All Episodes

May 21, 2025 63 mins

Jak budować relację opartą na zaufaniu, gdy emocje buzują, a granice są testowane? W tym odcinku Maja Strzałkowska i Eliza Rotocka-Kamińska – trenerka mentalna i mama – rozmawiają o tym, jak wspierać nastolatków, słuchać bez oceniania i tworzyć przestrzeń do szczerej rozmowy.

Z perspektywy rodzica i specjalistki Eliza opowiada o dorastaniu, emocjach, edukacji seksualnej i codziennych wyzwaniach, przed którymi stają rodziny z nastoletnimi dziećmi.

☕ Chcesz wspierać ten podcast? Postaw mi kawę: buycoffee.to/julka.i.szpulka
📚 Książki i audiobooki: julkaszpulka.pl/sklep
📩 Newsletter: julkaszpulka.pl/newsletter
🔔 Subskrybuj, by nie przegapić nowych odcinków!

📖 Książka Elizy:
👉 Potęga samodoskonalenia



🎧 Posłuchaj również:

#48 Jak zachęcić dzieci do czytania?

#47 Czy jesteś świadomy swojej świadomości?

#46 Czy oceny w szkole mają sens?

#45 Autyzm – jak i kiedy diagnozować?

#44 Jak zarabiać w domu?



📎 Znajdziesz mnie też na:

📸 Instagram: @julka_i_szpulka

📘 Facebook: @seria.julka.szpulka

🎵 TikTok: @julka.i.szpulka

✍️ Blog: julkaszpulka.pl/blog


#WspieranieDziecka #Rodzicielstwo #ŚwiadomeRodzicielstwo #RodzicePoGodzinach #PodcastDlaRodziców #Nastolatek #RozwójEmocjonalny #RozmowaZNastolatkiem #JulkaISzpulka #EdukacjaSeksualna #TrudneRozmowy #ZrozumiećNastolatka

Mark as Played
Transcript

Episode Transcript

Available transcripts are automatically generated. Complete accuracy is not guaranteed.
(00:00):
Czy dorastanie dziecka musi oznaczać zamknięte drzwi do
pokoju i uporczywe milczenie? A może da się inaczej?
W dzisiejszym odcinku rozmawiam z elizą rocką kamińską, trenerką
mentalną, autorką książki potęgasamoświadomości.
O tym, jak budować relacje i jakrozmawiać z nastolatkiem.

(00:21):
Zanim jednak zaczniemy zasubskrybuj kanał zostaw.
Łapkę w górę, a jeśli chcesz wesprzeć moją pracę, Link do by
Coffee tu oraz do sklepu z moimiksiążkami i audiobookami dla
dzieci. Znajdziesz w opisie pod
odcinkiem cześć, Eliza, dziękuję, że zgodziłaś się na
kolejną rozmowę w podkaście rodzice po godzinach.

(00:43):
Witam was serdecznie i Witam ciebie ponownie.
Maju bardzo się cieszę, że zechciałaś mnie po raz kolejny
zaprosić do swojego podcastu jest mi bardzo miło.
Mi również rozmowa z tobą jest bardzo interesująca.
Masz tak ogromne doświadczenie, no a poza tym okres nastoletniej
swojego syna masz już chyba ze sobą, co?

(01:03):
Tak no, Piotr ma 22 lata w tym roku i muszę nieskromnie
powiedzieć, że Jestem mega dumnaz naszej relacji.
Mamy naprawdę bardzo dobrą relację zbudowaną.
Pomimo, że ani ja, ani on nie mamy bardzo ugodowych
charakterów i nie należymy do osób takich, które by.

(01:25):
Te relacje nawiązywały po prostu, więc tym bardziej Jestem
z siebie dumna i z niego dumna. A jak wspominasz w ogóle ten
okres nastoletni? Jakby ci to powiedzieć, myślę,
że nie nie było to bez mojej jakby mojego udziału, ale
wspomniałem go bardzo dobrze. Czasami jak słucham opowieści

(01:48):
rodziców, to uśmiecham się pod nosem.
Bo wiele z tych rzeczy kompletnie mi było oszczędzone.
Myślę, że przez to, że ta nasza relacja była budowana bardzo
świadomie od najwcześniejszych lat.
No właśnie rodzice są często straszeni, mówią, a tam bunt
kilkulatka, poczekaj, aż będzie nastolatkiem, wtedy dopiero

(02:10):
zobaczysz i się bardzo często straszy nas rodziców, tym
okresem nastoletnim i fajnie, żemasz zupełnie inne
doświadczenia, bo mam nadzieję, że dzięki tej rozmowie i
dzieleniem się twoim doświadczeniem i.
Wiedzą no bo masz wiedzę ogromną, jeżeli chodzi o
budowanie relacji z ludźmi w ogóle nie tylko z nastolatkami
pomoże rodzicom trochę, jakby przygotować się lepiej na ten

(02:31):
czas albo pomóc w rozwiązywaniu tych problemów, które
napotykamy. No bo wiek nastoletni na pewno
dla samych dzieci też jest trudne.
No właśnie, co to za magia, co ty zrobiła się lizo?
Powiedz mi, że udało ci się dogadać ze swoim własnym synem,
kiedy miał te kilkanaście lat. To żadna magia po prostu taka
duża świadomość, którą sobie gdzieś tam wypracowałam i

(02:53):
założyłam od chwili, gdy. Zostałam mamą, po prostu
podeszłam do tego tematu bardzo świadomie, trochę mąż nawet
mówił, że zbyt intensywnie się angażuje, ale dziś wiem, że że
było to. Po prostu opłaciło i to żadna
magia, to po prostu. Taka uważność na drugiego

(03:17):
człowieka, którym jest dziecko na jego etap, jakby rozwoju i
jego potrzeby w stosunku do tego, co się z nim dzieje, ile
ma lat, co przeżywa, no i też duża praca nad sobą, żeby w
pewne rzeczy nie wchodzić. Zbyt emocjonalnie zbyt
intensywnie i za szybko, szczególnie w tym okresie

(03:38):
nastoletnim szybkie reakcje są niewskazane.
Zalecam dużo spokoju, choć jest to trudne i wspomniałam na
początku, że wiele sytuacji zostało mi pewien sposób
oszczędzonych, ale to nie był też łatwy, prosty i sielsko,
przyjemny okres i nadal nie jest.

(03:58):
Syn teraz, mając jeszcze niespełna 22 lata i już jest
dorosłym mężczyzną, pracującym aktywnym zawodowo, układającym
swoje życie, ale jednocześnie mieszkającym razem jeszcze z
nami. Co być może niebawem się
skończy, o czym dość intensywniewspomina.
Niemniej jednak pogodzenie też tych ról tutaj takiego 2 światów

(04:19):
dorosłych ludzi już też nie jestłatwe.
I powiem szczerze, że ten okres nastoletni.
Przygotowuje do tego okresu, w którym ja teraz Jestem i to
bardzo mocno. Myślę, że ta nasza rozmowa
przyniesie dużo takich wskazóweki podpowiedzi rodzicom, co
zrobić, aby ten okres nastoletniwłaśnie nie poszedł w kierunku

(04:41):
buntu, bo ja często powtarzam. Swoim klientom i też pracują z
nastolatkami. Zauważam, że nastolatek buntuje
się, jeśli ma powód do buntu, a jeśli tak naprawdę nie ma tych
powodów, to on nie ma do końca powodów się buntować przeciwko
czemukolwiek, a żeby nie miał powodów, no to my musimy trochę

(05:03):
zmienić nasze nastawienie i nasze myślenie.
Chcesz powiedzieć, że to nie jest kłopot z nastolatkami z
dziećmi, tylko z nami dorosłymi?To może nie tyle z nami, co z
naszym podejściem i jakby. Zmianą ról, w których się musimy
odnaleźć na nowo, bo każdy etap wychowywania dziecka jest
kompletnie inny i wymaga od nas rodziców dość dużej świadomości,

(05:28):
do tego, w którym miejscu się znajdujemy i w jakiej roli się
znajdujemy, bo do pewnego okresuczasu, gdy dziecko jest małe,
jesteśmy sensu stricte opiekunem, czyli ta nasza rola
bardziej jest. Skoncentrowana na opiekowaniu
się. Na dbaniu o bezpieczeństwo

(05:48):
trochę takim nawet mentoringu, czyli wskazywaniu odpowiednich
zachowań, sposobów zachowania myślenia, bycia i tak dalej
trochę takiego programowania dzieci tych pierwszych latach, a
później musimy się trochę wycofać z tej roli.
Musimy trochę ją zmienić z roli opiekuna.
Na rolę obserwatora takiego aktywnego.

