Episode Transcript
Available transcripts are automatically generated. Complete accuracy is not guaranteed.
(00:00):
Nie zostały już tylko trudne zadania, zatem już
przyzwyczajone do tego walenia ościanę, ale jeżeli ktoś ma
bardzo dużo operacji, bardzo dużo pilnej, przede wszystkim
bieżączki, to łatwo jeszcze za tym schować.
Jeżeli ja wiem, że mam absolutnie wyczyszczony
kalendarz, telefon, jak wiesz, nie odbieram wyłączony na
samolotowym kartkę papieru, takąpsychiczny komfort faktu, że
nikt nam nie z niczym dziś nie czeka.
(00:21):
To wtedy się najlepiej myśli. Jeżeli patrzysz na siebie rok
wstecz i nie jest ci za te osobytrochę Wstyd.
To się nie rozwijasz kosztory Jestem gotów ponieść dowolnej
ilości. To jest koszt edukacji, ludzi to
nie ma fizyki kwantowej, po prostu musimy mieć odpowiednio
wysoki poziom jakości, żeby dalej być na fali.
Partnerem podcastu jest albrechtand Partners.
Mentoring strategiczny wsparcie w zarządzaniu i egzekutywy
(00:41):
coaching for mes, producent suplementów o stuprocentowo
czystym składzie z kodem grek 20.
Zamów z dwudziestoprocentowym rabatem na formęs.pl.
Dziś w grec albrecht podcast, Artur Jabłoński, twórca digi
talk sasio przedsiębiorca, jedenz najbardziej wybitnych
ekspertów w dziedzinie. Marketingu jest to z nami cześć,
(01:03):
Artur, cześć. Greg, co spowodowało?
Że zdecydowałeś się otworzyć drugą firmę, mając taki ogromny
sukces w obszarze marketingu? Był to problem marketingowy,
który należało rozwiązać. To jest tak, że ja nigdy nie
chciałem tworzyć portfolio firm jakiejś grupy holdingu i tak
dalej. Wolałem wszystko trzymać pod
jednym parasolem było to wygodniejsze, natomiast jest
(01:26):
coś, co w kontekście Marki osobistej.
Chyba kiedyś my rozmawialiśmy, co jest pewną pułapką wbudowaną
w ten model, że jeżeli zaczynaszkojarzyć się z jakąś tematyką,
to potem trudno jest ta tematykazmienić.
U nas problem był podwójny, bo zjednej strony ja byłem kojarzony
przede wszystkim ze swoim historycznym zboczeniem w
cudzysłowie na punkcie na przykład reklam na Facebooku i
(01:47):
to, że od tego firma się zaczęła, a z drugiej strony
właśnie firma, ponieważ jeżeli przez lata zajmowaliśmy się
głównie performance'em w tym obszarze, to ludzie widzący,
historyczne treści, blogi, podcasty, wystąpienia et cetera
kojarzyli. Aha, to jest ta firma od
performansu. Tymczasem my już tak po 2 3
latach działalności najpierw obrastaliśmy w inne kanały
marketingowe. A potem de facto w doradztwo
(02:09):
marketingowe i nie tylko na poziomie strategicznym.
Ale wiesz ile możesz mieć zakładek na stronie internetowej
pokazującej usługi? Jakie masz?
Więc mimo, że to wszystko było komunikowaliśmy, to to ciężko
szło nadrobić ten taki dług kontentowy, więc czysto
marketingowym problemem było co zrobić, żeby ludzie zaczęli
rozumieć te konsultingową część naszego biznesu, jedynym
(02:30):
logicznym ostatnim po prostu elementem do zrobienia okazało
się wydzielenie tego. Ale nadal nie wiem dlaczego.
Taka dodatkowa działalność czy ona jest warunkiem koniecznym?
Żeby funkcjonować w dziedzinie tej głównej digi, tocka, czy to
dlatego, że tamto się stało nudne i zaczęliście się tym
(02:51):
zajmować? Jest wiele powodów, dla których
przedsiębiorcy jakby wymyślają sobie nowe brandy, na przykład
się nudzi im albo dany biznes, który prowadzili, przestaje
działać, albo jest wiele. Beata Tyszkiewicz mówi, że
inteligentni ludzie się nie nudzą.
Ja Jestem w zespole pani Beaty wtym momencie, więc bynajmniej
nie było to z nudów czy z jakichś potrzeb.
Ego też można byłoby powiedzieć,że tak natomiast.
(03:13):
Że mówiąc była to kwestia nacisku strategicznego również,
czyli ja uważam, że model funkcjonowania agencji
reklamowej, takie jak one działają obecnie, jest na
wymarciu, daje temu jeszcze jakieś 5 lat i za 5 lat możemy
się spotkać i odpalić ten odcinek, zobaczyć, jak bardzo
się myliłem. Natomiast już od kilku lat mniej
więcej właśnie widzę taką tą trajektorię, że firma polegająca
(03:33):
na tym, że ktoś umie robić jakąśrzecz w jednym kanale,
szczególnie jeżeli jest to kanałtechnologiczny, niezależnie od
ciebie w rozumieniu, że jest to panel Google ads, który Google
może w dowolnym momencie zmienić.
Po pierwsze jest modelem, który no jest takim rzemieślniczo
czeladniczym dążącym obecnie do automatyzacji i to będzie coraz
mniej istotne. W sensie coraz łatwiej będzie to
zrobić, pominąć pośrednika tak naprawdę dla Google'a agencja
(03:57):
marketingowa jest naroślą na ichbiznesie i pomimo tak wiesz,
oficjalnego partnerstwa wspierania i tak dalej, to
pewnie na koniec dnia zależy im na tym, żeby czytam w tym
elemencie nie było, bo po co klient ma płacić tobie, jak może
jeszcze więcej dorzucić do Google'a, więc absolutnie
uczciwie i mówię to jako partnerGoogle premium, nie 3%
najlepszych agencji. Ale z drugiej strony właśnie to,
w czym widzimy główną wartość, to jest ten komponent układania
(04:19):
całości strategicznej i wiesz toto pytanie jest niebezpieczne
pod tym kątem, że nie wiem na ile ciekawe dla słuchaczy jest
model agencji reklamowych marketingowych jako biznes.
Większość zajmuje się czymś, co ja bym nazwał złośliwie
leczeniem kanałowym, czyli przychodzisz do agencji od seo,
masz jakieś tam wezwanie biznesowe, chcesz wiesz, urosnąć
zachować marżę, cokolwiek i chcesz, żeby ci pomogli, no ale
jak mówił z kolei David o gilvie, jak masz w ręku młotek,
(04:42):
wszystko wygląda jak gwoździe. To jest agencja, CO zaproponuje
ci, nie wiem czy toczy, że seo powinieneś zrobić niesamowite
nie, no więc momencie robisz to seo, robisz to seo i to może być
nawet dobry wybór. Ja tego nie neguję.
Ale marketing sprzedaż wymaga innych obszarów i myśmy po
prostu stopniowo pracując z klientami, widzieli, że
projekty, które się nie udają projekty, no to są często
(05:03):
projekty, które wymagałyby dużo głębszej pomocy od pomocy na
poziomie właśnie współpracy z albo zespołem menadżerskim albo
bezpośrednio właścicielem w firmie raczej poukładania czegoś
na poziomie strategii, a nie tego, że jeżeli magicznie
przełożysz wajchę w lewo bądź w prawo w jakimkolwiek kanale albo
systemie reklamowym, to się będzie sprzedawało więcej bądź
mniej. Niestety, ta druga narracja jest
(05:24):
narracją, którą często wierzą właśnie właściciela, bo to oni
chcieliby pójść do firmy i tak zrobić.
Jest to też narracją podbijaną przez większość agencji, które
tak się reklamują. Przyjdź, włóż pieniądze w googla
z naszą pomocą. Dzięki naszej magicznej,
niesamowitej wiedzy i sprzeda się nie wiadomo ile dziesiąt
procent set procent więcej, a mymamy taką bardzo nudną
niepopularną narrację, czyli trzeba najpierw to ułożyć,
(05:46):
trzeba jakąś strategię, przygotować jakiś Plan działań,
zrozumieć, czego klient chce dopiero potem dobrać te
wszystkie kanały i tak dalej. Podbić istotność tego
wydzieliliśmy to jako spółkę, bojest to łatwiej komunikować, ale
z drugiej strony dając coś taki sygnał wewnętrznie w zespole,
żeby to zrobić, a trzecia już ostatnia dla pełnego obrazu jest
po prostu taka, że jesteśmy tak naprawdę jedną.
Nie wiem z 5 do 10 organizacji wPolsce, które ja znam, które są
(06:10):
w stanie obsłużyć proces, mówiącpo warszawsku and two and w
rozumieniu, że ktoś wpada i możemy ci strategię dobierzemy,
jak ją zrobić. Uwaga, ją zrobimy.
A normalnie na rynku masz albo kogoś, kto bardzo chętnie
przygotuje dokument na 100 stron, a nie ktoś inny się z nim
babrze, albo kogoś to bardzo chętnie zrobi jakiś fragment.
Ale nie zrobi tego drugiego. My możemy zrobić jedno i drugie,
(06:31):
przez to też możemy udowodnić, że zaplanowane działania miały
sens i były słuszne. Rozwijasz biznes, doskonalisz
produkt zatrudniasz świetnych ludzi, a uporządkowanie
firmowych finansów wciąż odkładasz na później.
Właściciele firm, z którymi pracuje i rozmawiam w tym
podcaście, przyznają poza anteną, że brakuje im poczucia
kontroli nad firmowym budżetem, dlatego nawet w sporych firmach
(06:53):
niektóre płatności właściciele wykonują osobiście, co powoduje
opóźnienia i zabiera ich cenny czas.
Brzmi znajomo zobacz jak na dłoni stan finansów, daj
pracownikom bezpiecznie dokonywać płatności w imieniu
firmy i odzyskaj czas na to, co najważniejsze w biznesie, a przy
tym odbierz bonus 200 zł na start dla Twojej firmy.
Jako przedsiębiorca chce mieć spokojną głowę w temacie
(07:14):
finansów, by skupić się na tym, co robię.
Najlepiej na wspieraniu właścicieli firm w osiąganiu ich
celów. Dlatego postawiłem na revolut
biznes ujęły mnie łatwość zakładania wirtualnych kart
płatniczych dla pracowników, przelewy walutowe po kursie
międzybankowym oraz możliwość. Trafienia każdej sprawy przez
internet. Revolut biznes założyłem w 7
minut, bez papierologii, bez wizyty w oddziale, bez
(07:36):
rozpraszania się od tego, co ważne, wszystko w jednej
aplikacji od ręki. Ja skupiam się na rozmowach z
przedsiębiorcami, a finanse ogarnięte przelewy do ponad 150
krajów, zarządzanie wieloma walutami w jednej aplikacji
karty fizycznej, wirtualne dla ciebie i zespołu obowiązują
płaty subskrypcyjne oraz warunkiświadczenia usług.
Progi kwotowe różnią się w zależności od planu.
(07:58):
Pobierz revolut biznes. Za darmo z mojego linku i
odbierz 200 zł promocja obowiązuje do 27 czerwca 2025
roku. Dla nowych użytkowników warunki
promocji i regulamin dostępne pod linkiem w opisie.
Jak w takim razie dzisiaj, będącmałym przedsiębiorcą wejść w
świat pozyskiwania liderów, budowania świadomości?
(08:22):
Jeżeli uważasz, że agencje znikną, a jednocześnie jeszcze
nie mam takiej skali, żeby mieć kogoś, kto się na tym zna
wewnątrz i chciałbym jakoś samemu swoimi rękami zacząć się
reklamować. No to jakie dzisiaj są?
Modele czy to trzeba wykorzystaćjakoś?
A i czy to tylko słowo? Bas word jakieś takie jak to do
(08:45):
tego podejść? Nieprzypadkowo taką trzecią nogą
mojej działalności jest działalność edukacyjna,
szkoleniowo, warsztatowa i my jako właśnie sytuacja jest firmą
doradczo szkoleniową, bo ja Jestem głęboko przekonany, że
agencje marketingowe nie są dla wszystkich tak samo, nawet firmy
doradcze i co więcej, większość tych ludzi, która pyta o usługi
(09:06):
agencji marketingowych, nie powinna się do nich nawet
zbliżać. Bo wiesz, ja na to zawsze
przykładam do roboczogodziny, boczęsto na przykład jeżeli
przegrywamy jakieś procesy sprzedażowe.
To jednym z częstszych feedback.Tak już potem próbujemy badać
coś, co się fachowo nazywa analizą Windows w handlu nie,
czyli próbujesz ustalić, czemu przegrałeś dany proces, albo
czemu go wygrałeś? I jednym z najczęściej
powtarzających się argumentów jest oczywiście, żeby było za
(09:27):
drogo. Sn czasami jest tak, że klienci
mówią, że a za drogo, bo im się nie chce tłumaczyć czegoś więcej
i taki naiwny handlowiec jest gotów uwierzyć.
Aha, za drogo i potem idzie i mówi szefie, mamy za drogo, ale
to nie jest taki przypadek. Tu jest faktycznie tak, że na
przykład mamy informacje, ile kosztowały konkurencyjne stawki,
na przykład były o połowę mniejsze od naszych sn.
