Episode Transcript
Available transcripts are automatically generated. Complete accuracy is not guaranteed.
(00:00):
Nauka samodzielnego zasypiania to ważny krok w rozwoju dziecka,
ale też jedno z większych wyzwańdla rodziców.
Jak podejść do tego z empatią? Spokojem i skutecznie?
O tym rozmawiam dziś z karoliną chyjek, edukator ką snu i
założycielką Akademii snu dziecka.
Słuchacie podcastu rodzice po godzinach zapraszam maja
(00:22):
strzałkowska zanim zaczniemy, jeśli ten podcast jest dla
ciebie wartościowy, a subskrybujkanał zostaw łapkę w górę, a
jeśli chcesz mnie wesprzeć Link do bajkofitu oraz do mojego
sklepu z książkami i audiobookami dla dzieci
znajdziesz w opisie tego odcinka.
Cześć karolino. Cześć mają.
Witam serdecznie. Dziękuję, że zgodziłaś się na
(00:43):
rozmowę i ponownie zagościłaś w podkaście.
Bardzo tu zawsze z przyjemnością, więc oby takich
więcej zaproszeń. Sobie zasypianie dzieci to temat
bliski wielu rodzicom i ten odcinek świetnie uzupełni twoje
eksperckie materiały, które przygotowałaś.
Uwaga uwaga do najnowszego audiobooka serii rozplątane
historie julki i szpulki część piąta będzie mieć tytuł.
(01:06):
Nie będę liczyć baranów, więc jak się domyślacie jest o
problemach z zasypianiem, dodamysamodzielnym zasypianiem
dziecka. Zaco za to wsparcie merytoryczne
karolino, bardzo bardzo ci dziękuję, to po prostu ogrom
wsparcia i twoich porad. To jest bardzo fajne, że że
zgodziłaś się o tym w ogóle opowiedzieć i przeczytać mój
(01:27):
tekst, słuchajcie, bo Karolina musiała przeczytać i ocenić, czy
tam się wszystko zgadza. Samo nie liczę, nie będę liczyć
baranów już po prostu pokazuje tą kategorię wiekową czy tą
grupę wiekową dzieci w ogóle niewiem, mam takie poczucie, że
nawet dziewczynek bardzo, że onesą takie bardziej buntownicze,
nie wiem jak. Doświadczenie, ale ja mam
wrażenie, że z synem mi jakoś tak trochę łatwiej w tych
(01:50):
buntach, że tak powiem. Natomiast no tak, zaciekawiła
mnie bardzo ta książka fajnie napisana, z przyjemnością
przyjęłam propozycję patronatu icieszę się, że też Jestem tutaj
razem z tobą i że możemy wspólnie tych rodziców
powpierać, bo tak sobie myślę, że to zasypianie to nie jest
tylko temat, który dotyczy wybranych rodziców.
(02:13):
Ale mimo wszystko wszystkich taknie każdy rodzic będzie
podchodzić do tego tematu w ten sam sposób.
Ale wydaje mi się, że chciał niechciał, ale dotyczy nas
wszystkich. Chyba się dorośli też mają
problemy z zasypianiem i fajnie jest jak my sami o czymś się
dowiemy co zrobić, jak można wesprzeć siebie, a także w tym
czasie też dziecko, bo chyba problemy z zasypianiem to bardzo
(02:34):
taki częsty problem samodzielnymdodajmy.
Wiesz co to jest, jakby ważne, że to samodzielne zasypianie nie
dla wszystkich rodziców jest celem, no bo to nie jest też
tak. I nie każdy rodzic też będzie od
jakby miał w tym przyjemność, żeby moje dziecko zasypiało bez
mojej obecności. Niektórzy rodzice nawet chcą
zasypiać razem z dzieckiem czy chcą, żeby dziecko zasypiało w
(02:56):
obecności i tutaj 2 wątki? Chciałabym poruszyć jeden wątek
taki kiedy ja jak miałam zaczęłam się nad tym zastanawiać
i jakby wiem dlaczego było to potrzebne po to, żeby on się nie
budził wielokrotnie w nocy, żebyjednak ten jego syn był bardziej
wartościowy, żeby te wszystkie czynniki, które są istotne.
Dlaczego jest nam sen potrzebny,czyli budowanie odporności,
(03:17):
nabywanie nowych umiejętności? Utrwalanie tak i tak dalej i tak
dalej to jakby po to nam to byłopotrzebne i to to gdzieś.
Przyświecało w mojej głowie, że po to to robię, czy po to
chciałabym to zrobić? Ale z drugiej strony miałam
takie poczucie, jezu, ale to jest takie fajne, kiedy on
zasypia, zresztą do tej pory mójsyn ma 8 lat, a ja do tej pory
jak widzę dzieci, które śpią, tojest po prostu najsłodszy widok
(03:39):
na całym świecie. Dla mnie plus takie, które
zaczynają gadać, czyli takie powiedzmy w okolicach między 1,5
2,5 roku nowe słowa, które wymyśliłem, są po prostu
fenomenalne i ja sobie wtedy taką 7 matko i zabiorę dla
siebie sobie taką przyjemność. Bo bo ona mi sprawia tą
przyjemność tak, czyli to, że mój syn zasypia w mojej
obecności, sprawia mi przyjemność.
(04:01):
Ale jak się po latach okazało, to nie jest tak, że jak moje
dziecko będzie umiało zasypiać samodzielnie i będzie poniżej
roku, to już nigdy nie będzie chciało ze mną zasypiać.
Już nigdy nie będzie chciało ze mną spać i w ogóle jakiś dramat
się dzieje i odcinam pępowinę raz na zawsze do tej pory jest
tak, że mamy w domu takie momenty, kiedy moje dzieci śpią
razem ze mną najczęściej albo z tatą najczęściej wtedy, kiedy
(04:22):
jednego z nas nie ma i mamy ustalony jakiś tam harmonogramy
czy nawet zasady, albo czasami dzieci.
Pozaustalonymi harmonogrami pytam, a mama dzisiaj moglibyśmy
spać z tobą, bo taty nie ma, więc to nie jest tak, że one nie
będą chciały tego robić i to niejest też tak, że ja sobie
zabrałam taką przyjemność już nacałe życie, bo one w tym
momencie jak są już starsze, trochę więcej rozumieją.
(04:45):
Trochę jest łatwiej z nimi rozmawiać, no to znajdują się
momenty, że zasypiają w naszej obecności.
Nie powoduje to takich konsekwencji, jakie by
powodowało, kiedy dzieci są mniejsze.
To jest jakby jedna odpowiedź, czy jeden wątek, który chciałam
poruszyć na to, co powiedziałaś,a drugą rzeczą jest to, że te
kłopoty ze snem, w mojej ocenie dzieci wynikają z tego, że my,
(05:08):
dorośli, niestety. Jesteśmy na bakier z tą higieną
snu. No sama tak miałam, nie na
studiach to wiadomo jedna druga trzecia impreza.
A sesja a jakiś nowy serial wyszedł wtedy to jeszcze te
kilkanaście. O matko, te kilkanaście lat temu
jak ja byłam na studiach, wiesz,nie było Netflix a tak tylko
(05:29):
tylko były jakieś tam inne telewizje czy czy jak wychodziła
jakaś premiera jakiegoś. Też trochę inaczej się to
oglądało niż tak jak teraz, że to jest w zasadzie na
wyciągnięcie ręce i ręki w każdym momencie.
No więc się też zarywało nocki nie teraz też tak mamy jaką
mamy, mam wrażenie, często się zdarza tak, że wiesz, w ciągu
dnia zajmujemy się dziećmi wieczorem nie wiem, sprzątamy
(05:50):
gotujemy. Bierzemy i tam inne jeszcze
rzeczy robimy i jakby ten sędzisz schodzi na bok tak no bo
są inne ważniejsze rzeczy do zrobienia.
A prawda jest taka, że jeżeli nie zadbano o tym nasz sen, to
nie będziemy mieć jakby siły energii, ochoty na to, żeby
robić te inne rzeczy. Czyli wbrew pozorom, jeżeli ja
(06:10):
nawet dłużej pośpie, to wtedy tam moja robota, moja praca, to
co wykonuje jest dużo bardziej efektywne niż kiedy, no jakby
pośpię trochę mniej kosztem tego, że właśnie coś tam innego
porobię. Jakby lepiej jest pospać dłużej,
zregenerować się, wypocząć i później zwiększą efektywnością
wykonywać to co muszę wykonać nasz ta nasza higiena snu jest
(06:34):
kiepska, śpimy z telefonami, zasypiamy z telefonem, zasypiamy
przy telewizorze. Telewizor bardzo często, dopóki
nie mamy dzieci, chodzi prawie, że non stop no i to wszystko
niestety wpływa na ten sam i później to się odbija trochę na
dzieciach. Ja to też często przyrównuję
wiesz, jeżeli do diety na przykład nie jeżeli nasza dieta
(06:54):
jest gdzieś na bakier. Nie wiem, jemy dużo
przetworzonego jedzenia, chodzimy często do jakiś fast
foodów, no to też siłą rzeczy nasze dzieci będą nas naśladować
trochę i my też trochę będziemy przenosić to, co robimy dla
siebie, na te nasze maluchy nie,czyli jest niestety duże ryzyko,
że nasze dzieci też będą miały dużo przetworzonego żywienia, że
(07:15):
żywności dużo przetworzonej żywności, fast foody i tak dalej
i tak dalej, nie. I tutaj, jeśli ja.
