All Episodes

October 9, 2024 144 mins
chcesz, aby podcast działał dalej? Wesprzyj moją działalność na 💥 http://www.patronite.pl/blackhatultra 
Biegowe ultra ma wiele wymiarów i dla każdego oznacza co innego. Są tacy, którzy “ultra” mówią, na każdy dłuższy bieg górski, są tacy dla których “ultra” to każdy bieg dłuższy od dystansu maratońskiego, jeszcze dla innych “ultra” to pewien określony czas spędzony na trasie.Ale są takie imprezy biegowe, na których skala trudności ITRA się lekko zawiesza.

SwissPeaks, PTL, TOR330 to wszystko są biegi powyżej 300km i 25 tys. m przewyższenia. Wielkie ultra wyzwania. Na tych trasach właśnie można spotkać mojego dzisiejszego gościa - Marka Szramowiata.Marek mówi w podcaście o swojej przeszłości biegowej, o drodze do tych trudnych biegów, o licznych problemach, które musiał pokonać na swojej drodze, aby stanąć na ich starcie. Opowiada również o tym jak w jego pasji do biegania wspiera go córka i żona, które są jego supportem i zagożałymi fankami.Marek opowiada też o jednym biegu, który zalazł mu za skórę, do którego podchodził już dwukrotnie, a na którego mecie ciągle nie stanął.

Tor Des Glaciers - 450 km, 32 tys. m przewyższenia, nieoznakowana trasa, przełęcze powyżej 3 tysięcy metrów i przechodzenie przez lodowce. Usłyszymy mrożącą krew w żyłach opowieść o akcji ratunkowej, jaką Marek przeżył na tym biegu i na który ciągle, pomimo wszystko, chce wrócić.

Posłuchajcie 🖤
Mark as Played
Transcript

Episode Transcript

Available transcripts are automatically generated. Complete accuracy is not guaranteed.
(00:05):
Witajcie w podcaście Black hat ultra.
I powiem ci że koło godziny 7:00już teraz nie pamiętam dokładnie
a podniosłem głowę do góry i zobaczyłem 2 światełka tam
nagranie gdzieś z boku i normalnie jak Goście zaczęli do
nas krzyczeć nie nie my zaczęliśmy krzyczeć do nich i.
Dotarło do nas 2 pierwszych włoków cieszyli się jak dzieci
nas zobaczyli ale też w pierwszej pytaniu mówi co wy tu
robicie ja mówię pamiętam to jest dzisiaj że tylko mówię ale

(00:28):
co tor deglaer i tam on mówi alenie cały dzień wczoraj podajemy
organizację że zmienia się pogoda mówi was tu nie powinno
być nie tyle tyle tyle zrozumiałem co on do mnie mówił
i później się zaczęła akcja te wszystkie marynosy pod spód
czapka kurtka i tak oni się namizaopiekowały jako piersi ja już
wtedy nie wiem czy to zimna czy ze zmęczenia czy z tego
rozluzowaniasz po prostu czułem wtedy że płynę już wiesz już.

(00:52):
On w którymś momencie ten aldo to leżą na mnie dogrzewał mi
nogi cały czas mi cały czas się pytał jak jest i tak dalej i tak
dalej później nie wiem zapiął mita kurtkę położył nie gdzieś mi
dał jeszcze dodatkowy folię i tak dalej docieplić mówił mieli
takie 2 potężne plecaki z takimifantami mówię typu rękawice
kurtki jakieś tam ciuchy czy takie fragmenty merynusu że
normalnie nam wpychali pod pod nasze ciuchy nie Szwajcar mnie

(01:14):
złapał bo tylko widziałem ten. Krzyżyk na tym że złapał mnie
normalnie zuzia otworzył mi ustai taką gorącą herbatę a dzisiaj
nie zapomnę tego do końca życia ten imbir który łykałem i tak
dalej lał we mnie. No i zebrałeś tam kupa ludzi w
którymś momencie ten aldo potrząsnął no wybudził mnie i
mówi Marek my musimy zejść niżejbo tu nie doleci śmigłowiec.

(01:40):
Biegowe ultra ma wiele wymiarów i dla każdego oznacza co innego
są tacy którzy ultra mówią na każdy dłuższy bieg górski są
tacy dla których ultra to każdy bieg dłuższy od dystansu
maratońskiego jeszcze dla innychultra to pewien określony czas
spędzony na trasie. Ale są takie imprezy biegowe na

(02:00):
których skala trudności i trasielekko zawiesza swiss pix PL tor
330 to wszystko są biegi powyżej300 km i 25000 m przewyższenia
wielkie ultra wyzwania na tych trasach właśnie możemy spotkać
dzisiejszego gościa Marka szermoviata Marek mówi w
podkaście o tym jak wygląda jegoprzeszłość biegowa o drodze do

(02:23):
tych trudnych biegów o licznych problemach które musiał
rozwiązać na swojej drodze aby móc stanąć.
Starcie opowiada również o tym jak w jego pasji do biegania
wspiera go córka i żona które sąjego supportem i zagorzałymi
fankami Marek opowiada również ojednym biegu który zalazł mu za
skórę do którego podchodził dwukrotnie a na którego mecie

(02:45):
ciągle jeszcze nie stanął tortglassier.
Marku dziękuję bardzo że wpadłeśdo mnie do studia.
Ja dziękuję serdecznie za zaproszenie nie ukrywam że to od
początku podcastu było takie teżmoje duże marzenie.
Żeby się coś znaleźć no to się cieszę że że się udało.

(03:08):
Przepraszam że tyle czasu to zajęło.
Trzeba było zapracować. Nie to raczej to że ja Jestem
trochę zajęty i wiesz tak się wydarzyło ale dobrze że jesteśmy
razem znalazłem fajny Cytat słuchaj twój.
Z 2021 roku pozwól że przeczytam10 lat wtedy właśnie założyłem

(03:29):
się z kolegą że wezmą udział w zawodach biegowych wysiadłem z
auta dokończyłem hot doga dopiłem colę zapaliłem
ostatniego papierosa i zostałem biegaczem.
Początki były trudne 2 okrążeniana bieżni i już myślałem że
Jestem po drugiej stronie ale nie poddałem się i w czerwcu
stanąłem na starcie mojego pierwszego biegu z biegu nie
pamiętam za wiele najbardziej toże serce chciało wyskoczyć mi na

(03:50):
ramię znaczy łapałem do mety nawet nie byłem ostatni i tak mi
się spodobało że tu tam do dzisiaj teraz już potrafię
przebiec więcej kilometrów ale najważniejsze jest to że czerpie
z tego przyjemności radość. Cały czas jest tak jak jak tam
napisałem tak że radość tak wracaliśmy z kina zapomniałem
tam dodać a może też nie chciałem żeby wszyscy czytali

(04:11):
zrobiłem chyba po 2 albo 3 piwa.Siedzieliśmy w aucie jechaliśmy
autem i zobaczyliśmy w złotoryi taki duży billboard reklamujący
bieg który się kiedyś nazywał bieg szlakiem wygasły wulkanów i
zatrzymaliśmy się go tego billboardu porozmawialiśmy i
poszliśmy od razu w zakład ja nie przebiegnę i tak dalej to
trzymaj i tak się zaczęło tak nadrugi dzień tak jak powiedziałem

(04:34):
wyszedłem na bieżnię którą mam dosłownie pod domem.
Zrobiłem 2 kółka czy czy wróciłem do domu i mówię do żony
to to jest niewykonalne nie no żona mówi no nic przestań
założyłeś a to teraz musisz no itak było i.
Ja nie wiem na następny dzień pewnie nie bo miałem pewne
potężne zakwasy ale powiedzmy żeza 2 3 dni wyszedłem na następny
trening tak i to znowu było ten tych kilka kółek i tak dalej
tylko wtedy jak to. Chyba większość amatorów tych

(04:57):
kółek musiało być coraz więcej tak to już nie mogło być tak że
musiałem zejść na coś mniejszegonie nie to miało być więcej
więcej coraz więcej w każdym razie w czerwcu zamordowałem się
w tej złotoryi to był taki jedenastokilometrowy bieg ale
taki mocno przeszkodowy był tak naszpikowany przeszkodami błotem
bagnem wodą i tak dalej ukończyłem go.
Później wielka feta bo pojechaliwszyscy znajomi to feta była

(05:21):
większa jak jak jak sama frajda z biegu.
Ale no utkwiło mi to w pamięci doszedłem że tak powiem do
siebie długo dochodziłem do siebie powiedzmy koło czwartku
byłem w stanie spokojnie znowu chodzić ale gdzieś mi to w
głowie zostało nie to nie było może tak że ja od razu wróciłem
do treningu i tak dalej pewnie minęło z 2 3 tygodnie ale ale

(05:41):
ale tam bieganie chodziło mi po głowie no i tak od czasu do
czasu coś pobiegałem pobiegłem ale też żyłem tak jak wtedy
żyłem czyli nie wiem. Nie pilnowałem się jeśli chodzi
o jedzenie sen nie wiem dobre jedzenie przede wszystkim o
trening to już w ogóle coś tam od czasu do czasu pobiegiwałem
aż w którymś momencie pomyślałemże no przecież zbliża się

(06:04):
przyszły rok ten bieg znowu będzie.
Może się do niego przygotuję no ale na tym się generalnie
skończyło pobiegłem gdzieś tam jeszcze kilka razy miałem więcej
przerw niż treningu suma sumarumna przykład następny rok i ja
znowu się w tej złotoryi na tym biegu w czerwcu zjawiłem.
A i co było troszkę lepiej przygotowane.
Już byłem troszkę lepiej przygotowany i to miejsce już

(06:25):
było trochę lepsze. Już że tak powiem szło mi lepiej
bo się przygotowałem też trochę siłowo bo tam trzeba było też
trochę siły i już byłem bardziejzadowolony i po tamtym momencie
że tak powiem sięgnąłem dalej. I co cię wtedy motywowało to
właśnie żeby być lepszym od siebie czy czy po prostu
zacząłeś lubić aktywność sportową i ruch.