Ja tak potem nad tym siedzę. I próbuję sobie to przełożyć na
roboczo godzinę i nijak mi nie wychodzi.
(09:50):
Wychodzi mi, że mógłbym to co najwyżej przerobić na roboczo
minutę, bo niestety model agencji w dużej mierze polega na
tym, że tanio kupowana praca jest sprzedawana z jakimś
narzutem, ale generalnie chodzi o to, żeby jak najmniej zrobić i
zarobić, więc to jest zdroworozsądkowe minimum
działań, więc jeżeli podając na konkretnych kwotach agencja
bierze wiesz 1500 zł za obsługę marketingu.
(10:10):
Nie wiem. W 5 kanałach reklamowych.
No to nawet biorąc pod uwagę czystą komunikację zespołu
między sobą agencji z klientem. Każdym możliwym punkcie
przecięcia jeszcze wypadałoby coś wyklikać w tych systemach to
naprawdę nie zostaje tego dużo, to nie wiem albo ile ci ludzie
musieliby zarabiać, żeby to się spinało albo no i to jest aż się
tym prawdopodobnie element jak mało Jestem realnie robione.
(10:33):
No ale właśnie wiesz przedsiębiorca, który dysponuje
mniejszym budżetem chciałby to oddelegować, no bo szuka się
specjalistów i słusznie, ale uważam, że to jest błąd, więc w
takim wypadku myślę, że lepszym rozwiązaniem jest albo szuka się
właśnie. Spółki doradczej, która
ewentualnie jest w stanie ci wiesz, przez kilka godzin coś
pomóc i wtedy ty musisz to wykonać samodzielnie, albo
znaleźć kogoś u siebie. Kogo możesz edukować w tym
(10:54):
zakresie? Lub po prostu pozyskujesz tę
wiedzę, kurs, szkoleniem i czymśinnym i niestety na początku
walisz sam w rzeczywistości agencją marketingowym łatwiej
się skaluje biznesy, które już złapały jakąś trakcja i wtedy
faktycznie mogą wykorzystać to czysto ekspertką, wiedzę, która
to polega na jakichś drobnych optymalizacjach czasie z
poświęconym na analizę kwestiachtechnologicznych i technicznych
(11:16):
i tym podobnych, ale początkujący myślę, że bardziej
muszą jednak włożyć własne roboczogodziny niż liczyć na
tanio pozyskane cudze, szczególnie firmy zewnętrznych.
Wspomniałeś, że tyle różnych obszarów?
Yy, pokrywają twoje firmy i te. Wiem też, że nie odpisujesz na
wiadomości, nie odbierasz. Telefonu tylko późno.
(11:38):
Czasem na wybrane, ale to nie jest w żaden sposób zarzut,
wręcz przeciwnie, to jest dobra rzecz.
Dlatego, że nie odbieram telefonu, wszyscy kurierzy mnie
kochają. Dokładnie zmierzam do tego, że
to. Pokazuje, że pewnie, a jesteś
bardzo zajęty be umie stawiać granice, być może a i b Jestem
(11:59):
ciekaw co jakby robisz nosząc tyle różnych kapeluszy.
Dziś akurat wszedłeś bez kapelusza, ale są w internecie
zdjęcia. W.
Kapeluszu pięknym, który pasuje do twojego fitu brytyjskiego, co
robisz, jak wygląda twój tydzień, z czego on się składa,
że jesteś taki zajęty i jest tyle tych różnych projektów?
(12:21):
Czy przede wszystkim nikt nie jest supermanem i trzeba mieć
swój team, więc to, że ja mogę sobie dzisiaj siedzieć tutaj
wynika z faktu, że mam dobry zespół menadżerski takich
również menedżerów średniego szczebla zarządzających
poszczególnymi zespołami, którzysą samodzielni, samowystarczalni
oraz wspólniczkę, któ. Operations, co oznacza, że to
ona zajmuje się tymi rzeczami, które są najtrudniejsze.
(12:43):
Idzie to po imieniu, ona pracuje?
A ja siedzę w podkaście i też misię wydaje, że jest to praca.
Nie natomiast oczywiście mam swoje zadania w firmie i rolę
również albo od od konsultacyjnych czasami
powykonawczą mój tydzień typowy wygląda tak, że poniedziałek to
jest dzień spotkań i to jest tak, że jak pierwsze spotkanie
zaczynamy o ósmej, to kończę zależnie od tygodnia czy sobie
(13:04):
coś dodatkowego dorzucę czy jestjakaś rekrutacja albo jakieś
bardzo ważne spotkanie z klientem osiemnasta, no i to są
spotkania z przerwą na siku i nic pomiędzy ale.
To są spotkania na żywo czy przez internet my?
Pracujemy zdalnie, więc to. Spotkania są przez internet, co
oznacza, że nie masz nawet takich przerw między nimi, że
musisz lokacje, lokacje zmienić,więc pierwsze spotkanie poranne
(13:25):
właśnie ze wspólniczką. Potem spotkanie kluczowych
menadżerów, potem ogólne spotkania całej firmy, a potem
zaczynają się działowe, statusy wszystkie.
No ale ja po takim samym dniu popierwsze Jestem warzywem, ale po
drugie wiem wszystko. No właśnie, a czy uważasz, że
jest to konieczne, żebyś raz w tygodniu spędzał cały dzień
tylko na zbieraniu informacji? Ja tam się nie zajmuję
(13:46):
zbieraniem informacji, w sensie to nie jest.
Wiesz, ja od tego mam asanę i. Jeżeli chciałbym się
zorientować, co się dzieje w jakim projekcie?
To wyciągnę to z jakiejś tabeli z jakiegoś miejsca z jakiegoś
projektu, natomiast tam się zajmujemy dyskusjami.
Powiem ci, dlaczego w ten sposóbi uważam, że demonizowanie
spotkań poszło aż za daleko. Są spotkania, które są głupie.
(14:07):
Nam też się takie zdarzają. Natomiast uważam, że spotkania
mają podwójną rolę czy potrójną,nawet po pierwsze, jeżeli mimo
wszystko jesteś na spotkaniu, todane spotkanie staje się
ważniejsze. A tu dochodzimy też trochę do
bycia tą rolą, którą powiedziałeś, jeżeli prezes
osobiście fatyguje się na nasze spotkanie, to to jest ważne
spotkanie. Bo inaczej by nie był, jeżeli
jest jakiś projekt i chcesz go dodatkowo dopieścić i się
(14:28):
pojawiać osobiście, to się wszyscy nagle w cudzysłowie
stresują, że jesteś to się stajeważne.
No więc to jest taka rola maskotkowa jest, uważam istotna,
drugi, bardzo ważny wątek. To jest wspólne dochodzenie do
prawdy. Już tu masz, o co ci chodzi?
Było kiedyś tak, że na przykład ja siedziałem albo sam, albo ze
wspólniczką kminiłem coś 2 3 tygodnie spisywałem sobie to na
(14:50):
kartkę i potem szedłem do zespołu niczym mojżesz z
tablicami. I mówię, słuchajcie.
Tak trzeba żyć im to tłumaczę i oni tego nie kumają albo jeszcze
inna sytuacja obmawiamy coś ze wspólniczką.
Przychodzimy do zespołu menadżerskiego i chcemy ich
zarazićentuzjazmem do tego pomysłu.
Oni próbują zadawać pytania albogo bombardować, jak to się
ładnie mówi falsyfikować i wrzucają tam jakieś, że no ale
(15:14):
można by było zrobić tak i my tood razu zbijamy typu, no nie
myśleliśmy o tym to nie jest dobre rozwiązanie, bo myśmy tę
drogę już przeszli, a potem dowiedzieliśmy się akurat po
czasie, że oni zrobili to, o co ich prosiliśmy.
Ale nie byli z tego zadowoleni, zrobili to z niechęcią, jak to
mówi Miłosz Brzeziński, nie i się zdziwiliśmy.
Dlaczego natomiast im chodzi? Po prostu o to, że oni nie brali
(15:34):
udziału w tej drodze z nami, więc nie tyle.
Nawet nie chodzi o to, że nie czuli się częścią.
Wiesz tworzenia tego nawet nie chodzi o jakiś ownership czy po
prostu współtworzenia, tylko po prostu oni nie przeszli tej
intelektualnej drogi, więc ja czasami wolę brać udział w
jakimś projekcie, na iluś spotkaniach i słuchać, albo
wspólnie z ludźmi. Odbijać myśli, przechodzić to
(15:54):
potem, nie musisz tego ponownie tłumaczyć.
Czasami właśnie dopraszam inne osoby do spotkania, tylko żeby
zobaczyły hałdy sosy czy smak. Te decyzje została podjęta, co
było rozważane po drodze. To jest takie ramowanie
nadawanie kontekstu jednocześnie, więc to się może
wydawać, że siedzę na spotkaniach, nie powinienem i
tak dalej i albo dyskusja. Wiesz, jest pięciowątkowa i co z
tego? Natomiast dzięki temu potem
(16:15):
łatwiej jest im pracować z tymi ludźmi, bo już nie muszę
przygotować dokumentu, który tłumaczę pełny kontekst.
Ci ludzie byli częścią tego procesu.
To jest jeszcze ta jeszcze jednarola takich spotkań, no a
trzecia, no to jest kwestia rozwiązania jakiegoś problemu,
po prostu. No mamy go spotkania głównie,
które polegają na tym, że są wiesz i TMY na agendzie, ale to
nie jest właśnie status. To jeśli mówi, co zrobił w tym
tygodniu, albo co zrobił w kolejnym.
(16:35):
Tylko na przykład o na na niedawnym wątku ci podam, że
zawsze mi się wydawało, że nie będzie sensu robić spotkania
wszystkich menedżerów wszystkichspółek.
W którym tym momencie masz? Wiesz, chyba z 10 osób nie i
siedzi szef działu graficznego isłucha o tym, co w tej chwili
wdraża szef linii szkoleniowej wsytuacji.
No i myślisz sobie trudno o dalej odległe od siebie rzeczy,
(16:58):
ale jest już przy takich organizacjach takiej wielkości
jak my mamy, a my w tej chwili jesteśmy gdzieś w 65 osób coś
takiego w albo organizacjach, tojuż po pierwsze na takich
niespotykanych punktach przecięcia może się narodzić
ciekawy pomysł. A po drugie jeszcze jest ten
taki wewnętrzną PR owy wątek, żeludzie wiedzą, że inni pracują,
wiedzą co nieaktualnie robią, bopotem jest tak na przykład, że
(17:20):
grafik czeka ktoś mu coś dowiezie.
Ci ludzie tego mu nie dowożą. Co może pomyśleć nawet przy
najlepszej woli? W słabszym momencie pomyśli, no
na nich co się wiecznie czeka, tam czekajcie, oni w ogóle
robią, czy w ogóle robią, ale jeżeli jesteś na tym spotkaniu i
słuchasz jak ktoś nawet opowiadao tym, co go spotkało, jakie ma
obecnie wyzwania w projektach, to też ci łatwiej zrozumieć.
No ten człowiek rzeczywiście pracuje, więc albo możesz mu
(17:41):
pomóc, albo chociażby jesteś inny.
No więc my już teraz bardzo mocno o tym nawet spotkaniami,
dbamy o to, żeby wszyscy wiedzieli, co robią inni.
Bo tutaj dochodzi już te wyzwanie przy organizacjach tej
wielkości, czyli takie nałożenieprojektów, które muszą się dziać
symultanicznie, żeby marketing dostarczył coś do sprzedaży w
momencie, w którym sprzedaż nie będzie miała otwartych 5 innych
frontów działań, bo jest teraz kluczowy okres sprzedaży.
(18:03):
I przez to sprawy się nie będą opóźniały, więc to co pewnie z
nas zarządzania, że nagle menadżer potrzebuje czegoś na
już. Po czym 2 tygodnie mi się z tym
nie dzieje? Bo ma inne zażywanie, no trudno
o bardziej do motywujące działania w zespole, więc my
próbujemy to spotkaniozą troszkęteż to zaadresować.
Rozumiem, Jestem nadal jakby zaskoczony skalą, no bo myślę,
(18:25):
że to jest 40 godzin w miesiącu zainwestowane w te spotkania,
czyli dużo, ale rozumiem, że to jest aż tak ważne z Twojej
perspektywy, żebyś w tym był. Kwestia jest taka, że ja wtedy
mam dużo mniej spotkań, jeżeli wogóle w kolejnych dniach.