Mam na bakier z higieną snu, niezwracam na to uwagi, to
prawdopodobnie też nie będę zwracać w przypadku mojego
dziecka. No i te kłopoty będą się gdzieś
tam nasilać. No właśnie, bo dzieci nas
obserwują, nawet kiedy one zasypiają, leżą w łóżku, słyszą
(07:35):
nasze krzątaniny się przebudzą widzą, co my robimy w nocy, a
tak jeżeli zaczną nasz nas naśladować i widzieć, że
jesteśmy w tym konsekwentni, to będzie nam zdecydowanie łatwiej.
Czyli jak zawsze ta sama zasada jak masz coś zmienić zawsze
zacznij od siebie. Natomiast wiesz, są takie pewne
zasady, bo mam wrażenie, że czasami rodzice traktują to jako
(07:56):
czarną magię, z tym zasypianiem dziecka samodzielną niektórym,
gdzie to jak z płatka czasami idzie to gorzej.
Każde dziecko też jest inne, każde dziecko ma trochę inne
potrzeby i wiesz się zastanawiamczy jest są jakieś widełki
wieku, kiedy dziecko jest nazwijmy to tak gotowe do
samodzielnego zasypiania? Może najpierw powiedzmy czym
(08:17):
jest samodzielne zasypianie, bo to jest bardzo ważne tak
naprawdę każdy. Jak ja się spotykam z mamami tak
to to to każda mama czy każdy rodzic może mieć inną definicję.
Taka amerykańska definicja samodzielnego zasypiania.
Jakby jest taka czy czy. Czy mówi o tym, że rodzic
zasypia, że dziecko zasypia bez rodzica bez wsparcia rodzica bez
(08:40):
jego obecności oraz bez obecności innych stymulantów.
Tak, czyli na przykład jeżeli dziecko zasypia ze smoczkiem, a
rodzic jest poza pokojem, to teoretycznie według definicji
nie jest to samodzielne zasypianie.
Bo ma smoczek tak natomiast gdyby zasypiało bez tego smoczka
i bez rodzica to wtedy jest to samodzielne zasypianie.
(09:02):
Czasami rodzice mi mówią, no zasypie samodzielnie w swoim
łóżku, a ja Jestem obok. Według definicji to też nie jest
samodzielne zasypianie, ale Teraz ja uważam, że jakby
definicja definicją, a życie życiem w sensie takim czy ja
potrzebuję mieć stuprocentową definicję samodzielnego
zasypiania. No według mnie nie, czyli jeżeli
(09:23):
jest sytuacja, która mi pasuje ina przykład to dziecko ze sobą w
mojej obecności. To to nie jest zgodne z
definicją samodzielnego zasypiania, ale jednak to mi
służy i mojemu dziecku na przykład tak więc to jeżeli
chodzi o definicję i teraz jeżeli chcemy pod tą definicję
odpowiedzieć na twoje pytanie, czyli w którym momencie
przychodzi taki, czy w jakich widełkach wiekowych jest dobry
(09:47):
moment na to, żeby rozpocząć naukę samodzielnego zasypiania?
To mówimy o czwartym miesiącu skończonym czwartym.
Miesiącu bardzo wcześnie myślałam, że mówimy o
kilkulatkach nawet. Nie, nie musimy to znaczy prawda
jest taka, że jeżeli wcześniej zadbam o tą higienę snu, to mogę
mieć dużo lepszą sytuację i niektórzy rodzice będą
akceptowali na przykład to, że dziecko się budzi w nocy raz 2
(10:10):
czy 3 razy i to będzie dla nich ok i wtedy nie wprowadzają
samodzielnego zasypiania, bo po co jest nam też to samodzielne
zasypie po to, żeby moje dzieckobyło w stanie włączyć tak zwane
cykle snu. Cykl kurs no takiego dziecka po
czwartym miesiącu trwa 30 40 minut i co 30 40 minut w nocy
jest taka mikro po wódeczka i czasami dzieci są w stanie sobie
(10:32):
połączyć te te cykle w nocy to zazwyczaj półtorej 2 godziny są
w stanie ogarnąć. Ale będą dzieci, które się będą
budziły co godzinę. Tak ja mam takie klientki, które
do mnie przychodzą. Dzieci 10 miesięcy na przykład i
mają 6, 7 czy 10 pobudek. Nie.
No i wtedy to po pierwsze, mimo wszystko nie służy to dziecku,
(10:52):
ale też przede wszystkim nie służy to rodzicowi najczęściej
mamie, szczególnie tej mamie, która karmi piersią, bo
najczęściej na taką pobud to onapo prostu musi tą pierś podać.
No i ona się wybudza zanim ona zaśnie, to już jest kolejna
pobudka, no i po prostu tak się bujamy każdej nocy, jeśli to
trwa 10 miesięcy, to ta deprywacja snu, czy ten zbyt ta
zbyt mała ilość snu? Nam narasta, to powoduje jeszcze
(11:13):
większe efekty w sensie jeszcze gorsze skutki typu właśnie
obniży się odporność. Obniża się moi poziom
cierpliwości, szybciej gdzieś tenląd się odpala, nie mam
ochoty na to, żeby bawić się z tym moim maluchem, no i to jakby
przynosi kolejne negatywne skutki w postaci.
Jestem złą matką, nie nadaje siędo tego.
(11:35):
Gdzieś tam pojawiają się jakieś Stany lękowe, depresyjne i tak
dalej, co już jest w ogóle bardzo poważnym skutkiem.
W związku z tym jakby to to nie jest ten kierunek, w którym
należy iść. I to samodzielne zasypianie, no
czy higiena w ogóle snu? Właściwa higiena snu?
Bo co mimo wszystko 2 różne rzeczy, chociaż one się ze sobą
(11:56):
łączą? Im wcześniej zadbam o tą higienę
snu, tym zdecydowanie łatwiej i szybciej mam szansę na to, żeby
tych pobudek wielu nie było w nocy i żebym ja jako mama mogła
się też regenerować. Nie więc mówimy o takim
skończonym czwartym miesiącu. A górnej granicy nie ma, bo tak
naprawdę. No nigdy nie jest za późno, żeby
(12:19):
wprowadzić takie dobre skojarzenia, właściwe nawyki.
Nie wiesz i chyba. Powinnam zadać sobie tobie
kolejne pytanie, jak rodzic możerozpoznać, że dziecko jest
gotowe do tego samodzielnego zasypiania?
Bo wiesz, to są alergie, dzieckoz alergik inaczej będzie spał,
dziecko nadpobudliwe, inaczej zasypia będzie tej obecności
rodzica potrzebowało. Zakładam dużo dużo dłużej.
(12:41):
No mamie taki przykład u siebie w domu, gdzie do dzisiaj te
zasypianie samodzielne jest trudne, że tu trzeba wsparcia,
czasami trzeba chwilę posiedzieć, potem wyjść i
dziecko wtedy samo zasypia. Mhm i wiesz, czy są jakieś
sygnały, gdzie rodzic może stwierdzić?
Aha, może jednak spróbujmy teraznie.
Ale wiesz co to, że dziecko chce, żeby rodzic chwilę został
i później zasypia, jakby nie wyklucza samodzielnego
(13:04):
zasypiania? Tak no bo dziecko zasypia już
jak rodzica nie ma tak czyli rodzic wychodzi w momencie kiedy
dziecko jest jeszcze świadome, więc to jest jak najbardziej ok,
ale wiesz co właśnie? Jakby od jakiegoś czasu próbuje
też przekonać rodziców, którzy czy obserwują mnie na
Instagramie, czy w ogóle zgłaszają się do mnie po pomoc,
że tak naprawdę naszą rolą nie jest to, żeby moje dziecko
(13:27):
zasnęło, bo ja nie mam na to wpływu.
Moją rolą jako rodzica jest to, żeby je odpowiednio przygotować
do tego snu, czyli we właściwy sposób go wyciszyć, wyczerpać mu
jego wszelkie potrzeby. Ja też mówię napełnić garnuszki
tych potrzeb, które ono ma. Na przykład bycia z rodzicem,
czułości, jakiejś dotyku i tak dalej i tak dalej tych elementów
(13:49):
jest tak naprawdę bardzo wiele, bo sen jest dziecka.