(06:47):
Wróciłem do aktywności sportowejja kiedyś za za dzieciaka byłem
bardzo aktywny to były dobre czasy ja Jestem rocznik
siedemdziesiąty siódmy większośćczasu spędzaliśmy na podwórkach
graliśmy bardzo dużo w piłkę generalnie graliśmy we wszystko
pamiętam takie czasy że jak pojechaliśmy jako ministranci na
taką parafiadę i to było gdzieś tutaj w w okolicach Warszawy.
Gdzie spotkało się 140 chyba drużyn takich ministrantów z

(07:11):
całej Polski. Między innymi byli tutaj też
przeżywani ministranci pamiętam jak dzisiaj bo byli świetnie
ubrani tam chłopcy lot to Legia czy coś takiego Warszawa i tak
dalej i my ograliśmy ich między innymi w piłkę to ich trener
mało nie oszalał ja pamiętam to jak dziś jak on krzyczał że mówi
z tymi szmaciarzami i tak mój kolega poszedł na tenisa
ziemnego wygrał cały turniej poszedł na tenis stołowy wygrał

(07:32):
cały turniej i tam gdzie żeśmy się nie pokazali to żeśmy tam
byliśmy mega mocno w sporcie i tak tak było do do do takich
czasów mocno juniorskich powiedzmy do tych tam nie wiem.
Nas tych 17 18 lat później się to wszystko trochę zmieniło no.
Tak bo szkoła bo. Bo szkoła bo głupota bo
popełniłem największy błąd swojego życia czyli.

(07:54):
Dla kolegów kurde poszedłem do wojska.
O no no i co naprawdę żałujesz czy.
Jednak wojskom tak to była szkoła życia to były to były
czasy to był dziewięćdziesiąty szósty rok to wtedy jeszcze w
wojsku było całkowicie inaczej ale zrobiłem to tak pod pod
kolegów naprawdę. A do jakiej jednostki trafiłeś.
Trafiłem do najpierw do żar do takiej Kompanii szkolnej później

(08:18):
to jest długa historia to jest historia na osobny podcast.
Ja stwierdziłem od razu jak tam trafiłem że to był błąd ja
uciekłem po 5 dniach z wojska miałem duże problemy przez to ze
starszymi żołnierzami tak nie japrzyszedłem skapnąłem się że
jednak popełniłem błąd poszedłemten do jakiegoś dowódcy i mówię
że proszę pana ja wiem że ja popełniłem błąd ja chcę wracać
na studia i tak dalej bo tak miało być i nie mnie wyśmiał on

(08:41):
do mnie w ręce starszych żołnierzy oni jak to się wtedy
nazywało mieli mnie podregulowaća ja stwierdziłem że chyba
jednak nie i zwiałem no. Znaczy ale nie nie nie dało się
uciec z wojska nie dało. No ja już byłem żołnierzem już
byłem w tym wojsku. Ale udało ci się zmienić
jednostkę czy. Zostałeś tam rodzina chciała
mnie ratować kombinowali żebym zmienił jednostkę na jakąś inną
tam już się za mną stawiał dowódca tej jednostki ale

(09:03):
później stwierdził że nie będziesię stawiał bo za uciekinierem
bo bo to wyszło w międzyczasie iw nagrodę trafiłem do jednostki
do węgrzyna. I tam było prawdziwe wojsko no
to rzeczywiście jest temat naprawdę ja generalnie wyniosłem
to że. Wydomyślałem ja byłem najmłodszy
na Kompanii miałem 18 lat byłem zaraz po osiemnastce.

(09:27):
Na Kompanii nas chyba z 8 ze 120miało średnie wykształcenie
część gości była w wojsku dlatego żeby uniknąć od jakichś
różnego rodzaju odsiadek no byłowesoło no 2 życia.
Przeżyłeś no naprawdę niesamowite myślisz z
perspektywy czasu że te lata w wojsku teraz przy bieganiu ultra

(09:47):
pomagają tak jesteś twardy. Zdecydowany.
Jestem zdecydowanie przekonany otym tak tak tak jakie.
Cechy myślisz wtedy w sobie wypracowałaś które ci teraz
pomagają no. Taka przede wszystkim taki upór.
No przede wszystkim upór i i i no taka zawziętość jak się za
coś biorę to to raczej staram się tego dopiąć ale ten taki

(10:08):
upór i taka konsekwencja no fajne.
Tło fajnie że opowiedziałeś o tym chociaż troszeczkę bo bo
myślę tak że to miało mogło miećspore przełożenie i potem jak
zacząłeś już biegać to o jakich dystansach myślałeś bo tam
widziałam różne rzeczy biegałeś.Ale te długie dystanse zawsze

(10:28):
gdzieś tam ci się tyle pało w głowie czy.
Ja zawsze miałem taki kompleks nie wiem małego miasteczka nie
nie wiem nie wiem jak to tłumaczyć że to wszystko jest
nie dla mnie. Powiedzmy że wychowałem się w
tej złotoryi to tak 3 razy byłemw tej złotoryi czyli 3 kolejne
lata meldowałem się w tej złotoryi a później otworzyły mi
się w czasie jakieś półmaratony maratony i tak dalej no i po po

(10:50):
po chyba po drugim razie w złotoryi pomyślałem o jakimś
półmaratonie przeskoczyłem gdzieś tam na niego nie
doczytałem oczywiście że jest półmaraton górski bo wtedy
jeszcze kompletnie nie wiedziałem z czym to się je
pamiętam że byłem gdzieś we Wrocławiu.
W szklarskiej porębie nie wiem skąd ten Wrocław no i tam
faktycznie było troszkę bieganiajuż po górkach ten ma ten ten

(11:10):
półmaraton mi dał bardzo w kość ja jeszcze wtedy popełniałem
wszystkie możliwe błędy ten pamiętam jak dzisiaj że przed
samym biegiem rano zjadłem serekwiejski bo mi się wydawało że
dużo białka jest potrzebne i takdalej jak zawodnicy stali już na
starcie to ja jeszcze byłem gdzieś tam w toi toiu i i to mi
strasznie dało popalić ale generalnie zaczynałem się
rozglądać zaczynałem czytać coś gdzieś tam.

(11:31):
Słyszałem że są różne biegi i toi od tamtego momentu się zaczęło
takie dążenie do półmaratonu jakiegoś takiego asfaltowego a
później do maratonu tak jak patrzyłem na.
Miejsca twoich startów to nadal to uwielbiasz ten Dolny Śląsk i
nie ruszasz się za bardzo poza tak był taki okres że w biegu
grani teatr na mieście wiesz i biegów bieszczadzkich znany.
Teraz byłem dopiero w tym roku na wiosnę na biesie o k dopiero

(11:54):
teraz tak ale tak wcześnie nie nie jakoś może lubi to śnieżkę
lubią też lubiłem u siebie nie chciałem też przesadzać z
ilościami wiedziałem że mamy świetne biegi na miejscu
trzymałem się też z relacji nie wiem może i pracy i jakichś
wyjazdów i tak dalej aczkolwiek rodzinnie lubimy wyjeżdżać a u
mnie znowu bieganie to jest łączy się też z wypadami
rodzinnymi. No nie wiem ale to już.

(12:16):
Nie jest właśnie to tak się śmieję z tym kompleksem ale to
już nie jest kwestia kompleksu tylko tylko po prostu to jest
łatwiej. Może i tak może właśnie może
może i tak ale ale też z drugiejstrony czasami jak myślałem że
nie wiem jakiś duży bieg typu nie wiem grań tatr czy czy coś
tam nie wiemkowy na nie wiem czywtedy były członkowy ale już ale
ale w tym myślałem nie no gdzie ja taki cienias i tak dalej i
tak dalej i to się tak pomału rozkręcało mówię.

(12:37):
Ta Złotoryja później gdzieś pojechałem na jednak w
międzyczasie jak pobiegłem z 2 powiedzmy jakieś półmaratony ale
gdzieś w głowie miałem te jednaktakie przeszkodowe biegi i
pojechałem ze 2 razy albo 3 byłem na tym biegu.
Katorżnika tam się też podobało tam były ten element wojskowy
tak bo to podobno komandosi z lublińca przygotowują te
przeszkody w ogóle star 30 m bakdo jeziora i tam generalnie z

(13:01):
jeziora na zewnątrz dużo błota przeszkód i tak dalej to takie
ciurakanie w błocie mówię no niekażdy musi to lubić.
Tam wyszło nieźle pamiętam taką sytuację jak dzisiaj na starcie
stanął koło mnie taki wiki day wioskowy z 2 m no potężny gość
popatrzył na mnie tak z góry jeszcze że wtedy bez żadnego
zerka niczego spojrzał na zegarek i mówi do mnie co młody

(13:23):
jest spinka nie ja myślę jaka spinka o co mu chodzi tak
szturmowie ze 2 razy mówi no to dajemy no i start ruszyliśmy
wpadliśmy do tej wody i ja straciłem go soczu i na sam już
na mecie pamiętam jak dzisiaj potem trzeba było się okąpać w
tym jeziorze bo ciężko był kompletnie z buta ja już byłem.
Stałem go żony dochodziłem do siebie pan viki daj podszedł do
swoich kumpli też wcale nie mniejszych no i w którymś

(13:45):
momencie gdzieś mnie zobaczył mówi a ten chudzielec to dawno
przybiekła oni mówią do niego tyon był z godzinę przed tobą nie
i on tam zachodził w głowę nie mógł nie mógł dojść do tego do
siebie i do tego jak to się stało ale ale no generalnie szło
mi wtedy na na takich biegach nieźle ale mówię nadszedł
później moment że przeskoczyłem z tego na asfalt i później przez
dłuższy okres trzymałem się asfaltu a.