Bo to jest tak, że ja głęboko wierzę w takie psychologiczne
umęczenie tym, co czekacie danego dnia i podam ci przykład
(18:45):
2 moich przykładowych dni. To jest przeważnie dzień, który
ja staram się mieć na pracę głęboko i wtedy na przykład
wszyscy wiedzą, że nawet jeżeli mamy spotkanie menedżerów takie
codzienne Daily, to mnie na nim nie będzie, bo ja się chcę
skupić na robocie i czasami sobie odpuszczę i powiem tak, że
jest coś ważnego do przegadania to, a pójdę na te spotkanie ósma
30 to jest tylko pół godziny, ale spotkanie jest na tyle
(19:07):
angażujące emocjonalnie intelektualnie, że potem jest ta
dziewiąta. Ja już bym chciał wejść w tryb
pracy takiej o k. To teraz Artur jest problem
sieci myśl. I nie potrafię i kończę na
YouTubie nad jakimiś bzdurami. Ale jeszcze jest nawet Rewers
tej sytuacji, w której załóżmy, że nie płyty na te pierwsze
spotkania, ale mam potem o czternastej albo o piętnastej
coś wrzucone. Mimo wszystko myślisz o tym, to
(19:29):
cię mimo wszystko rozpraszaj, tojuż jest detal, ale detal
istotne. A jeżeli ja wiem, że mam
absolutnie wyczyszczony kalendarz, telefon, jak wiesz,
nie odbieram wyłączony na samolotowym wszystko pozamykane
kartkę papieru i taką psychicznykomfort faktu, że nikt nam nie z
niczym dziś nie czeka. A jak czeka to czeka do środy i
wie, że to musi zaakceptować. To wtedy się najlepiej myśli
(19:50):
najbardziej czysto, więc ja mam po prostu poniedziałek taki jaki
mam, że jest wtorek spokojny. Środę czwartek na potencjalne
wyjazdy i piątek na parcesteim ponownie, ale takie bardziej
czasami wykonawcze rzeczy i tak dalej.
Mój i moje tygodnie są pod tym kątem bardzo powtarzalne.
A Dzisiaj jest piątek. Wiesz, od każdej reguły są
odstępstwa w tego typu biznesie,ale tak bym taki modelowy
tydzień i większość tygodni wygląda właśnie w ten sposób.
(20:13):
Co to znaczy praca głęboka w twoim wydaniu?
A to znaczy próba dużo przeklinania siedzenia z kartką
papieru, ubrania na tapet, jakiegoś problemu i próba
rozwiązania go. To jest już ten to, czego się
nauczyłem o byciu prezesem i w ogóle takiej pracy koncepcyjnej.
Kiedy oddałem większość obszarówoperacyjnych, to jest tak, że
czasami jak rozmawiasz pewnie z przedsiębiorcami i pytasz się,
(20:34):
czym oni się zajmują. To oni mimo wszystko dalej są
zwierzchnikami operacji we własnej firmie, bo co mieliby
robić, gdyby to oddali? I moje doświadczenie właśnie
jako konsultanta też wiesz jest tak jak czy na poziomie zarządów
czy menadżerów jest właśnie takie, że ci ludzie są
paradoksalnie często przerażeni perspektywą, czym mieliby
wypełnić dzień, gdyby nie mieli gonić ludzi?
Jasne, znaczy czują się niepotrzebni, nie wiedzą co mają
(20:55):
zrobić, to dlatego szukam inspiracji, żebyś powiedział.
Jestem tym przedsiębiorcą, uwolniłem sobie ten jeden dzień.
Zaufałem, że ktoś sprawi, że maszyna dalej jedzie, mimo że ja
nie kręcę korbką. Co robię przez cały dzień?
Znaczy, wiesz, masz agendę wcześniej, przygotowujesz sobie
punkty tego, czy siadasz i mówisz dobrze, teraz, co ty mi
(21:19):
przyjdzie do głowy? Ta rzecz mnie.
Wkręcamy do tych spotkań, jeżelija tam siedzę i obserwuję plus
nie Jestem w tym na co dzień, a Jestem trochę z boku we własnym
biznesie, to jest mi łatwiej takspojrzeć nagle i ludzie, ale czy
my tak robimy? Już jest to głupie, jest o k to
jest, to jest pewna perspektywa spojrzenia, spojrzenie z boku.
No Jestem na tych spotkaniach. Obserwuję plus na przykład to
(21:39):
jest też taki inny aspekt, czylimój ten wtorek może być
poświęcony na coś, co ja nas w researchem, ale to nie jest de
facto researchem. Powiedziałbym raczej obserwacją
trendów, więc może być tak, że ja przyjdę i na przykład jedną
trzecią wtorku będę czytał, albooglądam jakieś rzeczy, dlatego,
że z tego powodu może przyjść mijakiś pomysł na zmianę u nas,
więc to ja Jestem tą osobą, która przynosi do firmy wiele
(22:00):
pomysłów na zmianę. My mieliśmy takie słynne
spotkanie marketingowe u nas w firmie u nam się odbyło
dokładnie 5 lat temu. Ja zaprosiłem zespół menadżerski
wtedy jeszcze do Torunia, gdzie mieszkałem im rozpisałem na
tablicy, co powinniśmy zrobić marketingowo i jakie nowe usługi
wprowadzić i moim największym błędem w życiu było to, że oni
wtedy. Próbowali mocno przed takimi
rzeczami, a ja się poddałem w sensie o k mówię, znaczy
(22:22):
poddałem. Z mojej perspektywy było to
dobre. Wtedy nie, że po takim razie
posłucham zespołu, zrobimy inaczej, trochę wiesz,
demokracja to co oni zrobią, to zaproponują i potem widzieliśmy,
jak przez kolejne 3 lata cała konkurencja, która nie miała
pewnie tego. No w pipenie wcześniej odhaczała
dokładnie punkty z mojej listy, bo też to rzeczy zauważali.
Ja potrafię więc coś takiego. Na przykład to moja wspólniczka
(22:43):
często potwierdza, że akurat przyjdę i ktoś mu gadamy jakieś
metryce. Ja tak się zajmuję.
To pewnie wynosi tyle i tyle po czym oni to liczą?
Przez tydzień się okazuje, że dokładnie tyle, bo to jest pewna
intuicja, powiedzmy to, ale wynika z faktu, nie wiesz
jakiegoś jakiegoś boskiego palca, tylko tego właśnie, że
jesteś inny i out jednocześnie trochę obserwujesz, patrzysz,
masz ten dystans i jesteś też takim przekrojem rynku i dlatego
(23:04):
ekipa się też nauczyła mi ufać. Jeżeli ja przyjdę, posłuchajcie
tak, coś czuję w kościach, że będzie deszcz.
Po pierwsze coś ten wiek, a po drugie, że powinniśmy zrobić to
i tamto, no to dobra, ten jeszcze nie jest takie, że a
prezes se wymyślił nie tylko, bojest od rynku i znamienia
pracuje tylko on jest oderwany od pracy z nami po to żeby
obserwować jak pracują inni więcnawet taki czas na to, że
(23:24):
miałbyś mieć dzień w którym po prostu siedzisz i przeglądasz
sobie strony wszystkich swoich konkurentów.
Szukasz sobie za granicą jakieś rzeczy albo fill, pomyślisz
sobie dzisiaj będę oglądał co robi branża x, bo wiesz, są 2
definicje innowacji tak skacząc po wątkach, ale dążąc do jednej
jednej idei, że jedna zakłada wymyślenie czegoś nowego, a
druga zakłada przekładanie. Czegoś co działa z x do YI to
(23:46):
jest moja ulubiona definicja innowacja.
Dlatego, że ja właśnie lubię sobie obserwować, co działa w
jakiejś branży i może zadziałać w mojej, bo to jest de facto
model działania agencji marketingowej.
Jeżeli pracujesz z szeregiem firm z różnych branż, możesz
przekładać z rozwiązania i to jest główną przewagą
konkurencyjną pracę z agencją. No po prostu agencja ma naraz
100 plus klientów, więc obserwuję 100 plus sytuacji, a
(24:06):
nie tylko jedną twoją własną, więc ten model staram się
przekładać i na nasze funkcjonowanie, więc na to też
trzeba mieć czas, tylko myślę, że twoje pytanie dąży do tego,
że należy im dać sobie jako prezes.
Przyzwolenia, że może być dzień,z którego nic nie wyniknie czy
pozornie nic nie wyniknie, czylija potrafię przyjść wziąć jakiś
jakiś problem? Następnego dnia wspólniczka mnie
(24:27):
pyta, jak tam i mówię wielkie gówno siedziałem cały dzień, po
czym to wszystko podkreślałem, albo podobało mi się wczoraj
wieczorem, ale dzisiaj rano mówię, że to jest badziewie,
chyba po prostu byłem w amoku, jak to robiłem i że będą takie
dniowe, że będziesz siedział, będziesz się frustrował, bo jest
taki Cytat z Leonarda cohena, który ja bardzo lubię.
Gdybym wiedział, będzie powstająpiosenki chodziłbym tam
częściej. No to jest dokładnie w ten
(24:48):
sposób, że siedzisz, próbujesz coś wymyślić i to nie
przychodzi, ale potrzebujesz 5 takich dni, żeby coś mogli się
zatrobiło szóstego i to jest to jak ja wracam czasami do domu,
że na mnie pyta, jak tam, jak tam było dzisiaj ja mówię,
kochanie, po co mnie pytasz? Przecież wiesz, ja nie mam
łatwych dni, co się to nie jest tak, że ja się mogę schować już
za prostą pracą, to była to se mailem, pomysłowe.
(25:09):
Social media jakieś nadrobię, odpisze komuś na coś, bo jak
wiesz nie odpisuje, więc mi zostały już tylko trudne zadania
z tym już przyzwyczajone do tegowalenia o ścianę, ale jeżeli
ktoś ma bardzo dużo operacji co za tym idzie bardzo dużo pilnej
przede wszystkim bieżączki to łatwo jeszcze za tym schować,
tylko to jest krótkoterminowo dobre lok termowo bardzo
szkodliwe. Biorę ten wątek, pierwszy dzień,
(25:31):
ładujesz się danymi, idziesz spać.
Budzisz się rano, bierzesz białąkartkę i to, co twój mózg przez
noc przeprocesował wybierasz największe kamienie z tego i
próbujesz je rozłupać i to jest wtorek, no mam może znajdziesz
jakiś diamencik tam w środku? Czy to nie jest tak, że muszę
czekać do poniedziałku, żeby wiedzieć czym się będę zajmował
(25:52):
we wtorek, bo raczej wiem, to dużo wcześniej od są pewne
rzeczy, które chcemy wdrożyć, których realnie dyskutujemy.
Czasami ten wtorek to jest na przykład taki właśnie, że jadę
do wspólniczki do Bydgoszczy. No bo pracujemy zdalnie, ja
mieszkam w wodzie, na Bydgoszczy, spotykamy się raz,
to raz tam i po prostu wiemy, o czym będziemy debatować cały
dzień. Czasami to poruszamy do tych
spotkań i jakiegoś menadżera. Ostatnio mieliśmy tak, że
pofatygowaliśmy się do Katowic. Tam spotkaliśmy się z magdą u
(26:13):
nas senior team liderką, a potemw trakcie okazało się, że na
drugi dzień fajnie, żeby przyjechał do nas szef sprzedaży
i ten się z Krakowa. Żebyśmy się spotkali na tym
neutralnym, katowickim gruncie ipomienili wspólnie nad jakimiś
problemami, no i potem moim obowiązkiem jest zarządzić tym,
żeby to wdrożyć gdzieś tam dalejprzepracować, podsumować,
pomyśleć co i jak. Środa, czwartek co to są
(26:33):
wyjazdy? Wyjazdy to są albo projekty
konsultacyjne, no bo ja Jestem dalej aktywnym konsultantem, to
i to jest coś, co Jestem często.Pytany.
W sensie Artur, po co ci to maszjakieś długi czy coś musisz tak
robić? Mówię, no nie, firma sobie
radzi, dobrze, mógłbym już nie jeździć, ale ja lubię, bo tu
wracamy do tego wątku bycia prezesem, oderwanym od rynku.
Myślę, że w każdym biznesie, a szczególnie biznesem, biznesie
(26:54):
eksperckim jest tak, że zespół widząc, że prezes już sobie
siedzi i prezesuje, bo to wiesz,jak to jest, jak jesteś
specjalistą, ma zawsze tą myśl, co ten szef robi.
Przyszedł i tak tu włazi, tam wyłazi co też w ogóle w robocie
robi. Ja też tak miałem jak jeszcze
siedziałem na etacie i to ja robiłem wszystko, bo wiadomo
było, że tam beze mnie ta firma by upadła.
Oczywiście wiesz, firma 500 osób, ale beze mnie by upadła i
(27:15):
miałem swojego menadżera i tak patrzyłem z synu.
Łukasz robi w ogóle, przychodzi jakieś spotkania, to go nie ma.
Pół dnia nagle znika taka praca,to żadna prasa, no i potem masz,
wiesz, fast forward taśmą i gdzie popełniłeś błąd?
Artur, dokładnie tak, to teraz wygląda, no więc Jestem dalej
aktywnym konsultantem. Dlatego, że chcę być blisko
rynku, no bo wiesz, przewaga konsultanta to jest trochę
(27:35):
procent składany sytuacji, którewidziałeś, więc jeżeli ja byłem,
nie wiem w 10 e komers, ach, z branży ogrodniczej i poprosi
mnie o wizytę. Jedenasty, to ja już wiem co w
jakiej sytuacji byli tamci, co się działo.
Wiem coś w e commerce'ach budowlanych albo co jest firma b
two b mogę tym ludziom pomóc, bym to stracił.
To bym za 2 3 lata był taką osobą, która jej wiedza
(27:58):
absolutnie się zdezaktualizowała.
A nie wszystko nadrobić książką czy podcastem?
Próbujesz po prostu praktyki życiowej, co oznacza, że ja
właśnie środę i czwartki jeżdżę i realizuję projekty bardzo
często takie, szczególnie trudniejsze, bo ja takie
najbardziej sobie już lubiłem. Projekty konsultacyjne do
sytuacja zaczynają się od warsztatu ze mną.
I to jest taki bardzo częsty model, że klient na początek ma
(28:19):
jakiś warsztat strategiczny ze mną.
