografami na 6 lat do
przodu. I tym podobne rzeczy i coś, co
miał być miłą przygodą i generować jakiś dodatkowy
przychód. Okazało się.
Obciążeniem, które spędzało scenz powiek 6 osobom i na końcu nie

(06:36):
przynosiło pieniędzy i nawet trudno się było z tego
wymiksować, więc dla mnie wiele lekcji.
Nie znałem się na tym za bardzo.Myślę, że nie wystarczająco
wnikliwie to przeanalizowałem. Nie zastanawiałem się, jakie
mogą być potencjalne konsekwencje tego, ale też się
nauczyłem, że na moich przyjaciołach mogę zawsze
polegać, bo jak trzeba było dosypywać do tego biznesu, no to

(06:58):
każdy się wyrywał. Kto więcej dosypie, solidarnie
żeśmy dorzucali. Aż udało nam się z tego wyjść i
ostatecznie przekazaliśmy za darmo całą czy w topiliśmy
wszystko poza tym, ale wycofaliśmy się z umowy, czyli
przekazaliśmy całą spółkę menadżerowi, który tym zarządza
i myślę, że dla niego na końcu po obcięciu wszystkich kosztów,

(07:20):
to było przez jakiś okres jakieśtam źródło utrzymania i on się
potem jakoś z tego wycofał. Natomiast, no dla nas to
finansowo porażka pod kątem obciążenia psychicznego.
Porażka. Ciekawe doświadczenie, jeśli
chodzi o to jak to jest, jak przychodzisz do swojej własnej
kawiarni, to to nie jest tak jaktutaj pije pyszną kawkę i nie
zastanawiam się co jest w środkujak chwilę popracujesz w

(07:41):
gastronomii, no to to się robi grubo, więc.
Podziwiam wszystkich ludzi, którzy w gastronomii pracują, bo
to od razu od zaplecza inaczej to wygląda.
Mam prośbę zasubskrybuj teraz ten podcast, a dzięki temu
będziemy mogli dalej rozwijać ten kanał.
Jak we własnym mieszkaniu, tuż po wykończeniu czy po remoncie?
Widzisz wszystkie rzeczy, które wymagają poprawienia?

(08:04):
Nie no dobra, ale chcę złapać coczego właściwie teraz?
Jak myślisz, co? Co robisz inaczej?
Jak myślisz inaczej, potem doświadczeniu, prawda mówisz jak
wytopujemy jakąś forsę. Przyjaciele się okazali
przyjaciółmi i tak dalej. No super, ale co bierzesz dalej
z tego co wziąłeś dalej? Nie?
Otóż Mistrz temu. Kiedyś miałem tendencję w ogóle
do ładowania się w każdy eksperyment, że mam taką

(08:25):
tendencję do szybkiego działania.
Nie widzę przeszkód, nie boję się zmian, bo to podejmowałem
się bardzo wielu różnych rzeczy.Co ty doskonale wiesz, słuchacze
mniej. No ale tych przykładów takich
jak ta kawiarnia, było kilka co najmniej o k nie wszystkie tak
zakończone i w różnych obszarach, ale wiele było.
Moich zajawek, które wchodziłem jak dzik w trufle, nie myśląc

(08:46):
trochę. O szerszym kontekście tego, co
się może wydawać wydarzyć, dzisiaj, mając dostęp do dużo
większej liczby opcji, z tym zdecydowanie bardziej
konserwatywny, jeżeli chodzi o angażowanie się w nie, bo mam
świadomość, jak dużo czasu, uwagi, atencji, potrzeba, żeby

(09:06):
coś zrobić nie tylko Zero do jeden, ale nawet z jeden do 2.
Zawsze zadaję sobie pytanie, czychce się defokusować
dekoncentrować i robić wiele rzeczy.
Czy lepiej skupić się na jednej rzeczy i już w ramach bardzo
sztywno zdefiniowanych, doskonalić się w osiąganiu
konkretnych celów, a zostawić niektóre rzeczy, gdzie mogę na

(09:27):
przykład zainwestować osobom, które albo się na tym znają,
albo rzeczą, gdzie mam zaufanie,że robi to ktoś, kto się na tym
zna, a nie ja. Który próbuje wszystkie rozumy
pozjadać i zrobić. Wszystko mówisz, że to cię
nauczyło czegoś takiego, żeby nonie brać się za wszystkie
rzeczy, które cię podekscytują, prawda, która być może były

(09:49):
fajne, nowe i tak dalej, ale jakwłaściwie dochodzi już do tego,
czym się zajmować, a czym się nie zajmować?
Teraz mój mój model podejmowaniadecyzji jest raczej prosty.
Dlatego, że w zasadzie robię. 2 rzeczy produkuje podcast.
I rozmawiam z właścicielami firm.

(10:10):
Mhm, no może trzecia rzecz to występuje na wydarzeniach
firmowych, korporacyjnych eventach, czasem skinął tami,
więc wszystko to, co nie wpada do tego koszyka, jest z automatu
wyrzucane poza nawias i jeżeli jest coś, co jest wyjątkowo

(10:33):
dobrze opisane. Widzę, że ktoś zadał sobie trud,
że jest spersonalizowane i ktoś ma świadomość moich doświadczeń,
przeszłych kompetencji. Przeczytał coś, że kiedyś coś
robiłem i mogę mieć pojęcie o danej branży, na przykład, a
takich projektów trochę zrobiłem.
No to wtedy zwracam na to uwagę i rozmawiam, ale jeżeli?