No nie, jakby nie oszukujmy, jest skomplikowany.
Wiele czynników będzie na niego wpływało i jakby w momencie,
kiedy ja to zrobię. W kompleksowy sposób to to
zasypianie jest dużo łatwiejsze i teraz, czy ja Jestem w stanie
poznać, że moje dziecko jest gotowa?
Prawdę mówiąc, nie znam odpowiedzi na to pytanie,
(14:10):
dlatego, że tak jak powiedziałaśdzieci są różne, mają różne
temperamenty, mają różne potrzeby.
Ja mogę jakby spojrzeć na to moje dziecko, właśnie po
zadbaniu w pierwszej kolejności o właściwą higienę snu.
Bez tego trudno będzie wprowadzić samodzielne
zasypianie. Bez tego trudno będzie.
(14:31):
Zminimalizować ilość pobudek trudno będzie też tak naprawdę
odczytywać dziecko. No bo do mnie też jest zgłaszają
mamy, które mówią, no a czy panipracuje z heinit baby?
No bo moje dziecko jest heinig baby potrzebuje być non stop
noszone w ramionach, ciągle płacze czy wielokrotnie płacze,
jest jęczący marudzące i tak dalej.
(14:51):
No i ja mówię tak no zrobię wszystko żeby pomóc, natomiast
bez znajomości jakby sytuacji dziecka i tak dalej.
No nie Jestem w tym momencie opowiedzieć w stanie na pytanie
i najczęściej co się później dzieje najczęściej my się albo
spotykamy, mamy indywidualne spotkanie, albo takie mamy.
Dostałem z moich szkoleń i później ona mi piszą po miesiącu
czy po 2 miesiącach hainich babyzniknęło?
(15:14):
Po co się okazało, dziecko nie było w czarnej baby tylko
dziecko było przemęczone jęczącewłaśnie z tego powodu, że było
notorycznie niedospane zmęczone,krótkie drzemki nie miało ochoty
na poznawanie świata, nie miało ochoty na zabawę.
Nie miała ochotę na. Robienie różnych nowych
czynności i dlaczego było jęczące i chcące być non stop w
(15:37):
ramionach mamy, no dlatego, że te ramiony mamy są po prostu
momentem ukojenia, czyli jak Jestem zmęczona, bolą mnie oczy,
boli mnie głowa, boli mnie całe ciało Jestem no niewyspana, tak
notorycznie Jestem zmęczona, bo to najczęściej szukam jakby
jakiegoś oparcia w tych osobach,które są dla mnie najbliższe tak
być może, że osoby dorosłe na przykład Kobiety tak szukają
(15:59):
tego oparcia w ramionach mężczyzny, męża, partnera no.
Dziecko, dla którego mama jest całym światem.
Czy tata będzie szukać w tych ramionach?
Natomiast w momencie, kiedy się okazuje, że my dajemy dzieciom
więcej snu, więcej wypoczynku regeneracji, tu nagle to dziecko
i chce się samodzielnie bawić i nie jęczy cały dzień i nie musi
być non stop noszone, tylko jestw stanie zrobić coś, jakby bez o
(16:22):
kampania men tu rodzica. Tego wniosek, że to nie
powinniśmy obserwować, kiedy dziecko jest gotowe, tylko kiedy
rodzic jest gotowy. Bardzo mniej.
Powiedziane moje przyzwyczajeniazadbać o siebie i tak ułożyć
dzień, aby o tą higienę snu zadbać, bo będziemy musieli
(16:43):
odnieść was moi drodzy słuchaczei widzowie do poprzedniego
odcinka, który nagrałyśmy z kaliną.
Jak dbać o higienę snu dziecka, a trzeba o nią zadbać w dzień,
więc jakby. Tak jest.
Utworzenia takiego planu dnia nabazie też obserwacji swojego
dziecka. Prawda?
Oznacza to, że my musimy się trochę bardziej dostosować,
(17:03):
przeanalizować to i to od naszejgotowości.
Na to wychodzi, zależy. Czy dziecko będzie samodzielnie
zasypiało? Natomiast są takie sytuacje
bardzo bardzo trudne, kiedy my podejmujemy próbę, ale być może
właśnie wtedy nie wykonujemy tych czynności, które za dnia
powinniśmy zrobić, bo wiesz najczęściej, z jakim przypadkiem
się pewnie ty też spotykasz, albo usłyszysz od innych mam.
(17:27):
Że dziecko przyzwyczaiło się do zasypiania w łóżku rodziców.
A potem już w swoim nie chce zasypiać i mamy ciągłe, wiesz,
nawroty i powroty do łóżka rodziców, to jest chyba taki
najtrudniejszy z momentów rodzicielstwa, kiedy my
potrzebujemy intymności z partnerem, albo takiego
zwyczajnego wyspania się. Wiesz, wyspanie się odetchnięcia
(17:51):
jakby Jestem przekonana, że każda kochająca mama kocha swoje
dziecko najmocniej na świecie i swoją rodzinę swojego partnera
męża, ale z drugiej strony no toteż dużo zależy od naszego
charakteru. Ja na przykład mam tak.
Że ja nie mogę spędzać 24 godzinz ludźmi, już nawet nie tylko z
moimi dziećmi z ludźmi, po prostu tak mam, że ja potrzebuję
(18:13):
się zaszyć. Nikt do mnie ma nic nie mówić.
Ja chcę być sama ze sobą i żebymmiała takie wiesz.
Takie zdrowe podejście do życia i właśnie żebym mogła z innymi
obcować, potrzebuje chwili dla siebie i teraz myślę sobie, że
nie Jestem jedyna, nie że że że są tacy ludzie są tacy rodzice.
Oczywiście na pewno też są takiemamy, które po prostu 24 godziny
(18:34):
mogłoby być ze swoim dzieckiem. I to jest też ok.
Natomiast wiesz, no do mnie się zgłaszają klientki, które mówią,
że ja od roku nie miałam wieczora.
Bo ja się kładę o dziewiętnastejdziewiętnastej, 30 czy
dwudziestej z moim dzieckiem. Ja nie mogę od niego odejść, bo
ono się budzi. W związku z tym ja od roku nie
widziałam się z koleżankami, niespędziłam wieczoru z mężem, nie
obejrzałam żadnego serialu, jakby nie mam czasu dla siebie i
(18:58):
przychodzi taki moment, kiedy jaczuję, czy taka mama czuję, że
kurczę, potrzebuję tego czasu dla siebie macierzyństwie jest
tak, że działa zasada samolotowa, najpierw maseczkę
sobie potem maseczkę dziecku, bozobacz, jeżeli będzie taka
sytuacja, że ja dbam tylko o to swoje dziecko.
Zapominam o swoich potrzebach, to nie ma siły, żebym w pewnym
momencie po prostu nie rzuciła wszystkiego i nie stwierdziła.
(19:21):
Ja mam dosyć, bo moje potrzeby nie są zaspokojone, ale jeśli ja
będę szczęśliwa, wesoła fill spełniona, to moje dziecko też
takie będzie. Jakby to jest może je oklepane,
ale naprawdę tak jest, że szczęśliwa mama to szczęśliwe
dziecko. Jak Jestem szczęśliwa, Jestem w
stanie dawać szczęście innym, jeśli nie Jestem szczęśliwa,
jest myślę, trudno, wszystko mi się wali, to nie będę widzieć
(19:43):
tych pozytywów, jakby razem z dzieckiem.
Jedna rzecz, a druga rzecz jest taka, że nasze dzieci są naszymi
papierkami lakmusowymi to co onewidzą czy tak jak one na nas
patrzą, to czytajmy jak z otwartej księgi.
I one wiedzą, czy my jesteśmy zmęczone, zdezorientowane,
wkurzone czy szczęśliwe, uśmiechnięte i radosne, tak i
wiadomo, że fajnie się jakby. Nie towarzystwie osób, które są
(20:08):
radosne i szczęśliwe i zadowolone i fakt jest też taki
to ja też wielokrotnie słyszę. Że mamy bardzo często, czy
rodzice bardzo często nie są gotowe na jakieś konkretne
kroki, które potrzebujemy podjąć, a się okazuje, że
dziecko po prostu wchodzi jak w masło i w ogóle nie ma dla niego
żadnego problemu. Tak i ja to niejednokrotnie
(20:28):
słyszę, jak one są zaskoczone. Kurczę, zrobiłam to czytam, to
tak się bałam, tak chodziłam wokół niego, jak ta kwota
dookoła, a tu się nagle okazało,że moje dziecko w ogóle tego nie
potrzebuje. Mhm przesypia całą noc albo
budzi się po raz pierwszy na karmienie o czwartej rano, a do
tej pory. Bo pobudki co godzinę.