Ja Jestem tam dzień 2 rozpycham jakieś główne kamienie milowe, a
potem jeżeli się taka jest wola po drugiej stronie, a ktoś nie
chce tego realizować wewnętrznieląduje to po części u nas albo
na obsługę w digitoku, albo na wsparcie konsultacyjne dla
zespołu konkretnego sołacio, więc to przeważnie mam
zarezerwowane środę i czwartek plus wprowadzę szkolenia takie
otwarte, ale też jest czysta pasja edukacyjna.
(28:41):
Ja jak wiesz, a słuchaczy niekoniecznie muszą wiedzieć.
Kiedyś chciałem być wykładowcą akademickim i prawie nim
zostałem więc taka. Dzielenia się wiedzą,
prowadzenia wykładów, szkoleń mizostała, bo to jest jak to mówił
czarni monger nie ma piękniejszych rzeczy niż mus
innego człowieka czegoś nauczyć.Czwartek, a piątek no piątek.
To jest taki dzień, który właśnie będzie, jaki będzie ja
(29:02):
go nazywam, roboczo na pracę z zespołem.
No bo wiesz, jeżeli mnie nie ma.Środę czwartek to czasami
zostaje jakaś część decyzji, jakiejś część rzeczy, które coś,
co ze mną skonsultować, coś trzeba podsumować, no bo zaczął
się jakiś mini projekt. W poniedziałek w piątek trzeba
go zamknąć właśnie jakieś spotkania, ale już innego typu
typu to rekrutacja to coś projektowego, to coś
wewnętrznego. Więc to jest najbardziej ruchome
(29:23):
dzień w tym momencie, a czasami właśnie wskoczy tam, wiesz,
kalendarz bywa różny, nie nagle coś się przesuwa, jakaś
oportunicja się pojawia i tak dalej, czyli właśnie jakiś
podcast trzeba nagrać, więc piątek jest.
Niemniej to jest święto ruchome,zależnie od tego, co będzie.
A kiedy nagrywasz swój podcast? Mam jedyny dzień w miesiącu w
ramach właśnie tych swoich wtorkowych zamkniętych, który
jest poświęcam tylko na to, więcto jest tak, że do mnie po
(29:45):
prostu przyjeżdża ekipa filmowa.I ja zaczynam nagrania na
przykład gdzieś o jedenastej. Oni się przez ten czas
rozstawiają w biurze, a ja mam swoje jakieś poranne spotkanie
albo właśnie okres roboty. I potem od tej jakiejś
jedenastej, bo nie wiem szesnastej, po prostu nagrywamy
i to są wtedy odcinki na cały miesiąc.
Mam prośbę zasubskrybuj teraz ten podcast, a dzięki temu
(30:07):
będziemy mogli dalej rozwijać ten kanał.
Słucham twojego kalendarza i mamróżne refleksje.
Pierwsza jest taka bardzo dużo podróżowania.
Nie tyle co kiedyś, ale dalej sporo.
I czy to jest coś, co cię ładuje?
Lubisz to opowiedz mi o o roli tych wyjazdów służbowych i twoim
(30:30):
podejściu do tego fill w praktyce, bo czasem ludzie robią
takie rzeczy po prostu na autopilocie.
Czyli wiesz, kiedyś byłem zaczynałem jako handlowiec, no
to trzeba jeździć, bo inaczej się biznesu nie zrobi nie, no,
ale z drugiej strony mówisz, pracuję w firmie zdalnej, no to
po co te wyjazdy i. Można wpaść potem w drugą
pułapkę. Tak miałem po pandemii, że
miałem jakąś awersję do spotykania się z ludźmi.
(30:52):
No i wtedy mówię, ja nie chcę już jeździć na żadne eventy, ale
pojechałem wie o. Kurczę, jednak ci ludzie mnie
ładują jakąś energię, więc są takie, wiesz różne perspektywy.
Ja dzisiaj prawie nie wyjeżdżam nigdzie, bo większość klientów
przyjeżdża do mnie. Nagrywam też tutaj, więc w
zasadzie cały czas siedzę prawiew Warszawie, chyba, że mam jakąś
unikalną sytuację i to jest decyzja, ale być może coś tracę,
(31:14):
więc Jestem ciekaw, jaka jest twoja perspektywa.
Ma na to 3 odpowiedzi i jedną zabawną, więc ta zabawna na
początek polega na tym, że odkądjeżdżę tyle ile jeżdżę, więc
potrafię zrobić pół Polski i dlamnie trasa 6 godzin w jedną
stronę nie jest problemem, to potem się spotykam z ludźmi,
którzy i mówimy o tym, że słuchajcie, jest jakaś wystawa
fajna. No i to się mówi, no ale ona
(31:34):
jest tam nie wiem. W drugim mieście do tego miasta
jest 30 minut. Ja mówię taką trasę, to ja po
boki robię, jak mi się się uprę,albo żeby na dobry rament zjeść.
A dla kogoś to już wyzwanie, bo też jest wiesz 50 km dalej
mówię, pogadamy, jak będzie 550,to de facto się może się
zastanawiać. Nie to Jestem zabawny wątek,
drugi to jest, skąd w ogóle docenienie roli spotkań?
Jak jeszcze pracowałem na etaciew agencji reklamowej, to
(31:57):
nienawidziłem spotkań. Szczególnie, że myśmy wtedy żyli
w Toruniu. Agencja była z Torunia, no a
większość biznesu tego typu jestw Warszawie, więc trzeba było
nieraz wsiąść. Wiesz o piątej rano, żeby na
dziewiątą do korporacji zdążyć na spotkanie i zdarzały się
sytuacje patologiczne typu, że przyjeżdżamy, wiesz wp.
Piątej, a wychodzi ktoś z korpo i mówi, a to wy dzisiaj, a to
(32:17):
wiecie co to ja maila wyślę? Jechałeś 4 godziny w jedną
stronę tylko po to, żeby ktoś cipomachał przy przeszklonym
wieżowcu i posłał w cholerę z powrotem nie, ale potem był
jakiś projekt, który szedł bardzo opornie.
Pojechaliśmy do Warszawy, jest ten projekt, udało się dobrze
poprowadzić, zamknąć i pamiętam takie jedno zdanie, które pani
menadżerka wtedy powiedziała, żedobrze było zobaczyć, że nie
(32:37):
jest pan aliasem w mailu. Znaczy w ogóle totalnie się pod
tym podpisuje. Ja uważam, że spotkania na żywo
są mega ważne, tego nie kwestionuje, tylko bardziej
pytam o ten aspekt. Do tego dojdę.
Stąd wzięło się w ogóle moja poetyka, żeby jeździć.
Uważam, że tego będzie coraz więcej, bo w dobie ej, a gdzie
każdy może udawać każdego spotkania na żywo, będą jak to
mówią młodzi ludzie flexem. Po pierwsze, masz na to czas?
(33:00):
Czemu spotkania zdalne są wygodne, bo robisz jedno, zamyka
za chwilę masz drugie, odchodzi czas przemieszczania, jeżeli cię
na ten czas stać ponownie w cudzysłowie, to jesteś
zorganizowany, poukładany, może se na to pozwolić, więc osoba,
która może to robić, będzie postrzegana inaczej, ale to jest
taki oczywiście moja intuicja. Obecnie natomiast wracając do
tego potem miałem taki okres, gdzie jeździłem bardzo dużo.
(33:20):
I po tym jak pewnego roku obliczyłem, że nie było mnie
chyba pod 300 dni, to stwierdziłem, no to już jest za
dużo, nie tylko wiesz, cierpliwości i dobrej woli mojej
ówczesnej narzeczonej. Zawdzięczam, że dziś jesteśmy
małżeństwem już z długim stażem i szczęśliwą rodziną jako taką,
ale to był ten moment, że powiedziałem sobie już stop,
trzeba zacząć to zmniejszać, szczególnie jakoś się na
horyzoncie pojawiło też dziecko,więc wiedziałem, że nie chcę być
(33:42):
takim ojcem, który wiesz, całujew czółko w poniedziałek i wraca
w piątek, więc po prostu rozwiązaniem była przeprowadzka.
Ja zawsze się śmieję, że nie lubię Łodzi.
Mieszkam w Łodzi, bo jest to małżeństwo.
Z rozsądku dlatego, że mam 3,5 godziny mniej więcej w każdy
zakątek polski, więc ja się potrafię rano pobawić jeszcze z
synem, dojechać do Warszawy, takjak dzisiaj do ciebie na
spotkanie i wrócić. I jeszcze to z przedszkola to
może nie odbiorę, ale się normalnie bawimy, Jestem, wiesz
(34:05):
o osiemnastej z powrotem skończękolejne w Warszawie półtorej
godziny, Jestem z powrotem, najczęściej Jestem właśnie w
Warszawie, no bo polski biznes jest jeszcze mimo wszystko
Warszawa, centryczny, a teraz jeszcze się przeprowadzamy
bliżej także od pukawszy w niemalowane, czy cokolwiek się
tam robi za kilka dni, jak dobrze pójdzie, podpisujemy
umowę przez wstępną. No będziemy w milanówku
mieszkać, więc już w ogóle będę pół godziny w kd tutaj
(34:25):
podjeżdżał, bo też już mnie nie tyle męczy jeżdżenia.
Ile jednak doceniam tą rolę, żeby szybko wrócić i po prostu
zająć się tym życiem rodzinnym, a nie siedzieć w aucie, bo mnie
nie męczy. Sam fakt jeżdżenia nie męczy
istota przemieszczania się, aczkolwiek wszystkie te podcasty
i książki ja tak pod kilkadziesiąt rocznie robię,
robię dzięki temu i to jest tak,że ja sobie puszczam różne
(34:47):
rzeczy i stąd też właśnie potem mi trafiają te domykając wątek
tygodnia punkty. Czynne, które mogę przerobić czy
zespołem w poniedziałki czy we wtorek sam ze sobą, a potem z
ekipą, bo gdybym tego aż tyle nie pochłaniał, bo aż tyle
siedzę za kółkiem, to chyba nie mielibyśmy tylu być może
innowacji takich tych o świcie, które ode mnie wychodzą.
Mega fajnie. Dziękuję, że to powiedziałeś też
(35:08):
w ten sposób to do mnie przemawia.
Mam podobną perspektywę i też rozumiem logikę teraz myślenia
tego całego, więc trzymam kciukiza projekt Milanówek, bardzo
przyjemne miejsce i tam różne osoby.
Na długo to jest w ogóle smutne swoją drogą, ale to taka moja
lewicująca tożsamość, że żeby znaleźć.
Ładne małe miasteczko w Polsce to już trzeba trochę pieniędzy
(35:32):
mieć, że jednak to co jest wieszto jest fajne w Anglii to że tam
wszystko wygląda względnie podobnie i czy to jest powiedzmy
z countrow czy jednak Liverpool,okolica czy cokolwiek, no to
jest ta sama architektura i przyroda. w Polsce jednak dużo
większe zróżnicowanie z naciskiem na dużą liczbę tych
brzydziej wyglądających małych miejscowości, takie są jak pisał
(35:52):
poeta Andrzej bursa, w dupie mammałe miasteczka, no bo większość
wyglądała. Bardzo słabo to jest prawdziwy
coraz prawdziwego wiersza, żebyśsobie nie pomyślał, dlatego
takie brzydkie. Parszywe słownictwo natomiast
rzeczywiście ja już tęsknię. Chyba kwestia wieku 37 lat za
taką właśnie mniejszą społecznością, tak jak jest ta
idea piętnastominutowego miasta,gdzie którzy mówią, że o lewica
(36:12):
jakieś tam dziwadła, nie to jest.
To jest tak naprawdę tęsknota zaspołecznością.
Co to jest piętnastominutowe miasto?
Nie znam tej tej. Tego nie Jestem ekspertem, żebyś
się o tym wypowiadać tak w pełni.
Natomiast w gruntach chodzi o to, żebyś miał dostęp do
wszystkich kluczowych. Usług publicznych i takich,
których potrzebujesz w obrębie piętnastominutowego spaceru,
kilometra krótkiej drogi. Bo to jest coś, co być może
(36:35):
zauważać w niektórych polskich miastach, że one są
skoncentrowane. Ja uważam, że w Polsce są 2 typy
miast, miasta na planie kwadratui miasta na planie linii
poziomej na przykład Toruń, którym mieszkałem i Łódź, to są
miasta jednej ulicy w Toruniu. Masz, oczywiście nie pamiętam,
jak się ta ulica na starówki nazywa.
Zapomniałem teraz szeroka o właśnie szeroka w Łodzi masz
pytkowską jakieś mini odnogi i coś tam, ale wszystko się
(36:55):
koncentruje wokół tych miejsc. Jeżeli potrzebujesz sobie
załatwić z innej dzielnicy, to musisz dojechać do centrum.
Masz dzielnicę, które czasami funkcjonują bardziej niż
przedmieścia, czy przy niektórych miastach średniej
wielkości w Polsce takich na 100150000 ma coś takiego, że jednak
z uwagi na no nie wiem, co właśnie być.
Może nawet brak klienteli i wszystko jest w centrum i musi
do centrum dojechać, a poszczególne dzielnice są
(37:17):
sypialniane są nie są niezależneod siebie.