(06:12):
I tu jest trudne, bo nasze nastolatki w wieku 10 13 lat one
już zaczynają się czuć. Dorosłe zaczynają czuć się
nastolatkami, a my w nich cały czas widzimy te nieporadne
dzieci, które cały czas według nas wymagają stałej opieki,
nadzoru i wskazywania odpowiedniej drogi do

(06:34):
przemierzania. RI tu zaczynają się te pierwsze
takie może nie konflikty a nieporozumienia, bo dziecko chce
czegoś więcej zaczyna potrzebować.
Przestrzeni do doświadczania, a my chcemy jeszcze je nadal
trzymać w tym bezpiecznym kokonie, pod tym parasolem

(06:56):
bezpieczeństwa, bo nadal to bezpieczeństwo jest dla nas jako
rodziców najważniejsze i priorytetowe.
No i tutaj się zapytać. I to jest ten właśnie pierwszy
etap, gdzie się rodzi bunt dziecka, bo widzi, że nie
pozwalamy mu na samodzielność naprzykład.
Nie widzimy w nim osoby, która już jest starsza, tylko te małe

(07:17):
dziecko też wiesz bardzo chyba często łączy się to z takim
szacunkiem do tego, że nasze dziecko chce już być bardziej
samodzielne i to jest nastawienie dobrze o tym mówić,
bo to jest chyba najtrudniejszy etap, bo my jesteśmy tak
wsiąknięci w tą opiekę nad dzieckiem jeszcze w dzisiejszych
czasach, gdzie rodzice bardzo często wyręczają swoje dzieci ze

(07:38):
wszystkiego. I też wydaje mi się, że dzieci w
takim środowisku mogą czuć się też niekompetentne i tu się mogą
też pojawić lęki. I pewne trudności, z którymi one
też mogą sobie nie radzić. Wiesz, kiedyś powiedziałaś mi
jeszcze o jednej rzeczy bardzo ważnej przy naszej rozmowie
poprzedniej link na pewno wrzucę, słuchajcie do opisu, bo

(08:00):
to była fantastyczna rozmowa o relacjach też z dziećmi i
szczerość to pociągnąć dalej. Tak wiecie co, tak jak wtedy
wspomniałam, dzieci bardzo szybko wyłapują niekonsekwencje
naszego działania w stosunku do tego, co mówimy i tu się
właśnie. Lata nieszczerość dzieci nie

(08:21):
odbierają tego, że my jesteśmy znimi szczerzy, a nastolatkowie
już w ogóle są bardzo wyczuleni.I powiem wam tak, moi drodzy
rodzice. Okres nastoletni powoduje, że tu
następuje bardzo dużo weryfikacji dziecko.
Jest w stanie bardzo szybko wyłapać te niekonsekwencje w

(08:43):
stosunku do tego, co my mu przekazujemy i mówimy jako
wzorzec postępowania czy zachowania, a tym jak my sami
postępujemy w danej sytuacji. Często się zdarza tak, że my
dziecko, chcąc nauczyć właściwych sposobów życia w
społeczeństwie. Przekazujemy mu tak zwane

(09:03):
standardowe mądrości, przekazywane z dziada pradziada.
Z którymi niekoniecznie, nawet sami podskórnie podświadomie się
zgadzamy i to wychodzi w momencie, gdy my znajdujemy się
w sytuacji, w której to, co powiedzieliśmy chwilę temu,
czasami nawet kilka miesięcy wcześniej, a dziecko to
zarejestrowało, kompletnie inaczej się zaczynamy

(09:24):
zachowywać, bo. Ta prawda przekazywana z dziada
pradziada, ona gdzieś w naszej głowie jest zapisana przez
naszych rodziców, my ją odtworzyliśmy jako taką
wskazówkę życiową po mamie po babci i tak dalej, ale tak
naprawdę nasze doświadczenie życiowe już pozwoliło nam na to,
że myśmy swój sposób postępować dzieci, to bardzo szybko

(09:47):
wyłapują nością też z tymi relacjami rodzic nastolatek jest
to, że my. Właśnie rozmawiamy często z
naszymi nastolatkami. Szczególnie właśnie w tym wieku
takim wczesno nastolatkowym, gdymy rzeczywiście jeszcze
odbieramy je jako dzieci, rozmawiamy z nimi.
Jak z dziećmi, a nie jak z nastolatkami, bardzo ważne jest

(10:10):
to na przykład pojawiają się takie sytuacje, w których dzieci
często zamykają się w swoim pokoju i nie chcą z nami, jakby
wchodzić w interakcję i często drażni nas to i denerwujemy się
na to i czasami idziemy do dziecka i mówimy, dlaczego ty
się w kółko zamykasz w tym. I nie wiem jak wy drodzy rodzice

(10:31):
macie ten, ale myślę, że często spotykacie się z czymś takim, bo
ty jak zawsze wiesz na wszystkimlepiej to dziecko czuje się
takie niezrozumiane, bo my cały czas wychodzimy z tej pozycji
mentora, czyli takiego człowieka, który opiekuje się i
wskazuje konkretne rozwiązania. Oczywiście z pozycji autorytetu.

(10:53):
Że ja wiem lepiej, bo ja wiem. Tak, że mam większe
doświadczenie. Tak, tak i tutaj warto jest,
żebyśmy się tak jak usłyszymy coś takiego.
To nie wchodzili z tym nastolatkiem w dyskusji i nie
próbowali mu udowadniać, że jestinaczejrząd.
Świat widzi inaczej, bo on widziświat inaczej, ale zaraz do tego

(11:13):
dojdę, tylko trochę się zatrzymać i pomyśleć nad tym, co
mogłabym zrobić, co mogę w tym momencie odpowiedzieć i warto
jest coś takiego. Powiedzieć, ok, widzę, że ty tak
to odbierasz. I powiedzieć temu dziecku,
słuchaj, nie chciałabym cię pouczać, chciałabym cię lepiej
zrozumieć, ale powiedzmy to tak z głębi serca jest dużym

(11:37):
przekonaniem. I z tym zainteresowaniem i próbą
zrozumienia tego naszego dziecka, z którym przez dzieci
13 lat żenictwo pod jednym dachem i one by do tego do tej
do tego momentu, no jakby się zachowywało kompletnie inaczej.
Z każdą rzeczą do nas przybiegało opowiadało nam o
wszystkim, a teraz raptem jest jakiś mur, jakaś blokada, niech

(12:01):
to dziecko usłyszy, że my naprawdę chcemy je zrozumieć i
powiedzmy mu. Szę ja Jestem tutaj, jeżeli
będziesz chciała chciał porozmawiać, to Jestem i dziecko
czasami mówię, ale ja nie chcę oniczym gadać.
Nie chcę o tym gadać. Zostaw mi to pozwólmy dziecku na
tak zwane niegadanie. Oni też muszą mieć tę przestrzeń

(12:25):
dla siebie, żeby pomyśleć nad tym i jeżeli mówimy do dziecka,
chcecie zrozumieć, to niech tu indzie rzeczywiście konsekwencja
w działaniu. Czyli jeżeli powiedziałam do
dziecka chcecie zrozumieć, to trzymaj się tego jak mantrę,
zależnie jaka sytuacja się zadzieje za chwilę za miesiąc za

(12:45):
tydzień. Pamiętaj, że ty chcesz zrozumieć
punkt widzenia, punkt patrzenia i punkt i sposoby jakby
reagowania z pozycji nastolatka nie swojej.
Trudne, bo my tak naprawdę musimy wejść w buty naszego
dziecka i naprawdę musimy się postarać, żeby je zrozumieć i

(13:08):
powstrzymać się od komentowania od razu, bo ludzie w ogóle to
nie chodzi o rodziców, tylko o pewny sposób bycia człowieka, że
bardzo chciałby szybko coś załatwić, jak widzi, że coś jest
nie tak nawet ze swojej perspektywy, to trudno mu je
zrozumieć, że to dziecko nie ma takich doświadczeń jak my i że
właśnie każdy z nas widzi trochęświat inaczej.
Natomiast dobór słów też czasamisprawia, że możemy mówić.

(13:32):
Tym samym tylko zupełnie innym językiem, nawet jeżeli
posługujemy się tym samym językiem ojczystym lub
jakimkolwiek innym i wydaje mi się, że to jest chyba taka
największa trudność, żeby tą sprawę poważnie potraktować, bo
wchodzą też tutaj emocje, bo namtak bardzo zależy na wyjaśnieniu
tej sprawy, albo jesteśmy tak zdenerwowani, że widzimy, że to
dziecko jest dla nas niechętne, więc to w nas też wywołuje takie

(13:53):
negatywne emocje. Może powiem o takiej rzeczy, bo
też powiedziałam na początku, żedlatego mówiłam, że.
Pośpiech jest przy relacjach z nastolatkiem zdecydowanie
niewskazany i ta emocjonalność. Powiem tak stety niestety duża
rola jest po naszej stronie, żeby ta relacja była dobrze

(14:14):
zbudowana. Dlaczego?
Ponieważ to my jesteśmy osobami z ukształtowanymi do końca
mózgami, które są w stanie racjonalnie oceniać zagrożenia,
regulować emocje i to my mamy przewagę pewien sposób
intelektualną i zaraz powiem o co chodzi.
Bo wielu z nas kompletnie nie zdaje sobie z tego sprawy.