(10:55):
Oczekiwania drugiej strony przekraczają moje możliwości
zaangażowania. Na przykład jest oczekiwana
jakieś zaangażowanie operacyjne,to wiem, że nie mam na to
przestrzeni, więc rezygnuję z takich opcji.
Także mam klarowne zasady podejmowania takich decyzji i
raczej można powiedzieć, że dzisiaj pewnie nie podejmuje się
wielu nowych projektów, dlatego,że Jestem bardzo skoncentrowany

(11:18):
na robieniu tego, co sprawia mi największą satysfakcję i mam
pewne konkretne zasady, na których to robię.
No i super, prawda mówisz? Teraz taką robię te 2, 2, 2 do 3
rzeczy nie, ale to no dobra, alejak doszedłeś do tego, że to
robisz te 2, a nie inne 2 albo innych 18?
W 2013 roku, kiedy? Przestałem być współwłaścicielem

(11:44):
agencji. I innych biznesów powiązanych z
nią i w zasadzie przeszedłem do takiego miejsca, w którym była
pustka. Czyli miałem kredyt, a nie
miałem pomysłu na to fill, co robić, albo wydawało mi się, że
nie mam pomysłu ze względu na moje wcześniejsze różne decyzje

(12:05):
biznesowe. Stanąłem twarzą w twarz z.
Z okazją do tego, żeby znaleźć przestrzeń i wystartować na nowo
i tym pierwszym krokiem, który pamiętam, jak dziś wtedy
zrobiłem, to z moim przyjacielempiotrkiem langerem spotkaliśmy
się w Wiedniu, w kawiarni w cafeCentral i na mam do dzisiaj na

(12:28):
takiej. Serwetce napisane rzeczy.
W czym Jestem mocny, czego bym nigdy więcej nie chciał robić.
W jakich sytuacjach osiągnąłem? Do tej pory największe efekty?
Największe cele, czyli co charakteryzowało sytuację, w
których? Czułem flow, dowoziłem wartość,

(12:49):
ludzie byli pod wrażeniem, ktoś mi chciał za to zapłacić, zatem
można było powiedzieć, że to jest takie iki gaj, czyli tam,
gdzie się przecinają te 3 kółeczka, w czym jesteś dobry,
co lubisz robić i za co ci ludzie chcą zapłacić i też.
Cieniem jeszcze czego nie chce. No tak, ale dla mnie zawsze było
przez kontrast tego, czego nie chcę, bo myślę, że bardziej mnie
motywuje. Zawsze jednak ucieczka i pewien

(13:11):
bunt. Czyli rezygnowanie i wiedziałem,
że jest mnóstwo rzeczy, których nie chce robić, więc się
zastanawiałem czy jest patent nato.
A zawsze wierzę, że jest na to, żeby tak posklejać swoje mocne
strony i tak się obudować systemem wsparcia dookoła, żeby
konsekwentnie coraz bardziej asertywnie robić tylko te
rzeczy, które się lubi robić i wierzyć, że to można w ten

(13:33):
sposób zorganizować. Ale największym wyzwaniem w tym
procesie moim zdaniem jest fomo,czyli to, ile rzeczy ci
uciekasz, szczególnie na początku, kiedy nie wiesz.
I to też jest metoda prób i błędów, bo to było o k.
To był moment teorii 2013 teoriawiem, potem okej, potem mówię
tak dobra, no to zacznę doradzaćtym ludziom.
Zobaczymy, czy ja się sprawdzę wtym.

(13:55):
No i to jakoś szło, mówię dobra,no to jakoś ktoś pienią, tym
usłyszy, to będę występował na wydarzeniach.
No to tu się gdzieś kręciłem cośpogadałem jakoś to w miarę szło
i wybierałem rzeczy które działały, a w pewnym momencie
już powiedziałem kl tego typu rzeczy to już nie będę robiła
tego typu rzeczy, to już nie będę robiła, a z tego typu
firmami to ja nie czuję whible jakby mógłbym pewnie dzisiaj

(14:16):
pójść i robić szkolenia ze sprzedaży w dużej korporacji,
ale to nie jest to w czym Jestemnajlepszy są ludzie lepsi na
świecie, ja nie czułem się w tymdobrze, czyli zrobiłem dużo
rzeczy dziwnych, na przykład kiedyś wymyśliłem, pamiętam.
Yy i przeprowadziłem warsztat yycopywritingu i efektywnej
komunikacji dla zespołu marketingowego HP po angielsku.

(14:39):
Sam go opracowałem. Efekt język skutecznej
perswazji, no o k Jestem polonistą.
Robiłem jakąś agencję, nie wiem.Agencję marketingową coś tam
wiem, no ale czy Jestem najlepszym gościem od
komunikacji i copy ratingu? Nie było to godinaf tam się
sprawdziło i ja miałem fajną zabawę, wyzwanie intelektualne
sprzedałem czegoś się nauczyłem,też myślę, że na początku

(15:02):
dawałem sobie przestrzeń na więcej eksperymentów w ramach na
różnych stawkach, a potem znowu krok po kroku dokręcają śrubę,
czyli coraz. Większa wybiórczość pod kątem
zakresu coraz więcej czułem, że w tych warunkach to mi nie
pasuje i i też maksymalizacja stawek, która gdzieś tam pozwala
mi pracować mniej. Tak jakby sobie zrobić taki

(15:24):
takie w 3. Jak dojść do tego, co jest
esencją. Czym się chce zajmować w 3
krokach to pierwszy krok byłby zadań sobie pytanie, w czym
jesteś dobry? Za co, gdzie budujesz wartość,
czego nie chcesz robić? Zacznij to robić.
To jest krok drugi i trzeci patrz na to, co ci pasuje i co