A potem masz dzielnicę większychmiast, czyli za granicą, które
są samowystarczalne plus właśnieteż ta kwestia, że sposób w jaki
powstają dzisiaj dzielnice, że to są głównie inwestycje
mieszkalne. Ale nie szkoły, ale nie sale
koncertowe, ale nie inne takie rzeczy od kulturalnych po często
(37:37):
wiesz, sklepy cokolwiek innego poza jakąś.
Oczywiście nie wiem galerią handlową, wielką kolejną i tym
podobne. Nie więc stąd się wzięła ta
idea, żeby wszystko było względnie blisko, żebyś mógł tam
spacerem dojść i nie musiał właśnie wiedzieć dziecka na
drugi koniec miasta, a takie mniejsze miejscowości jak
Milanówek, do których właśnie mnie i żonie bardzo się
spodobał. To jest niemalże idealnie
(37:58):
piętnastominutowe miasteczko, botam w tyle dojdziesz praktycznie
na drugi koniec. Fajnie.
Co napędza cię do tego, żeby z taką intensywnością oddawać się
pracy, jaki jest co gra w twoichtrzewiach?
Co sprawia, że lata mijają? Rozumiesz?
Jesteś aktywny? Wiadomo, że no zawsze jakieś
(38:20):
wyzwania intelektualne, ale jednak robisz dość podobne
rzeczy i nadal z taką energią decydujesz się poświęcać,
inwestować tak dużą część swojego czasu.
Właśnie w aktywność zawodową. No powiem ci szczerze, że w tym
założeń tym zdaniu jest to założenie, że ja to wiem i jest
zawsze pewna pułapka. Takiej wtórnej intelektualizacji
(38:42):
samego siebie to jest wiesz, to jest to pytanie o przeszłość.
Jest taka jedna praca naukowa, której nazwy teraz nie pomnę,
którą uwielbiam, która mówi o mechanizmie tworzenia prac
naukowych, czyli taki bardzo auto techniczny.
Wątek, gdzie gość mówi o tym, żewiększość prac naukowych jest
wbudowany błąd polegający na tym, że ktoś piszący już po
odkryciu o czymś rozkłada to na logiczne czynniki.
(39:03):
Pierwsze pewnego dnia wstałem, miałem taki pomysł do zbadania,
zacząłem go badać, badać, badać,wymyśliłem i teraz wam
przedstawiłem, do czego doszedłem.
A ten proces jest dużo bardziej chaotyczny, czasami przypadkowy,
chciałeś jedno wyszło drugie tylko, że już się po tym nie
przyznasz sam przed sobą i przedświatem nauki.
Tak więc pytanie o to w podkaście od razu problematyczna
ma pierwsza sprawa. Każdy chce dobrze wypaść, ja
(39:23):
również więc od razu szukasz mądrzejszej odpowiedzi, a 2 nie
wiem, czy w pełni rozumie, rozumiem, bo wiesz, jedna taka
uczciwa wersja odpowiedzi brzmi chciwość.
Ja chcę jeszcze więcej pieniędzy, dlaczego żeby nie, bo
muszę sobie pozwolić na różne zbytki, które są mi do szczęścia
potrzebne, więc jest to metoda na zarabianie pieniędzy i nie ma
się co kryć. To, że jak ludzie, którzy mówią,
że pracują tylko dla pasji, wątpię, tak naprawdę wątpię.
(39:45):
W sensie mówienie, że się pracuje dla pasji jest luksusem
ludzi, którzy zarabiają na tyle dużo, że mogą o takich rzeczach
myśleć. W takich kategoriach nie, ale
druga sprawa to myślę, że jest to po prostu bardzo duża
satysfakcja. Ja mam wbudowane chyba od
dzieciństwa etos pracy, który może być nawet albo pewnie już
jest pracoholizmem w jakiejś pasji, znaczy ja się spełniam
poprzez pracę, co jest chyba bardzo fajnym luksusem, no bo
(40:07):
jest ten gdzieś. Ostatnio czytałem o tym
diagramie ikigai, gdzie było, żeby znaleźć.
Musisz mieć te przecięcie. Będę 3 aspektami tak rzeczy,
które cię pasjonują rzeczy, na których idzie dobrze zarobić i
jeszcze lepiej się na tym znasz.No bo można się pasjonować
czymś, o czym nie masz pojęcia, stąd moje nieudolne próby grania
na pianinie, na przykład nie które się od lat nie zmieniają,
(40:27):
natomiast ja mam to szczęście, że Jestem podobno dobry.
Właśnie nie wiem w edukowaniu marketingu, aspektach
sprzedażowych i tak dalej. Jednocześnie mnie to pasjonuje i
ciekawi. I jeszcze jest to dobrze płatne
jak na razie, więc no tym bardziej głupi by nie kupił jak
to mówią nie w sensie nie ma powodu, żeby tego nie robić.
Plus myślę, że właśnie taka odpowiedź banalna to chciwość,
ale taka odpowiedź bardziej górnolotna też ciekawość mnie
(40:51):
nie nudzą te rzeczy. Ja znam dużo ludzi, którzy
pracują w jakiejś niszy i są jużzmęczeni swoją branżą.
Swoją firmą bardzo im współczuję, podejmie pewnego
dnia tak przyszedł i tak wiesz, że.
Heh, to żeby taki zmęczony z niechęcią to chyba był to byłby
to moment żeby zmienić krab na jakiś inny, bo jak to pisał rain
holiday w jednej książce bodajżew right here right right now, że
(41:13):
nie ma co oczekiwać życia bez problemów tylko życia z
problemami, które masz ochotę rozwiązywać.
A że Jestem ciekawy to to jest wogóle to co mi moja ekipa
powiedziała. Moja ekipa ma takie bingo
prezesa, nie takie moje standardowe sformułowania typu
czy prezes powie coś po angielsku?
Na spotkaniu odhaczona? Nie, bo ja po prostu często mi
się włącza. Jadę w bingo prezesa, jest to
ciekawe. Bo to jest moja domyślna
(41:33):
sprawia, że to nie ma, że każde pytanie albo obserwacja, którą
ktoś wrzuci, to jesteśmy, mówię o to jest ciekawe i my to od
razu interesuje. Ja też tak mam z takimi
prywatnymi zainteresowaniami, jeżeli nie wiem po firmie open
heimer pokochałem totalnie ten film, tą postać.
Ja przeczytałem wszystkie istotne książki na temat
historii bomby atomowej i oppenheimera łącznie z jego
listami do brata. Nie zrobiłem to gdzieś tam w pół
(41:53):
roku jakieś inne materiały na ten temat zbierają jakieś
scenariusze starych filmów z tymzwiązanych, wiesz, oglądałem
rekonstrukcję robioną w latach sześćdziesiątych, tak jak
wyglądała tworzona bomba. Brali udział ci naukowcy i
pokazywali jak tak na takim starym filmie jak to wyglądało,
bo ja wchodzę tak w tematy, więcto jest coś taki chyba drive
wynikający po prostu z chęci poznawania, odkrywania świata
rzeczy, rozwiązywania problemów.Natomiast wiesz, ja na przykład,
(42:17):
kiedy dużo jeździłem między innymi w weekendy, no bo studia
podyplomowe i pomimo mojej pasjido nauczania zrezygnowałem z
bycia wykładowcą na każdej uczelni od NBA po takie no
zwykłe podyplomówki, powiedzmy, bo weekendy są dla rodziny.
Więc ja muszę posiedzieć z synemtak z żoną zrobić.
Muszę, chcę po prostu posiedzieć, porobić jakieś
rzeczy, muszę mieć na to czas o w tym sensie.
To samo popołudnia wracam z pracy, już mnie to nie
(42:39):
interesuje. Ja wsiądę sobie ponownie, nie
wiem do maili, czasami z czegoś jak już wszyscy śpią, wtedy mogę
sobie coś nadrobić, jeszcze spojrzeć czego nie zdążyłem w
ciągu dnia, bo są i takie dni, że trzeba nie ma co się
oczarować. Nie mam idealnego work life
balance, natomiast mam ten czas wbudowany swój kalendarz i tego
po prostu chcę tego pilnuję, bo to trzeba mieć jak nie wrzucisz
w kalendarz siłowni, nie będziesz na nią chodził, jak to
(43:00):
wszystko jest w kalendarzu, to jest naprawdę naprawdę święte,
więc nie chcesz z siebie robić zjednej strony jakiegoś tytana
pracoholizmu, bo nie aż tak się nim nie czuję.
Z drugiej strony absolutnie odklejonego pasjonata są dni, że
przychodzę do roboty i Jestem w za przeproszeniem, że w ogóle
muszę tu przyjść i coś zrobić, ale po prostu rozumiem po
latach, że to jest element procesu, że tak jak właśnie
(43:20):
czasami wkurzam się, że nie potrafię rozdać jakiegoś
problemu, to jest czasami mogę być wkurzony własną firmą.
Swoją drogą najlepsza rada odnośnie bycia wkurzonym na
własną firmę, iść na urlop, bo ja to widzę, że jeżeli mnie
zaczyna kipieć pod garem, a mam dość krótki ląd, irytuje się
jakimiś rzeczami. Na spodziewanie szybko to
powinienem pójść na urlop, bo jak z niego wrócę, to dokładnie
(43:41):
tę samą rzecz usłyszę i zareaguje dużo spokojniej to
trzeba mieć, a. Jakie są miary, którymi mierzysz
kolejne kroki poza chciwością mówiły, czyli musi się liczba
azer na twoim koncie osobistym zwiększać, żebyś wiedział, że
firma się opłaca jako narzędzie,ale czy są jakieś inne miary,
(44:01):
które wdrażasz do tego, żeby. Mierzyć swoje samopoczucie jako
właściciela firmy. To jest odpowiedź przyziemna i
ta odpowiedź przyziemna to jest wiesz?
Wartość przychodów w firmie, jaką mamy marżę, zysk, wszystkie
tym podobne wskaźniki i skala zatrudnienia, ale to jest
banalna odpowiedź i chyba wszyscy mają ten sam repertuar
środków ciężko o inne w tym zakresie, czy właśnie liczba zer
(44:21):
na koncie osobistym, ale z takich górnolotną odpowiedzią i
też blisko prawdy byłoby to, że my jesteśmy pod tym kątem.
Na szczęście świetnie dobre, niezłą wspólniczką, że nas
interesuje co prowadzenie biznesu z nami robi, czyli.
Jak zaczynają swoją biznesową przygodę, to byłem freelancerem
i mógłbym do dzisiaj. Być po prostu sam.
(44:42):
Sam robisz każdy projekt sam robić go tak, jak mi się wydaje,
że jest dobrze rozwinąć go zamknąć, usłyszeć jakieś
gratulacje, napompować sobie ego, pójść dalej i być po prostu
soloprenerem, co jest coraz bardzo modne, nie męczyć się z
cudzysłowie ponownie z ludźmi pracownikami podatkami, polskim,
państwem polskim i tak dalej, tylko nie wiem czy to by mnie
(45:03):
rozwijało wystarczająco. Ja mam w galupie HS talentów
rozwój albo jakieś takie nastawienie i wynagromie Jestem
ósemką i tam jest bardzo dużo nadciśnienie na rozwój.
I to rzeczywiście jest to ja lubię się rozwijać, więc dla
mnie tak naprawdę taką rzeczą, którą mierzę, to czy Jestem
innym człowiekiem niż kiedyś. Takim zdaniem znalazłem tylko tu
już nie pamiętam autora, że jeżeli patrzysz na siebie rok
(45:24):
wstecz i nie jeść za te osoby trochę Wstyd, to się nie
rozwijasz. Ja się wstydzę cały czas siebie
sprzed 3 miesięcy conajmniej nieno najwcześniej, a poważnie
mówiąc to to właśnie jest. Seria przyszło mi do głowy, że
może po prostu się nie zmieniasz.
Albo zmieniam się z coraz gorszekierunki, to natomiast do przodu
to na boki zamiast do przodu są na boki, więc wiesz.
(45:45):
Patrzę sobie na to w ten sposób,że o podam ci na takim
przykładzie mieliśmy z 2 lata temu.
Albo nie już 3 chyba, bo ja Jestem bardzo kiepski w takie
timeline, co kiedy się działo, więc załóżmy na potrzeby
dyskusji, że 3 lata temu sytuacja, w której w jednym
miesiącu pamiętam, był to listopad, odeszło od nas 5 osób,
a przy obecnych przy tamtejszej skali firmy to chyba było 40
osób. No to to było takie odczuwalne.
(46:07):
Nie i to nie jest tak, że odeszły, bo wszyscy się
zwolnili, nagle tylko się nałożyło kilka rzeczy, ktoś się
odszedł, bo zmienił robotę, ktośodszedł, no bo myśmy mu pomogli
odejść, jak to się mówią, awansowaliśmy go na klienta nie
i tam kilka rzeczy i myśmy się pamiętam z agatą, to jest
strasznie stresowali, jak to odbierze zespół, co?
Stanie teraz, jak tym zarządzić jako zakomunikować i wiesz,
nerwy spina i w ogóle coś tam, po czym chyba 2 lata później
(46:30):
mieliśmy bardzo podobną sytuację.
Też chyba 5 osób naraz z powodówrównież zróżnicowanych.
I to nie jest tak, że było na toobojętne, tylko tylko podejście
było takie. No no stało się, no trzeba to
powiedzieć i już nie było nerwówki.