(14:37):
Co dzieje się z mózgiem nastolatka?
Przede wszystkim ich układ limbiczny.
Teraz to centrum emocji działa bardzo intensywnie w okresie
nastolatków, a natomiast kora przedczołowa te ta część mózgu,
która jest odpowiedzialna za logikę, planowanie, kontrole
impulsów u nastolatka cały czas się rozwija i tu rozwija się

(15:00):
jednocześnie. W tym czasie u nastolatka,
oprócz zmian w mózgu, które o tych 2 powiedziałam, ale jest
jeszcze jeden obszar, który odpowiada za.
Z za strach tu ten obszar ciało migdałowate działa mniej
intensywnie jest to celowe jakbynaturalne z punktu rozwoju

(15:25):
nastolatka po to, by nastolatek mógł w bezpieczny sposób wyjść
skokowomu bezpieczeństwa spod skrzydeł rodziców w dorosły
świat, w którym za chwilę będziemusiał samodzielnie.
Funkcjonować, żeby przy te, żebyjakby ten strach, malna emocja,
która nas chroni przed zagrożeniami, nie hamowała tych

(15:48):
nastolatków i pomogła im jakby dojrzewać i funkcjonować w
dorosłym świecie. Ten obszar jest przytępiony,
więc nastolatkowie dużo częściejreagują gwałtownie, zmieniają
zdanie z minuty na minutę. Zapominają o tym, co się
wydarzyło przed chwilą, o czym rozmawialiśmy są często roz.

(16:08):
Koncentrowani. I przede wszystkim nie zauważają
ryzyka tam, gdzie my po prostu wmgnieniu oka zobaczymy po prostu
zagrożenie takie, a czasami z pozycji rodzinnej rodzica, nawet
wyolbrzymione. I jeżeli my zrozumiemy coś się
dzieje w mózgu nastolatka. Mniej intensywnie mniej

(16:29):
dynamicznie i mniej emocjonalniebędziemy podchodzić do tego, jak
ten nasz nastolatek odpowiada, czy reaguje na to, co się dzieje
wokół niego, czy jakie komunikaty memu.
Wysyłamy i po naszej stronie niestety albo stety leży ta
rola, aby ta rozmowa, ta komunikacja była taka, aby obie

(16:53):
strony czuły się rozumiane, czuły się szanowane
respektowane. A jednocześnie niekontrolowane,
ale bardziej wspierane, bo naszarola rodzica w okresie
nastoletnim to jest rola już nieopiekuna, a takiej osoby, która
obserwuje i wspiera. Bardziej przewodnik tak możemy

(17:15):
to nazwać, jaki przewodnik bardziej wiesz, co?
Rola przewodnika to też pokazujetrochę nie.
Może to nie do końca ten przewodnik.
To był taki od siódmego roku życia do trzynastego, tak bym to
nazwała. Tak, bo ja się ja się śmieję, że
my mamy taki taką rolę programisty do siódmego roku

(17:37):
życia, bo wtedy ten mózg dzieckazapisuje wszystko bezkrytycznie.
To my tak trochę jak programistawpisujemy, co tam nam ślina na
język przyniesie, głowa podpowie, to wpisujemy w te
nasze dzieci. Później właśnie wchodzimy w taką
trochę rolę przewodnika. Jakby już nie piszemy tego
programu, tylko pozwalamy z tegoprogramu korzystać, ale pod

(17:57):
naszym własnym przewodnictwem, atu rola na na stole rodzica
nastolatka już bardziej. Powinna iść nie lubię, warto by
było, żeby poszła w kierunku takiego obserwatora w takim
dużym kredytem zaufania do siebie.
Dlaczego ja mówię, że do siebie,ponieważ tak naprawdę, jeżeli my

(18:19):
reagujemy emocjonalnie na zachowania naszego nastolatka.
I jakby stawiamy mu bardzo sztywne granice, zabraniamy mu
wielu rzeczy. To tak naprawdę my działamy z
poziomu swojego strachu, ale strachu, który wynika z tego, że
my sami sobie nie ufamy, że do tej pory zrobiliśmy wszystko, co

(18:40):
było w naszej mocy, aby włożyć tę na to nasze dziecię, takie
zasoby, aby on dzisiaj już mogłozacząć podejmować samodzielne
decyzje. I ponosić konsekwencje tych
decyzji. Bo tak włącznie z popełnianiem
błędów i ten nastolatek tych błędów będzie popełniał mnóstwo,

(19:02):
bardzo dużo, bo on będzie bardzointensywnie doświadczał tego, co
jest dla niego nowe właśnie z przytępionym tym obszarem
strachu, bo ja wspominałam poprzednio, że mózg ma taką
funkcję, że wszystko, co nowe traktuje jako zagrożenie.
I w życiu nastolatka tak naprawdę tych nowych rzeczy jest

(19:23):
na pęczki. Pojawia się tego bardzo bardzo
dużo. Gdyby mózg nastolatka
funkcjonował tak jak nart dojrzałego człowieka, to tak
naprawdę nastolatek by wcisnął się pod spódnicę mamy i stamtąd
nie wyszedł w ogóle. A żeby tego uniknąć natura
właśnie przy tępiła ten obszar mózgu po to, żeby nastolatek

(19:44):
właśnie pomimo tych nowości wszedł w nie bardzo odważny i tu
się tu się pojawiają. Też te sytuacje ryzykowne,
których my jako rodzice bardzo się boimy, bo my to ryzyko
dostrzegamy. Nastolatek, nie my taki głupi
przykład taką szczękę. Może przytoczę taka rozmowa
właśnie. Ojciec pyta do syna

(20:05):
nastoletniego serio? Dach o drugiej w nocy, a syn
mówi tato, ale to był sport. Tak, Kacper powiedział, że to
najlepsze miejsce na nocne zdjęcia.
I w tym momencie większość z nasreaguje na zasadzie, ale czy ty
masz głowę, czy ty myślisz i takdalej?
A co by było, gdyby ojciec czy osoba my byśmy zareagowali?

(20:27):
Ok, brzmi jak coś ekscytującego?Ale ja w tym samym czasie
widziałem połamane nogi, pogotowie, no i twoją mamę,
która totalnie załamana i w panice czuwa nad tobą, gdy tyle
różni się czasami zamiast temu nastolatkowi zarzucić go nie z
głupi i nie myśli. Bo trochę nie myśli, bo ale to

(20:49):
jest u niego naturalne, bo on znaczy on myśli, ale myśli
inaczej innymi kategoriami, zgodzić się z nim, że to jest
coś ekscytującego, przypomnieć sobie, że my też takim
zareagowaliśmy. I robiliśmy mnóstwo różnych.
Głupich robiliśmy głupoty, ale pokazać też tą perspektywę
naszą. Ja jako ojciec widziałem ciebie
w gipsie, widziałem jak twoja mama.

(21:12):
Płacze i jest totalnie rozstrojona widziałem ciebie jak
spadasz z tego dachu i pogotowiecię zabiera.
Ja jako rodzic to zobaczyłem pokazać też temu dziecku, z
czego wynika to nasze takie niedowierzanie, że to dziecko to
zrobiło. I często jest tak, że dziecko
mówi ok. No faktycznie, z tej perspektywy

(21:33):
na to nie patrzyłem. Albo tam co ty, stary
przesadzasz? Też tak może powiedzieć, ale
jeżeli mu nakreślimy obraz tego tak, bo dziecko często powiem,
no dobra, ale nic się nie stało.No nic się nie stało, ale.
Ale proszę cię, zanim coś zrobisz.
Kolejny raz pomyśl, jak ja będę się czuł, albo co się może

(21:55):
wydarzyć. Ja często na samo synowi, gdy on
zaczął wychodzić na noc. Szczególnie, bo to właśnie nocne
wyjścia dziecka i te niewracaniedo domu, na przykład na noc
albo. Wyjścia na jakieś imprezy to są
te momenty, kiedy my zaczynamy naprawdę czuć duży niepokój.
My jako matki, szczególnie. Ja zawsze synowi mówiłam jakby

(22:16):
chodził, baw się świetnie, najlepiej jak potrafisz, ale
błagam z głową. Powiem ci, wiesz co, tak nie od
razu się przypomniała taka sytuacja, każdy z nas jak w
wieku nastoletnim robił różne głupoty, ale wiesz, cofam się w
przeszłość. Swoją jako nastolatki też robiło
się różne głupoty czy wyjście naimprezy, ale wiesz co zawsze z

(22:37):
tyłu głowy miałam taki hamulec, który mówił mi, że jeżeli
przesadzę, to rozczaruję swoich rodziców, a na tej relacji
bardzo mi zależało. I to był mój taki hamulcowy i
wydaje mi się, że to jest też dowód na to, że jeżeli ta
relacja jest dobra i serdeczna, albo czujemy strach przed
rodzicem, nie wiem, różnie bywa.Ale to też jest jakiś lęk, który

(22:59):
jednak się budzi i sprawia, że że nie robimy.
Nie jedziemy, że tak powiem na całość znowu wracamy do tej
szczerości, bo to, co powiedziałaś o tym, że ja sobie
wyobrażam, boję się tego. Lękam się to przede wszystkim
nie wyżywamy się w kierunku do dziecka, tylko rozmawiamy o tym,
co my czujemy i też pokazujemy tą szczerość dziecku.