(15:48):
ci nie pasuje i w ten sposób rozumiem.
Dochodzimy powoli szybko do tej esencji.
Dla mnie to mega jest ciekawe i ja bym cię jeszcze chciał przy
tych porażkach chwilę przytrzymać nie, bo zakładałem
porażkach lub takich trudnych momentach takich, ale takich
momentach. To znowu mi się wydaje, że to
jest bardzo ważne, żeby żeby. Pokazać, że wzrost to w ogromnej

(16:13):
mierze w znaczącej mierze jest właśnie umiejętność uczenia się.
No z tych rzeczy z tych mu trudnych momentów, więc jakbyś
mógł teraz się skupić na tym pierwszym etapie?
Nie, a co tam, co tam było takiego?
Co? Co pozwoliło ci gdzieś
przedefiniować dalsze dalsze kroki, dalsze działanie i tak

(16:35):
dalej. Nie wiem, czy to zawsze były
porażki, ale mogę powiedzieć krok po kroku, jakie uważam
doświadczenia miały przełożenie na.
Robienie kroków do przodu, dobrze więc w mojej pierwszej
firmie 2002 roku przeszedłem na stanowisko handlowca i
sprzedawałem sprzęt komputerowy do sklepów komputerowych w
Polsce, przez telefon i mój szeffill.

(16:57):
Pozdrawiam Artura był bardzo ciekawym gościem, bo wymyślił
taką iście koszarową metodę fillpracy, a mianowicie najmłodszy
fill zmywał kubki po kawie po wszystkich fill pracownikach sn
fill, no i. To było dość wesołe
doświadczenie, no i ja myłem te kupki, chodziłem tam, pamiętam,

(17:17):
to była praca, dużo mnie nauczyła, bo jak bardzo dużo
sprzedaliśmy w grudniu, to potemszedłem do magazynu i
konfekcjonowałem te modemy i składałem i sn pamiętałem tam
dokładaliśmy płyty instrukcje, więc generalnie była robota do
oporu sn. I któregoś dnia siedzę w kuchni,
wszyscy wyszli, bo jakaś zima jatam zmywam te kubki przychodzi
jakiś facet i pyta, hej, co ty tu robisz?

(17:37):
Ja mówię, no myje kubkiem jak tomy jesz kubki, no bo Artur mi
kazał myć kubki. A a kim ty w ogóle jesteś?
No ja Jestem taki grek, a ty, noja Jestem Tomek, Jestem
właścicielem tej firmy, no to fajnie nie no i to chodź,
pogadajmy no i wziął mnie tam pogadałem z nim chwilę jakoś nam
się fajnie gadało, potem się okazało, że ja umiem mówić po
angielsku to wtedy nie było takie.

(17:58):
Typowe i to może ty spróbuj jakoproducmanager nie to pamiętam to
jak dzisiaj no i w ten sposób dzięki tej umiejętności i temu,
że może pogadałem z nim wtedy i że byłem w to zaangażowany,
awansowałem na takie stanowisko i dali mi ogromny kredyt
zaufania, który uważam, że w dużym stopniu spełniłem.
Dla mnie to było genialne, bo jeździłem na targi.

(18:19):
Cebit byłem w tajpej, kurczę, taki dzieciak miałem między 20,
między 19 21 lat i miałem ogromną odpowiedzialność i
zacząłem poszukiwać dzwonić do Chin, poszukiwać dostawców
aparatów cyfrowych. Te aparaty sprowadzać na rynek z
własnym brandem. No była wielka rzecz, ale
zrobiłem jedną rzecz, która uważam, że dzisiaj myślę, że

(18:41):
zrobiłbym tak samo, ale się dużoz niej nauczyłem i to był po
koniec mojej kariery w tej firmie.
Efektywnie była taka sytuacja, że zamówiliśmy aparaty cyfrowe z
Chin i one przyjechały wadliwe. Wszystkie robiły zdjęcia na
zielono. I chciałem rozwiązać ten
problem, sam nie komunikując sięz innymi, tylko powiedziałem,
dobra, no to jest moja odpowiedzialność.
Ja wziąłem na siebie odpowiedzialność, rozwiąże ten

(19:03):
problem. Zadzwoniłem tych chin, pamiętam,
siedziałem na tym telefonie stacjonarnym.
To są kiss, kosmiczne historie, tam próbowałem z kimś po
angielsku się dogadać, no i cisnąłem ich, żeby coś zrobili.
No odesłanie tych to nie wchodziło w grę, więc trzeba
było znaleźć rozwiązanie. Mieli centrum serwisowe w
Czechach. Ja z tym centrum serwisowym się
dogadałem i mówię tak, dobra Goście.
To przyjedźcie, odbierzcie to odnas z magazynu pojedziecie

(19:26):
usprawnicie te aparaty, czyli jakby wymienić jakieś części.
Przyślecie nam z powrotem, my jesprzedamy i co się okazało?
No wszystko poszło dobrze, ale okazuje się, że ja wysłałem te
aparaty warte 150000 $ i nie miałem żadnego kwitu
potwierdzenia, że jakby oni od nas odebrali, no i to

(19:46):
spowodowało ogromny spadek zaufania moich szefów do mnie,
żeby to podsumować. Cała sprawa zakończyła się
dobrze. Naprawili te aparaty, odesłali
je, sprzedaliśmy je jakby wszystko było dobrze, ale
zaufanie do mnie jako do rozsądnej osoby zostało
nadszarpnięte. I od tamtej pory pamiętam, jak
dziś żona jednego z tych właścicieli stała za plecami i

(20:10):
oglądała, co ja robię na komputerze jak ja.
Po prostu poczułem nieufność, a Jestem bardzo uczulony na brak
zaufania, to stwierdziłem, że muszę stamtąd odejść.
Pamiętam, że wtedy napisałem maila do wszystkich moich
kontaktów, które już miałem w branży po tym, jak siedziałem,
zajmowałem się reklamą, miałem kontakt z mediami, wysłałem
maila do wszystkich osób z branży, które miałem taką bazę.