Ja sobie tak porównałem w głowiete 2 sytuacje i mówię, aha, i to
jest rozwój, to jest pewna zmiana, w sensie Jestem już
poobijany. I to rozumiem.
(46:50):
Jak masz na myśli zobojętnienie?Nie jest to za.
Jak to wytniesz na rolkę? Może tak być?
Jak to pisał Edward stachura, cały Jestem zbudowany z ran i to
jest idealne podsumowanie bycia polskim przedsiębiorcą.
Natomiast bardziej chodzi po prostu o to, że w tym momencie
ja wiem, że reaguję to spokojnie.
(47:11):
Czuję się przez to, że się właśnie rzeczywiście zmierzyłem
już z ilość sytuacji. Wiesz, bycie przedsiębiorcą
uczyć się naprawdę rzeczy niespodziewanych, niespotykanych
i potem nie spodziewałeś się w życiu, że będziesz się czymś
takim zajmował i to jest ponownie wracamy ciekawe.
Więc ja mam, więc to jest trochęwyjście ze strefy komfortu
prowadzenia tego biznesu. On rośnie, rodzą się nowe
możliwości i one mnie zmieniają jako człowieka.
(47:35):
Na przykład, wiesz, bycie ojcem pomogły mi dużo lepiej
zarządzać, uczyć cierpliwości jak żadna rzecz, ale i w drugą
stronę prowadzenie własnego biznesu pomogą nie być.
Myślę lepszym partnerem i też lepszym ojcem.
To się tak trochę dynamika samo napędzająca.
W jaki sposób prowadzenie biznesu nauczycie być lepszym?
Parkiem, bo widzisz różne charaktery.
I wiesz, jest takie podstawowe prawo, inni ludzie są inni, co
(47:58):
czasami ciężko jest w to uwierzyć i zrozumieć.
Jeżeli nie wiem, stykasz się albo, bo jeżeli ja Jestem
przedsiębiorcą i Jestem wcześniej kierownikiem zespołu,
to muszę być wpisany w swój mindset codzienny uwzględnianie,
że charaktery są różne. Czasami mamy takie dyskusje ze
wspólniczką, że na przykład ktośzrobił w firmie coś i inni na to
(48:18):
jakoś zareagowali i się tym przejmują.
Ja ze swoim charakterem tak siedzę, wspólnickim ja za czym
oni się przejmują, ja tam w dupie mam tą 2 sekundy później,
no to ten żaden problem. W ogóle ludzie z czym do ludzi
nie. Ale to oczywiście jest taka
porzucone żartem, no bo na koniec dnia wiem i muszę się tym
przejąć, że uwaga, inni ludzie są inni, więc reagują w takich
sytuacjach inaczej coś może ich bardziej obchodzić, coś może ich
(48:40):
bardziej stresować, coś może bardziej atakować ich system
wartości, co na przykład mam. Dzięki temu takie podejście, że
ja nie oczekuję, że mój syn będzie taki jak ja, albo że moja
żona będzie reagowana jakieś sytuacje, tak jak ja tylko biorę
pod uwagę, jakkolwiek jest to głupie, że nad tym się trzeba
zastanowić, że on na przykład może być bardziej wrażliwy,
niesienie albo niewrażliwy, nie się może mieć inne cele i
ambicje, bo ja ciągle się z osobami i muszę o tym myśleć, bo
(49:02):
wiesz normalnie jak jesteś w pracy też też stykasz się z
żadnymi osobami, ale nie jest toczęścią twojego obowiązku, żeby
tym zarządzić, zrozumieć, postarać przynajmniej takim
dojrzałym menedżment tak sobie wyobrażam, więc to nie pomaga
plus taki dowcip, którym się ostatnim czasie posługuje, to
może będzie lepszym przykładem, im bardziej przyziemnym, że
jeżeli byś wziął książki o zarządzaniu i książki o
(49:23):
wychowywaniu dzieci zamienił szefa narodzica.
I pracownika na dziecko. To bardzo często są to niemalże
te same rady, co pokazuje też zarówno stan polskiego
wychowywania dzieci, jak i stan kierowania ludźmi, bo da się to
interpretować z przychylnością, tak jak ja to robię, że po
prostu komunikacja między ludźmijest dobra.
Komunikacja jest niezależna od tego, czy jest to relacja
(49:44):
domowa, czy czy nieco poza domowa te wszystkie wiesz
fundamenty porozumienia bez przemocy są po prostu podobne w
czy feedbackujesz żonę, że coś ci się nie podoba w życiu albo w
drugą stronę, to odzyskujesz, czy robisz to w firmie?
Więc po prostu widzę pewne paralele między tymi światami.
Rozumiem. Ale czy to nie przekonuje, bo to
taka jak mówisz rozumiem to za każdym razem, ale to już moja
(50:06):
paranoja. Że nie przekonuje, nie, nie
zgadzam się, po prostu odbiłem to sobie od jakby różnych
relacji, które które widzę. No i wtedy pojawiają się takie
takie zagadnienie, że są sytuacje, w których można
akceptować, ale są sytuacje, w których jest taka różnorodność,
że koszt akceptowania jest zbyt duży.
(50:28):
Akceptowanie od czego? Akceptowania tej różnorodności,
czyli że. Wiesz o co chodzi, że tłumacząc
wrażliwość i sposób podejścia innej osoby?
Żeby ją zrozumieć, koszt tego procesu komunikacji ze względu
na próbę adaptowania swojego komunikatu interpretowania
informacji zwrotnej jest tak wysoki.
(50:49):
Że jest to po prostu trudne? Wiesz co ja do tego mam inne
podejście to nawet nie chodzi o akceptację czy zmianę
komunikacji, tylko świadomość tego, z czym ludzie przychodzą
do stołu i że nikt nie przychodzi jako tabula rasa.
Co mam na myśli? Jest taka jedna sytuacja, którą
się zawsze posługuje i muszę bezemail, bo to jest sytuacja taka
(51:09):
wiesz emocjonalna, konkretnej osoby, która już z nami nie
pracuje, ale pracowała kilka lati ta osoba do nas przyszła, a
niech to będzie, że iksiński. Iksiński.
Wykonywał pracę dla klienta. Pewne prace kopii racerskie,
więc rzecz, która jest mi od latbliska klient nie był z tego
zadowolony i to się powtarzało Jeszcze raz drugi, trzeci, więc
ja w końcu wtedy jeszcze pracowałem bezpośrednio
(51:29):
wykonawcą zespołem mówię dobra do iksińskiego, słuchaj, to
umówmy się na cola, weźmy te poprawki od klienta, bo je
widziałem. Ja się z nimi nawet po części
zgadzam, rozumiem, od gdzie się może się nie docierać, no bo
komunikacja. Wiesz, rzecz trudna i
przejdziemy to wspólnie i biorę go na cola, więc między nami
oczywiście świat i internet, alewidzimy się z takiej odległości
jak ty i ja po prostu wchodzę nato wirtualne spotkanie i widzę,
(51:50):
że on po prostu trzyma biurko, że zaraz po prostu jest zmiażdży
palcami. I praktycznie napięty na twarzy,
że no wszystkie mięśnie, wszystkie mięśnie drżały.
Zaczynam. Oczywiście nie wzruszony mówię,
słuchaj, mam tutaj właśnie te uwagi od klienta, mam tą twoją
wersję. Wydaje mi się, że rozumiem gdzie
jest problem i powinniśmy chyba do tego podejść tak i tak co
myślisz i nagle widzę, że ktoś po drugiej stronie płacze i ja
(52:11):
oczywiście guru zarządzania pojęcia nie o tym niemający
mówię, wiesz co taśmie chyba woła, nie wiedziałem jak się
zachować, totalnie to jest głupie.
Bo po raz pierwszy miałem taką sytuację, więc zamiast to
zaadresować oczywiście to mówię,dam na damb moje rozumowanie,
dam chwilę przestrzeni, żeby ta osoba się uspokoiła i zaraz
wrócę i tak zrobiłem, więc po prostu uciekam od problemu na
chwilę. I wracam po chwili i widzę, że
(52:32):
ten iksiński już uspokojony i siadam, mówię, słuchaj, no już
Jestem, możemy tam kontynuować izaczyna mi mówić.
Wiesz co? Przepraszam, bo ja jak do tej
pory miałem spotkania z szefem, to byłem zawsze opieprzane z
góry na dół i ktoś tam nie wrzeszczał, że Jestem gównem,
więc jak nie wziąłeś na spotkanie, to myślałem, że coś,
że tak będzie i wiesz, ja bym strasznie tym zaskoczony, a
nawet poczułem się dotknięty, bomówię, słuchaj, ale czy ja ci
(52:54):
dałem swoje? Nie wiem zachowaniem,
komunikacją, historią, ilość jużmiesięcy współpracy.
Takiej płaszczyzny do do rozumienia, że to cię dzisiaj to
tutaj spotka. No i ten człowiek mówi, no nie,
ale po prostu tego się spodziewałem.
I to mnie nauczyło wtedy, że jest wiele sytuacji, z których
ludzie przychodzą, z jakimi rzeczami nabytymi gdzieś indziej
i ty, no musisz teraz te zaufanie zbudować, więc to, że
(53:17):
do tego to jest taka rada, którąbym dał wielu przedsiębiorcom,
którzy się frustrują reakcją własnych zespołów albo ludzi na
siebie, że im czegoś nie mówią, że z czymś się kryją, że
pamiętaj, że musisz. Pozwolić ludziom zauważyć, że
warto ci zaufać i że można kilkanaście razy, żeby te
sytuacje przestały występować, bo na początku to nie jest tak,
że ty robisz cokolwiek źle, tylko do tej pory inni ludzie
(53:40):
robili tym ludziom źle. Ty robisz dobrze i trzymaj się
tego. Natomiast oni muszą zobaczyć, że
to jest prawda i zobaczyć to niena jednostkowym przypadku, tylko
na kilku przypadkach i wiesz, i na przykład, mimo że jest to
sytuacja zawodowa, to uważam, żeJestem sobie w stanie to
przełożyć na sytuację. Rodzicielską, że jeżeli wiesz,
syn do mnie przyjdzie, to nie wystarczy, że ja raz zrobię coś
i potem będę siedział, że chyba jednak źle mu to powiedziałem.
(54:02):
Może należało inaczej, tylko on będzie się komunikował z masą
ludzi wszędzie i to oni będą modelować to, jak on odbiera
pewne komunikaty i nie wszystko jest moją zasługą i nie wszystko
będzie moją winą i te światy sięod tej strony przenikają, a
przynajmniej ja sobie tak wtórnie intelektualizuję.
Wracając do początku tegoż wątku.
A propos relacji. Masz wspólniczkę.
(54:24):
Tak jest. Powiedz mi o kluczowych punktach
dochodzenia do punktu, w którym zostaliście wspólnikami, czyli.
Skąd to się wzięło? Jakie były etapy, że to się?
Tak zadziało, że jesteście i jakto wygląda dzisiaj.
Powiedziałbym, że wszystko się zadziało bardzo organicznie.
(54:45):
Myśmy się poznali w ogóle przypadkiem przez jeszcze inną
koleżankę, która potem zresztą znami kilka lat pracowała i to
jest taka śmieszna historia, alelubię opowiadać, gdzie właśnie
ja się przeprowadziłem. Wtedy do Bydgoszczy i Magda,
którą pozdrawiam mówi, no weź, chodź, wyjdź na piwo, spotkamy
się coś tam jeszcze nie chciało,bo ja Jestem taki raczej tym
(55:05):
domatorem mówię, ale dobra już wejdę, nie i Magda to jest
oczywiście sprytna. Która jak wylazłem i byłem już w
drodze to mi pisze, że albo wiesz co jeszcze będzie z nami
taka jeszcze Agata, moja koleżanka sobie myślę, boże
Jezus Święty nie, a potem znam tę sytuację od drugiej strony,
gdzie Agata też się dowiedziała po czasie, że będę ja, a miała o
mnie zdanie na zasadzie, no a ten tam jakiś internetowy
gościu, że no ale jakiś tam wiesz pseudocelebryta
(55:27):
marketingowy internetowy jakich wiele, więc oboje byliśmy
nastawieni średnio można powiedzieć, ale świetnie się
dogadywaliśmy na miejscu i od tej pory Agata.
Była współwłaścicielką innej firmy, natomiast tak tam się
dobrze gadało, że ja tak cały czas próbowałem to urobić, że
weź to może być tak do mnie. Przyszła jednak albo pracy,
czyli pożyć swoje. Przyjdź do mnie i też jakby nie
(55:49):
zawłaszczając czyjeś historii, no bo są takie aspekty, które są
jej osobiste, więc nie wiem, czychciałaby się nimi tak
publicznie dzielić. Generalnie tak się złożyły
okoliczności przyrody. Że faktycznie tak po roku czy 2
prawie tejże znajomości trafiła do mnie jako marketing,
menedżerka, będąc zmęczoną zarządzaniem ta.
A moim hyterem planem od samego początku było, że ja czułem, że
(56:10):
to jest świetne zarządzająca osoba i że ona będzie o mnie
zarządzać, tylko musi odpocząć od tego zarządzania, więc
została marketerką, w której to roli sprawdzała się dobrze.