Tak inne, no jakby to tak jest, że my trochę patrzymy na te
(20:50):
nasze dzieci przez nasz pryzmat przez nasze oczy czy naszymi
oczami, a nasze dzieci są osobnymi bytami.
Nie. Ja też pamiętam taką sytuację.
To było ze 2 lata temu mamy. W naszym mieście taki
fenomenalny plac zabaw, gdzie jest taka bardzo duża pajęczyna,
ale naprawdę taka, że kurczę, nie wiem.
Te 3 4 m ma wysokości. Pewnie może przesadzam, ale jest
wysoka. No i któregoś razu przechodzimy
(21:12):
na ten plac zabaw i mój syn wspina się, wspina on mnie woła,
ja tego nie zauważyłam, woła mnie, ja patrzę, on jest na
samej Górze, pierwsza moja reakcja, serce tu i tak sobie
myślę. Jezus dziecko spadniesz nie, a
tam wiecie, nie ma żadnych, nie ma żadnego wsparcia, to jest
taka pajęczyna, po prostu nie, ale sobie później mówię, nie
dasz rady, dasz radę, weź go taksuper synek to dało ci się, ale
(21:35):
fajnie nie i on po chwili zszedłtej pajęczyny, biegnie do mnie
po prostu normalnie wiesz jak w top gh nie biegnie.
To nie rzuca mi się na szyję i mówi, mamo, wszedłem tam na górę
i w ogóle było super sobie myślę, jezu, w życiu bym mu nie
pozwoliła tam wejść, gdyby mnie o to zapytał, a on jest tak
dumny z siebie, że pokonał te swoje, wiesz, lęki, strach, no
(21:57):
bo jest wysoko tak, bo trzeba tam wejść, później zejść i tak
dalej. Ja widziałam to w jego oczach,
jaki on był zadowolony z siebie i to jest właśnie to, co
pokazuje, że my często nie jesteśmy gotowi, bo ja to bym
się bała. Mam wyobrażenie bożemu, spadli,
nie złapie się coś. A on po prostu pokonywał te
swoje lęki i strachy i to było coś fenomenalnego i ja poczułam
później taką dumę z mojego dziecka, że on miał odwagę to
(22:18):
zrobić, nie. Dobrze, że wspomniałaś o lękach
i o strachach, bo bardzo często właśnie na tym bazujemy.
I sobie wyobrażamy różne rzeczy,kiedy dziecko wraca kolejny raz
do łóżka rodzica, zacznie płakać.
My czujemy lęk i strach przed tym, że my to dziecko
krzywdzimy. Więc stawiając granicę, mówiąc
(22:40):
nie dzisiaj z nami nie śpisz. Ja nie mówię o sytuacjach
wyjątkowych, dziecko się czegoś przestraszyło, że to się zdarza
sporadycznie. Wiadomo, przecież nikt z nas nie
jest nie czuły i wywali te dziecko z łóżka.
Zaraz pozwalamy od czasu do czasu spać ze sobą.
Od święta, ale jeżeli to jest notoryczne, bo wiesz to się
włącza takie jakie jest moje biedne dziecko, no nie daje
rady, ja muszę mu pomóc, muszę je jednak wyręczyć i zgadzamy
(23:04):
się na to, żeby to dziecko znowubyło z nami w tym łóżku.
No i znowu to jest historia. Moi drodzy widzowie nie o
dzieciach, tylko o rodzicach i jakby opanowania swoich lęków i
wyobrażeń i gdybyś mogła poradzić coś takiej mamie.
Oprócz tego, żeby przestała się bać.
(23:25):
Wiesz co ja sobie myślę, że jednym z takich najtrudniejszych
elementów rodzicielstwie jest stawianie granic.
Ale niestety te granice są niezbędne do tego, żeby dziecko
czuło się bezpiecznie i żeby wiedziało, w jakich obszarach
ono może się poruszać, bo my trochę się zatraciliśmy.
(23:45):
Zatraciliśmy się w rodzicielstwie bliskości, który
interpretujemy jako to, że dziecko musi cały czas coś
robić, z czym ja się muszę zgadzać?
Tak, czyli ja zawsze pozwalam nawszystko dzieciom.
Ja zawsze zgadzam się na to, co one chcą, nie ma tutaj żadnego
stawiania granicy. One poniekąd mogą robić, co im
(24:11):
się żywnie podoba, a nie na tym polega rodzicielstwo bliskości,
rodzicielstwo, bliskości w żadensposób nie wyklucza stawiania
granic, który tak jak powiedziałam, są kluczowe w tym,
żeby maluch czuł się bezpiecznie, żeby potrafił
zdobywać świat i żeby wiedział, na co może sobie pozwolić.
I teraz, jeżeli ja chciałabym postawić tą granicę w nocy,
(24:34):
czyli w momencie, kiedy moje dziecko przychodzi do mnie do
łóżka, ale w ciągu dnia. Tych granic nie stawiam.
No to niestety może być to bardzo trudne, jeśli w ogóle
wykonane. Tak czyli noc jest takim
momentem, kiedy każdy z nas chcewrócić jak najszybciej do
spania, tak i trochę jesteśmy w takim.
(24:54):
Takim trochę amoku bym powiedziała więc.
Jak Jestem w takim mamoku, nie czuję się w 100 procentach,
jakby no nie ma się zasobów na swoje zmęczony po prostu i ma
ochotę od razu pójść spać. To jest taki automatyzm trochę w
nas. To trudno jakby oczekiwać, że ja
będę wymagać od siebie czegoś więcej, a już tym bardziej od
dziecka tak i też dzieci po to mówimy o tym stawianiu granic i
(25:19):
po to też mówimy o powtarzalności, ponieważ dzieci
potrzebują właśnie jasnego schematu.
Czyli muszą mieć jasny komunikat, nie mogą mieć
komunikatu takiego, że raz na przykład nie wiem.
Jemy kolację przy stole, a drugim razem jemy kolację wśród
zabawek tak, bo będzie miało sprzeczne informacje i będzie
się w tym gubić. I to samo jest jakby tutaj w
(25:43):
nocy nie, jeżeli w ciągu dnia moje dziecko nie ma stawianych
granic, nie ma jakiejś ram, w jakich których się porusza,
tylko to ono o wszystkim decyduje.
Do tego jest przyzwyczajone to również nocy będzie chciał o tym
decydować i teraz z jednej strony, w momencie, kiedy ja
chcę coś zmienić, to nadal to dziecko.
(26:04):
Znaczy, powinnam chcieć to zmienić?
Najpierw w ciągu dnia, kiedy mamwięcej zasobów, kiedy dzieci są
wypoczęte, kiedy ja też sama jakby Jestem bardziej taka
gotowa i zwarta do działania i do konsekwencji, bo ta
konsekwencja jest tutaj ważna, ale z drugiej strony dziecko w
momencie, kiedy będziemy chcielicoś zmienić, ma prawo się
zbuntować. A małe dziecko będzie ten bunt,
pokazywał okrzykiem płaczem, kopaniem, idź stąd, nie dotykaj
(26:28):
mnie i tak dalej. I teraz właśnie to jest rola
rodzica, żeby takie wesprzeć to tego malucha.
Żeby ono jednak pomimo wszystko poczuło się, że jak to akceptuje
ja rozumiem, że ty możesz być tak nabuzowany energetycznie i
emocjonalnie, że ci to nie odpowiada, to nie zmienia to
jednak faktu, że ja podjęłam taką decyzję, bo ona jest dla
(26:49):
nas, dla naszej rodziny dobra, ztego z tego i z tego powodu i
się będę tej decyzji. Trzymać.
No i ta konsekwencja jest tutaj bardzo, bardzo trudna i się
zastanawiam, czy żeby sobie pomóc w tej konsekwencji.
To może warto mieć świadomość, co takie dziecko?
Czuje, jakie tam emocje pozują, bo wydaje mi się, że w tym
momencie, kiedy my się zaopiekujemy tymi emocjami,
(27:12):
jedna z wiemy, to będzie nam potem łatwiej jakby pójść o ten
kroczek dalej i nie zrezygnować,nie poddać się.
Czy ty też tak myślisz? Tak, po pierwsze, akceptujemy
emocje, nie ma złych emocji, takkażda emocja chociażby była w
jakiś sposób przez nas odbieranajego jako negatywna, czyli
złość, kopanie, płacz. Tak jest po coś.
(27:36):
I Teraz ja widzę, że jest ci ciężko.