(20:30):
Że poszukuję nowej pracy i dostałem 2 oferty automatycznie
i następnego dnia. Przeszedłem do innej firmy, też
z tej branży na inne no prawie, że na inne stanowisko, czyli
krótko mówiąc mój moje błąd komunikacyjny spowodował spadek
zaufania moim zdaniem jakby niesłusznie, ale rozumiem to,
ale ja bym postąpił inaczej, bo efekt liczy się dla mnie numer

(20:53):
jeden i ich działanie było takie, że pogłębili ten brak
zaufania. Ja się czułem źle w tym miejscu,
wiedziałem, że zmienię, ale czegoś się nauczyłem.
No jednak. Czasem ta papierologia przy
dużych tematach się przyznaje, przydaje i też nauczyłem się
trochę tego, żeby jednak się komunikować bardziej, a nie
zostawiać samemu, że na zasadzieja rozwiążę ten problem, nie
będę z nikim o tym gadał, więc to takie pewnie 2 główne lekcje,

(21:14):
ale były dość ważne, bo spowodowały, że zmieniłem wtedy
pracę. Na kolejną potem poszedłem do
kolejnej firmy, znowu tam to była też firma dystrybucyjna,
która miała kilka swoich Marek własnych, też w akcesoria
komputerowe. Miałem tam super, super super
szefa Adama. Pozdrawiam serdecznie.
Tylko tam spotkałem się z czym jeszcze innym zostałem

(21:36):
zatrudniony na stanowisko szefa marketingu.
Który ma wnieść firmę od strony marketingowej na kolejny poziom?
No i ja pewne ruchy podjąłem. Myślę, że całkiem skutecznie.
Na przykład było bardzo dużo takich niby Marek, które
zdecydowałem, żeby załadować wszystko do jednego portfolio.
Jak masz mało pieniędzy je podzielisz na kawałki, to
jeszcze mniej to znaczy i zrobisz taką sporą kampanię w

(21:58):
kilku mediach branżowych i to było zauważone.
Ja myślę, że to było fajne. Wprowadziłem też jedną nową
markę, taką lawendową ciekawą. Pamiętam, że nazywa jak ona się
nazywała, jakaś miała niesamowitą niesamowicie nazwę,
nieważne, pewnie każdy. Z dnia coś kupił tej.
Jednej Marki, którą tej pierwszej to na pewno nazywa się
tracer. No prawie każdy miał budowę.

(22:19):
Tracer. Klawiatury myszka i to co?
Się pod pod komputer taki takie takie takie.
A to później te. Operatory to już po mojej.
Ale tak, ale tej Marki. To była ciekawa Marka, to była
ciekawa Marka z nią byłem bliskozwiązany i rzeczywiście przez
jakiś czas, ale co tam się wydarzyło, tam doświadczyłem.

(22:39):
Co to znaczy słowa versus rzeczywistość, czyli krótko
mówiąc, była deklaracja tego, żechcemy inwestować w marketing i
rosnąć, ale działania były takiejak odciąć największą dywidendę
i teraz. To jest oczywiście prawo
właściciela, żeby anulować kapitał, tylko była asymetria
między deklaracją rzeczywistością i ja zacząłem
się w tym dusić o okej, myślę, że w skali może ich

(23:02):
dotychczasowych działań i tak popchnąłem ich do inwestycji, w
których do tej pory nie podejmowali.
Czyli może przesunąłem to, ale zawsze miałem taką ambicję,
która być może też była odrealniona, bo może ja
powinienem powiedzieć, hej, osiągnąłem wielki sukces.
Przekonałem ich, że wydawali Zero, a wyda jeden, ale ja
myślałem jednak nie wydajemy 10,nie podchodzimy i ciągle
dostawałem tylko odmowy, to nie tamto, nie tamto, nie i

(23:23):
pamiętam. Że mój szef miał taką figurkę na
biurku żyda i i miał takie powiedzenie zawsze kupi nie kupi
potargować można i ja sobie myślę, że to potem był
paradygmat mojej pracy, że ja kreowałem bardzo dużo pomysłów,
one były wszystkie kierowane, bozasadniczo natomiast się
okazało, że tak naprawdę nie chcemy na to wydać.
No i to też mnie wkurzało w związku z tym przez ten rok się

(23:45):
sporo nauczyłem, poznałem mojegoprzyjaciela, kubę, z którym
potem żeśmy między innymi ten. Tej kawiarni byli zaangażowani,
więc to był takie. No bardzo ważna dla mnie rzecz z
tego doświadczenia i wielu innych.
Kumpli i i i fajna możliwość samostanowienia.
No miałem raptem 20. Ile lat wtedy 22 lata?
No to byłem dzieciakiem, ale miałem ogromny potencjał wpływu

(24:07):
i i szybko, znowu, krótko mówiąc, jakby miałem jakieś
ogromne oczekiwania, one były niezaspokojone i ja zamiast może
dać perspektywę czasu, czego sięnauczyłem z perspektywy dzisiaj
dawania trochę więcej czasu. Ja bardzo zawsze chciałem iść
szybko, efekty nie było, efektu,nie było na moich zasadach.
Aut i to było pewnie takie taki sposób działania, w którym
szedłem, ale oczywiście też się tam dużo nauczyłem.