No trafiła 2 miesiące przed covidem, więc mieliśmy co robić
marketingowo, jak to uderzyło, apotem, no te wszystkie
naturalnie liderskie i bardzo dobre empatyczne cechy z niej
wyszły i objęła jeden z zespołów, jak objęła jeden z
(56:32):
zespołów. Z czasem została zwierzchnikiem
wszystkich menedżerów, szefem poprostu szefem szefów można.
Przecież nas w organizacji i to nie jest tak, że ona przyszła,
wiesz oczekując czegoś, albo, żeja miałem jakieś, jak to nieraz
ludzie stawiają, że jak teraz spełnisz, KIE to dostaniesz
udziały w firmie, ja po prostu przyszedłem i powiedziałem od
razu, że mam dla niej udziały i że ja chcę, żeby została moją
wspólniczką, bo właśnie w uznaniu za wszystkie lata teraz
(56:55):
spełniliśmy, bo to chyba było za4 lata, która to zajęło.
I tyle, że to jest tak, że wystawiłem przed nią właśnie
zadania i marchewkę. Na koniec to, na której musi
dobierać, tylko mówię, słuchaj, pracujemy razem, super, myślę,
ja po prostu chcę ten biznes współtworzyć z tobą i dla mnie,
jak to, dlaczego mówię, to się zadziało organiczne jest to, że
Jestem osobą, która ma bardzo silne nastawienie na kontrolę.
(57:17):
To właśnie jest ta ósemka ena gramowa to brzmi
numerologicznie, ale to jest wbrew pozorom, to jest
psychologiczne, więc czasami sięśmieje, że numerologią się
pasjonuje. Nie to jest ósemka, tam jest
jako główna wartość, poczucie kontroli nad czeskim.
Więc dla mnie kiedyś świadomość,że ja miałbym komuś oddać
kawałek mojego biznesu i teraz nie jest w pełni to bym chyba
zawsze proszę proszeniem dostęp,ale moment, w którym zacząłem
(57:38):
myśleć nad agatą było takie, że to to nie było wahania.
Te północy jest taka osoba, z którą mogę to zrobić, ale dzięki
pewnej wspólnocie wartości etyki, wszystkich takich
miękkich rzeczy. I tak naprawdę, żebyś to w ogóle
czegoś ten balonik moich mądrychsłów.
Jak to zaoferowałem, Agata powiedziała, nie, nie chcę.
Miała właśnie swoje różnego rodzaju historia i mi rok
(57:58):
zajmowało przekonywanie jej. Weź się zgódź.
Bo spodziewała się, że może będęwiesz dziwnym człowiekiem od tej
strony, że to jednak co innego jest relacja nawet bardzo
bliski, ale jednak pracownik kontra właściciel, a co innego
bycie wspólnikami? No jesteśmy wspólnikami już 2,5
roku, zaraz ha 3 albo nawet i 3 znów ja i timeline'y najgorzej
za dużo się dzieje, żebym spamiętał takie okresy od tej
(58:20):
strony i mamy już drugą spółkę, też razem od samego początku i
właśnie pracuje nam się ze sobą dobrze dzięki temu, że.
Nie, nie myślimy tylko o wskaźnikami, tylko myślimy tym,
jakim jesteśmy ludźmi. Mamy do siebie bardzo dobre
nastawienie. Rozumiem ze sobą wobec siebie
wyrozumiali kto, ile może, jak może świadomi swoich wiesz wad i
błędów i to, co Agata właśnie kiedyś bardzo fajnie
(58:42):
powiedziała, że jeżeli któryś z nas coś spieprzy, to drugie nie
myśli, jak on mógł to spieprzyć,tylko jak mu pomóc i że to nie
jest tak, że pewnie to zrobił, bo się nie przykłada, bo coś tam
tylko właśnie takie. No dobra, empatyczne podejście
do siebie nawzajem jest po prostu trafiliśmy, trafiłem w
totka pod tym kątem się czasami śmiałem szczęście do kobiet nie
mam bardzo dobrą żonę. Jesteśmy razem już kurna zaraz
(59:05):
h. 18 lat. Licząc wiesz, przez cały okres
takiego bycia po prostu by się razem i to jeszcze trafiłem na
bardzo dobrą wspólniczkę. Zazdroszczę, znaczy ja też mam
wspaniałą żonę. Pytasz mnie o kryteria tajemnice
mojego sukcesu, Kobiety, którymisię otaczam.
Jak to mówią, mężczyzna jest głową, a kobieta szyją.
Te teściową mam też fantastycznąnaprawdę złota kobieta.
(59:26):
Czy zawsze wiedziałeś, że chceszzostać przedsiębiorcą?
Nigdy nie chciałem i broniłem się przed tym ręce maino gomach
to mówił prezydent. To dlaczego tak się ukarałeś
świat? Mnie zmusił w sensie i chciwość
mnie zmusiła tak naprawdę, bo towiesz, znaczy to wbrew pozorom
odpowiedź zabawna tylko w połowie.
Jak ja nigdy nawet nie podejrzewałem, że będę chociażby
(59:48):
freelancerem. Ja Jestem wychowany w rodzinie
bez absolutnie żadnych tradycji przedsiębiorczych, u których
zawsze ciśnienie było na bezpieczeństwo.
Co? Myślę, że biorąc pod uwagę, że
byłem wychowywany w latach dziewięćdziesiątych, wszyscy
wiemy, jaka była inflacja w latach dziewięćdziesiątych,
ludziom ludziom, którzy pracowali w latach
dziewięćdziesiątych. Inflacja, która była parę lat
temu, nie imponuje, nie więc wartością dużą było
(01:00:11):
bezpieczeństwo, więc tak wiesz, praca na etacie taki szczyt
marzeń, praca na etacie, może jakiś Management gdzieś u kogoś,
ale nie daj boże, coś własnego, ale potem po prostu była jedna
konwersja, której nigdy w życiu nie zapomnę, jak z mirkiem, z
którym pracowałem właśnie, a jużsobie robiłem nasze fuchy na
boku, no bo chci właśnie więc toteksty pisałem, szkolenia już
prowadziłem. Bloga prowadziłem, no bo ta
pasja edukacyjna i siedzę sobie właśnie z kumplem w pracy, tak
(01:00:32):
naprzeciwko biurko w biurko, a ja w takim nagram przypływie
szczerości. Tak właśnie zaciąga powietrze
jak ty i mówi ty Artur, powiesz mi coś mówiąc co, a ty tam z
tych swoich szkoleń, tych rzeczyz boku.
No inaczej pierwsze pytanie mówi, ty ile tutaj zarabia?
Weź mi powiedz, mówię, no x, nie, on mówi, no ja y, no, ale
blisko x mówię, no no to fajnie.Tak siedzi, siedzi, tak się czai
(01:00:53):
i mówi, a z tych tam twoich wiesz, tych tam szkoleń tego.
No to tak ile tak masz, nie ile tak liczę, bo ja wiesz co mirek
4 x 5 x. I gość tak wstaje nagle nad tym
biurkiem i wiesz, tak można przeklinać, bo już przeklinam
sobie czasami i tytuł jeszcze siedzisz i tak w tym fotelu
siedzę, mówię typ ma rację. I generalnie jeszcze parę innych
(01:01:13):
okośności przyrody i się tak przełamałem, że dobra odejdę na
swoje, po prostu będę freelancerem, no ale nawet mimo,
że coś musiało jednak być w tej przedsiębiorczości mimo woli, że
nawet szukając tej nazwy, to ja wiem, że ci się nie podoba.
Powiedziałeś przed nagraniem to jednak od początku szukałem
czegoś, co jest nazwą, jednak nie dla mnie, że wiesz, Artur
Jabłoński, po prostu mógłbym takfunkcjonować, mieć firmę, wiesz,
Artur Jabłoński i nawet. Mogłeś mieć logo jak producent
(01:01:35):
komputerów? Tak jest, ale od początku
myślałem jednak o jakiejś nazwie.
Szukałem, że być może coś z tegobędzie i po prostu bardzo szybko
się. Może jakoś?
Pokazałem się na rynku i tam miałem pewne zaufanie wbudowane
przez kilka lat. To pojawiło się tyle zamówień
zleceń, że jedna osoba tego nie mogła pierdzielić i tu wracamy
do genu chciwości, no bo pieniądze leżą na ulicy, ja nie
mogę się po nie schylić, nie ma takiego bólu pleców, który by
(01:01:58):
przed tym powstrzymał. Nie więc barierą okazało się
zatrudnienie pierwszej osoby. I tak zacząłem szukać po prostu,
a potem już to jakoś tak się rozpędzą poszło.
Dobrze, to teraz mi powiedz. Jaka jest esencja magii Artura
jabłońskiego, która sprawia, że jak magnes przyciąga pieniądze i
musi się po nie schylać? Nie rozumiem pytania.
(01:02:22):
No wiesz, ludzie różni chcą prowadzić firmę i szukają
klientów, a do ciebie tyle napływało tych zleceń, że
musiałeś ludzi zatrudniać. Wytłumacz mi jakie aktywności na
tym wczesnym etapie sprawiły, jakie postawy zachowania
działania sprawiły, że miałeś więcej klientów, niż byłeś w
(01:02:44):
stanie obrobić. Tu nie ma tajemnicy, w sensie
jest pewne powiedzenie marketingowe autora nie
pamiętam, nic, nie zabija złego produktu równie szybko jak dobry
marketing. Bo możesz coś świetnie
rozpromować, to jest coś, czym się czasami jako agencja również
borykamy, przychodzi klient i jego produkt jest średni albo
taki sam jak wszyscy, ale na koniec dnia w inna jest agencja,
(01:03:04):
która tego nie sprzedała, bo to agencja powinna albo marketing
powinien w magiczny sposób sprawić, że ludzie stwierdzą, że
coś średniego jest wybitne, więcja bym powiedział, odwracając to
w tym momencie, że nawet niezależnie od tego czy robiłem
marketing, wiesz, budowałem jakoś świadomie firmę, to po
prostu robiłem dobrze. Ja je tutaj jak raczej staram
się być fałszywie skromny, to tym razem się bezczelnie
(01:03:25):
pochwalę. Bardzo często dostaję po jakichś
konsultacjach czy szkoleniach. Informacje typu dzień z panem
dał nam więcej niż miesiąc, kimśtam.
To było najlepsze szkolenie jakie mieliśmy, bo po prostu
poziomie. Ja Jestem taki wybitny, tylko
poziom jest tak bliski, ludzie potrafią mieć jedną prezentację,
tu mam 20 lat prezentują, niezależnie od tego, do jakiej
firmy jadą. Ja w ogóle dopiero po latach
prowadzenia szkoleń zrozumiałem,że szkolenia się.
(01:03:48):
Złą sławą, a na rynku cieszą, boja prowadziłem szkolenie, więc
dla mnie logicznym zawsze było, że okej.
No to muszę się przygotować pod te firmy.
Muszę mieć jakieś materiały dla nich muszę im coś wysłać po
muszę na pewno dowiedzieć się czego oni realnie chcą, żeby nie
mieć takiej swojej agendy uniwersalnej i wjechać w lajt po
slajdzie tylko najpierw zadzwonię, ja mówiłem jakieś
spotkanie, wypytam co i jak, więc nie wiem czy to jest jakieś
(01:04:10):
procesowe podejście, czy taka rozumienie logiki pewnych
procesów i oczekiwań. A czasami sobie jak szukam
definicji marketingu wie, że marketing to sztuka empatii, jak
to zrozumiesz to reszta to jest tylko narzędzia jak się wczujesz
z klienta, poczujesz jego potrzeby i je zrozumiesz, więc
zacząłem się zawsze w tej sytuacji stawiać i to się
okazało, że po tym, że 3 czwartefirm szkoleniowych do dzisiaj
tak nie robi. Tylko jest jakiś gościu, ma
(01:04:30):
agencję, ma agendę i jedzie i odpala w firmie slajdy o sobie,
potem 20 anekdot i koniec, no więc to bym powiedział, że po
prostu jakość, mimo że byłem młody to po prostu miałem za
dużo czasu na szykowanie takich rzeczy.
Starałem się więc nie chcę powiedzieć, że jakoś się obroni,
bo jakoś potrzebuję marketingu. Jestem daleki od tych ludzi,
którzy mówią, że pieniądze robiąciszę.
(01:04:51):
Jedne robią ciszę, drugie lubią,jak jest głośno w sensie rury
saterland powiedział kiedyś przeciwieństwem dobrego pomysłu
nie jest zły pomysł, tylko inny dobry pomysł, więc można na
każdy z tych sposobów to zrobić,ale ja po prostu broniłem się
jakości. To jest głównym mechanizmem,
były polecenia i rekomendacja, bo dla mnie właśnie takim
najbardziej stresującym momentemhamującym mnie przed
zatrudnieniem kogokolwiek było to, że jeżeli ja kogoś
(01:05:14):
Zatrudnię, to nie ja to robię i Teraz ja za siebie mogę ręczyć.
Jak mówi moja mama, ona nawet sobie w pełni nie ufa za dopiero
komuś innemu, nie. Wszystko wiadomo już skąd jest
daleko pada i jabłka do jabłoni.Swoją drogą nazwisko jabłońskie,
więc jak najbardziej pasuje najbardziej zobowiązuję, więc w
tym momencie to był mój główny paraliż, że to już nie Jestem
ja. No właśnie i.
(01:05:35):
Czy nie uważasz, że w tej tezie jest trochę prawdy?