Ja widzę, że jest ci źle. To są też emocje, które się
pojawiają na przykład, kiedy rodzice życzą sobie, żeby
dziecko nie zasypiało tylko z mamą, ale zasypiało też z tatą i
przy pierwszych próbach oczywiście trzeba dziecko do
tego odpowiednio przygotować, jakby zadbać o nie i tak dalej,
ale przy pierwszych próbach dziecko będzie płakać
(27:57):
prawdopodobnie i powie, ja cię nie chcę, ja cię nie kocham, ja
chcę, żeby przyszła mama. I rodzic tata też powinien
rozumiem. Widzę dzisiaj chciałbyś, żeby
była mama? Mama dzisiaj nie możecie położyć
spać. Dzisiaj Jestem ja mama poszła,
nie wiem do lekarza do pracy, coś tam tak jest ci ciężko będę
tutaj przy tobie chciałbyś, żebym usiadł po tej stronie czy
po tej stronie nie jakby akceptacja tych emocji, bo to co
(28:19):
się najczęściej dzieje to niestety nasze pokolenie gdzieś
tam powiedzmy trzydziesto czterolatków. 30 40 latków może
mieć ze swojego dzieciństwa to dzieci i ryby.
Głosu nie mają, nie płacz, nie powinieneś płakać, płacz jest
zły, chłopcy nie płaczą, a dziewczynki też nie płaczą, bo
to będzie wpływać na to, że nie będziesz ładna, albo coś tam
nie. Albo nie ma co płacić, po prostu
(28:40):
idź wreszcie spać i daj. Święci nic się nie stało, to
jest też w ogóle jakaś masakra, no jak się nic nie stało.
No właśnie się stało. Bardzo dużo się stało, tak więc
jakby ta akceptacja emocji dziecka jest dla nas trudna, bo
w nas nie akceptowano tego. Nie można było krzyczeć, nie
można było biegać, nie można było płakać, tak cicho siedzisz
(29:01):
i jakby mama powiedziała, to ta powiedział, masz zrobić?
Tak i poza tymi wnioskami nam się też to włącza to, że nam
emocje też się udzielają, a jeżeli my sami nie potrafimy
dopadać dbać o te nasze emocje, to będzie nam o wiele wiele
trudniej. Natomiast wyobraźmy też sobie
sytuację, która chyba pewnie z twoich doświadczeń to wynika.
(29:21):
Jest dość powszechna, że dzieckojednak w cudzysłowiu potrafi
szantażować, potrafi tak długo. Nie wiem, krzyczeć, płakać,
protestować, że znowu mamy to wahanie rodzica i że się może
poddać i zastanawiam się, czy tyznasz jakiś sposób co zrobić,
żeby się właśnie nie poddać? Czy właśnie idziemy z dzieckiem
(29:42):
do jego łóżeczka? Czekamy aż do momentu, kiedy już
już prawie prawie zasypia i wtedy wychodzimy.
Zastanawiam się jak będzie prawidłowo, bo to nie będzie
wtedy całkowicie zasypiamy zasypianie samotnie, może lepiej
poczekać aż dziecko zaśnie w tymłóżku, a my posiedzimy obok, ale
jednak w swoim łóżku. Tak, zdecydowanie na pewno
trzeba to zrobić małymi krokami.Ale ja też zawsze powtarzam
(30:05):
rodzicom, że warto się do tego przygotować, czyli za jakby
zaobserwować, co się dzieje wcześniej.
Jak ten dzień wygląda, jak wyglądają drzemki tak, czy mamy
jakąś powtarzalność przed spaniem, która będzie
sygnalizować dziecku, że idziemyspać, czy mamy jakąś formę
wyciszenia spędzenia czasu z rodzicem?
Tak jakby to jest proces, który składa się z wielu elementów.
(30:27):
Sypianie jest już wisienką na torcie.
I ja Jestem akurat zwolenniczką małych kroków tak, czyli na
pewno nie robimy czegoś takiego,że jeżeli moje dziecko zasypiało
w moim łóżku albo zasypiało w moich ramionach.
Znamy go, wrzucam do jego łóżeczka i po prostu wychodzę.
No to jakby to nie zadziała, nieja nie Jestem zwolenniczką, nie
rekomenduje wypłakiwania, więc też jakby nie polecam rodzicom
(30:48):
włóż do łóżeczka, zamknij drzwi wróci rano jak płaczę to bym
spoko, zaraz zaśnie nie jakby nie robimy tego właśnie na tym
ma polegać nasza rola jako rodzica, że my w tych emocjach
wspieramy dziecko i warto to robić.
Małymi krokami możliwe na początku, że właśnie tak, że
dziecko zasypia jeszcze przy nastak później jesteśmy.
Wdrażamy jakieś kolejne elementy, gdzie coraz mniej jest
(31:08):
tej naszej ingerencji do zasypiania jako rodzica
natomiast. Tak jak powiedziałam, warto
tutaj przyjrzeć się temu, jak dziecko funkcjonuje w ciągu dnia
i co my robimy w ciągu dnia, bo jeżeli w ciągu dnia jest tak, że
dziecko chce piąte ciasteczko i my po prostu dla świętego
spokoju już, bo ono nie krzyczało, żeby ludzie na nas
nie patrzyli, żeby sąsiadka nie pukała, dajemy mu to piąte
(31:30):
ciasteczko. To naprawdę w nocy nie będzie
inaczej, bo ono wie, że tak długo będzie oczekiwać tak długo
będzie próbować właśnie. Przeciągnąć rodzica aż dostanie
to, czego oczekuje i teraz takiedzieci właśnie w okolicach
drugiego, trzeciego roku życia bardzo badają te nasze granice,
ale nie dość, że badają granice,to jeszcze badają czym się ich
(31:50):
trzymamy. Tak, czyli nawet jeżeli my
przytrzymamy tą granicę i nie damy mu tego piątego ciasteczka,
bo teraz kolacja będzie, bo to jest nie niezdrowe dla twoich
zębów, bo coś tam coś tam coś tam.
To ono za tydzień znowu spróbujetak i znowu naszą rolą jest to
hej, nie dałam ci widzę, że chciałabyś kolejna, czy
chciałbyś kolejne, ale to nie jest ten moment, możemy teraz
(32:12):
albo pójść poczytać książkę, albo nie wiem poukładać puzzle.
Co wybierasz? Tak więc jakby tu.
Noc nie jest dobrym momentem na to, żeby wprowadzać pierwsze
zmiany. Zmiany trzeba sprowadzić
wcześniej. Cień, czyli ta higiena snu,
kiedy musimy zadbać o regularność posiłków,
aktywności, żeby też dziecko niebyło przebudź cowane, bo jeżeli
(32:35):
jest przebudź cowane mieliśmy byliśmy, nie wiem na jakiejś
imprezie. Urodzinach, wróciliśmy późno.
Co logiczne jest, że trzeba będzie poświęcić trochę więcej
czasu na te zasypianie, bo dziecko jest po prostu pobudzone
i ma. Z tym chłopak dokładnie.
Wiesz co powiem ci, że zastanawiam się jak długo
jeszcze ten proces może trwać z moich doświadczeń, zwłaszcza z
córką rolnika, że bardzo długo musiałam przy niej być podczas
(32:58):
zasypiania. Bywało, że się udawało, że ja
wychodziłam i ona zasypiała samodzielnie, ale bywało, że
zaraz był płacz i ona potrzebowała mojej bliskości.
A czasami się udawało to, że po prostu idziesz spać i ok, to też
zależało od dnia. To też zależało od tego, żebyśmy
nie wiedzieli, z czym się mierzymy.
No bo a DH dowiedz nie zaśnie łatwo jak się okazuje, więc też
(33:19):
potrzebuję trochę czegoś innego,no ale to wymagało czasu, zanim
się dowiedzieliśmy i. Są jakieś ramy czasowe, czy to
jest też zawsze kwestia indywidualna, jeżeli chodzi o
dziecko, chodzi mi o co, że jeżeli to trwa ten proces bardzo
długo. To kiedy jest ten moment, kiedy
powinniśmy zwrócić się o pomoc do kogoś?
(33:43):
Wiesz co, ja myślę, że to bardzozależy indywidualnie od dziecka,
jakby samo w sobie, ale też zależy od wieku tak, czyli
zobacz, no zupełnie inaczej będziemy postępować z
roczniakiem z dwulatkiem zupełnie inaczej z pięciolatkiem
tak no bo takiemu 5 latkowi, że zdecydowanie więcej możemy
wytłumaczyć zapytać, czy go on potrzebuje, dlaczego by chciał,
żeby było tak albo inaczej. Mamy inne metody, możemy inaczej
(34:06):
wesprzeć go w kontekście budowania poczucia własnej
wartości czy poczucia bezpieczeństwa, czy pokazywania,
czy różnego rodzaju zabaw, które.