(24:29):
Pewnych rzeczy i o marketingu i poznałem ciekawych ludzi, ale
też nauczyłem się tej różnicy między deklaracją a
rzeczywistością, która mi nie pasowała po prostu i uważałem,
że to jest jakiś fałsz w tym kontrakcie, za czym, że nie mam
przestrzeni do tego, żeby się dalej rozwijać.
I proszę dojść dalej. Tak mam, mam 2 pytania,
zobaczymy czy uda mi się jak zadam jedno, czy będziemy

(24:50):
drugiego. Ciekawi mnie bardzo to co co
mówisz o tej zmianie już mówisz w krótkim czasie byłeś no bardzo
młodym człowiekiem, prawda? Mówisz mi to nie pasuje,
zmienia, no nie to to robi wrażenie.
Ja moja kariera wygląda zgoła inaczej niż twoja.
Na serio pracuję teraz w drugiejfirmie w przyszli 9, w drugiej

(25:11):
10 lat, prawda zmienia się to, co robię, ale jednak pracuje po
firmach, ty w ciągu. 3 2 lat, prawda?
Zmieniłeś? Zmieniłeś firmę 2 razy ze swojej
decyzji w poczuciu pewnej niewygody tego miejsca nie i
ciekaw Jestem, czy ty masz poczucie, że to jest jakby w
twoim genie i kropka, czy jest coś takiego, co?

(25:31):
Co co taki człowiek jak ja raczej ostrożny w działaniu
mógłby sobie wziąć jak jak jak, jak dojść do tego miejsca, w
którym znajdujesz się tą decyzjędo zmiany.
No to. Jest ciekawe pewnie, bo ja ja to
widzę z drugiej perspektywy i mizajęło wiele lat dojść do
miejsca, żeby nie wychodzić z każdej sytuacji, czyli pewnie

(25:52):
jest to w jakiś sposób w genie czy w takim uwarunkowaniu.
Społeczno rodzinno rozwojowy. W takim dawaniu sobie prawa do
życia na swoich własnych zasadach, co zawsze było jakimś
moim paradygmatem myślęnia, ale i lekko idealistycznym i
naiwnym, którego pewnie byłem ofiarą w paru sytuacjach.

(26:14):
Też na końcu nie, nie żałuję, więc czy można to w sobie
wzbudzać, no na pewno można to trenować, czyli jak każdą rzecz,
którą próbujemy. No im więcej razy spróbujemy
jakichś małych exitów z różnych miejsc małych wyjść, to tym
bardziej będzie nam łatwo zrobićten duży krok.
Też pewnie zestawienie perspektyw, czyli co będzie,

(26:35):
jeżeli nic nie zmienię przez 3 lata, gdzie będę więc są
narzędzia, które mogą w nas trochę ten żar podkręcić.
U mnie to nie wymagało takich refleksji, po prostu to był
automat. Katapulta aut to.
Jest mega mega mega. Ciekawe dla mnie to, że dla
ciebie tą tym źródłem wzrostu defacto jest odwrotna rzecz znaczy
nie zmieniasz tak raptownie tak jak doszedłeś do nie zmieniasz

(26:56):
tak raptownie. Ciekawy Jestem koszt zmiany
ciągły, ciągły koszt zmiany, koszt zmiany też jest duży, no
bo masz wrażenie, że zaczynasz od nowa, nie konstytuujesz
czegoś to był pewnie jeden element.
Drugim ważnym elementem było jakzrobiłem sobie ten test gallupa
i zacząłem już na pierwszym miejscu mam aktywatora a słaba.
Aktywatora to, że za szybko przychodzi do działania to też

(27:18):
mi dało dużo do myślenia i co jest trzecia?
Trzeci element to pewnie obserwowanie właśnie szczególnie
kuba, którego poznałem. Znam ja takim wzorcem osoby
bardzo stabilnej, kaisen krok pokroku bez raptownych ruchów i
praca z nim sprawiła, że zobaczyłem, że można inaczej, bo
to trzeba tego doświadczyć trochę bardziej niż przeczytać o

(27:39):
tym w książce. I to zaczęło mnie inspirować.
Nie to, żebym chciał skopiować jego model działania, bo jakby z
ludźmi jak pracujesz, no to. Wybierasz sobie to, co ci pasuje
z każdej osoby, ale to mnie zainspirowało i też czułem koszt
tej całej zmienności, że on jednak to jest bardzo
wysokoenergetyczne działanie, żekażda taka gwałtowna zmiana

(27:59):
powoduje, że w pewnym sensie sięzerujesz, więc potem już się
zastanawiałem, jeżeli nawet robię transformację, to jak mogę
nabudowywać na tych klocków i teraz, kiedy by przejść przez
moją całą ścieżkę kariery, to janigdy się nie zerwałem do do
końca, tylko zawsze czerpałem poprzednie wywalałem, to
zostawiłem to, co najlepsze brałem.
Kolejny krok, więc to była ewolucja tylko z dość raptowny

(28:20):
mi skokami, ale nie była to zmiana 360.
Nie zostałem z ogrodnika programistą, a z programisty,
kierowcą ciężarówki czy inżynierem nasa, więc to też
trzeba na to spojrzeć, że że ta,że ta zmiana jest kwestią
percepcji, natomiast nie miałem takiego przywiązania do miejsca
i do ludzi, jeżeli coś mi nie pasowało, to zmieniałem i to też

(28:40):
jest rzecz, nad którą pracowałem, czyli relacje z
ludźmi. Tylko, że ogólnie byłem nauczony
Jestem nauczony takiej dużej samowystarczalności.
Raczej separowania się od innychosób i to oczywiście ma też
swoje mocne strony, jeżeli chodzi o samostanowienie, ale i
słabe tak no bo człowiek jest istotą społeczną, potrzebuje
więzi bliskości, umiejętności pracy w grupie, a tego nie byłem