To znaczy, że są firmy usługowe,które mają wyśmienitych liderów,
którzy robią świetny marketing, a które mają trudność z tym,
żeby jednak potem na etapie skalowania utrzymać tę jakość,
którą obiecuję ta Marka osobista.
(01:05:55):
No i tutaj się pojawia rola menadżerów średniego szczebla,
bo o ile wiesz, no do pewnego poziomu organizacji możesz być
we wszystkim i mieć to swoją pieczęć, ale potem jest.
Myślę, że się zgodzisz, jak powiem, że takim najbardziej
znienawidzonym i najbardziej mającym przerąbane w mojej
opinii poziomem w hierarchii jest poziom właśnie menadżera
średniego szczebla, który dostaje zawsze proszeniem z
(01:06:17):
góry, że mają coś zrobić i jak jest coś nie tak, to zawsze jest
wina jego i z fill z dołu, że nie broni przed zarządem, że
pozwoli wpuścić w każdym razie ten człowiek nie ma decyzyjności
takiej jak powinien, a ma oczekiwania od obu stron
procesu, a jednocześnie jest to najbardziej zaniedbany.
Fill szkoleniowo edukacyjnie, szacunkiem również.
(01:06:38):
Etap, poziom w organizacji, hierarchia w organizacjach bym
powiedział z takich naszych jakichś skromnych doświadczeń
konsultingowych, szeroko pojętych, znaczy pracy właśnie z
ludźmi pracującymi gdzieś tam dla kogoś na tym etapie, więc my
bardzo mocno o tych ludzi dbamy.Oni nas mają bardzo dużo
odpowiedzialności i delegatury, dużo pracują z agatą, nawet ze
mną i wtedy właśnie mamy te bezpieczeństwo, że oni będą to
(01:06:58):
cedować niżej. No bo przykład idzie z góry.
Ale w biznesie doradczym chodzi mi też o trochę o kodyfikowanie
wiedzy. Bo jak robisz szkolenie czy on
okej, czy będzie z szuflady, czybędzie spersonalizowane pod
klienta? Nie mówię, że to jest łatwe,
żeby zrobić dobre szkolenie, aleto potrafię sobie wyobrazić.
No ale teraz sam mówisz, jeżdżę po tych firmach, robię to, żeby
(01:07:20):
się nie odkleić być na bieżąco iteraz, jak transferować wiedzę.
Z twoich insightów w kontakcie zfirmą, a BCDEI tak dalej na ten
zespół, żeby jakiś inny konsultant, który potem ugniata
jakiegoś klienta był w stanie. Korespondować korespondować
jeżeli chodzi o jakość in sitów z twoimi 37 latami
(01:07:44):
doświadczeniami. Widzisz moją drogie, teraz
wracamy do tego wątku finansowego z samego początku,
trochę dlaczego takie dobre usługi tego poziomu po prostu
kosztują? Nie mówię, że kosztują kokosy po
dziesiątki 1000, ale te kilka 1000 kosztować muszą, bo na
przykład my mamy właśnie bardzo dużo wbudowanych mechanizmów
transferu wiedzy wewnątrz organizacji.
Moim takim jak widzisz ja kochamtakie cytaty, to czasami może
(01:08:05):
brzmieć jakie są jakieś czasami ludzie mają jakieś jakieś burak,
tylko same cytaty się podpiera, nie natomiast dla mnie.
Mnie to imponuje, bo ja zapominam Cytat od razu po tym,
jak go usłyszę dla. Mnie ja nie pamiętam z jednego
powodu, bo dla mnie Cytat czasami jest taki autocytat, a
czasami Cytat to jest skrót myślowy, on pozwala wiesz od
razu odpalić płytę konkretnego typu jak tytuł piosenki z góry?
Wiesz co będzie leciało, nie więc jest tutaj mi miałem jakieś
(01:08:26):
wtedy święta sprawdzić na kat miwypadł z głowy, natomiast już
pamiętam. Taki, że jeżeli jedna osoba w
organizacji coś wie, a druganie to jest porażka tej organizacji
i to jest Cytat, który mi się bardzo podoba.
Oczywiście to jest pewien ideał,do którego należy dążyć, więc
nie niemożliwy, ale od tego są ideały, żeby próbować się do
nich zbliżać i wątek polega na tym na przykład, że my mamy co
poniedziałek spotkanie poniedziałek taki allhens typowy
(01:08:47):
nasz system bez pod 70 osób na kamerkach, więc to jest wiesz,
można by powiedzieć, no ciężko otym zarządzić i zawsze są
prezentacje merytoryczne i każdyw firmie ma obowiązek.
Zrobić prezentację przynajmniej ten wiersz raz w roku nie się
normalnie ludzie wpisują na listę, wymierają tematy,
opracowują w teamach, o czym będą mówić?
To są często case study. Czasami są to fair study,
czasami jakieś nowości w rynku mamy osoby dedykowane temu, że
(01:09:10):
przygotowują nasze prasówki wewnętrzne.
To jest po kat pateusz, którego gorąco pozdrawiam, on robi
normalnie prasówkę, co w tym tygodniu zmieniło się w
marketingu jakieś kluczowe newsyi tak dalej z linkedina
pojedyncze Posty potrafią wyciągać różnych osób, które
opisują jakieś ciekawe. Scenariusze od siebie i on robi
z tego prezentację. Jest to normalnie.
Wiesz, w jego pracy to nie jest projekt dodatkowy, to jest w
(01:09:30):
ramach jego godzin pracy. Mamy grupy robocze, czyli na
przykład, jeżeli są specjaliści Google ads, to ktoś zza takich
senior specjalistów u nas jest liderem grupy roboczej, czyli
organizują spotkania dokształcające, omawiają zmianę
i na to jest normalnie. Wiesz, wyobraź sobie jedno
spotkanie na tym 10 specjalistów.
Wiesz, ile to kosztuje? Dlatego wiadomo zawsze do
wszystkich ludzi mówię moi drodzy.
(01:09:51):
To nie jest przypadek, nie takżeto kosztuje, ale to jest tego
warte. Potem ci ludzie są coraz lepsi,
nie lubię głupich kosztów, w sensie bym sobie nie kupił 5
razy lepszego auta, bo po co mi ono jest?
Na koniec dnia mamy wystarczająco dobre, mam bełkę
piątkę, a jeździłem latami saltem leonem.
Mnie moja firma zmusiła do zmiany.
Tutaj muszę pozdrowić magdę od nas z zespołu, która jest
autorką najlepszego statu odnośnie mojego auta.
(01:10:13):
Słuchaj, ja jeździłem latami, sea tym leonem i wychodziłem z
założenia, że komuś to przeszkadza, to bardziej
świadczy o nim niż o mnie. A czasami niektóre potrafiły
przeszkadzać klientom, że o takaniby duża firma tyle tam
zarabiają, a gościu leonem jeździ, ale dla mnie wiesz woził
mi od początku powoził jej jeszcze trochę i tak właśnie
zaszedł o tym mówiłem i pewnego dnia Magda powiedziała, że że
(01:10:34):
no, a że ja tam coś tam chyba. No to nawet nie przy tym
spotkaniu nie było, ale słyszałem o nim, że właśnie tam
o moim aucie, bo to zawsze było żart w firmie i ktoś mówi, że
Artura nie interesuje, czy ważne, że go zawiezie, a Magda
tak mówi, ale odpowiednie auto czy Artur se zdaje sprawę
mogłoby zabić w różne miejsca jego firmy i no więc wtedy się
zgodziłem, mówię, słuchajcie, jak mnie znajdziecie
przedstawiciel czy opcji, bo sięna autach nie znam, to se coś
(01:10:56):
wybiorę, więc ja normalnie miałem jak w eCommerce nie?
Czyli prawdziwe BMW samochód bezmigacza.
Oczywiście tak nie mam tej subskrypcji wykupionej, bo co
drogo nie także więc ja dostałemjakby.
Uniknąłem, że ja chcę ten, a reszta to nawet nie wiesz.
Musiałem się nauczyć jak działają.
Nie wiem hybrydy albo tam cokolwiek to jest nieistotne,
ale o czym mówiliśmy, mówiliśmy o tym dzieleniu się wiedzą, jest
dla mnie takie koszty, bo auto nie nie interesuje tak, czy
(01:11:19):
wiesz, siedziba, kurna, wpisywanie jakichś dziwnych, ale
właśnie kosztory, Jestem gotów ponieść dowolnej ilości.
To jest koszt edukacji ludzi, boto na koniec dnia właśnie oni.
To nie ma fizyki kwantowej, po prostu musimy mieć odpowiednio
wysoki poziom jakości, żeby dalej być na fali.
Ostatnie pytanie z mojej strony zaciekawiło mnie to, czy
odczuwasz kryzys wieku średniego?
(01:11:41):
Nie wiem czy odczuwam, bo nie czuję się w kryzysie.
Fill natomiast hm na pewno zauważyłem, że chodzę teraz na
koncerty zespołu, w których słuchają w młodości i teraz
ostatnio byłem na koncercie ladypank, którego słuchałem w
dzieciństwie. Nigdy nie byłem na ich
koncercie. Wyobraź sobie całe życie z
przyczyn bardzo prostych i przyczyn mojej chciwości.
Otóż ja byłem tak biedny, że niebyłoby mnie na to stać.
(01:12:04):
Więc nigdy nie miałem okazji pójść.
Nie, więc poszedłem po latach, no i założyłem sobie, wiesz,
skóra tak dalej nie i tak wtedy na tym koncercie i patrzę na
ludzi. Na szczęście tak po 30 lat
starszych ode mnie to też tych skórach się tak wiesz, na młodo
wyglądają i se myślę, powoli Jestem jak ten pan, który
próbuje podskakiwać na koncercierockowym mając lat 60, ale z
drugiej strony jak patrzę sobie,że przeważnie słucham ludzi,
(01:12:25):
którzy są po sześćdziesiątce, noto może nie jest to aż tak złe i
nie jest to aż takim kryzysem wieku średniego, bo się
wydawało, więc no nie mam jakiejś na razie symptomów.
W sumie nie wiem jakie są, muszęposzukać zaskoczyłeś mnie.
Pytania, myślałem, że to raczej po czterdziestce sportowe auta
mnie nie kręcą, żyć, mam szczęśliwe życie rodzinne, więc
panie na boku też mnie nie kręcą.
Mm, nie wiem co jeszcze jest. Weźmy podpowiedz coś jakie są
(01:12:47):
symptomy wieku średniego, może to.
Mężczyźni mają tendencję, to ostatnio słuchałem w podcaście
Dawida straszaka, że mężczyźni wodróżnieniu od kobiet, które
mają inne objawy, mężczyźni zaczynają czuć potrzebę
wspólnotowości i gromadzenia się.
Powiedziałeś, że jesteś w tych jakiś klubach przedsiębiorczych,
to może być jedna z tych oznak. Znaczy, myślę, że to to raczej
to mi się nie skleja, to raczej myślę jest konsekwencją
(01:13:09):
atomizacji społeczeństwa. W sensie wiesz, dzisiejsza
skrajna indywidualizacja sposobów życia.
Do do tego dołożona z rewolucją cyfrową, która sprawia, że jak
nie chcesz to drugiego człowiekatydzień nie widzisz, bo uber ci
postawi jedzenie na klatce. Następnego dnia catering będzie
czekał na klamce. Wszystko może załatwić przez
internet, nawet dzwonić, nie musi się potem wiesz, ludzie
(01:13:29):
rzeczywiście wydają. Myślę, że ten trend.
Socjalizowania się takich zamkniętych społeczności albo
właśnie powrotu do otwartych jest raczej próbą zrobienia
antytezy do czegoś takiego, no może.
Ale Kobiety ponoć bardziej zaczynają walczyć o ja po
okresie, kiedy są w fazie. My za to mężczyźni z fazy ja
(01:13:49):
zaczynają poszukiwać my, ale niew znaczeniu dbania, koniecznie
może o rodzinę, ale bardziej teżpatrzenia na szersze w.
Każdym razie stereotypowego obrazu, czyli żadnego harleya
nie kupuję ani na wyprawę na katmandu w poszukiwaniu siebie.
Zacznijmy to, fascynuje mnie człowiek jedzie na jakąś górę na
Koniec świata, żeby tam poszukaćsiebie typie wewnątrz zawrzyj
nie tam się będziesz szukał. Dokładnie Artur ro.
(01:14:12):
O co cię nie zapytałem, a jest ważne dlatego, żeby świat to
usłyszał w tym podcaście. Spytaliśmy na tak różnorodne
rzeczy, że chyba już nie ma takiej rzeczy.
Nic nie masz więcej. Dodać żeśmy zapytać, czy
smakowałyby mi suplementy diety pure hydration?
Jakbyś chciał zrobić prawdziwy segment sprzedażowy, skoro się
tak ładnie stoi. Zachęcam z kodem grek 20 20%
(01:14:34):
rabatu na produkty na formęs.pl,a zaraz spróbujesz czy ci
branuje w. Takim razie zobacz jak ci
pięknie sponsora w podcaście nielist chciałeś na to wiedziałeś,
o co chodzi, wiedziałeś? Dzięki, dzięki cześć.
Partnerem podcastu jest albrechtand Partners.
Mentoring strategiczny wsparcie w zarządzaniu i egzekutywy
(01:14:55):
coaching.