(14:06):
Góry 2015 tam widziałem tak. To się zaczęło od śnieżki
półmaratony maratony i tak daleji tak dalej aż wreszcie gdzieś w
internecie zobaczyłem 3 razy śnieżka tak i myślę no jak to
śnieżka u mnie ja nie spróbuję no ale po co od razu na raz
trzeba od razu próbować na 3 ja przyznam się że do tamtej pory
ja byłem chyba tylko raz na śnieżce tak ja was zawsze mi

(14:28):
było bliżej pojechać z kolegami nad morze niż niż przejść się
gdzieś po górach no i stawiłem się w tym czerwcu na tej
śnieżce. Ukończyłem to to takie spacerowo
i ten zależało mi na tym żeby ukończyć zależało na tym żeby
ukończyć w limicie było nas pamiętam taka grupa grupa ludzi.
Walczyliśmy strasznie było mega wtedy gorąco bo pogoda akurat
dopisała i na Górze i na dole było bardzo gorąco no dużo mnie

(14:50):
to kosztowało ale ukończyłem to ale wtedy po prostu coś we mnie
pękło to to był to był to był przełomowy moment ja już od
tamtej pory ja nie pamiętam ale wydaje mi się że chyba już nie
pobiegłem więcej ani połówki animaratonu.
Te płaskie biegi jeszcze wróćmy na chwilkę jakie czasy miałeś
na. Tym że na maratonie w którymś
momencie zbliżyłem się do miałemchyba 3 0 6 i się szykowałem raz

(15:13):
jedyny raz tak stricte na łamanie.
Konkretnie 3 godzin i tak dalej wtedy już pomagał mi w tym
Piotrek ślężak dziś wiem że też trenuję ludzi a i to był właśnie
mój chyba największy błąd że ja się wtedy wtedy jako ten ten
pierwszy raz i chyba jedyny złama zdecydowałem się na to że

(15:36):
będę próbował łamać jakiś konkretny czas.
Ja nie ukończyłem tego maratonu obraziłem się na wszystkich na
trzydziestym kilometrze bo mi tam coś żel źle wszedł troszkę
mnie coś tam się działo z żołądkiem nie tak i tak dalej
zobaczyłem na zegarek że to wszystko się wali i zszedłem
czyli. Taka taka spina biegaczy
płaskich cię zaczęła. Po prostu i to było niepotrzebne
pamiętam jak dzisiaj ja wróciłemmetrem gdzieś na stadion bez

(15:59):
telefonu nie dałem znać żonie żeona gdzieś mnie więcej szacowała
te czasy kompletnie nie wiedziała się nie wiedziała co
się ze mną dzieje pamiętam że jak ja tam dojechałem to
pierwsze co żona mnie pierniczyła i mówi co ty tu
robisz co ci się stało ja. Nic on mówi no to jak to
dlaczego to nie przebiegłeś ja mówię no bo tam coś tam czas
brzuch i tak dalej ona mówi no ale jak nie skończyłeś tylko
dlatego bo coś nie wyszło i to wsumie mi tak utkwiło w pamięci
tak pomyślałem boże co ja zrobiłem i tak żałowałem tego

(16:21):
mocno no i i i i mówię to się zbiegło z tym że zaraz była ta
śnieżka i to wszystko się odwróci odwróciło totalnie i.
Co poczułeś w tych górach takiego.
No poczułem góry poczułem to piękno poczułem że jest całkiem
inaczej to mnie po prostu zachwyciło ja ja usiadłem w domu
i mówię do mojej żony a moja żona znowu była.
Więcej razy na śnieżce bo lubiłapójść z koleżankami i tak dalej

(16:42):
i żona do mnie mówi mówiła mam ci że jest pięknie że to będzie
całkiem inaczej i tak było i takbyło i tak wtedy wtedy nastąpiło
takie totalne przełamanie już zacząłem trenować tak już
wcześniej powiedzmy że trenowałem nieźle pod okiem
piotrka już się że tak powiem mocno zmieniłem to już było
żywienie nie wiem na bok poszli koledzy ci od impress i tak
dalej naprawdę mocno się przedstawiłem już miałem wtedy

(17:03):
też małą córkę. I i to wszystko się naprawdę
zmieniło zaczęły się góry spacerowo zaczęły się góry może
nie treningowo bo jeszcze wtedy.Nie byłem tak tym pochłonięty
ale już wiedziałem że będę chciał biegać w górach no ale.
Mieszkasz niedaleko gór ten. Z mojej miejscowości z główka
śląskiego. Nie wiem do świeradowa mam
powiedzmy z 40 minut drogi do karpacza z godzinkę także to to

(17:25):
to nie są dalekie dystanse wtedy.
Miałeś już trenera tak tak jak wtedy.
Miałem przez jakiś czas trenera Piotrek był bardziej szykował
mnie na płaskie pamiętam że wtedy też po tej śnieżce to się
zbiegło z tym że ja chwilę później zrobiłem pierwszy raz
jakieś tam wyniki bo czułem się takie osowiały i wtedy mi się
pogorszyły mocno wyniki wtedy pierwszy raz się okazało że mam
problemy z żelazem i że generalnie te te te wyniki były

(17:46):
słabe zrobiłem sobie wtedy dłuższą przerwę.
I też po jakimś czasie zrezygnowałem po prostu z usług
piotrka z tego względu że wiedziałem że wchodzę w góry
wiedziałem że on jest bardziej. Trenerem takim pod asfalt ale
też chciałem sam też miałem takąochotę żeby żeby prowadzić sam
coś tam mi więcej wiedziałem i wtedy zacząłem też szukać czytać

(18:08):
no i tak zacząłem się rozwijać sam jak.
Twój trening się zmienił wtedy pod pod te góry.
No mniej przede wszystkim mniej jakichś takich akcentów
prędkościowych a więcej starałemsię szukać jakichś podbiegów
jakichś takich crossów i. Tak tak tak no a wtedy już wtedy
już jakieś takie wybiegania te wybiegania już nie stricte
asfaltowe tylko gdzieś tam już szedłem w teren zacząłem

(18:29):
odkrywać uś koło siebie. Koło w moich miejscowości fajne
właśnie tereny których w życiu nie myślałem że że że tam trafia
albo że takieścieżki tam są i mega Jestem z tego zadowolony i
do dzisiaj tam biegam pokazuje tu ludziom czy mam mam mam kilku
kolegów którym kilku też z nich pomagam i też ich tam czasami
zabieram albo mówię gdzie mogą biegać że życie się nie kończy

(18:51):
właśnie na naszej ścieżce mamy taką ścieżkę rowerową i tam
bazowaliśmy głównie na bieganiu.No no i i naprawdę Jestem z tego
mega mega zadowolony teraz. Widzę że mieszasz dużo sportów
bo są importy i rower czy wtedy też tak było czy było tylko w
jego. Wtedy tak jak mówię popełniałem
jeszcze mnóstwo szkolnych błędówbyłem zamknięty na bieganie

(19:11):
uważałem że jeszcze przed piotrkiem.
Że cały czas trzeba więcej ja miałem takie miesiące że tłukłem
po 400 km albo i więcej potrafiłem coś tam dokładałem z
roweru ale wtedy jeszcze nie miałem nawet takiego porządnego
roweru ten rower to był taki przypadek i ja się wtedy
wiecznie czułem zmęczony to pamiętam jedno że ja byłem wtedy

(19:32):
mocno zmęczony pamiętam też że Piotr dawał mi treningi gdzie
biegałem czasami na tempa i pamiętam też że te tempa
momentami sprawiały mi duże problemy i też już mi wtedy
zaczynało to nie grać wiedziałemże no tak docierało do mnie.
Nie może wiedzieć jak ja się czuję pomimo tego że w feedbacku
pisałem mu czasami że Jestem zmęczony i tak dalej te tempa
później były zbliżone albo tylkominimalnie odpuszczone i i i i

(19:56):
no i to chyba też zdecydowało o tym że ja jednak zostałem i
zacząłem biegać sam na samopoczucie aczkolwiek cały
czas tłukłem ilości mi się wydawało że dzień bez biegania
to jest dzień stracony jak ja nie biegłem wszyscy dookoła
biegli i to był to był taki podstawowy błąd.
A jak rodzina żona jak znikałeś na te 400 km jak to jak to

(20:17):
przyjmą widzę że kibicuje ci do dzisiaj prawda ale czy wtedy jak
zacząłeś tak dużo trenować nie coś tam nie nie nie zaczęło
zgrzytać w domu wszystko było. Nigdy tak nie było zawsze od
samego początku wszyscy byli ze mną pamiętam że nawet moja wtedy
jeszcze nie wiem dziewięcio dziesięcioletnia córka bardzo
lubiła jeździć pomimo wczesnych pór na jakieś maratony

(20:39):
półmaratony zawsze byliśmy razemzawsze byliśmy rodzinie zawsze
łączyliśmy to też z jak. Wyjazdami weekendowymi i to też
było bardzo fajne bo wiadomo zawsze żeśmy coś zobaczyli
poznali mała przede wszystkim otwierała się na świat fill
później był taki moment że te biegi były gdzieś troszeczkę
dalej i tak dalej i córa przez chwilę zostawała w domu przez
ale tylko też na nielicznych biegach czasami jechałem z żoną

(21:00):
sn czy tam ewentualnie z jakimiśfill z kimś znajomym ale teraz w
przypadku tych dużych takich eskapad i tak dalej to nie ma
takiej możliwości to moja córa jest w stanie zrezygnować ze
szkoły chociaż bardzo pilną uczennicą i tak dalej już przy
tych takich dużych jesteśmy. Bardzo rodzinnie zawsze no i tak
samo było z treningami ja nigdy nie miałem problemu ja się też
potrafię dostosować mi się po prostu dogadujemy ja nie za nie

(21:23):
za nie nie zaniedbuję swoich rodzinnych obowiązków ale też
nie mam czegoś takiego ja po prostu nie odpuszczam jaki jest
trening to jest trening jak on będzie zrobiony o dwudziestej
trzeciej to ja go zrobię jak nieto zrobię go o piątej rano
generalnie. Staram się żeby to było ze 100 x
100 no chyba że jakaś choroba ale też no rodzina bardzo mi w
tym pomaga no to. Jest to ogromnie ważne nie ja.