(23:20):
Jednocześnie jest to takie uczciwy układ, nie, bo dziecko
wtedy wie, że nie, a robisz głupotę tylko.
Ja już widziałem oczami wyobraźni, że ty lecisz z tego
dachu. No to jest ogromna różnica.
Tak, to jest różnica w tym w tymw sposobie komunikacji.
Wiesz co my najczęściej? W tej komunikacji popełniamy

(23:42):
takie błędy jak dawanie tych nieproszonych rat.
Uwierzcie mi, że nastolatek. Tym swoim jakby przekonaniu w
tym jakby braku postrzegania strachów, tych przebudowach
mózgu w tej burzy hormonalnej, bo to oprócz tego, że się w
mózgu wiele dzieje, to jeszcze zaczynają się dziać zmiany

(24:04):
hormonalne, a tu już jest po prostu jazda bez trzymanki, bo
zanim te hormony się unormują u nastolatka, to on raz się czuje
kobietą, raz się czuje mężczyzną, raz cię czuje nijaki,
raz się czuję i nie wiem panem wszechświata.
Wszystko zależy, który hormon tam dochodzi do głosu.
Czasami najchętniej by się schował pod kamień i stamtąd nie

(24:24):
wychodził, a za moment ma poczucie, że on góry przenosić
będzie i on tak funkcjonuje i mate zmiany nastrojów i ciągu dnia
kilkanaście. On ze sobą sam czasami sobie nie
radzi, jeżeli. Szykujemy od niego dorosłych
decyzji już. Prawda dokładnie.
I oczekiwania są rosną, a organizm po prostu jest gdzieś

(24:47):
tu i to jest taka dysproporcja. Ochronna tak to jest bardzo
trudny okres dla nastolatka, bo.I już chciał być dorosły, on już
by chciał decydować o sobie i podejmować decyzję nie do końca
jeszcze rozumie, że za decyzjamisamodzielnymi idą samodzielne
konsekwencje. I tego musi się nauczyć, bo tak

(25:08):
jak mówię, w zależności od tego,który hormon do hormon dojdzie
do głosu, to on się czuje tak albo inaczej.
I wchodzi na dach, albo się boi z niego.
Sprawczych i teraz tak powiem jedną rzecz, jakby tak chcę
przekazać wszystkim rodzicom wkraczajmy dużo dużym kredytem

(25:28):
zaufania nasze dzieci i mówmy muo tym, o tym, że my im ufamy.
Ale z takiego poziomu bardzo mocnego zaufania do siebie
właśnie to jest to. Jeżeli ja do tej pory dałam.
Wkład włożyłam w tego z tego mojego potomka tyle ile mogłam,

(25:49):
tyle, ile potrafiłam, to teraz pozwólmy, żeby na tym czymś, co
ja włożyłam, to dziecko mogło zbudować siebie, jakby trochę na
nowo na tych podwalinach, ale poswojemu.
To nie będzie to w same z tym jak ja postępowałam tym
nastoletnim okresie, ponieważ jabyłam nastolatką w kompletnie

(26:10):
innym czasie, gdy był świat zupełnie inaczej skonstruowany
zbudowany oni teraz funkcjonują w innym świecie, ale popełniamy
tak samo tą samą ilość błędów, tak samo nasze mózgi
funkcjonują. Musimy z wieloma rzeczami się
zmierzyć i oni tak samo to jest trudny okres.
To jest okres, kiedy nastolatkowie kształtują nie

(26:31):
tylko swoją tożsamość. Płciową, ale też tożsamość jako
osoby człowieka, oni siebie w pewien sposób budują na nowo.
Inni to, że my naszemu dziecku powiemy, że my mu ufamy, ale
szczerze. I z pełnym przekonaniem i też

(26:52):
się tego będziemy trzymać i nie wycofamy się z tego przy
pierwszym błędzie. Jakie dziecko popełni
nastolatek, bo my mamy często tendencję o k.
Dobra, rób jak uważasz, ja ci ufam.
Ale jak popełniłeś błąd, to ja cię rugam krytykuje i zaczynam
wyskakiwać z nieproszonymi radami z opowieściami jak to by

(27:14):
było gdyby zrobił inaczej albo postąpił inaczej albo pomyślał
albo i tak dalej i tak dalej. To jest tak, to jest ta
nieszczerość. My się wycofujemy z tego, co
powiedzieliśmy, jeżeli ufasz nastolatkowi, jeżeli ufasz
swojemu dziecku, to pozwalasz mu.
W bezpiecznym środowisku, którymjest twój dom, który sam

(27:35):
stworzyłeś drogi rodziców. Chcę być konsekwencje tej
decyzji tego postępowania. I popełnionych błędów, czyli
przeżyć trudne emocje, bo za błędami idzie rozczarowanie,
idzie smutek, idzie złość, idziefrustracja, masa trudnych emocji
i ty rodzicu, jesteś po co, żebypomóc mu nazwać te emocje?

(27:59):
Czyli powiedzieć, widzę, że jesteś przygnębiony.
Widzę, że jesteś zła. Chcesz o tym pogadać?
Teraz nie, nie chcę z tobą rozmawiać o k.
Nie ma problemu, nie cisne, bo my mamy też tendencję do
grzebywania się. A dlaczego?
A po co? A na co właśnie to przepytywanie
nastolatka oni? Tego chcemy się dowiedzieć, bo

(28:22):
tracimy poczucie kontroli nad dzieckiem.
Nie mieliśmy zaufać. Chcemy już nieść tą pomoc już tą
radę rozwiązanie, a to nie na tym polega.
Nie chcesz teraz rozmawiać o k. Nie ma problemu, nie będziemy,
nie będę cisnąć. Pamiętaj, że Jestem tutaj,
jeżeli będziesz potrzebował, potrzebowała o tym pogadać.

(28:43):
Ja Jestem i wycofaj się drogi rodziców, poczekaj na moment,
kiedy nastolatek sam do ciebie przyjdzie, tu się budzi, tu się
buduje relacja, tu się buduje zaufanie i tu pokazuje, że fakty
nie ma zaufanie. To, o którym powiedziałaś
miesiąc temu tydzień temu chwilętemu.
Ty masz zaufanie do tego, że to dziecko tym nastolatek poradzi

(29:06):
sobie z tymi emocjami. Aniżeli nie to ty dałaś sygnał,
że jesteś i często w okresie nastoletnim.
Moi drodzy rodzice, tak jak budziliśmy się na karmienie
naszych dzieciaczków, druga trzecia w nocy to przy
nastolatkach może się zdarzyć tak, że ten czas na rozmowę u

(29:28):
nastolatka odpali się właśnie o drugiej w nocy i o drugiej w
nocy przyjdzie stuknięcie w ramie i powie mamo.
Możemy pogadać? I teraz ten moment, który nie
możemy powiedzieć. Nie pytanie, jak ty w tym
momencie zareagujesz? Pewnie, że wybudzenie o drugiej
w nocy nie jest komfortowe, ale uwierz mi, droga mamo, drogi

(29:48):
tato, ta jedna niekomfortowa nocczy nie zabije?
A twojemu nastolatkowi czasami może uratować życie.
Zawsze można powiedzieć, słuchaj, poczekaj, muszę się
obudzić, choć zrobimy se herbatę.
Tak. Bądźmy dajmy sobie czas na
pobudkę, żeby zrozumieć co to dziecko chce nam powiedzieć.
Jeżeli chcesz rzeczywiście drugaw nocy.
Tak. Wiesz, dochodzimy w życiu, nie

(30:09):
wchodzimy do tego, jak zrobić tąprzestrzeń do rozmowy, bo dzieci
często się buntrują, a mają przecież ogrom problemów.
Też popatrzmy na to z innej perspektywy.
Presja rówieśnicza wywodzący sięz natury tej biologicznej, o
czym naszych nastolatków też warto poinformować, jak co się
dzieje w ich organizmie, żeby byli tego świadomi, bo być może

(30:31):
im łatwiej będzie to pokonać. Nazwać to nawet nie więc ta
nauka o tych emocjach nie może pójść w Las.
Właśnie wtedy skupmy się teraz bardzo.
Chciałam cię zapytać o robienie tej przestrzeni przyjaznej do
rozmowy, zwłaszcza wtedy, kiedy widzimy, że coś się źle dzieje,
a zawsze są jakieś problemy, z którymi dzieci sobie nie będą
radzić. Pierwszym elementem, na który

(30:56):
chciałam zwrócić uwagę, przestańgadać, zacznij słuchać.
Na tym polega komunikacja na słuchaniu, nie gadaniu nie.
Kwestii nastolatków jest to niezmiernie ważne właśnie, aby
przestawić się na słuchanie, a nie dawanie rady, ale takie
aktywne słuchanie. Na zasadzie dwunastolatek nie

(31:16):
będzie mówił, na czym językiem on będzie opowiadał sytuację ze
swojej perspektywy i tu znowu musimy trochę wejść w buty w
buty naszego dziecka. Czyli zamiast wypytywać.
To spróbujmy trochę parafrazowaćto, co powiedziało dziecko,
wiedzieć, słuchaj, widzę, że usłyszałam, że czy ja dobrze cię

(31:42):
zrozumiałam, to są bardzo ważne pytania na tym etapie, bo one
dają przestrzeń do tego, żeby nastolatek.
Zauważył, że my może nie do końca rozumiemy i tu czasami się
pojawi. Ta frustracja, nie ty mnie nie
rozumiesz o k. Masz rację.
Nie rozumiem cię, dlatego dopytuję, powiedz mi to Jeszcze

(32:02):
raz, spróbuj powiedzieć mi to Jeszcze raz tak, żebym
zrozumiała dokładnie. Czym jest problem?
My często też. Gdy nastolatek opowiada, my mamy
taki taką tendencję do umniejszania, bo patrzymy ze
swojej perspektywy jego problem dla niego jest przeolbrzymi.
My z perspektywy przeżyć naszychi naszej, jakby doświadczenia

(32:25):
patrzymy na to, jak na coś takiego i w naszej głowie już
się od razu rodzi odpowiedź. Weź nie przesadzaj, żebym ja
tylko miała takie problemy. A zobaczysz co to będzie, gdy
będziesz dorosły, no i mamy pozamiatane.
Ale wiesz co, tylko niczym nam nie powie.
Tu jest kompletna blokada w tym momencie.