(29:02):
nauczony, więc myślę, że każdy sobie kreuje swoje własne
scenariusze tutaj. Całe szczęście pamiętam drugie
pytanie, które miałem tej samej sytuacji, bo bardzo spójne z
moim doświadczeniem, że zobaczyłeś w sobie.
Pewną poczucie pewnej bym powiedział, nie wiem jak to
będzie nadgorliwości, albo zbyt dużego wymagania odnośnie pewnej

(29:22):
odwagi inwestycyjnej. Te właściciela, czy czy, czy czy
czy szefa, prawda i dla mnie to też bardzo ciekawe
doświadczenie, które przychodzi z wiekiem.
Prawda to znaczy ok, no czasem mogę mieć rację, ale potrzebuję
pozwolić ludziom dojść do tego punktu, gdzie ja Jestem nie i

(29:43):
ciekaw Jestem właśnie, w jaki sposób dzisiaj na to patrzysz,
prawda? Na tą na w momencie, kiedy masz
gdzieś jakieś takie przekonanie,że ktoś coś powinien zrobić, a
jednocześnie. Widzisz, że jeszcze tam nie
jest, nie jak jak z tym pracujesz, współpracując w
biznesie, czy też z twoimi klientami?
Raczej nadal mam metodę radykalnej, yy bezpośredniości i

(30:05):
używania hiperboli bardzo częstouważam, że to jest dobra metoda
do zbudowania takiego przebudzenia, więc nie
oczywiście każdy podejmuje swojewłasne decyzje, ale już Jestem
dobry w projekt w pokazywaniu ludziom ekstremalnych
scenariuszy. Co będzie, jeżeli nic nie
zmienisz jak ja to widzę i przerysowuję to intencjonalnie
wykorzystując. Takie skrajne scenariusze, które

(30:27):
pozwalają ludziom gdzieś samemu poczuć to, bo jeżeli działamy na
takich niuansach. To nie mamy takiego efektu
szoku, a pokazanie trochę szokujących.
Yy potencjalnych scenariuszy jest drogą wybudzenia, natomiast
robię to tylko w sytuacjach, kiedy ktoś tego ode mnie
oczekuje. Kiedyś miałem tendencję, która
jest oczywiście też pochodną ego.

(30:47):
Myślę i jakiejś naiwności do tego, żeby próbować każdemu
mówić, Jak żyć. To jest oczywiście komiczne, jak
teraz o tym myślę, ale to jest kwestia dojrzałości i nabrania
perspektywy, a dzisiaj zostawiamludzi.
Własnemu losowi konfrontuje konfrontuję wąską grupę osób,
które są mi bliskie punktowo. Rzadko oraz konfrontuje moich

(31:10):
klientów, bo wychodzę z założenia, że za to mi płacą za
słodzenie to płacą innym ludziomw sensie śmieje się, no ale inni
ludzie zawsze będą bardziej i tendencje do tego, żeby im mówić
miłe rzeczy, bo dla nich pracująalbo są w jakiś sposób nimi
związani, a moją intencją nie jest nic dla nich kogoś być
niemiłym. Mhm, bo staram się być po prostu
szczerym i też rysować potencjalne.

(31:32):
Perspektywy, których ktoś nie widzi.
Słuchaj, życie twoje zawodowe długie, ale ciekaw Jestem jakbyś
miał sobie pomyśleć. Byłeś w tym momencie kiedy.
Za mało inwestują w ten marketing i idziesz dalej nie to
gdzie. Gdzie byś widział jakiś taki
kolejny moment przełomowy dla siebie, czy to sukcesu, czy to,
czy to porażki jakieś? Trudności, no to potem

(31:52):
poszedłem. Zostałem szefem marketingu w
asusie, zajmowałem się pijar em.Miałem kontakt z wszystkimi
dziennikarzami, lansowaliśmy laptopy, karty graficzne, płyty
główne to była bardzo ciekawe doświadczenie po pierwsze.
Organizacja no z Tajwanu przynajmniej mojej główni
szefowie z Tajwanu. Więc też ciekawy element
kulturowy, bardzo mały team. Chyba byłem szóstym czy siódmym

(32:15):
pracownikiem. Fill no to było moje jedyne
zderzenie z korporacją i z pewnymi takimi mechanizmami
powolnego podejmowania decyzji. Trochę gry politycznej, nie
bezpośredniej komunikacji i tam miałem fill projekt, który mnie
doprowadził do stanu około depresyjnego.
Mianowicie byłem odpowiedzialny za fill za współorganizację

(32:38):
eventu dla dla gamerów rok 2006 to nie wiem, który robił wtedy
es sport. Ee i myśmy jako asus się w to
zaangażowali do yy wspólnie z logitechem, gdzie wtedy był mój
obecny świetny kumpel Krzysiek, który był tej w podcaście.
On on teraz prowadzi biznes, jesteśmy kumplami, a wtedy on
był tam szefem marketingu i i była też to zaangażowana Marka.

(33:02):
Wtedy geja taka Marka. Telefoniczna heja tak i mieliśmy
razem zorganizować wydarzenie. Ja byłem twarzą rajstop, czyli
twarzą swojej firmy Asusa do negocjacji z tamtymi partnerami.
No i to było dla mnie mega trudne doświadczenie, które
pokazało mi. Trochę o systemach gry w dużych

(33:22):
organizacjach, o tym o polityce i o negocjacjach, i o mojej
naiwności, w byciu w pełni znowuszczerym, otwartym,
bezpośrednim. Tam była taka sytuacja.
Ogólnie, że były ustalenia, byływarunki, był termin i moja
organizacja nie dawała odpowiedzi odnośnie tego, ile
kasy, kiedy i co, jakich warunkizaakceptuje i i jakby gra

(33:44):
wewnętrzna było. Nie wiem na ile to była gra, a
na ile to była prawda o tym, że.Ileś osób było zaangażowanych od
Warszawy po tajpej z powrotem, żeby podpisać jeden kwitek i
skąd mieliśmy załatwić i że to była grana negocjacje, żeby tu
jeszcze ucisnąć warunki. Tu jeszcze trochę zerwać tu,
żeby jeszcze załatwić w partnera, który dostarczy
komputer, czyli żeby jakby nic nie zrobić.