(21:44):
To jest klucz jest uważam że to jest klucz mam też paru kolegów
znajomych pamiętam jeden z moichkolegów opowiadał mi że wrócił
ze 100 kilometrówowego pierwszego swojego biegu mówi
ledwo na to pierwsze czy drugie piętro.
Pochylił drzwi żona powiedziała do niego wyjdź z psem mówi że
już myślał że już nie wróci z tym psem do głowy no.
No ale to też jest dla rodzin często zbyt wymagająca taka

(22:05):
zajawka no. Niestety ale super że tobie się
to układa i i tak no i dzięki temu prawdopodobnie robisz te
niesamowite duże biegi jesteściew stanie przy tym że.
Dzięki temu no że tylko dzięki temu że jesteśmy w stanie się
dogadać Jestem w stanie się mam dużo czasu żeby się przygotować
a wracam mam przygotowane coś dojedzenia mam przygotowany

(22:27):
koktajl i tak dalej i bardzo często też jest tak że się nie
wiem łamie się coś mi tam nie leży w tygodniu coś z czasem i
tak dalej i to moja żona wtedy układa mówi idź zrób trening
teraz. Ty będziesz spokojniejszy ja nie
będę się denerwowała na ciebie że ty chodzisz i i się drapiesz
cały czas po głowie kiedy wrzucić tutaj trening i mówił
ułożymy sobie dzień tak tak czy inaczej i naprawdę wiele wiele

(22:48):
razy było tak że nie wiem potrzebowaliśmy pilnie gdzieś
pojechać powiedzmy że do Jeleniej góry coś załatwić czy
nawet nie wiem kupić córce coś do szkoły czy jakieś tam inne
rzeczy załatwić i moja żona wtedy mówiła słuchaj to będziemy
wiele Interii tyle godzin Scott sobie wtedy na śnieżkę w śnieżki
w tygodniu nie robiłeś naprawdę ona mnie momentami tak
zaskakiwała że byłem naprawdę tak tak tak tak.

(23:09):
A. Jeśli podoba ci się ten podcast
wesprzyj go na patronajta PL ukośnik Black Heart ultra wróćmy
trochę do twoich wyzwań tam w miarę szybko porwałeś się już na
200 czterdziestkę na DFBG tak kiedy się pojawiła myślę o tak
długim dystansie i czy uważasz że byłeś już wtedy gotowy na to
chyba był tam nie wiem osiemnasty rok osiemnasty.

(23:34):
Po tej śnieżce była chyba jeszcze jedna śnieżka tak no do
osiemnastego roku chwila minęła w międzyczasie stanąłem na ultra
kotlinie to była wtedy 100 130 chyba tam było 7 jeszcze start
był z yakuszyc to ukończyłem tą ultra kotlinę dalej byłem tym
wszystkim zachwycony tam po drodze.
Spotkałem paru gości którzy biegali coś więcej i tak dalej.

(23:54):
I a to powiedz jeszcze ten dłuższy dystans w kontekście nie
wiem 3 razy śnieżka jak to wtedyci się jawiło czy poczułeś
ciepłe uczucia do długich rzeczytak.
Tak i wtedy wiedziałem że no byłem że tak powiem u siebie nie
musiałem się mega mocno napinać ale cały ten czas może nie w
komforcie ale biegłem się dobrzetak ja wiedziałem co robię

(24:16):
utrzymywałem jakieś tam dane tempo wiadomo że ja się jeszcze
wszystkiego uczyłem wtedy tak tobyło dla mnie też spore
zaskoczenie a te wszystkie przewyższenia.
Sam czas trwania ta nocka gdzieśw terenie i tak dalej ale to to
to mi się podobało ja podobała mi się ta noc ja nie miałem
wtedy pamiętam problemu ze snem nie łamało mnie jakoś tak nie
miało za bardzo po czym bo powiedzmy że tam zerwałem tylko
jedną noc i i i i to mi się i tomi się po prostu spodobały w

(24:38):
międzyczasie przebiegłem ultra kotlina chyba też
osiemdziesiątkę ze 2 razy czy też kłopoty tak kabela to już
później w każdym razie pamiętam że już tylko więcej i więcej i
dałem się dałem się namówić na na na na 7 szczytów od razu z z
z był. Skok na na na na 7 szczytów co
uważam z perspektywy czasu za błąd trzeba było się do tego
troszeczkę bardziej przygotować nie chcę teraz skłamać właśnie

(25:02):
czy ja najpierw stanąłem na kabellu chyba nie chyba dopiero
później po tych 7 szczytach kabel to świetny bieg ja ja
pamiętam że 2 razy go wrzuciłem w grafik jak się szykowałem na
coś większego tam jest też i szybsze bieganie ten i ten kabel
nie nie poszedł mi źle na tylu startujących na na dużo młodych
chłopaków z którymi startowałem ja tam byłem 2 razy gdzieś coś w
okolicach 15. Piętnastego czy czternastego

(25:22):
miejsca super mi się biegło znowu tam wskakiwała nocka tą
nockę mi się zbiegło znowu fajnie ona mi nie stworzyła
jakiś tam większych problemów noi stąd decyzja o tym żeby
spróbować 7 szczytów 7 szczytów.Dobiegłem tu szumnie powiedziane
bo złapała mnie po drodze kontuzja duża kontuzja tam
mięśnia tego wokół piszczelu dostałem po prostu zapalenia ale

(25:45):
tak strasznie zależało mi na macie oj męczyłem się z tym
bardzo długo myślę że z 60 80 kmna pewno i to z perspektywy
czasu. Uważam też za błąd bo trzeba
aczkolwiek inaczej nie nie wlekło to się za mną jakoś
bardzo długo udało mi się szybkoto wygasić aczkolwiek lekarz
jakiś ortopeda powiedział że można ten mięsień też przepalić

(26:07):
zbyt mocno katując go tak i ta kontuzja później może wracać tak
w moim przypadku nie było na szczęście no ukończyłem go ale.
Nie zawsze warto biegać z kontuzją.
Tak tak tak tak to na pewno ja powiem tak.
Na pewno będę chciał wrócić bo ja wiem że tam było sporo do
urwania bo to to to było już tylko po prostu walka o to żeby
to ukończyć. Kiedyś wrócę na 7 szczytów no

(26:29):
teraz po prostu się to nie układało z tego względu że
zawsze za chwilę od tamtej pory było coś większego ale wtedy
jeszcze tego nie dopuszczałem dosiebie ja wtedy w ogóle jeszcze
nie myślałem o biegach zagranicznych bo cały czas
myślałem że to nie dla mnie całyczas myślałem że ja mam się
kręcić tu wkoło własnego podwórka może gdzieś zwiększyć
dystans i tak dalej ale nadszedłCOVID i i i i wtedy wyszła

(26:50):
decyzja że że swiss że swisp. Bo co bo to był jeden z biegów
który po prostu nie został odwołany tak to był chyba.
Wtedy jedyny bieg który się odbył bo szwajcarzy mieli
inaczej się zaopatrywali na to wszystko pamiętam że oni go
skrócili o paręnaście kilometrówpo to żeby zacząć.
Od 1 Września jakoś tak to było że tam było na przełomie miał

(27:13):
miał być start powiedzmy z trzydziestego na pierwszego a
oni zgłosili tak zmień tak zmieniało się wtedy zasady no i
i i padło na wyjazd do Szwajcarii to był.
Dwudziesty pierwszy rok albo dwudziesty.
Albo nie chcą skłamać nie pamiętam teraz pamiętam że też
tutaj słuchałem Krystiana pietrzaka a on opowiadał wtedy o
kosmicznych biegach o których janigdy w życiu nie słyszałem i

(27:34):
tak dalej i na tym SI szpiku spotkałem krystianem no
spotkałem czekaliśmy tam tam start polegał na tym że trzeba
było dojechać. Z mety na start pociągiem ja
miałem bazę że tak powiem rodzinną koło koło mety no i tam
trzeba było dojechać pociągiem tam idąc na ten pociąg jak jak
słuchałem podcastu z krystianem od razu gdzieś sobie go
znalazłem i widziałem tego chłopaka i zobaczyłem go i

(27:54):
podszedłem i go zaczepiłem i takdalej.
Krystian nas trochę postraszył. Tymi biegiem poopowiadam w ogóle
o biegach i tak dalej z czym to się i tak dalej popatrzył na nas
ja myślę jezu co my tu robimy w jaki sposób was straszył
przewyższenia nie to może że straszył tylko poopowiada no to
jest że jest ciężko że tyle i tylu ludzi nie ukaranie nie
kończy i tak dalej że przewyższenia to tamto sam to my
generalnie nabraliśmy powiedzmy pyta się nas biegliście coś

(28:16):
kiedyś takiego byliście w ogóle w Alpach i tak dalej no nie a co
bieliście do tej pory ile biegówjakie i tak dalej mówimy 7
szczytów i to tak ten on. No to szykujcie się na na po
prostu na na ostry łomot i no mówił szczerze po czym jak
profesor wszedł do pociągu usiadł wsadził zatyczki do uszu
i sobie tam drzymam my siedzieliśmy i klepaliśmy się te
3 godziny i zastanawialiśmy się co my tu robimy no.

(28:39):
Tak. Było no tak Krystian już wtedy
był mega doświadczony wyrypia żem tak to niezłe no dobrze i co
ile tam na tym czekaj swój speakto jest 360 300. 60 ale on był
wtedy skrócony do 330 coś takiego 320 coś 20 chyba 8 coś
koło 30000 no i to. Jeszcze pewnie dużo przełęczy
gdzieś na 3000. Tak i i momentami też troszkę

(29:02):
śniegu i taka dla nas całkowicienowa rzecz nie ale to się wtedy
też tak zdarzyło że. Bo to było tak dojechaliśmy
pociągiem wjechaliśmy kolejką gdzieś tam wysoko nie pamiętam
półtorej 2000 tam czekaliśmy w takiej sali hali gimnastycznej
dużej do dwudziestej czwartej dodwudziestej czwartej był start
wystartowaliśmy tam że że tak powiem rozbiegliśmy się no
krystiane straciliśmy od razu złączoną nawet nie próbowaliśmy

(29:23):
go śledzić ale co się później okazało jak dotarliśmy do
któregoś z punktu. Tam był Krystian to nie było dla
nas zdziwienie tylko że Krystianpowiedział że on zszedł że ma
problem z plecami że go bolą i tak dalej bo Krystian jak to
Krystian w swoim stylu on myślałże skończę tego swiss speca i
trzeba się jeszcze jakiegoś mniejszego ale się okazało że
nie że ma problem z plecami doszedł do siebie fill dzięki

(29:45):
wolontariuszom którzy jeździli zpunktu do punktu przedostał się
sn do jakiejś innej miejscowościnie wiem skąd startował ten bieg
i nie pamiętam na jakim był dystansie ale przebiegł coś
jeszcze mniejszego tak czyli potrzebował 2 dni i doszedł do
siebie coś tam podleczył sn. Co się ma pakować.
Ale oczywiście. Oczywiście że tak tak i pamiętam
że spotkaliśmy się później też na mecie on nam pogratulował on
mówił że przyznał szczerze że onsię nie spodziewał ale że nam