Wykorzystać do tego, żeby właśnie dziecku pokazać pewną
perspektywę. Tak natomiast.
Ja Jestem jednak zwolennikiem tego, żeby mimo wszystko nie
robić tego na własną rękę, szczególnie im młodsze mamy
(34:27):
dzieci. No bo jeżeli ja na przykład?
Spotykam się z mamą roczniaka, która mi mówi, no już
przeczytałam wszystko, przeczytałam cały internet,
wszystko już wprowadziłam, pilnuje tych ogien aktywności
wyciszam mam ten sam rytuał, a itak dziecko mi się budzi milion
razy. No to ja wiem na przykład na co
mam zwrócić uwagę jakie zadać pytania.
(34:48):
A gdzie, że tak powiem nacisnąć,żeby utrzymać otrzymać taką
informację? Da mi jakby perspektywę tego, co
się dzieje i w jaki sposób możemy tego malucha i tego
rodzica wesprzeć. Dlaczego nie polecam robienia
tego na własną rękę, bo najczęściej powoduje to
zdecydowanie więcej frustracji, płaczu i takiego takiej
(35:12):
bezsilności, tak i później to cosię dzieje, czyli no właśnie,
jaką ja Jestem matką, że nie potrafią uśpić własnego dziecka
nie, albo że to trwa tak długo powoduje to im dłużej to trwa,
tym więcej powoduje tej frustracji i takiego wiesz
takich myśli, że to to jest bez sensu.
W ogóle nigdy nie zaśnie. Albo ciągle się będę męczyć,
albo ile to będzie trwało i teraz im więcej jest negatywnych
(35:35):
emocji w rodzicu, trudnych emocji w rodzicu tym dziecku
będzie się trudniej też zasypiało.
No bo tak jak już wcześniej mówiłyśmy o tym ono, to czuję,
więc. I znowu to co się ja widzę taki
błąd, który najczęściej popełniają rodzice, to właśnie
zaczynają od zasypiania. A to jest trochę tak, jakbyśmy
zaczynali. Wiesz, obierać ogórka od środka.
(35:57):
No trudno jest to zrobić. Dobre porównanie.
No właśnie jeszcze żeby tak uzmysłowić, bo mówisz często o
okienkach aktywności. O tym, żeby zobaczyć, jaki jest
dzień i żeby nie obierać tego ogórka od środka, to może w
skrócie dosłownie w takim jakbyśmy notatki robili, jeżeli
chodzi o higienę snu dziecka, cojest najważniejsze w tej
(36:17):
higienie? No i jest tego dużo.
No tak, kiedyś pamiętam, robiłamtaką taki materiał cyklistę co
wpływa na dobry sen i tam wyliczam chyba 15 i plus dałam 3
jakieś bonusowe rzeczy i to nie wyczerpało nadal.
Ale na pewno na to, na co warto zwrócić uwagę?
To jest stały rytm okołodobowy, pewna powtarzalność.
Więc schemat, który się dzieje czy przed snem, czy w ciągu dnia
(36:41):
naturalne światło, przebywanie na świeżym powietrzu, jakby
wyczerpywanie tych energii? Pamiętajcie, że dzieci się.
Nie regenerują one się ładują, więc im więcej bycia na tym
świeżym powietrzu, tym zdecydowanie dla dziecka będzie
lepiej łatwiej. Zresztą też pomyślcie sobie jak
my idziemy na spacer, który trwa.
Nie wiem w górach 3 km albo do lasu.
Tak jesteśmy na tym świeżym powietrze.
(37:02):
No taki później sen po takim świeżym powietrzu, no to po
prostu jak masełko nie więc to jest ważne aktywność fizyczna,
ta odpowiednie otoczenie, odpowiednie warunki, no nie może
być zbyt głośno, nie może być zbyt jasno, nie może być zbyt
gorąco, zbyt zimno, także tutaj to te wszystkie.
Warunki nie może być coś, wiesz?Takiego co będzie dziecko
dziecku przeszkadzało w tym łóżeczku właściwe bezpieczeństwo
(37:23):
z łóżeczkiem też jest tutaj szalenie istotne też te emocje,
czyli czas z rodzicem. Kiedy jest ta drzemka wcześniej?
Ile ona trwała tak jedzenie, picie, jakby to są wszystko te
elementy, które będą wpływały nato, jak dziecko funkcjonuje, jak
ono zasypia, no i jakby chciałabym powiedzieć
legendarne, ale chyba to nie jest dobre słowo.
(37:45):
Czyli ekrany, które ja widzę to,że naprawdę wśród tych małych
dzieci wśród rodziców, właściwietych małych dzieci, to już jest
ich zdecydowanie mniej. Albo faktycznie rodzice mówią,
no od urodzenia nie korzystamy ito jest fenomenalne, ale nadal
wielokrotnie spotykam się z tym,że dziecko da takie pewnie no 2
2,5. Może nawet 3 3 lata jedzie na
rowerze na rowerze takim, który pcha rodzic i trzyma telefon
(38:09):
przed sobą. I to jest dla mnie coś właśnie
takiego nie po to jest na tymrowerze niech on sobie
zacznie się po rozgląda niech się poogarnia jak to kierownicą
tutaj kierować. Ten tablet nie jest tam już
potrzebny. Dużo się dzieje wokół.
Nie tak jakby i to się też często zdarza, że ja widzę,
(38:29):
wiesz takie ledwo dzieci, które usiadły tak 7 8 miesięcy w wózku
też mają tablet. Jakby ja sobie wyobrażam po co
to jest? Bo bo jak mama jest zmęczona i
chcę mieć chwilę spokoju. I rozumiem to.
Natomiast to nie będzie w jakby w przyszłości przynosiło takich
efektów, na jakich nam zależy. Tak dziecko będzie jeszcze
bardziej pobudzone, jeszcze bardziej nerwowe to będzie coraz
(38:50):
mocniej uzależniająca, bo umówmysię, ale te wszystkie treści,
które są tworzone dla maluchów, one nie są przypadkowe.
One są tworzone po to, żeby właśnie dziecko później chciało
po nie wracać. Tak więc.
Ten ekran naprawdę nie jest takim środkiem, jakby pomaga nam
w perspektywie dłuższej. On niestety będzie nam
utrudniał. Robotę potem też śmy dorośli
(39:12):
sobie z tym nie radzimy i też się potrafimy łatwo uzależnić
czy o social mediów? Czy od siedzenia nocami na
netfliksie na przykład nie tak, ale też wiesz co były badania
takie prowadzone, że w sytuacji,kiedy rodzic coś tam sobie na
tym telefonie robię i przychodzidziecko i go coś zapyta, to ten
rodzic nie reaguje tak tak, nie ma problemu czy coś w tym stylu,
(39:33):
tylko jest wkurzony taki na maksa jak śmiasz mi przeszkadzać
teraz tak, no bo właśnie nawet jeśli to jest po prostu
scrollowanie telefonu. Bo mózg taką daje dopaminę
adrenalina się gdzieś tam. Uruchamia, że nie chce przestać
tego robić, tak? Coś nam to zabierze?
I automatycznie jesteśmy zdenerwowani i tak samo dzieci
(39:56):
reagują, kiedy my zaczynamy ograniczać im ekran, ale też
chyba ważna rzecz przed snem, żeby nic czego nie oglądać
światło niebieskie. Bardzo pobudza i to też jest
istotne, bo jeżeli już mamy być ta bajka, to niech ona będzie
dużo duży. Wcześniej zaplanujmy ten czas po
prostu. Tak pobudzenie to jedno, ale
przede wszystkim blokuje melatoninę melatoninę, czyli
(40:17):
hormon snu, który jest potrzebnydo tego, żeby dziecko zasnęło
tak i żeby w ogóle utrzymało tensen, żeby odpowiednia była
głębokość tego snu. No więc to wszystko jakby
powoduje, że tego snu jest mniej.
Jest on mniej wartościowy i tak zaczynają nam się nawarstwiać te
kłopoty i problemy. A czy są sytuacje gdzie warto
jednak przesunąć? W czasie naukę samodzielnego
(40:41):
zasypiania, gdzie widzimy, że nie idzie i warto sobie
odpuścić. Tak, zdecydowanie tak.
Czasami jest tak, że dzieci wymagają, jakby mają zwiększone
potrzeby w zakresie sensoryki tak, czyli dotyku dźwięków i tak
dalej i tak dalej. Najczęściej widzimy, że takie
dzieci ze zwiększoną potrzebą tosą te dzieci, które mają problem
(41:04):
z ubieraniem się, chęcią przytulania albo wręcz
potrzebują dużo mocniejszego przytulenia.