(32:46):
Ale zobaczymy, to właśnie robimyto na etapie jak są małe dzieci.
Po co ty płaczesz? To tylko coś zgubiłeś.
Nie więc jeżeli my zaczniemy budować, to już od bardzo
wczesnych lat, tą świadomość tego, jak my powinniśmy
reagować, to już potem w wieku nastoletnim będzie wiesz, to co
mówisz, to ja przerabiałam ze swoją córką już od 2 lat.
Zamknięte drzwi wrzański. Inne problemy nie, ale to

(33:09):
nieważne jakie są problemy, nie my.
Rozmawiamy trochę z innej pozycji, tak?
Bo my mówimy ok, no na poziomie tak widzę, że tam ołówek ci się
złamał. Słuchaj, to weźmiemy i za
temperuje my tak, bo to robimy przy dziecku, czyli pokazujemy
mu rozwiązanie. Tu z nastolatkiem jest bardziej
ok. Powiedz, opowiedz mi o tym, czy

(33:30):
ja cię dobrze zrozumiałam i tu kolejna rzecz, no wiesz, widzę,
rozumiem, masz problem, to ja cidam rozwiązanie, to już nie ten
etap. Warto zadać pytanie nastolatkowi
takie, a co byś poradził kumplowi bądź przyjaciółce,
gdyby znalazła się w takiej sytuacji, to jest naprawdę
pytanie, które ratuje wiele sytuacji, a jednocześnie pomaga

(33:54):
nastolatkowi poszukać w sobie rozwiązania, bo trzeba pamiętać,
że to już nie jest właśnie to kilkuletnie dziecko, któremu
jesteśmy przewodnikiem i dajemy radę i gotowe rozwiązania.
Młodzi ludzie chcą czuć sprawczość.
Jeżeli on z perspektywy kumpla spojrzy, to też pokazujemy mu,

(34:15):
jak można na ten problem spojrzeć z innej perspektywy,
czyli przekierowuje jego myśli ztej ofiary, bo pewien sposób on
jest w tej chwili, czy ona jest w tej chwili w roli ofiary,
czyli opowiada nam o trudnym przeżyciu, o sytuacji, z którą
sobie nie radzi. Pokazujemy mu jak jakby
przeformułować nasze myśli, żebyspojrzeć na ten problem z

(34:37):
perspektywy. Dystansu, czyli spójrz na to
jako kumpel. Popatrz, gdyby twój kumpel
znalazł się w takiej sytuacji, co byś mu poradził?
Też dziecko wtedy się trochę jakby przestawia z patrzeniem na
to może to obejrzeć tak by jakbyteż z naszej perspektywy,
oczywiście swoim doświadczeniem i posługa tego rozwiązania, bo

(34:59):
on tego to rozwiązanie daje kumplowi.
Gdy on znajdzie sobie rozwiązanie, on się będzie czuł
zdecydowanie lepiej poczuje tą sprawczość, a jednocześnie
będzie się uczył. Ile właśnie tą sprawczość ma, że
trudne problemy nie są końcem świata, że można je rozwiązać,
że on ma kompetencje do rozwiązywania tych problemów

(35:23):
jakichkolwiek. Budujemy też pewność siebie
wtedy nastolatka. A ona jest naprawdę bardzo
bardzo ważna, abyśmy właśnie pewność siebie nastolatków
wzmacniali, bo okres nastoletni.To jest poddawanie się ocenie
kolegów, hejt w kółko, presja kolegów na wygląd, na zachowanie

(35:44):
wykluczenia z grupy, a nastolatkowie bardzo mają
rozbudowaną potrzebę należenia przynależenia do tych grup
rówieśniczych, więc ta wewnętrzna pewność siebie,
wszystkie możliwe sposoby, wszystkie ręce na pokład, na
wzmacnianie pewności siebie nastolatków.
Bo to jest i starcza przed tym co im czeka.

(36:05):
Płytki oceny nastolatków, wykluczenia, hejt to wszystko
nasza pomoc, nasza uważność tak,ale to co dziecko zbuduje w
sobie, czyli tą wewnętrzną pewność siebie, pomoc, poczucie
sprawczości w sobie, to będzie jego tarcza.
To będzie jego naturalna obrona,bo on będzie potrafił, ona

(36:26):
będzie potrafiła pewnym rzeczom się przeciwstawić, a jak nie
będzie potrafiła potrafił, to przyjdzie do źródła.
Pomocy, którą zawsze otrzymywała.
Czyli jeżeli ty rodzicu, byłeś dzieckiem?
Dotychczas szczery, konsekwentnyw swoich działaniach, czyli to,
co mówiłeś, podobnie postępowałeś, gdy mówiłeś wam

(36:48):
tobie, to ufałeś pozwalałeś popełniać błędy, ale jak
mówiłeś, będziesz miał problem. Będziesz miała problem, przyjdź,
ja cię wysłucham, zawsze o każdej porze i właśnie o drugiej
w nocy. Puk, puk bramie też wstawać,
zrobiłaś herbatę wysłuchałaś. Bo to dziecko, gdy nie znajdzie
rozwiązania w sobie przyjdzie dopierwszego źródła, które

(37:10):
przyjdzie mu do głowy, czyli tam, gdzie zawsze czuło się
akceptowane kochane, bezpieczne wysłuchane, czyli do ciebie
rodziców. A jeżeli ty będziesz
niekonsekwentny w swoim działaniu, tym jak się z nim
komunikujesz, a robisz inaczej. W tym, gdy ono przyszło drugiej
w nocy szturchnęło cię, a ty burknęła, weź przestań, muszę
wstawać do pracy rano. Miałeś tyle czasu na pogadanie

(37:34):
ze mną mamy do tego tendencję, bo mamy prawo, mamy prawo być
zmęczeni i wiele innych takich rzeczy.
Gdy dziecko jest w emocjach, ja też w emocjach odpowiadam i nie
umiem tych emocji regulować, aleod dziecka tego wymagam, to to
dziecko nie przyjdzie do nas, ono pójdzie, poszuka pomocy u
tych, którzy go wysłuchają, a zazwyczaj ci, co wysłuchują,

(37:55):
wysłuchują w jakimś celu po to, żeby otoczyć je tak zwaną troską
i opieką w celu, żeby mu sprzedać, coś podać coś albo.
Wciągnąć w różne jakieś dziwne działania.
Tak działają te grupy, one dają właśnie to naszym nastolatkom,
czego one nie dostają od nas. Czyli poczucie bezpieczeństwa,

(38:15):
akceptację, wysłuchanie i wtedy pozorną pomoc.
Pozorną pomocą zazwyczaj są jakieś używki?
Tak rozumiem, jesteś spięty napięty, och, ten stres masz,
weź sobie tabletkę albo napij się kieliszeczkę i dziecko
płynie. Albo nawet dużo, aż nie musimy
iść aż w tak trudne scenariusze.Wystarczy, że po prostu będzie

(38:37):
ze swoimi rówieśnikami z podobnymi problemami, którzy
będą na własną rękę rozwiązywać się niekoniecznie w dobry
sposób. Może się to skończyć używkami.
Może to się skończyć z płodnościami do ryzyka do
robienia w jeszcze większych głupot, gdzie tych hamulców
jednak nie będzie. Dokładnie, bo jest ten okres,
kiedy tych te hamulce są przytępione.
Inka, przestrzeń do rozmowy, ja często mówię drogi rodziców po

(39:01):
prostu bądź wystarczy naprawdę przy nastolatku być.
Ja wiem, że to jest trudne, bo trudno się raptem przestawić z
dnia na dzień. Czasami zniszcząc za nami są z
tego przewodnika, który daje rozwiązania, daje rady, który
dużo mówi, a dziecko słucha na tego, co słucha i po prostu
jest, czyli mówi tej. Ja tutaj Jestem dla ciebie,

(39:26):
kiedykolwiek będziesz potrzebować mojej.
Nie wiem pogadać. Ja Jestem, nie chcesz mówić też
to rozumiem, ok, wierzę, że sobie z tym poradzisz.
Ja wiem, że ty sobie z tym poradzić.
Ja wiem, że znajdziesz rozwiązania, ale jeżeli on
wątpi, czy ona wątpi w to, zadajmu to proste pytanie, jakbyś
poradził koleżance koledze, gdyby znalazł się w tej

(39:50):
sytuacji, to jest naprawdę bardzo fajne pytanie, warto
sobie je zapisać i warto je stosować, bo wtedy
przekierowujemy jakby dziecko na.
Na szukanie rozwiązania w sobie,a oni tak jak my każdy z nas ma
rozwiązania w sobie, tylko nauczmy się ich szukać.
Ale z tego co mówisz bez przerobienia siebie.