(30:06):
gratuluje że że że kawał dobrej roboty i tak dalej zjedliśmy
jeszcze wspólny obiad i nawet część trasy jechaliśmy razem na
3 auta dużo. Osób wtedy odpadło pamiętasz
tak. Tak tak tak ja myślę że przez.
30% pewnie tak nawet. Chyba nawet chyba więcej no to
był trudny bieg wtedy pierwszy raz doznałem.
Takich rzeczy jak nie wiem schodzące paznokcie jak jak taki

(30:27):
jakieś urazy tam też miałem problem ale znowu.
Z biodrowo piszczelowym tam mniecoś złapało i tak dalej to
pamiętam że nawet Krystian dawałmi.
Jakąś marzy mi się smarował tam mi pomagali medycy i tak dalej
no i ta sama sytuacja przejechaćtaki kawał drogi tyle serca tyle
przygotowań i żeby zejść pamiętam że była taka sytuacja w
jednym punkcie podszedł do nas lekarz francuskojęzyczny tam

(30:51):
dogadywaliśmy się z nim na translatorze no i on tam coś
popatrzył nie miał generalnie przy sobie za dużo sprzętu coś
mi tam pomocował coś mi tam podkleił i mówi do mnie że
generalnie Jestem do zejścia nie.
A ja jeszcze tak się zaśmiałem ito mi mówię że nie ja tu
przyjechałem z Polski i mówiłem ja tu muszę skończyć nie on mówi
no to good luck i spotkaliśmy gona jakieś chyba 30 km przed metą
a to bym zaczęło się dosyć wcześnie i i on mnie pamiętał i

(31:14):
on do mnie powiedział o Marek z Polski dobra robota nie i ja
pamiętam wtedy tak strasznie urosłem taki ten mówiłem że że
dotrwam no i no i ukończyliśmy tego sobie speaka no było ciężko
tak jak mówię takie rzeczy jak nie wiem przymaławe buty.
Yy braki takie sprzętowe mm no bo wtedy no no mieliście ranking
wtedy że nie tam chyba nie było wymogu aczkolwiek też nie

(31:37):
przyznam szczerze że nie pamiętam ale było trudno te te
te podejścia no nas męczyły trzeba było tam gdzie płasko czy
w dół trzeba było biec bo te limity były dosyć surowe wtedy
żeśmy się pierwszy raz raz zmierzyli z czymś takim jak sen
tak jak to wrzucić i tak dalej pamiętam że popełniliśmy.
W którymś punkcie też bardzo duży błąd bo ja byłem z wtedy z
żoną tylko z żoną akurat bo mojacóra.

(32:00):
Yy. Nie mogła kolega był z rodziną
oni dojechali do nas do tego punktu i tam straciliśmy kupę
czasu na takim pikniku byliśmy po prostu w szoku no nasze
rodziny to posiedzieliśmy z nimii tak dalej zamiast zjeść
wykąpać się wyspać ewentualnie się przespać tam bo tam można
było to my najpierw żeśmy z nimiposiedzieli i w którymś momencie
ja się ocknąłem i mówię Daniel ale tu ludzie już weszli

(32:23):
oporządzili się przespali i wychodzą a my nadal siedzimy a
jeszcze potrzebujemy się zdrzemnąć i to to była taka
pierwsza taka lekcja. Duża lekcja tego że że jednak
trzeba się lepiej organizować. Suma sumarum ukończyliśmy mało
tego tutaj jeszcze jest yy taki temat z tym związanym my na
początku byliśmy zapisani jako para bo tam można było pobić
solo ale można było pobiec też jako para bo dlaczego tak się

(32:47):
zdarzyło dlatego że to ja załatwiłem pieniądze na start po
prostu firma nas wtedy moja wspomogła ale przy na 2 tygodnie
przed startem ja zbiegając ostatni raz ze śnieżki.
Skręciłem mocno nogę i na tyle mocno że miałem potężne obrzęk
nie mogłem wstąp dokończyłem trening też to było niepotrzebne
aczkolwiek wtedy jeszcze nie czułem takiego bólu dojechałem

(33:08):
do domu wtedy już mi zaczął się obrzęk już już już wieczorem nie
mogłem stanąć na nogę już zaczęła się panika na szczęście
we Wrocławiu mam fajnego zaprzyjaźnionego lekarza
ortopedy ale sportowego. Napisałem do niego on kazał mi
wysłać zdjęcia porobiłem zdjęciatej nogi dookoła i on do mnie
napisał Marek pijawki. Ja myślę matko sharlaton jakie

(33:31):
pijawki a on mówi tak znajdź kogoś kto się profesjonalnie
zajmuje pijawkami i tak było jeszcze poszedłem dla pewności
do zaprzyjaźnionego lekarza u siebie w mieście nie mówię
słuchaj ten gość kieruję napijawkiem mówi i bardzo dobrze
mówi zobaczysz i znalazłem takiego gościa niedaleko na
starszy pan. Z certyfikatami te pijawki

(33:51):
gdzieś tam przyjeżdżają nie wiemz jakiegoś specjalnego miejsca i
tak dalej obłożył mi tą nogę tymi pijawkami wytłumaczył mi że
nie wolno palić przy tym że nie wolno spożywać alkoholu bo te
pijawki nie chcą się tak zakotwiczyć i było tak że one
chyba miałem po 4 czy 5 na stronę potrzymał mi je do
momentu aż one się że tak powiemnajadły opatulił mi to takim

(34:12):
podkładem właśnie dla dla dla niemowląt.
I nie pamiętam czy 12 czy 24 godziny kazał mi być w tym
podkładzie. Ta noga mi mocno krwawiła mówił
żeby być na tym przygotowanym pamiętam jak żona mi zajmowała
temu opatrunek to ta krew tak śmierdziała jak zepsute mięso i
on mówił że to tak ma być ale jaKamil 2 dni później normalnie
chodziłem ten obrzęk cały zszedłzostały mi tylko takie znaczki

(34:35):
jak na Mercedesa po tych pijawkach ona jak się wyczynają
to jest taki delikatny dyskomfort poszedłem Jeszcze raz
do tego lekarza on mi wtedy tam fachowo tłumaczył że pijawki
oprócz tego że zabierają to co niedobre to zostawiają jeszcze w
tej nodze coś co tam nie pamiętam jak ta jak to coś się
nazywa ale pomaga nam. Tą nogę do końca wyleczyć i
naprawdę ja 3 dni później już noi mówię za 2 tygodnie
zastanawiłem się na swój specu bolało mnie wszystko tylko nie

(34:57):
to miejsce naprawdę ja też nie mam tu wierzyć i od tamtej pory
każdemu przy takich dużych obrzękach polecałem pijawki i
wiem że kilka osób było było teżu tego pana i im naprawdę
pomogło. Niesamowite a te pijawki skąd
przyjeżdżają wiesz tak. One przyjeżdżają z jakiegoś
facet jest gdzieś Zarejestrowanyno no jest ich tam kilkunastu w
Polsce on dostaje tych pijawek. Kilkaset powiedzmy rocznie i

(35:18):
koniec basta każda po użyciu jest neutralizowana w alkoholu.
To nie jest tak że ktoś poszedł nad rzekę wyłowił aczkolwiek
gość opowiadał mi o takich rzeczach że są tacy demokrążcy
którzy chodzą leczą ludziom żylak i jakieś tam różne
schorzenia i tam się dopiero dzieją różne cudami.
Ale to są z Polski pijawki czy z.
Polski z Polski z jakiegoś tam Instytutu i tak dalej oni tam by

(35:39):
o tym wszystko głęboko opowiadałtylko nie wszystko do dzisiaj
pamiętam nie. Myślałem że z jakiejś azji nie
nie. Nie nie nie wszystko było fajne
stąd no. Dobra to jest taka.
Jedna z ciekawostek że naprawdę tym sobie można pomóc no super.
No dobrze to ten duży pik i co ipo tym swój speku otworzyła ci
się jakoś głowa na większe rzeczy więc jakby poczułeś że
możesz wtedy. Na mecie swój speaka spotkaliśmy

(36:00):
się jeszcze z Polakiem który tambiegł z tomkiem i Tomek nam
powiedział że jest coś takiego jak to order jean mhm po
włoskiej stronie i tak dalej i tak dalej i no i co no internet
popisaliśmy popatrzyliśmy zobaczyliśmy że to też nie
przelewki że to jednak daleko odrogo wpisowe i tak dalej że to
znowu pobyt no i no i co no i zapadła decyzja.

(36:22):
Zbieranie na to wszystko no i zbieranie się tak trening
Jeszcze raz trening i wtedy też dużo mocno coraz więcej i tak
dalej po drodze gdzieś tam jakieś kontuzje już nie takie
głupie jak kiedyś tak takie bzdury typu nie wiem rozciąganie
się przed dzień przed startem i naciąganie czegoś tylko że po
prostu no nie wiem wydawało mi się że jak jak mam stanąć na
starcie nie wiem 330 no to muszędużo trenować no i i tak jak

(36:47):
wcześniej wspomniałem. Czułem się często bardzo
zmęczony ja miałem takie momentyże nie wiem zostawałem w domu.
Bo miałem dzień wolny czy coś takiego ja wstawałem rano że ona
wychodziła do pracy a ja czułem że się muszę jeszcze położyć bo
byłem taki zmęczony wtedy też jeszcze nie pilnowałem snu
chodziliśmy bardzo późno spać wcześnie dosyć żeśmy wstawali no
i wielu wielu wielu rzeczy nie te rzeczy nie były tak opanowane

(37:10):
jak teraz nie i tego wszystkiegosię uczyłem ale no jakże
zdecydowaliśmy się na taki duży krok kolejny no to wszyscy żeśmy
się przeorganizowali tak czyli żona mnie mocno na mnie
naciskała z jedzeniem ja mam jeden.
Znaczy no jeden ale może nie jeden ale duży problem z
jedzeniem właśnie. Ja Jestem zamknięty na wiele
rzeczy ja kiedyś jak byłem mały mama mi opowiadała że mnie źle

(37:31):
zaszczepiono tak ty tam okresoweszczepionki dla dzieci coś się
komuś pomyliło od tamtej pory miałem kłopoty duże zdrowotne i
bardzo wtedy podupadłem z jedzeniem dla mnie jedzenie cały
rok to była kanapka z pomidorem masło i pomidor mamy opowiadała
że kiedyś siedziałem na wigilii płakałem piłem oranżadę i jadłem
opłatek i płakałem że jak chcemykanapkę.