(34:04):
Się nie narobić i mieć swoje logo tam przyklejone.
Dzisiaj bym tak brutalnie powiedział, że mogło tak być,
ale ja byłem twarzą tego i po prostu czułem się zgrzany
organizacją, którą reprezentuje i ci moi partnerzy mówi,
patrzyli na mnie jakiś idiota albo ich oszukuje, albo ich albo
ich po prostu zwodzi, albo gra na pewno coś wie, a ja czułem

(34:25):
się bezradny. Wobec tej sytuacji czułem się
odpowiedzialny, żeby za to, że to, żeby to dowiedzieć,
szczególnie, że to zainicjowałem, to był mój
pomysł. A nie miałem wpływu tam.
Brak potwierdzenia, a tu partnerzy, którzy czegoś od od
ciebie oczekują i i co. No i i i miałem po prostu ta
presja tej sytuacji, że. To się ma dziać, ja się czuję w
pełni odpowiedzialne, ale jest poza moją kontrolą.

(34:46):
Ta sytuacja ci na mnie naciskają.
To wydarzenie zaraz ja nie mogłem sobie z tym poradzić i
zacząłem się mieć takie Stany lękowe.
Ogromne. Pamiętam, że dosłownie doszedłem
do takiego punktu. To jest dzisiaj znowu śmieszne i
straszne. Dzisiaj pewnie taka sytuacja, by
we mnie nie była takich emocji, ale wtedy to poczucie
odpowiedzialności i bezradności w tej sytuacji, a jednocześnie.

(35:08):
Ryzyko takie, które czułem reputacyjne za swoje słowo,
jakiś system wartości. Mój doprowadził mnie do takiego
stresu, że ja zacząłem mieć normalnie myśli samobójcze i
miałem takie epizod depresyjny ipamiętam to jak dzisiaj.
Ee na koszmarne doświadczenie, co mogę dużo mówić, tak, że
wiesz, patrzysz w lustro, mówiszto jest wszystko totalnie bez
sensu, nie i już jak wyciągnieszto z kontekstem.

(35:29):
Wiesz, no to gościu jakiś. Kurde głupi projekt jakiś w
ogóle kogo interesuje ta imprezadzisiaj?
Jeżeli tak. Nikt tego nie pamięta, ale wtedy
to było dla mnie gigantyczne doświadczenie związane z
odpowiedzialnością. Nie wiem, komunikacją znowu
możliwością kontrolą i tak daleji tak dalej.
Wiesz, mówisz o depresji, prawda?

(35:50):
I słyszymy o tym. To prawda, że to jest coś
powszechnego, ale cały czas o tym nie mówimy, nie jak zwykle,
jak spojrzysz w lewo, spojrzysz w Prawo i to nie nie znajdziesz
kogoś, kto tego nie przeżył, więc ciekaw Jestem.
Wiesz, jak ty z tego wyszedłeś, co było tym krokiem, który
pozwoliło ci pójść, pójść dalej z tego czarnego momentu?

(36:11):
Pierwszym krokiem to było wsparcie mojej rodziny.
Myślę, że tak na poziomie wyciągnięcia się z tego to jak
już to wydarzenie się w końcu wydarzyło i ten bodziec się
wyłączył. No to ta presja zeszła i moje
samopoczucie też się zmieniło. Dodatkowo pamiętam, że
wyjechałem wtedy i spędziłem z moimi rodzicami chyba gdzieś
jakiś wyjazd 2 tygodnie czy coś takiego, że po prostu.

(36:34):
Normalnie. Przemalowanie sytuacji, ale w
konsekwencji ja poczułem, że to nie jest środowisko, w którym ja
chcę być. Czyli może brzmi banalnie moje
wyjście z tej sytuacji, czyli relatywnie powiedziałbym, że z
perspektywy tego, jak ludzie sięborykają z tym latami, dlatego
ja tam są jakieś epizod, no bo bez farmakologii wyszedłem z

(36:55):
tego miałem nawroty jeszcze tam 2 razy w życiu takie trudniejsze
momenty. Pod presją, ale to poszło.
Natomiast ja już wiedziałem, że ja już nie chcę być w środowisku
takim. Dzieją się takie rzeczy jak
sobie za prognozowałem, że to się wydarzyło teraz to już
wiedziałem jaka jest bezwładnośćdużej organizacji i wiedziałem,
że ja już nie chcę być w dużej organizacji i wtedy podjąłem

(37:18):
decyzję, żeby zostać przedsiębiorcą, czyli wziąć
kontrolę za siebie i pierwszym projektem, który mnie w ogóle do
tego skłonił. Było, że ja poszukam innej firmy
i trafiłem takiej firmy w branżydystrybucyjnej, która
poszukiwała takiego marketing managera i oni potrzebowali tego
na fakturę. Więc ja założyłem działalność i
to mi otworzyło drzwi. Zacząłem po.
Prostu już miałeś działalność? Miałem działalność, tam też się

(37:40):
spotkałem z polityką, ale już miałem to gdzie indziej, bo
pomyślałem, aha, odezwałem się do różnych moich znajomych.
Z tymi współpracowałem wcześniejpowiedziałem gajs trochę wiem o
marketingu, możecie mi zaufać, będę ogarniał jakieś projekty
marketingowe i jednym z pierwszych projektów.
Na przykład była strona mobi, interia, PL dla interia PL
zrobiliśmy zresztą z moim bratemstryjecznym jedną z pierwszych.