(40:11):
Przerobienia swoich emocji będzie to bardzo trudne, bo
jeżeli my nie będziemy potrafilizarządzać, nie lubię tego słowa,
ale to jest takie uproszczenie, trochę zarządzać swoimi
emocjami, rozumieć je, ćwiczyć na sobie, w ogóle to, w jaki
sposób możemy racjonalnie podchodzić do swojego życia,
zastanawiać się mieć taką refleksyjność w sobie nad swoimi

(40:32):
emocjami. To będzie bardzo trudne.
Wspomóc dziecko, nieważne w jakim wieku będzie, ale jeżeli
nad tym pracujemy, a na to też potrzebujemy czasu i to się nie
dzieje od razu z dnia na dzień, tylko to się dzieje latami.
Wiem coś o tym, bo sama Jestem emocjonalną bombą i jest mi już
dzisiaj o wiele łatwiej. No ale to jest ile mam dzieci 10

(40:53):
lat tak, która zaraz będzie miała, więc jest 10 lat pracy
nad emocjami, więc jest mi dzisiaj łatwiej, ale też bywa,
że te emocje biorą w górę i dochodzi do kłótni.
No i właśnie co wtedy my możemy zrobić, kiedy no przelało się,
bo mamy ma prawo się przelać każdemu nie.
Jak dochodzi do kłótni? Czy jest to dziecko, czy jest to

(41:16):
nastolatek, czy jest to nasz partner czy koleżanka,
ktokolwiek najzwyczajniej w świecie się zatrzymaj, zatrzymaj
się, weź oddech i po prostu powiedz o tym.
Słuchaj, Jestem w tej chwili zdenerwowana emocje buzują, nie
chce ciebie i siebie zranić, dajmy sobie chwilę i.

(41:37):
To jest najlepszy sposób. Ja mówię, wiecie co do domu mi
się idę na spłacę, zróbmy stop. Czy to dyskusja z nastolatkiem?
Najlepsze czasami pójdzie za tymfoch?
Trudno, ale jest to najlepsze, bo jeżeli oboje jesteśmy w
emocjach. Jeżeli sami nie do końca jeszcze

(41:59):
kontrolujemy swoje emocje i uwierz mi, powiedziałeś, że to
jest proces, to jest czas tak, ale i nawet jeżeli będę
pracowała nad swoimi emocjami. 56 10, 20 lat i tak będzie
sytuacja, która wyprowadzi nie zrównowagi, nie ma czegoś
takiego. Emocja to jest impuls.
Pomimo świadomości pomimo pracy zazwyczaj zdarzy się coś, może

(42:23):
nie tak często jak w momencie, gdy nie do końca.
Miałam też, ale zdarzy się coś. Mogę mieć gorszy dzień, sytuację
czy hormonalną, czy w pracy się wydarzyło coś, czy nawarstwia
ono bardzo dużo. Nie wiem pracę obowiązków i tak
dalej i wchodzę w jakąś dyskusjęz dzieckiem.
Wszystko może wywołać napięcie takie, że mi się ulewa.

(42:46):
Powiedz, zrób stop, zrób zwyczajnie stop, nie umiesz się
inaczej czasami, bo jest dobra stop.
Wiza, a czy poczucie humoru w tym pomaga?
Wiesz, bo ja mam wrażenie, że przynajmniej ja mam taką
umiejętność. Bardzo szybko potrafię
przerzucić coś. Wiesz w coś śmiesznego typu, jak
już jest ta granica, że ja sobiepowiedziałam stop sobie samej.

(43:07):
Wiem, że przesadziłam je, przelało mi się teraz Jestem
naprawdę taka wściekła, że nie wiem, będę chyba talerzami
rzucać i zaczynam z tego robić. Wiesz taki stand up bardziej
trochę trochę żarty. Ja się rozróżniam i widzę, że
automatycznie to siłą rzeczy, nawet jeżeli tam jeszcze jest
wściekłość. Tak ktoś mówi, zwariowałaś?

(43:27):
Chyba mówię tak, twoja matka jest zwariowana, jest rąbnięta i
haha, zaczynamy sobie tam powoli, powoli się z tego śmiać
to pytanie, czy to to działa na młodsze dzieci?
Ale czy to działa na nastolatków?
Nie mam doświadczeń, nie muszę ciebie o to zapytać.
Wszystko zależy od temperamentu,charakteru dziecka i od tego w
jakim momencie ono jest, nie ma złotego środka.

(43:49):
Jak warto różnych rzeczy próbować.
Poczucie humoru i dystans naprawdę dużo daje.
Czasami emocje są tak silne, że nawet nie jesteśmy w stanie z
tego trybu. Przejść w ten tryb obśmiewania
trochę prześmiewania sam fakt toteż daje mózgowi dużo przestrzeń
na zasadzie, że jak ja powiem sobie stop dajmy sobie

(44:12):
przestrzeń więcej, nawet czasaminie trzeba, bo jesteśmy tak już
ciśnieniowa ani że każda następne słowo może być
zagrożeniem może powodować naprawdę.
Skalację stop. Dajmy sobie przestrzeń, wrócimy
za chwilę do tego. Powiedz to i na przykład, jeżeli
czujesz, że tam aż budujesz, odkręć się napięcie wyjść do

(44:32):
łazienki, zamknij drzwi do innego pokoju, cokolwiek na
balkon, weź głęboki oddech niż niech mózg się uspokoi, niech
hormony opadną. I emocje opadną, nie przyjdą
uczucia, jak przychodzą uczucia,to przychodzi refleksja na
spokojnie wycistwie i możesz na przykład za jakiś czas wejść do
tego nastolatka i powiedzieć, ok.

(44:53):
Możemy teraz pogadać, ale on może powiedzieć nie, teraz nie
będę rozmawiał i teraz jest kwestia o k.
Dobrze? Nie, bo można powiedzieć,
słuchaj, ja już ochłonęłam jak ty ochłoniesz to daj znać, nie.
Dokładnie pozwólmy mu też w swoim tempie ochłonąć, bo to ja

(45:13):
się wyregulowałam nie znaczy, żeon czy ona się wyregulowała już
i już gotowa na kontynuację dyskusji.
A my tam z tyłu już jesteśmy gotowi i chcemy go tak popędzić.
No weź ja już chcę rozmawiać, już mi przeszło.
No ja się spoko będę to się stało i wchodzimy w tą pułapkę.
Poczucia kontroli i. Na siłę uszczęśliwiania kogoś to

(45:35):
jest bardzo trudne, ale jeszcze chciałabym teraz zaczepić
jeszcze o tematy o wiele trudniejsze.
Jeszcze wrócę do tego nastolatkowie często nam
zarzucają, bo ty mnie nie rozumiesz.
Mhm, bo ty mnie w kółko kontrolujesz.
Przyznajmy im rację, bo rzeczywiście często tak jest
bumy ich nie rozumiemy. I właśnie tu jest ta przestrzeń,

(45:57):
żeby im powiedzieć, dlaczego my ich nie rozumiemy, co się dzieje
w ich mózgach, jak oni z perspektywy tych przemian patrzą
na świat, a jak my to widzimy, powiedzmy im to, tak, masz
rację, ja cię momentami nie rozumiem.
Tak, masz rację. Mam tendencję do kontrolowania
cię, bo jeszcze niedawno z każdąrzeczą do mnie przebiegałaś.

(46:21):
I tak naprawdę miałam wpływ na to, co robisz, wiedziałam gdzie
jesteś. Czułam się bezpieczna o ciebie,
bo ta moja kontrola nie wynika ztego, że ja ci chcę czegoś
zabraniać. Powiedz temu, dziecku, jesteś
dla mnie tak bardzo ważna, ważny, tak bardzo cię kocham, że
sytuacja, w której ja nie wiem, gdzie ty jesteś.

(46:43):
Ja nie wiem, co się z tobą dzieje, powoduje we mnie tak
wielki strach i niepokój. Że może ci się coś stać, a ja
przez to, że tak bardzo cię kocham.
Nie chcę, żeby stała się jakakolwiek przed damy.
Oczywiście nastolatek to obecniei powie dobra, no ale przecież
nic się nie wydarzyło, nic się nie dzieje.
Na spokojnie powiedz mu też. Często też opowiadajmy swoim

(47:07):
nastolatkom właśnie o tym, jak my się czujemy w tej roli, bo
dla nas to też jest nowe, powiedzmy mu, że do tej pory ja
byłem twoim kochanym mamą czy tatą.
To ze wszystkim dla mnie przychodziłeś.
A Teraz ja rozumiem, że ty potrzebujesz mieć przestrzeń nie
ze wszystkim do mnie przyjdzieszi ok, ja to wiem, ale ja nadal

(47:28):
czuję potrzebę, żebyś ty tak robił, ale spróbuję ci dać
przestrzeń, żeby to nie było tak, ale jeszcze to do czego ja
się przyzwyczaiłam przez ostatnie lata naszego wspólnego
życia nadal we mnie jest. Ja też się uczę tego na nowo,
proszę, żebyś mnie zrozumiał. Traktujmy nastolatka jak
partnera do rozmowy. Jak to nie często prawie

(47:48):
dorosłego człowieka? Tak, my często.
Yy, my często próbujemy tłumaczyć ich zachowania im
samym, ale tak naprawdę niewielemówimy o sobie i młodzi ludzie
patrzą na nas jak na ufo, bo oniteż nie do końca rozumieją,
dlaczego my się tak zachowujemy,bo oni nie byli jeszcze

(48:08):
rodzicami. No właśnie.
Nie mają tego doświadczenia dla nich to jest abstrakcja, że my
się o kogoś niepokoimy. Nigdy nie będą mieli tego
poziomu lęku i odpowiedzialnościza drugiego człowieka, dopóki
sami się nie staną rodzicami dokładnie tak, dopiero wtedy się
rozumie swoich rodziców bardziej.