(37:51):
Z pomidorem którego wtedy nie było bo bo bo bo bo był grudzień
i nie chciałem nic innego tknąć później tam siedzi złapałem
złamałem na jakąś nie wiem sałatkę warzywną i tak dalej i
do dzisiaj mam tak że jem oczymaczyli popatrzę typu na przykład
nie wiem taki prosty przykład tomakowiec.
Ja potrafiłem kiedyś garściami suchy mak ale nigdy nie schnąłem
makowca bo on mi źle wyglądał i nigdy tego nie spróbowałem przez

(38:13):
ileś lat nie jadłem serników niejadłem warzyw nie jadłem nie
wiem jak mają żona gdzieś tam coś przygotowała bo moja żona
świetnie gotuje i lubi takie lubi eksperymentować gotuje
różne rzeczy tam wiesz ciecierzyca czy jakieś tam kasze
i tak dalej to u nas było od zawsze a ja nigdy tego nie
tykałem a mięso mięsa tak miałemtaki okres że.
Chciałem spróbować bez mięsa i wtedy też właśnie podupadłem

(38:35):
mocno że tak powiem na wynikach i tak dalej bo tak nie jadłem
mięsa nie uzupełniałem tego za bardzo o czymś no i byłem po
prostu wątły nie dość że poleciałam i wyniki w tak to
jeszcze byłem po prostu no wydaćbyło po mnie i czułem się słabo
te treningi to wszystko wychodziło słabo słabo i
musiałem do tego wrócić pomimo tego że i i zamawiałem jakieś
jedzenie i żona mi gotowała bo tak żeśmy się ratowali.

(38:57):
No ale co z tego jak ja nie dojadałem po prostu wtedy nie
zjadam i teraz i tak z perspektywy czasu mogę
powiedzieć że naprawdę wiele rzeczy Jestem w stanie zjeść ale
mam problem mam problemy na przykład na biegach jesteśmy we
Włoszech tak jest non stop makaron czy to tak zwanych
palento czy jak oni na tym mówiąi ja po drugim dniu już Jestem
już jest koniec tak nie mogę no i i to jest mój wtedy tam tam
potężny problem mhm. I w sensie nie jesteś się w

(39:20):
stanie zmusić nawet do jedzenia.Jestem jesteś wiesz.
Tam dostajesz nie wiem miskę makaronu i i sprite i to jest
tak za mamusię i łyk za tatusia i tak i tak po kolei tak na
chama bo wiem że bez tego. Nic z tego nie będzie powiem nie
ma przyjemności ale nie mam z tego przyjemności.
Amental jak wiadomo jest ważny. Kurczę to to rzeczywiście

(39:41):
przykład no ale dobrze czyli co zacząłeś pracować nad tym żeby
rozszerzyć tę gamy produktów które jesteś w stanie jeść tak.
Tak i zacząłem się zmuszać zacząłem próbować otwierać się
bo mówię ja nie największym moimproblemem było to że ja często
tych rzeczy nie próbowałem a jakmnie żona jakoś przynajmniej
przyrządziła to to się okazywałosuper zjadliwe są nawet teraz
jakieś moje ulubione dania no i mówię nigdy nie mam makaronów ja

(40:03):
byłem bardziej taki mączny w sensie ziemniak i tak dalej nie
wiem jak coś z mąki to to to byłmakaron taki ale do.
Nie jadłem jakiś sosu z makaronem i tak dalej bo mi to
nigdy nie smakowało nie jadłem każdy jadłem ryżu i tak dalej
teraz nie wiem ryż to nie problem makaron też już bym
potrafię jeść go sporo w różnychpostaciach bo mi tam że ona
zawsze coś przygotuje no i i i tutaj się zmieniło pod tym kątem

(40:26):
dużo i no i wiele się też zmieniło w treningu tak a to.
Powiedz jeszcze o treningu nadalpo tym swisie sam się trenowałeś
jeszcze. To jeszcze tak jeszcze później
trochę tak ale to było takie to była cały czas szło w kierunku.
Takiej takiej zajezdni to znaczyilość jak sobie wymyśliłem że
idę do siłowni. To ile tam miałem na dole bo

(40:46):
zrobiłem sobie na dole taką piwniczkę tam teraz mam bieżnię
z z trenażer kącik do ćwiczeń kącik tam z obciążeniami i tak
dalej to wiadomo martwe ciągi jak najwięcej na ramie coś
zarzucić i przysiady do bólu z jak największym ciężarem tu coś
podpatrzyłem tam coś podpatrzyłem to od wszystkich
ktoś brałem i to takie wiesz wychodziły półtorej godzinne

(41:07):
treningi i ja miałem problem żeby z piwnicy wyjść bo nogi
miałem tak skatowane na drugi dzień miałem bieg i tak dalej
jeszcze przykładałem już miałem rower wtedy zacząłem chodzić też
z żoną do. Naszych znajomych którzy
prowadzili treningi spinningowe także 2 razy w tygodniu
wrzucałem taką godzinę półtorej ale takiego naprawdę mocnego
spinningowego treningu i ja całyczas byłem takim warzywkiem cały

(41:28):
czas chodziłem taki jakby mnie ktoś nie wiem uderzył z tyłu
głowy i i później nie wiem parę dni przed startem odpoczywałem
ale w trakcie biegów mi to wychodziło ja po prostu czułem
się zmęczony ja tak samo czułem się zmęczony na torze pomimo
tego że trenował mnie już grzesiek do którego się
zwróciłem bo ja ja napisałem do grześka pod tym kątem.
Grzesiek ja potrzebuję świeżego spojrzenia na moje treningi.

(41:49):
No i grzesiek socząski. Cykl tabelka pokaż mi co
trenowałeś jak i tak dalej i takdalej i pogadaliśmy dogadaliśmy
się i on mówi o k spróbujemy no i spróbowaliśmy no i pierwsze
pamiętam te treningi które przychodziły od niego to ja
myślę matko boska co to za treningi 3 km no tak tutaj na
luzie tu na luzie tam na spokojnie i tak dalej tu coś ten

(42:11):
ja nie mogłem długo dojść do siebie ja cały czas myślałem że
świat mi ucieka i tak dalej ale myślę zaufam znam ludzi którzy u
grześka biegają nie wiem Marcin durkowski Dawid lulis i tak
dalej wiedziałem że oni mają super progres i tak dalej.
Próbowałem grześka już też jakiśczas i i i i rozmawiałem z
ludźmi którzy go znają no i myślę no nie no zaufam zaufam bo
sam nic lepszego nie zrobię czułem się bardziej wypoczęty i

(42:32):
tak dalej pamiętam był za w. Kontakcie z tymi zawodnikami
którzy u grześka też trenuje my.Jesteśmy teraz w tej takiej
słynnej pace z sobota to sobota i i tak coś tam wiesz u Dawida
byłem bo gdzieś tam mi się przydarzyła jakaś kontuzja a że
jeżdżę dużo po terenie to gdzieśtam się umówiłem do niego we
Wrocławiu Dawid to też świetny fizjoterapeuta.
I to to właśnie wszystko tak zaczęło się lepić w jedną całość
Dawid to biegać. Przy okazji fizjoterapeuta on

(42:53):
wiedział o czym ja do niego mówię ja też później mi się u
mnie w miasteczku trafił w świetny gość który mi pomagał
plus jego pracownica Magda oni Magda pomaga mi zresztą do
dzisiaj nie zawsze mogę pojechaćdo Wrocławia do Dawida bo mam do
Wrocławia 100 km i tak dalej także a na magdę mam że tak
powiem na telefon ona mi zawsze pomoże i i no i to wszystko
wtedy zaczęło się układać fajnieukładać no.

(43:16):
Ile się szykować do tora to był rok czy 2.
Nie no rok po prostu po tym swójspecu był to nie wiem powiedzmy
że to swiss speak był tak to byłpoczątek Września.
Wróciłem doszedłem do siebie wygrzebałem gdzieś tora
porozmawiałem zdecydowaliśmy i tak na przełomie roku
zdecydowałem że ten tor jednak będzie zaraz się pokazały zapisy

(43:37):
zapisałem się jak się dowiedziałem że że Jestem
przyjęty bo tam no w naturze jest też problem tam jest 1000
osób startujących ale ale no pretendentów jest powiedzmy
nawet z 2000 już się zaczynają losowania i tak dalej udało się
no i wtedy już tak mówię w pełni.
Zaufaniem do grześka po prostu słuchałem i i i trenowałem tak

(43:59):
jak on i no i wtedy cię też zaczęło urozmaicanie wtedy się
zaczął rower ale to nie było takie suche jeżdżenie to były
też treningi rowerowe które byłydla mnie całkowitą nowością to
mi też mega uzupełniło trening długie.
Były powiedz bo rower zazwyczaj oznacza niestety dużo godzin
tak. Czasami jest tak że grzesiek
napisze jak jest pogoda mówi spróbujcie bo nie wiem tak jak
teraz kończy się lato w sobotę jest okazja spróbujcie po 3 4

(44:22):
godziny ale jak ja mu napiszę żeja nie mam czasu to on mi też to
zmieni ja na przykład nie wiem. Sobie trochęroweru a trochę
czegoś innego albo nie wiem powie nie masz ochoty na na na
rower albo nie wiem nie masz sprzętu na rower w taką pogodę
to idź nad treking kto by kiedyśpomyślał że ja pójdę w niedzielę
na 3 4 godzinny spacer z żoną nie wiem po lesie albo pojadę w
góry gdzieś pochodzić na mnie wiesz ja bym tego w życiu nie

(44:42):
zaliczył do treningu a tutaj jest to zaliczane nie do tego
dochodzą też biegówki i z kiturybiegówki już że tak powiem w
biegówki bawiłem się wcześniej już sam bo po prostu z żoną
lubimy. Aski tury doszły no bo wiesz
zauważyłem u siebie że są jakieśtam zawody że że chłopaki jeżdżą
i tak dalej pojechałem gdzieś raz spróbowałem.
Zakochałem się a na a za trzecimrazem jak stałem na skiturach to