(38:03):
Stron na komórki takie łapowe jakie w ogóle były to był 2007
rok, to jeszcze. Nie był rok mobile, a tak nie
potem nastąpiło 10 lat. 18. To było 18 lat temu i zrobiliśmy
taki projekt. Pamiętam, pojechaliśmy
pociągiem, wydrukowaliśmy sobie wizytówki i pojechaliśmy
pociągiem na spotkanie do biura w Krakowie.
Tam była taka mała sala, same grzejniki przyszło z 9 osób z

(38:24):
Interii i my we 2 z tymi wizytówkami jakoś się.
Jakoś tak. Tak, to tak dokładnie było.
Nie wiedzieliśmy co tam ma być napisane mój kumpel z
podstawówki zrobił tej wizytówki, także pamiętam to jak
dziś i wtedy zobaczyłem, że mam pewną wolność do tego, że mogę
pracować z. CW zakresie, który chce nadal
mam tę odpowiedzialność, mam tę reputację, że dowożę mam pewną

(38:47):
pomysłowość do tego, żeby kreować rozwiązania, ale nie
muszę się oglądać na innych i tobyła taka rzecz, która gdzieś
mnie przekonała do tego, że chcebudować sn swoje sn, swoje
rzeczy i sn, i to był dość długiokres, który dawał mi dużo fanu
i też dał mi bardzo dobre możliwości.
Pamiętam, że po otwarciu tej firmy sn cieszyłem się takim w

(39:10):
sumie lifestylem, co dzisiaj jest modne, ale.
Wtedy to nie było konwencjonalnejakaś podróż, prawda?
Pamiętam? Założyłem firmę, sprzedałem 2
projekty. Pracowałem z intelem właśnie z
logitechem z toshibą. Z właśnie z tą interią
zrobiliśmy coś i w sumie ja bym się kurczę to dobrze idzie to ja
wyjeżdżam. Pojechałem wtedy na 3 tygodnie

(39:31):
do Afryki, wiesz, nie było internetu, nic nie w ogóle
totalny spontan w ogóle antytezatypowego przedsiębiorcy, na
zasadzie mam hajs. Mam projekty, będę żył nie i
pojechałem. Wtedy przeczytałem tą 2007
wyszła książka tima ferrisa, czterogodzinny tydzień pracy.
I uwierzyłem w tę historię i to mnie zawsze zainspirowało i ten

(39:51):
to myślenie optymalizacji towarzyszy mi od tego 2007 roku
do teraz, tak. Zdjęcia jeszcze wtedy jeszcze
wtedy chyba z fejsbuka to stoję i tak miałam Jezus Maria, jak on
to robi? Jak która konto robi?
Ja muszę ci powiedzieć, że ja słucham tego po prostu
zafascynowaniem znaczy dla mnie ta historia jest jakąś historią,
wiesz, no rokiego ballboa albo albo.

(40:15):
Jakiegoś innego innego bohatera,pewnego pewnego wzrostu w
upadku. Wzrostów upadków, ale też
zorientowałem się, żebyśmy umówieni na trochę grudzień 40
minut i i to i to jest przewalone.
Niedoświadczony zadawać pytań przewaliłem już czas.
No wiem, prawda, że ty musisz jechać już do domu ogarnąć

(40:38):
dzieciaki, więc ja bym powiedział, że teraz zróbmy
przerwę i spotkajmy się na jeszcze z na jeszcze jedno
spotkanie, żeby powiedzieć. Resztę Twojej historii i tych
learningów, które z niej wyciągnąłeś.
Skoro tak mówisz, to tak zróbmy,jeżeli uważasz, że to jest
ciekawe, no to chętnie opowiem, bo tych historii tych
doświadczeń dopiero żeśmy omówili jakieś 5 lat, a jest ich

(41:03):
23, więc pewnie coś jeszcze wartościowego by się znalazło.
Podjarany i naprawdę bym miał takie poczucie, że sam dla
siebie byłoby mi szkoda tego nieposłuchał i teraz to brzmi jak
takie kadzenie, ale no po prostuJestem strasznie ciekaw, więc
sorry za przywalenie czasu wam sorry za przyzwolenie znaczy za.

(41:23):
Mam sorry za zamknięcie wam sorry mam sorry.
Za urwanie wątku. Za urwanie wątku.
No więcej w kolejnym odcinku. Dzięki bardzo.
Dzięki. Partnerem podcastu jest albrecht
and Partners. Mentoring strategiczny wsparcie
w zarządzaniu i egzekutywy coaching.
Advertise With Us

Popular Podcasts

Stuff You Should Know
24/7 News: The Latest

24/7 News: The Latest

The latest news in 4 minutes updated every hour, every day.

Crime Junkie

Crime Junkie

Does hearing about a true crime case always leave you scouring the internet for the truth behind the story? Dive into your next mystery with Crime Junkie. Every Monday, join your host Ashley Flowers as she unravels all the details of infamous and underreported true crime cases with her best friend Brit Prawat. From cold cases to missing persons and heroes in our community who seek justice, Crime Junkie is your destination for theories and stories you won’t hear anywhere else. Whether you're a seasoned true crime enthusiast or new to the genre, you'll find yourself on the edge of your seat awaiting a new episode every Monday. If you can never get enough true crime... Congratulations, you’ve found your people. Follow to join a community of Crime Junkies! Crime Junkie is presented by audiochuck Media Company.

Music, radio and podcasts, all free. Listen online or download the iHeart App.

Connect

© 2025 iHeartMedia, Inc.