(48:28):
Ale wiesz co? Eliza są też takie sytuacje, że
jednak nastolatki badają granice, na ile mogą sobie
pozwolić na jelenie, bo to jednak jest trochę rywalizacja z
rodzicem. I wiesz i w jaki sposób
powiedzieć nie, kiedy jest to konieczne, kiedy nastolatek
przekracza granice w przypadku małego dziecka jest to.
Trudne, ale prostsze. Natomiast w przypadku nastolatka

(48:48):
myślę, że to jest bardziej skomplikowane.
Jest na to jakiś patent. Znowu, yy to nie jest tak
oczywiste. Ja wiem, tak sobie żartuję,
trochę prowokujecie czy jest patent, bo tak naprawdę wszystko
zależy od sytuacji od dziecka i od nas samych.
Nie to jest metoda propi. Butów nie ma patentów ile tyle

(49:11):
charakterów, ile ludzi, tyle sposobów rozwiązywania sytuacji
i reakcji na nie, więc wszystko zależy od tego.
Jaki ten nastolatek nasz jest? W jakim momencie, w jakim my
jesteśmy, ale na pewno nie mogę powiedzieć z perspektywy
autorytetu i osoby, którą Jestem, czyli rodzice nie, bo
nie. Zadziała tak samo.

(49:32):
Nie zadziałało to przy dzieciachmałych, nie działa przy
nastolatkach, ale przy nastolatkach wychodzi bardziej
po. Przytoczę swój przykład.
Ja od wielu wielu lat ze swoim synem właśnie tak rozmawiałam,
jeśli czegoś zabraniam, to zawsze starałam się umocować,
Dlaczego nie? I w okresie nastoletnim często

(49:56):
mi się zdarzyło, że brakowało miargumentów i mówiłam, nie daj mi
spokój, nie że koniec, a on mówiale.
Ale stop stop mamo. Zawsze mnie uczyłaś, że nie ma
niebo, nie proszę uargumentuj, aja mówię boże na własnej piersi
wyhodowałam potwora. Często niewielką jest zasobów,

(50:17):
żeby tłumaczyć. Nie, bo mnie punktował, ale też
zmuszał mnie do tego i to jest to, jeżeli mówimy nie i stawiamy
granicę, to zawsze pamiętaj, żeby podać sensowne argumenty.
Upewnij się, że zostały zrozumiane i przy nastolatku.
Po podaj alternatywę, czyli coś co dajesz w zamian?

(50:41):
Nastolatkami wchodzą transakcje wiązane.
Jeżeli. Tutaj jest ograniczony wybór,
ale trochę inny niż w przypadku małych dzieci.
Wybierz zielony albo czerwony ręcznik.
To nie chyba nie tak. Tutaj raczej jest tu sytuacja
typu, mogę jechać z nimi na noc nad jezioro albo nie wiem, mogę
iść na imprezę, bo tu wchodzą już tego typu sprawy i tu

(51:05):
zazwyczaj się zaczynają nie na przykład, bo i masz prawo
powiedzieć jako rolic nie znam tych ludzi wystarczająco dobrze.
I nie chciałabym, żebyś zostawała, jechała z nimi na
przykład nad jezioro, bo nie wiem z kim ty jedziesz.
Chciałabym móc poznać twoich znajomych, albo nie wiem
opiekunów, z którymi rodziców swoich.

(51:28):
Spróbujmy na przykład pomyśleć nad jakimś spotkaniem niebawem.
Żebym mogła tych ludzi poznać i kolejnym razem proszę, informuj
mnie o tym wcześniej, bo często nastolatkowie nie wiem.
W piątek wieczór informują mnie mamo, ja jutro pojadę, nie wiem
z kaśką i jej rodzicami nad jezioro.
A ty stajesz mówić, ale jaka kaśka, jacy rodzice?

(51:50):
Kto to jest w ogóle? No puszczenie swojego
nastoletniego dziecka jeszcze jak to się zdarza?
Pierwszy, drugi czy trzeci raz, gdy jeszcze to dziecko z nikim
nie podróżowała i nie nie masz tych doświadczeń, twój mózg po
prostu przedstawić i miliony zagrożeń, które się mogą stać i
ty musisz sobie z tym poradzić. I teraz tak druga rzecz w takiej
sytuacji warto sobie zrozumieć, że ty masz inny cel i twoje

(52:14):
dziecko ma inny cel. Jakby argumentując pod kątem
swojego celu nie osiągniesz niczego, bo zazwyczaj cele są
przeciwstawne w tym momencie. Bo ty masz cel zatrzymać dziecko
w domu, zapewnić mu bezpieczeństwo, bo widzisz
miliony zagrożeń, a dziecko ma cel ograć cię i to nie jest
jakieś złośliwe. To jest po prostu sytuacja, w

(52:39):
której jego ten rozwijający się mózg zalany hormonami,
podpowiada mu rozwiązanie, ograćstarego, ograć starą, czyli
trochę chcą nas oszukać, więc będą nam przedstawiać miliony
bardzo racjonalnych. Według nich argumentów i
sposobów, jak zrobić i przekonaćcię do tego, żebyś zmieniła,
zmienił zdanie i tu się kłania. Kolejna rzecz, o której też

(53:02):
wspominałam, konsekwencja. Ty Nie możesz się po 15 minutach
dla tak zwanego świętego spokojuwycofać, bo jeżeli wycofasz się
raz lub 2 razy. To następnym razem będzie
dziecko testowało kolejne poziomy twoich granic i będzie
je przekraczało, powołując się na te sytuacje wcześniej i

(53:23):
wyjmując jakby argument z ręki. Lisa, dlaczego nastolatki tak
nas testują? Czy to jest też budowanie takiej
właśnie pewności siebie, sprawczości, której potrzebują?
A dzieci nie testują nas. Testują cały czas, sprawdzają co
można czy nie można. A te znajomych nie testujesz jak
ich poznajesz? Mamy to drukowane jakby w swój

(53:48):
charakter, swoją osobowość. My testujemy środowisko, w
którym się znajdujemy, w którym funkcjonuje, funkcjonujemy i jak
dziecko testuje nas na te granice pewnym obszarze.
Tak nastolatki poszukają. Po prostu te bez kształtują w
ten sposób trochę siebie, swoje własne poglądy, swój własny
świat. Wiesz, a propos tej sprawczości.

(54:13):
Ale też chodzi mi o rozwój emocjonalny dzieci i tą
samodzielność jak my możemy jakodorośli ją wspierać w sposób
taki, żeby dziecko sobie po prostu nie zaszkodziło.
No i tu jest, wracamy do roli o aktywnego obserwatora.
I zaufania. Czyli.
Ufamy, obserwujemy. Z takiej pozycji aktywnego

(54:39):
obserwatora, czyli wiemy z kim się dziecko spotyka.
Staramy się poznawać jego środowisko, w którym przebywa.
Pomimo, że się nie zgadzamy z jego wyborami dotyczącymi stroju
muzyki, sposobu wypowiadania się, rozmawiajmy, ale nie
krytykujmy, bo pamiętajmy, że onna nowo siebie czy ona na nowo

(55:04):
siebie buduje i to, że dziś jestdziecko niekonsekwentne, to, że
zmienia co chwilę zdanie, to, żenie przeszkadza mu bałagan w
pokoju wcale nie oznacza. Że za rok 2 3, gdy jego mózg
zacznie się bardziej kształtowaći wiele obszarów mózgu w
kompletnie zmieni swoje. Sposoby działania, on co ona

(55:28):
zostanie taki sam nie, to już mówię na pewno, że nie to jest
neuronauka, to jest rozwój i to co dziś funkcjonuje i nastolatek
się doskonale w tym odnajduje. Za 3 4 lata kompletnie minie nie
pamięć pójdzie. I też kolejna rzecz nie wyręcza.

(55:50):
Nie wyręczaj wy rozwiązywaniu przede wszystkim szukaniu
rozwiązań, nie wyręczamy. Pozwalamy podejmować decyzję i
pozwalamy naszym dzieciom ponosić konsekwencje.
Nawet te bardzo przykre, bo. Uczymy się na błędach.