(45:05):
już wziąłem udział w wersji kaluu nas karkonoskim bo tam też
znajomi to organizują no i się zakochałem no i teraz już są
grane też z kitury. Super czyli multisportowo mega
już teraz jest tak tanie czyli jakiś basen wrzucasz jeszcze do
treningu. Nie wrzucam z tego względu że
nie mam basenu na miejscu basen mam tam nie wiem kilkanaście

(45:27):
kilometrów dalej w bolesławcu. Byłem tam kiedyś ze 2 razy na
saunie to to tam jest multum ludzi ja tak nie lubię teraz
mówię po tym wszystkim to się też tak zmieniło ja wolę teraz
ciszę spokój. U nas się zmieniło wszystko
łącznie z wakacjami kiedyś jak która była mała to jechaliśmy do
hotelu gdzie było mnóstwo zjeżdżalni i tak dalej i tak
dalej i koncentrował się a terazwszyscy razem która już ma też

(45:50):
20 lat. Jedziemy tam gdzie jest Cisza i
spokój możemy wrócić to samo miejsce 3 razy to nie jest tak
że ja muszę za każdym razem pokazać inny magnez wyjazdu i
tak dalej nie mamy swoje ulubione miejsca nie ukrywam że
dużo rzeczy jest też pode mnie tak bo mamy duży bieg układamy
wakacje ja muszę mieć gdzie trenować i tutaj cały czas ta
układanka jest układana pode mnie ale tak się dogadujemy że

(46:14):
wszyscy nie nie nie wszyscy są zadowoleni.
Fajnie czyli gdzie lubicie jeździć powiedz nie wiem na
przykład. Ostatnio 2 czy 3 lata
spędziliśmy w Chorwacji bo wszystkim się tam podoba w tym
roku co prawda córa z nami nie była bo pojechała pierwszy raz
już sama ze znajomymi na na na wakacje ale my byliśmy w w tej
samej okolicy no ale tak na bagażniku 3 rowery bo ta gra ja
z żoną rano na MTB delikatny gdzieś tam rano przejażdżki nie

(46:36):
wiem śniadanko gdzieś na brzegu morza później powrót do domu.
I tak dalej jak trzeba było zagrać szosą jak tu grzysiek
mówił 3 4 godziny to ja sobie wzdłuż adriatyku pojechałem
gdzieś dalej tylko jeden minus jest taki że na tej takiej
głównej powiedzmy drodze no chorwaci jednak nie za bardzo
zwracają uwagę na rowerzystów jadą tak na na milimetry ja ja
ja nie ja przyznaję że ja generalnie nie czuję się tak

(46:57):
najlepiej nie lubię cały czas mam obawy i to to mnie
troszeczkę stresuje lepiej jest się gdzieś wypuścić tam
troszeczkę dalej gdzie jest gdzie jest trochę troszeczkę
mniejszy ruch no i treningi biegowe tak ja daję znać
grzeszkowi gdzie Jestem mówię słuchaj mam za plecami góry i
tak dalej. Pach i a.
Jeśli podoba ci się ten podcast Dołącz do grona patronów na
patronite PL ukośnik Black hat ultra stajesz na starcie tora

(47:22):
330 rozumiem tak. I jak on się różnił od swój
speak'a znaczy. No druga strona wszystko bardzo
podobnie bieg reklamowany jako no no no coś pięknego w sensie
takim nie wiem organizacyjnym i tak dalej i ja też nawet po
ukończeniu tego biegu tak cały czas uważałem czyli tak.

(47:44):
Dobre punkty. Mm.
Ja nie patrzę na to przez pryzmat swój tak bo mi tam może
makaron nie smakował i tak dalejale ludzie którzy mówili tam
wszystko było generalnie idealnyja tutaj też apeluję często
zwracam uwagę na to u nas ludziom żeby nie narzekali na
organizację biegów u nas bo płacimy relatywnie niewielkie
pieniądze a a a a są takie biegiktóre u nas słyną z tego tak że

(48:07):
jest przepyszne jedzenie są super wolontariusze organizacja
jest petarda oznaczenie tras i tak dalej i tak dalej.
Tam tak było momentami po włoskutak oznaczenie było trochę go
nie było w jednym miejscu zjadłygo krowy bo tam są takie
chorągwie chorągwieweczki albo go zadeptały albo ktoś zapomniał
albo może turyści zjedli i tak dalej mówię z jedzeniem ja nie
mogę narzekać bo było go dużo było różnie.

(48:30):
Mm inni ludzie chwalili to ja jateż nie powiem złego słowa mimo
że nie pasowało ale było go trochę organizacyjnie uważałem
też że jest wszystko super i ja też bazowałem na tym co
opowiadał mi następny gość tego podcastu czyli Paweł ścióra
który tam był i zjadł tam zęby też Marcin szymik mi dużo
opowiadał bo on razem z Pawłem byli chyba ze 3 czy 4 razy na

(48:50):
samym torze a a po 2 czy 3 razy próbowali grassiera.
No i co no i wspominam go bardzodobrze i organizacyjnie no i
przede wszystkim no no no no. To tam być tam w tych Alpach i
tak dalej to wszystko co zobaczyłem znowu to przeżycie
tych kolejnych nocy tak z tym z tym niedospaniem i tak dalej w
życiu nie myślałem że mój organizm jest w stanie to

(49:11):
wytrzymać bo ja na tym torze zwykłym to przespałem chyba 8,5
godziny ja mam moim największym problemem jest to że ja nie
potrafię zasnąć w miejscu gdzie jest dużo ludzi gdzie ktoś
chrapie jest głośno i tak dalej no i po prostu panikuje panikuje
że że zaśpię i tak dalej i i to to.
Jak sobie radzisz z tym snem szukasz jakiegoś spokojnego
miejsca czy. No nie ma takiej możliwości bo

(49:33):
jest powiedzmy jakaś hala no gdzie jest wyznaczone miejsce do
spania i idę tam i się męczę sięokazuje siedzi.
Obok i gada na przykład tak. Albo się pakuje i ma i ma
wszystko w reklamówkach no i nicsobie z tego nie robi zwracasz
mu uwagę na ciebie patrzy i jak naj zatyczniej do uszu
próbowałem ale to wiesz jak jak jesteś uczulony to wtedy
wszystko przeszkadza no i i mówię i przede wszystkim ta
świadomość tego że ja zaśpię takśpię na wznak z telefonem tutaj

(49:56):
na klatce. Spanikowany co chwilę się zrywam
miałem też takie przypadki że wychodziłem za wcześnie bo się
bo się obudziłem i wydawało mi się i po prostu.
Często było tak że się męczyłem to nie był sen i odpoczynek
tylko męka ale zawsze poleżałem zawsze te nogi odpoczęły zawsze
wrzuciłem sobie jakąś torbę pod nogi no.
I zamknąłeś to oczy tak. Tak i co by nie mówić chwilę
odpocząłem ale jeśli chodzi o sam sen no to to ze snem nie

(50:18):
miało to za dużo wspólnego no i to też wychodziło później był te
tam na na na to że był też taki moment że po prostu musiałem się
położyć w trawę tak na 20 minut bo byłem już tak złamany że że
spotykałem się o własne nogi. Ale odżyłem w tej trawie się
zdrzemnąłem 20 minut no i wstałem i myślę no żyjemy nowy
człowiek. Jak.
Tam z pogodą było znośnie wtedy jeszcze tak było tam pierwszą

(50:43):
noc nawet delikatnie gdzieś nam tam przyprószył śnieg ale było
tak podejście ich było lajtowe pamiętam że było gdzieś jakieś
miejsce gdzie gdzie miał być ratownik on tam był ale mówił
tylko po włosku. I jak coś miał pomóc to tam nie
bardzo pamiętam też cenne wskazówki Pawła ale to już to
już to już się tyczy 400 pięćdziesiątki to już odbiegłem

(51:03):
trochę za lekko. Generalnie podsumowując świetny
bieg bardzo egzotyczny ludzie byli z całego świata tak jak nie
wiem na u TMBI tak dalej sn widać że znali mocno ten bieg
niektórzy już byli kilka razy cała otoczka to kurmey i tak
dalej ten no bajka bajka fantastycznie wyjechałem stamtąd
z takim bagażem doświadczeń i i mega zadowolony że mi się udało

(51:25):
fill na na na mecie jak się spotkałem z Pawłem sn bo ty w
ogóle się okazało że jak ja dojeżdżałem na sn na na na na
swój bieg to w ten sam dzień sn już startował właśnie Paweł
ściebura i Marcin Szmit. Na na na tak ja im jeszcze
dowoziłem marcinowi jakieś rzeczy i tak dalej tak Andrea
podawała mi jakieś rzeczy dla Marcina ja mu dowoziłem tak bo
on chyba tam rozwalił jakieś buty i tak dalej i i to byłem

(51:47):
dla nich w nich wpatrzony po prostu jak jak swoich bohaterów
i tak sobie już wtedy myślałem że no że kurde to jest coś
nieprawdopodobnego ale powiem ciszczerze że ja nie biegłem tego
tora z taką myślą że muszę zrobić ten wynik na 450 chyba
też cały czas myślałem że to jest nieosiągalne ja go biegłem.
I cały czas myślałem tylko o tymżeby go ukończyć biegło mi się
go dobrze i bym go spokojnie bezżadnego podpalenia no mówię

(52:09):
spałem tak jak mi się udało albonie spałem ale odpoczywałem.
Jadłem w tych 2 czy 3 miejscach 3 spotkałem się z żoną bo
oczywiście żona była ze mną i i rodzina tam mocno mi pomagały no
mówię wtedy też przeż już może nie schodziły mi paznokcie
paznokcie zeszłym razy w życiu właśnie na swój specu z tego z
prostego względu że miałem buty minimalnie tylko za duże i

(52:33):
jednak te mega mega strome no minimalnie tylko za duże bo mega
te strome ten to jednak dobijałymi palce a później się już
nauczyłem tego odpowiedniego sznurowania te buty jednak
troszeczkę większe żeby. Palce nie dobijały i od tamtej
pory już nie miałem takich problemów chyba że gdzieś nie
wiem przeczytałem mocno paznokciem no i no wiele rzeczy
stamtąd wyniosłem tak wiedziałemco mi trzeba czy go nie
wiedziałem że jednak muszę się posiłkować trochę żelami ja nie