Dzieci często rodzone, cesarskimcięciem też mają zwiększone
potrzeby w tym zakresie i znowu to jest to, o czym mówiłam tak,
czucie głębokie sensoryka będziewpływała na to, jak dziecko się
wycisza, a od wyciszenia i uspokojenia jest uzależnione
zasypianie, więc jak będę miała na bakier z tym wyciszeniem
(41:27):
uspokojeniem to automatycznie. Też będzie dużo trudniejsze,
tak? Więc jakby to znowu jest złożony
złożony temat, bo trzeba na dziecko spojrzeć w całości,
czyli coś się dzieje w jaki sposób ono zasypia, że zasypia
już tak jakbyśmy chcieli, a jeszcze wielokrotnie się budzi.
To nie jest tak, że każde dziecko.
(41:47):
Jakby w danym momencie powinno mieć tą naukę właściwą,
samodzielnego zasypiania wprowadzone, ale ja w ogóle też
uważam, że nie każda rodzina musi mieć, to nie jest tak, że
to jest. Wiesz jakaś taka rzecz, że jak
nie wprowadzisz, to po prostu jesteś gorsza, wręcz przeciwnie,
tak uważam, że nie każda rodzinamusi wprowadzać pełną naukę
właściwą samodzielnego zasypiania, bo my bardzo często
(42:09):
dużo wcześniej osiągamy już takietap.
Czy w ogóle takie efekty, które rodziców w pełni zadowalają albo
które? Które są dla nich nawet więcej
niż o nich chcieli? Tak.
Taki przykład, który mi przychodzi do głowy.
Kiedyś mi mama napisała, odezwała się do mnie i po
miesiącu mi napisała, słuchaj, ja miesiąc temu chciałam nie to,
(42:29):
żeby moje dziecko zasypiało samodzielnie w łóżeczku, bo to
absolutnie nie był mój cel. Ja chciałam, żeby ono nie
płakało w ramionach, kiedy ja jeusypiam, a w tej chwili jest
sytuacja taka, że ja je muszę budzić zdrzemek, no bo tyle śpi,
że mogłaby spać jeszcze więcej inie mamy samodzielnego
zasypiania, dziecko zasypia w inny sposób, nie zasypia
samodzielnie, ale efekt który osiągnęliśmy jest.
(42:51):
Mamy po prostu absolutnie wystarczający i ona nie
potrzebuje tego, żeby jej dziecko się nie budziło.
W nocy pasuje jej, że się budzi jeden czy 2 razy.
Ale właśnie cel taki, że nie płacze w moich ramionach, kiedy
zasypia mhm, więc jakby tu trzeba zawsze popatrzeć przez
pryzmat indywidualnie danej rodziny, bo nie dla każdego to
(43:13):
samodzielne zasypianie sceny po prostu.
No właśnie to też kwestia naszejgotowości.
Czy my w ogóle chcemy, bo może chcemy mieć dziecko dłużej przy
sobie, jeżeli ono nie protestujei też pasuje taki układ to okej,
no wiadomo, że do osiemnastego roku życia nie będzie spało z
mamą w łóżku. I chyba też to czy warto
przełożyć, czy też nie, to też trzeba spojrzeć na siebie, czy
(43:35):
też my jako rodzice jesteśmy po prostu na to gotowi i czy mamy
na to zasoby, bo sytuacje są naprawdę naprawdę różne
Karoliny? Jeszcze tak wiem, że higiena snu
wszystko trzeba zaplanować w ciągu dnia, ale czy jest coś, o
co możemy zadbać już przed samymzasypianiem?
Czy warto stworzyć jakiś rytuał,który?
(43:56):
Pomoże dziecku, a nawet chociażby wcześniejsza rozmowa z
dzieckiem. Może pomóc?
Zdecydowanie warto stworzyć rytuał taki, który będzie
wyciszający uspakajający, pełen czułości, bliskości, miłości i
takiego czasu tylko dla dziecka.Tak, no bo tu nie chodzi o to
tak, tak, tak ty się uwiesz mamajeszcze tylko coś sprawdzi w
telefonie. Bo to jakby buduje takie
(44:18):
poczucie, że kurczę ja chyba jednak nie Jestem ważny, że ten
telefon jest jednak ważniejszy. Zresztą dzieci są fantastycznymi
obserwatorami tak i bardzo często potrafią powiedzieć, no,
bo tata to cały czas siedzi w telefonie na przykład nie.
Albo coś. Tam wyłącz w końcu ten telefon.
Odłóż go. Nie jak coś jeszcze smakuje, to
weź odłóż końcu ten telefon, Jestem tu.
(44:40):
Też wymagamy od dzieci. Z one są fantastycznymi
obserwatorami, tak jak mówiłyśmyteż, jakby uczą się przez
naśladowanie, więc warto, żeby ten wieczór był taki
spokojniejszy, a nie taki, że o szybko szybko.
Tutaj wróciliśmy. Tutaj jeszcze zadzwonię do
kogoś, a tutaj zjedz albo nie wiem.
Rodzice na przykład nie jedzą z kolacji razem z dzieckiem i ono
(45:00):
ma jeść samo tak to też jest taka może być odebrana jako
pewna forma odrzucenia. No dlaczego ja mam jej sam w
ogóle, to ja nie chcę w ogóle tak i później dziecko idzie
głodne, a jak jest głodne to jest bardziej rozdrażnione, jak
jest bardziej rozdrażnione. Odniesie zasypianie, więc jakby
no ten etap wieczoru jest tutaj ważny.
Warto, żeby nie było tych ekranów, o których też
mówiłyśmy, bo one będą wpływały negatywnie na sen.
(45:23):
Warto, żeby też było mniej światła.
No bo światło naturalne czy w ogóle sztuczne też to nie ma
znaczenia. Światło jest takim największym
motywatorem dla organizmu do tego, żeby pójść spać, bądź żeby
się obudzić. Więc to są też takie elementy,
na które warto zwrócić uwagę, żeby był przede wszystkim spokój
i czas dla czas dla dziecka. Nie ja też zawsze swoim rodzicom
(45:44):
mówię poświęcić tą godzinkę przed spaniem swojemu dziecku,
ale tak w 100 procentach przed samym zaśnięciem nawet 200 i to
ci się opłaci. Będziesz miał czas, no to na ten
telefon na tego Netflixa na to gotowanie właśnie po tym, a tak
jak ja, to trochę czegoś zrobię,tam trochę czegoś zrobię, tu
trochę coś powiem dziecku, a tamgo włożę do wanny.
Czy pod prysznic? No to tak naprawdę nigdzie nie
Jestem w 100 procentach i to siętak może nam jeszcze długo długo
(46:07):
przedłużać. No właśnie, a jeżeli chodzi o
kołysanki usypianki myśmy stosowali różne masażyki, które
wyciszają, wiesz, drapanie po plecach tego typu rzeczy.
To też jest formą rytuału, ale też chyba takiego spędzaniu
czasu z rodzicem nie. Tak to chodziło też o to, że
wiesz, zaspokaja wiele tych kubeczków czy napełnia wiele
(46:28):
tych kubeczków, o których ja mówiłam, tak jak najbardziej
kojący głos rodzica, opowiadanietak różnych rzeczy, czy właśnie
jakieś masaże z wiesz z opowiadankami to jest wszystko
super. Generalnie też jakby ten docisk
dotyk u dziecka jest bardzo istotny.
To tak jak powiedziałam on będzie wpływać na to, jak
dziecko się wycisza, jak zasypiawięc.
No w ogóle mówi się o tym, że jak jesteś zła jak jesteś
(46:52):
wkurzona, to dotknij kogoś, kogokochasz, czy na kimś ci zależy,
bo ten dotyk, poczucie bliskości.
Zresztą też nie bez przyczyny przecież małe dzieci, no ma
tutaj taką magiczną moc, którą zktórej warto korzystać po
prostu. Jeszcze jedna rzecz, moment
pożegnania, stajemy, mówimy dobranoc i najczęściej słyszymy.
(47:13):
Nie wychodzi jeszcze zostań i wiesz, jak sobie z tym radzić?
Też często mówimy. No dobra, może coś ważnego?