(56:10):
Od czarujmy trochę mit błędów, owszem szkoła, edukacja,
wszystko nas uczy i punktuje za błędy, czyli pokazuje nam, że
błędy tu jest coś złego, ale taknaprawdę bez błędów, bez
popełnionych błędów. My się nie rozwijamy.
Więc popełnianie błędów jest naturalną rzeczą, dawajmy

(56:31):
dziecku konstruktywną krytyk, czyli jeżeli już odnosimy się do
czegoś i chcemy skrytykować, bo bez tego też dziecko jakby może
nie znaleźć odpowiednich. Nie wiem wzorców, to dawajmy
taki feedback taką informację zwrotną, taką krytykę, z której
coś będzie mogło dziecko znieść wynieść.

(56:53):
I przede wszystkim nie krytykujemy dziecka jako
dziecka, czyli nie nazywamy, niemówimy go głupim albo
nierozsądnym, albo nie. Pytamy, czy moja ma mózg i tak
dalej, bo jest to oceniające, krzywdzące i poniżające takie
słowa tylko opiszmy co widzimy. Czyli widzę, że w danej sytuacji

(57:14):
zachowałeś się powiedziałeś, zrobiłeś, poszedłeś?
To wzbudziło mój niepokój, bo ponieważ to to to, to, to proszę
cię, żebyś postąpił inaczej, albo pomyślał nad tym, co możesz
zrobić inaczej. Zobacz, gdybyś wybrał to i tamto
mogłoby być to, gdybyś wybrał toi tamto, mogłoby być to, a

(57:35):
gdybyś wybrał trzecią drogę, mogłoby być to i to.
Wiem, że możesz dokonać rozsądnego wyboru.
Dawnego znowu nie wyręczaj, nie dawaj gotowych rozwiązań,
pokazuj alternatywę. Pokazuj też konsekwencje, bo
czasami gdy dziecko o coś prosi.W momencie, gdy mówimy, nie

(57:59):
pokażmy konsekwencje, pokażmy, Dlaczego nie na przykład, albo
jeśli oczy o czymś rozmawiamy, pokażmy konsekwencje tego.
Zaczynają się tematy związane z seksem z pierwszymi kontaktami
seksualnymi. Tu też warto edukować i mówić,
pokażmy mówmy o konsekwencjach. I nie bójmy się tego tematu i

(58:20):
nie udawajmy. Że go nie bójmy się tematu
przede wszystkim i nie mówmy tylko o samym stosunku tak i
jego konsekwencjach, ale równieżo tym.
Co się dzieje, gdy robimy to podwpływem używek?
Jakby trudniejsze konsekwencje mogą mieć tak, bo sam fakt,
jakby tego, że nasze dzieci zostaną rodzicami, to jest jedno

(58:44):
jakoś ten temat ogarniemy wspólnie, gdy jesteśmy rodziną,
która się wspiera. Będzie trudno, ale jeżeli się
urodzi chore dziecko, bo było pod wpływem narkotyków, alkoholu
i tak dalej spłodzone tu są naprawdę to są tematy bardzo
ważne, a my ich unikamy, bo nam się wydaje, że ten nastolatek 13
14 lat to on w ogóle na ten temat jeszcze nie ma.

(59:06):
A oni bardzo dużo rozumieją. Wiesz, ja mam wrażenie, że to
jest taka ignorancja ze strony dorosłych, że nie traktuje
dzieci poważnie i wracamy taką klamrą do tego do tej szczerości
do niebania się rozmawiania o wszystkim, ale.
Szacunkiem i wiesz, Eliza ostatnio słyszałam, nie pamiętam
gdzie wyleciało mi z głowy, ale esencja jest tego taka, że my.

(59:28):
Mamy dzieci nie dla siebie, tylko dla świata, tak?
I. No właśnie to to dziś usłyszałam
i rzeczywiście tak jest i jeżelimy to sobie przyswoimy dzieci
nie będą naszą własnością i nie są je wypuszczamy w świat, to
fajnie jest im dać te kompetencje, a tego się nie da

(59:48):
zrobić, jeżeli im tego świata nie będziemy.
Po prostu pokazywać jaki jest nie i nie wrzucimy go trochę do
głębokiej wody. Pamiętasz od bagienku co
mówiłaś, że pomógł się dzieciom zanurzyć w bagnie?
Możesz to powtórzyć, to jest super i z tym was zostawimy, bo
będziemy elizo musieli kończyć, bo godzinkę cię obiecałam, więc
tak na podsumowanie te bagienko chyba będzie takie dobre.

(01:00:12):
Właśnie ta rola obserwatora aktywnego polega na tym, że
pozwalamy tonąć naszym dzieciom takim bagienku, które sobie same
tak naprawdę, w które sobie weszły.
Do poziomu nosa, czyli do poziomu, gdy już nie może złapać
oddechu. Wtedy łapiemy ze wszerz jak to
ja mówię, zaczął prymkę i wyciągamy tak mniej więcej na

(01:00:32):
poziom brody, żeby nos. I usta były otrzymane.
Złamało oddech i jak za bardzo za gęsto jest w tym bagienku to
jeszcze rzucamy taki konar, który trzymamy po drugiej
stronie i. Czekamy aż dziecko po tym
konarze się wydostanie z tego bagienka, bo nie sposób jest z
bagienka wyciągnąć zrobić mu prysznic powiedzieć o nic się

(01:00:53):
nie stało no nie stało. Się, ale trudne, bo często
chcemy w te bagno sami wleżeć, żeby wyciągać te dziecko.
Nie dokładnie tak, nie Ratujmy wkażdym momencie obserwujmy i
wyciągajmy pomocny konar, który po którym dziecko będzie mogło
się wspiąć w naszym kierunku. Czyli szacunek, pozwalanie na
popełnianie błędów. Słuchanie nie gadanie i

(01:01:16):
zaufanie. Do siebie i do dziecka.
Realiza bardzo ci dziękuję za tąrozmowę.
Mam nadzieję, że przyda się to rodzicom, którzy zaraz będą
mieli dzieci w wieku nastoletnimalbo ci, którzy nastolatki mają.
Wydaje mi się, że nawet jeżeli do tej pory nie było tego
kontaktu, to wszystko da się odbudować tylko na to chyba

(01:01:37):
trzeba czasu, co? Nastolatkach jest to trochę
trudniejsze niż przy małych dzieciach, więc jak nie
zaczęliśmy przy dzieciach, nie traćmy tego czasu.
Budujmy świadomą relację z naszym nastolatkiem będzie
trochę trudniej, ale warto. I przyznanie się do swoich
własnych błędów też jest formą szczerości i obdarzania dziecka
zaufaniem. I siebie cieszy.

(01:01:58):
Autentycznym jest podstawą w tejrelacji.
W każdej relacji międzyludzkich.Ludźmi koniec, promowanie się do
słabości. No właśnie, no właśnie każdy
popełnia błędy. Są one wpisane w nasze życie, a
te relacje między ludźmi nas bardzo mocno kształtują i
fajnie, żeby to były wartościowerelacje dowartościowych relacji

(01:02:18):
odsyłam wam w linku pod odcinkiem, o czym rozmawiałyśmy
z elizą wcześniej. Eliza, powiedz mi jeszcze, gdzie
cię można znaleźć, czy ty masz już wreszcie stronę internetową?
Mam stronę internetową, twoja trenerka mentalna PL.
Zachęcam do odwiedzenia, tam jest blog, gdzie trzeba trochę
dzielę się swoimi poradami, tam znajdziecie wszystkie moje

(01:02:39):
produkty. A o relacji zbudowanej z
rodzicami i dziećmi właśnie napisałam rozdział w książce
popęga samodoskonalenie doskonalenia przy boku briana
tracy. Zachęcam do zapoznania się z
książką, tam oprócz mojego rozdziału 26 cudownych osób
podzieliło się swoim doświadczeniem.

(01:03:00):
Także zachęcam serdecznie. Jeżeli macie jakieś pytania do
elizy, bardzo proszę, zostawcie komentarz, na pewno chętnie
odpowiem. Jak najbardziej będę dawać.
Super. Bardzo dziękuję Jeszcze raz za
rozmowę za rozmowę wam dziękuję,że słuchaliście kolejnego
odcinka rodziców po godzinach pozdrawiamy was serdecznie i

(01:03:23):
życzymy miłego wieczoru, pa. Dziękuję serdecznie za
zaproszenie. Miłego wieczoru do usłyszenia
mam nadzieję. Na pewno myślę, że tak bardzo
chętnie.
Advertise With Us

Popular Podcasts

Stuff You Should Know
Boysober

Boysober

Have you ever wondered what life might be like if you stopped worrying about being wanted, and focused on understanding what you actually want? That was the question Hope Woodard asked herself after a string of situationships inspired her to take a break from sex and dating. She went "boysober," a personal concept that sparked a global movement among women looking to prioritize themselves over men. Now, Hope is looking to expand the ways we explore our relationship to relationships. Taking a bold, unfiltered look into modern love, romance, and self-discovery, Boysober will dive into messy stories about dating, sex, love, friendship, and breaking generational patterns—all with humor, vulnerability, and a fresh perspective.

Dateline NBC

Dateline NBC

Current and classic episodes, featuring compelling true-crime mysteries, powerful documentaries and in-depth investigations. Follow now to get the latest episodes of Dateline NBC completely free, or subscribe to Dateline Premium for ad-free listening and exclusive bonus content: DatelinePremium.com

Music, radio and podcasts, all free. Listen online or download the iHeart App.

Connect

© 2025 iHeartMedia, Inc.