Chcę powiedzieć, bo może coś niebyło dopowiedziane i często
wracamy. Okazuje się, że dziecko wtedy
opowiada nam, żeby jeszcze czasami przedłużyć ten moment z
rodzicem, ale tutaj na pewno znowu granice i wiesz, jak sobie
(47:33):
z tym też radzić, kiedy jest ciągle wiesz, no jeszcze nie
wychodź jeszcze, zostań. Wiesz co, to jakby zależy znowu
od wieku dziecka, ale sen dla dziecka jest takim po pierwsze
poczuciem nieświadomości, czyli ja nie do końca wiem co się
wtedy ze mną dzieje. No ale umówmy się i jest też
rozłąką z rodzicem i to na bardzo długi czas tak no bo to
(47:55):
jest 10 12 godzin, więc dziecko ma prawo czuć się takie
zdezorientowane i ma prawo, jakby wiesz dzieci przedłużać
ten. Moment i my młodsze dziecko, tym
trzeba bardziej pilnować, żeby tego przedłużania nie było, no
bo możemy wejść w taki etap, gdzie już po prostu będzie
musztarda po obiedzie. Zasypianie będzie spłaczą, bo
(48:15):
już dziecko będzie tak bardzo zmęczone, jeżeli mamy starsze
dzieci, no to zawsze możemy. Po pierwsze zapytać je
wcześniej, następnego dnia o to,o co ono może zapytać wieczorem
tak, czyli jakby patrzę o co onomnie pyta i próbuje w tą moją.
Ten czas przed spaniem włączyć to, gdzie tamto pytanie może się
(48:37):
pojawić? Warto też zwrócić uwagę właśnie,
bo jeżeli mamy takie dzieci, które mają, stwierdzono na
przykład, a DHD, no to ich mózg działa zupełnie inaczej i one
wtedy zaczynają analizować. Nie już jest ciemno, kładą się,
już, jest spokojnie, nie ma bodźce do doga, więc mózg
zaczyna po prostu im pokazywać wszystko, co się dzieje w ciągu
dnia, więc czasami na takich starszych dzieci można
(48:59):
zastosować taką technikę, że ok.Dajemy im 4 bilety.
I ten bilet, każdy bilet jakby spełnia jakąś jedną i prośbę tak
czy to mamo, podaj mi wiesz wodyczy to daj mi piątego buziaka
mamo, jeszcze siku, a właśnie mamo wiesz co?
Albo bo się tak zastanawiam, a tam na słońcu to to jaka tam
jest temperatura, wtedy się umawiamy.
Słuchaj, gdybyś dzisiaj miał taką potrzebę, to ja ci daje te
(49:22):
4 bilety. Jeden bilet możesz wykorzystać
na jakąś jedną twoją rzecz, co chciałbyś zrobić i wtedy
rozliczamy się trochę z dzieckiem na zasadzie tych
biletów, czyli dobra, mamo, to ja bym cię chciał zapytać o tą
tempera. Ok, dobra, to ten jeden bilet
możesz poświęcić na tą jedną temperaturę na tą jedno pytanie
i to jest też bardzo fajna strategia, jakby po pierwsze
(49:42):
daje dziecku. Pewną dozę kontroli i i wyboru,
no i ono też się poniekąd uczynię, tylko 4 szanse nie, to
nie pójdę siku, nie pójdę po wodę, nie pójdę po przytulasa
nie sprawdzać, czy ptaki już zasnęły i jeszcze tam nie
zapytam o to słońce, no bo kurczę, Jestem tutaj
ograniczony. Daje rodzicom takie plusy, no to
(50:03):
jeszcze jakby buduje w dziecku rozwija nowe umiejętności tak
właśnie wyboru dokonywania tego wyborców jest dla mnie ważne, na
co poświęcę ten bilet, tak i takdalej i tak dalej, prawda fajne
jak fajny patent, muszę ci. Powiedzieć to, to jest
fenomenalne, fantastyczne. Niejednokrotnie też z tego
korzystałam, tak więc naprawdę naprawdę się sprawdza.
(50:24):
No bo najczęściej mówimy znaczy najczęściej zdarza.
Się, że mówimy dobranoc, zamykamy drzwi, jest chwila
ciszy, potem nagle. I mamo, nie mogę zasnąć i
jedziemy od początku niej zaczynają się dyskusje.
Wtedy też te bilety można wykorzystać.
Jeżeli wiemy, że to się dzieje często, jak się dzieje
sporadycznie. Wiadomo, że trzeba ten czas też
poświęcić i wiesz, i ten ten tytuł audiobooka nie będę liczyć
(50:49):
baranów, to jest takie nasze oklepane.
Weź policz sobie barany i na koniec chciałam cię kamienno
zapytać czy liczenie baranów pomaga?
Wiesz co szczerze to nie wiem mijakoś nigdy.
Niespecjalnie pomagało, natomiast julka tam sobie
świetnie radzi w książce i strasznie zresztą ci napisałam,
że strasznie mi się ta wyliczanka podobała.
(51:10):
Być może, że jakieś mówienie wierszyków w pewnym momencie
gdzieś spowoduje, że dziecko jakbędzie w myślach po no
powtarzało to to to przyniesie ten sen.
Natomiast ja bym jednak mimo wszystko się skupiła tutaj na
tym, co się dzieje wcześniej, cosię dzieje w ciągu dnia, jak te
potrzeby są zaspokojone bądź niesą.
No i jeśli to się powtarza, no to warto gdzieś tam.
(51:31):
Obrać jakąś strategię na zmianę?Tak moje dzieci 5 i 8 lat.
No zawsze są już dziewiętnasta 30 45 to tak najpóźniej w łóżku.
Staram się, żeby o dwudziestej już to światło było zgaszone i
faktycznie jest tak, że mój ośmiolatek nadal o tej godzinie
20:00 czy parę minut po dwudziestej zasypia i i nie mam
jakiś tam biegania do dwudziestej pierwszej czy do
(51:51):
dwudziestej drugiej, pewnie gdyby się to zmieniło, to bym
się zastanawiała ok, w jakim wieku jeździecką i czy
faktycznie, bo to też jest ważne, nie, nie zawsze te nasze
oczekiwania są na miarę naszych dzieci.
No bo ja nie mogę oczekiwać tego, że na przykład moje
dziecko nieważne w jakim wieku będzie zasypiać o godzinie 19:00
i codziennie będzie mnie wstawaćo ósmej rano, albo chociaż o
siódmej 30, jeśli będzie zasypiać o dziewiętnastej, to
(52:12):
jest duża szansa, że szósta, szósta 30 będzie się budzić,
jeśli będzie zasypiać o dwudziestej drugiej.
No to może być mu trudno, żeby wstawało.
Wiesz wcześniej, jeżeli mi na przykład na tym zależy, że nie
wiem, idziemy do przedszkola i osiódmej już mamy wejść, tak?
Tutaj też trzeba realnie spojrzeć na to, co dziecko jest
w stanie zrobić. Problem może się pojawiać gdzieś
(52:34):
tam w wieku późniejszym podstawówki, czy czy w wieku
liceum. No bo faktycznie mówi się o tym
już coraz częściej, że to nasze szkolnictwo nie jest dostosowane
do potrzeb dzieci, bo u nich faktycznie ta melatonina
wytwarza się dużo. Później ta presja na sen uży nie
tyle presja, co taki moment na to, żeby zasnąć pojawia się
później, a one muszą wcześnie wstać.
Tak więc pojawia się taki dysonans, że one powinny
(52:56):
zasypiać szybciej, ale jakby. Mentalnie.
Może nie, ale biologicznie. O to jest dobre słowo,
biologicznie nie są do tego przystosowane, a muszą wstawać
rano, więc oni mają ten cykl okołodobowy nieco przesunięty.
I wtedy może się faktycznie ta jakby problem większy pojawić.
No właśnie, a jeszcze są takie problemy teraz mamy.
(53:18):
Czerwiec robi się coraz jaśniej,więc czasami roleta
zaciemniająca też robi robotę, au mnie dzieciaki po prostu jak
jest jasno nie zasnął nigdy aż tu nie wiem czy jakiekolwiek
dziecko zaśnie o dwudziestej drugiej, kiedy ja się poza oknem
jeszcze jak ma się okno od Zachodu to powodzenia.
Bez tego to ani rusz, ale. Też właśnie tak sobie myślę o
tych starszych dzieciach. Szkolnych tym bardziej bardzo
(53:38):
ważne jest zaplanowanie tego dnia, co się dzieje i kiedy.
A już ze starszym dzieckiem jesteśmy w stanie rzeczywiście
się porozumieć. Słuchajcie, nie będę liczyć
baranów będzie też w formie słuchowiska darmowego jako taka
usypia anka dla was na kanale naYouTube do audiobooka będą
dołączone materiały Karoliny właśnie i też bardzo zachęcam
(54:00):
was do odwiedzenia Akademii snu dziecka czy na social mediach,
czy na Twojej stronie internetowej.
No i też zachęcamy do zostawienia komentarza pytań.
A propos zasypiania dzieci, myślę, że kali najchętniej
odpowie i zajrzyjcie na stronę isocial media.
Tam bardzo dużo Karolina opowiada Jeszcze raz przypomnę
Akademia snu dziecka, Karolina, bardzo ci dziękuję za rozmowę.
(54:23):
Dziękuję za zaproszenie, a wam życzymy.
I miłego wieczoru, trzymajcie się.
Pa.