(52:56):
mam problemów żelami mogę i przyjmować długo wiadomo że
później mnie zaklejają ale jednak Jestem w stanie je
przyjmować i. Opowiedz jeśli chodzi o głowę
jak miałeś już to doświadczenia z pixem i stałeś na torze jak
sobie ty w ogóle myślisz w głowie.
Jak budujesz main cyt żeby ukończyć bieg czyli czy ty na

(53:16):
przykład bierzesz pod uwagę że możesz zejść z trasy czy nigdy
nie bierzesz czy na przykład. Liczysz tylko yy na to żeby
dotrzeć do kolejnego punktu czy jednak wizualizujesz sobie metę
cały czas jak jak jak ty mentalnie się przygotowujesz
przed biegiem i w trakcie tego biegu jak sobie to rozgrywasz.
To tak jeśli chodzi o to czy czyczy ja biorę w ogóle pod uwagę

(53:37):
zejście z trasy to tak nauczyłemsię teraz tego że nawet w tym
roku na na śnieżce. Zszedłem z trasy z tego względu
że. Chciałem pobiec mocniej już pod
kątem wyjazdu do Włoch tak chciałem po prostu dać z siebie
troszeczkę więcej może nie na maksa ale troszeczkę więcej bo
chciałem zobaczyć. W jakim w jakim jest tym

(53:57):
momencie a a po prostu od samegostartu coś było ze mnie tak to
nie był kompletnie mój dzień biegło mi się fatalnie czułem
się jakbym już miał w nogach ze 100 km i łudziłem się jeszcze
przez pewien okres że że się przełamie że wszystko się odbija
ale po drugim po drugiej rundziejak dotarłem z kotłą omniczki
wyszedłem koło śnieżki to po prostu postanowiłem że schodzę
bo to nie było sensu to było to nie wiem ja bym się wykończył

(54:21):
chyba tamtego dnia i psychiczniei fizycznie bo nic mi nie szło i
to uważam że to było bardzo słuszna decyzja decyzja.
Z drugiej strony mam może nie kłopot ale znowu ja się tak
nastawiam psychicznie dobrze i niedobrze na na te duże takie
wyjazdy tak czyli na tora że czybiorą pod uwagę biorę bo wiadomo
ja się liczy z tym że mogę doznać jakiejś kontuzji że różne

(54:44):
rzeczy się mogą wydarzyć i i i wiem że mogę generalnie zejść
ale walczę do końca czyli tak jak mnie coś tam pobolewa to
kompletnie to. Staram się zlekceważyć albo
jakoś nie wiem wyłączyć albo sobie po prostu z tym poradzić
tam jakieś odciski nie wiem paznokcie i tak dalej.
To to nie nie przeszkadza mi kompletnie bo ja sobie po prostu
z tym radzę już nam na miejscu inie wiem mam takie momenty że

(55:06):
myślała boże po co mi to i tak dalej i tak dalej ale staram się
szybko od tego uciekać tak biegnę od punktu do punktu i tak
jak mówisz żartuję się różnymi rzeczami nie wiem ratuję się tym
że myślę o tym że że będzie metaże jednak to zrobiłem że cały
rok się do tego przygotowywałem wracam do przeszłości czyli do
tego całego okresu przygotowawczego bo to mnie w
sumie cieszy chyba z tego okresunajbardziej to jest taki proces
to jest coś co. Wszyscy przeżywamy tak zbliża

(55:29):
się ten okres nie wiem zostaje miesiąc do startu już żona mi
coraz częściej podpowiada szykujsię układaj sobie pomału rzeczy
bo później na ostatnią chwilę jest coraz większa panika jest
lepiej odpoczywaj więcej. Uważaj na siebie i tak dalej i
tak dalej i tam już w trakcie tosamo my jesteśmy strasznie
rodzinni ja startuję to moje dziewczyny płaczą bo się
przejmują ja ja proszę Jerzy jakjadą do mnie do punktu i

(55:50):
dojeżdżają później do domu żeby dały mi znać bo ja się martwię
czy one dojechały tak bo czasamimuszą gdzieś wyjechać dalej ten
staram się usadowić wieś w takimmiejscu że miały mniej więcej
równy dojazd tak żeby nie wiem po 100 km powiedzmy do punktu i
tak dalej ale też dojazdy są różne.
I też się o tym martwię no dziewczyny się ze mnie śmieją że
ja potrafię zadzwonić do nich albo one do mnie.

(56:10):
Pytałem się mnie czy wszystko w porządku a ja się pytam czy
jadły. Marta mówi o czym to rozmawiasz
z nami a ty jadłeś spałeś i tak dalej ja mówię u mnie wszystko
ok jak was pamiętajcie zjedzcie odpoczywajcie i tak dalej nie
jeździcie Marta nie jak jeździszautem to uważa Julia pilnuj
Marty i tak dalej one się zawszezawsze nabijają albo nawet żona
moja parę razy jak byliśmy gdzieś ze znajomym i tak dalej
mówię zobaczysz zadzwonimy terazdo Marka on się zapyta czy już

(56:32):
żeśmy jadły. No tak ale to jest też dla
ciebie jakaś odskocznia żeby niemyśleć o sobie prawda na.
Przykład jest jest jest jedną z takich rzeczy które mnie bardzo
stawia na nogi bardzo mi pomaga to jest to że ja zawsze biegnę.
Ze zdjęciami swoich rodziców którzy byli moimi największymi
kibicami a szczególnie mama bo mama moja zmarła niedawno tata
trochę wcześniej i to co mi się zawsze podobało i moi rodzice

(56:54):
byli starsi ale moja mama zawszemnie dopingowała nigdy nie było
czegoś takiego że ona synku po co ci to tyle kilometrów w
górach ona była zawsze dumna onasię zawsze cieszyła ja do
dzisiaj mam takie coś że ja kończę bieg i potrafię złapać za
telefon bo chcę zadzwonić do mamy.
Tak tak się to przyjęło bo znowumoja teściowa to ona Marek po co
ci to ale to już było ostatnie raz i tak dalej ale tego

(57:15):
strasznie nie lubię tak samo jakciocia ja wiem że one się
troszczą o mnie no ale to generalnie mnie mocno denerwuje
ja lubię sobie spojrzeć na te zdjęcia tak ja sobie mam gdzieś
gdzieś ukryte najczęściej gdzieśtu we frodkę patrzę i to mi
dodaje siły. Ja się tego nie wstydzę to mnie
bardzo buduje i mówię sobie że robię to dla nich i i i też dla
siebie przede wszystkim no i i to mi pomaga to mnie pcha.

(57:35):
No dobrze a jak na przykład na tym krecie musiał musisz zejść
bo coś to jak się potem czujesz jak się czułeś.
Kreta przeżyłem mocno tak dotknął mnie mocno ale nie
dotknął mnie tak mocno jak w tymroku tor to znaczy tak no ja
byłem super przygotowany tego kreta.
Czułem się świetnie miałem na niego patent wiedziałem że
zacznę spokojnie aczkolwiek możeto się nie podobało radkowi

(57:59):
Radek ma trochę inną filozofię bo on twierdzi że my się
wleczemy i tak dalej ale to tak miało być ja miałem dobrze
zacząć system miał się że tak powiem rozgrzać.
I miałem docisnąć dziwnym problemem dla mnie było to bo
nawet pamiętam że mówiłem ci o tym tam pod śnieżką że zaczęły
mnie boleć trochę czwórki ale ale wtedy się też zaczęła u mnie
jakaś taka zmiana ja zauważyłem że od tego momentu na krecie jak

(58:22):
nie pilnuję od początku dobrze nawodnienia a tak było właśnie
od sobótki do Świdnicy gdzie było płasko było dosyć ciepło
tam a ja piłem mało i jednak sięwypłukałem i te czwórki mnie
zaczęły boleć ale to ja te czwórki wiedziałem że ja Jestem
w stanie je wytrzym. Ale później doszedł mi właśnie
tutaj ból przy przy przy piszczelu tego ścięgna i on mi

(58:44):
się znowu tamściągnął mi się znaczy to nie to samo nie ta nie
ta noga i tak dalej ale ona mi się nie wiem Dlaczego nie
potrafię sobie wytłumaczyć no ale tak się stało i ona mi się
po prostu zapaliło dziewczyny mnie tam ratowały ja leżałem
wtedy był akurat taki moment że ja miałem odpoczywać te 2
godziny to leżałem w układach z zimnym i tak dalej ale nie było
szans ja wyskoczyłem z tego samochodu też przykucnąłem nie
mogłem stopnąć na tą nogę. Byłem załamany ja wiedziałem że

(59:06):
ja Jestem w stanie wytrzymać powiedzmy ze 100 km ja bym to
zrobił na jednej nodze podpiąć ale tu nie o to chodziło i to w
sumie moja żona do mnie mówi Marek to nie ma sensu jest 200
km ponad do mety będziesz człapał to mówi nic się nie da
tylko tyle że rozobnież no i z wielkim bólem serca.
Ale zszedłem no mówię wtedy mocno to we mnie uderzyło do
tego stopnia że pamiętam późniejzadzwoniłem do radka i mówię

(59:27):
Radek czy jaka jest szansa żebymsię dostał w przyszłym roku bo
ja muszę ja wiem że dam radę i tak dalej no Radek mówi no co to
przebiegi 100 pięćdziesiątkę bądź w trójce no i co ja myślę
no tak z tymi ścigaczami to będzie raczej ciężko ale suma
sumarum gdzieś biegłem później ultra kotlinę tak chyba tak
jesienią. 100 czterdziestkę no ichłopcy z kreta mieli punkt na

(59:50):
Górze szybowcowe. No i podpuścili mnie i mówią
zapisu się Marek to ja mówię alejest w ogóle sens mówię ja mam w
ogóle szanse chociaż wiedziałem że Darek Rewers raz nie ukończył
i dostał szansę na drugi rok i tak dalej no i nie ukrywam że
tym się też łudziłam dlatego teżaplikowałem www.tym roku na
wiosnę ale no się nie udało te kryteria ta burza cała w koło

(01:00:11):
tego tam było dużo zastrzeżeń tak że niby punkty mają być
takie bo najdłuższe biegi i tak dalej później Radek to tłumaczy
no ale nie chcemy tych takich długansów bo oni się wleką
wolimy jak walczą. Na to im inni Goście odpowiadają
no tak ale ci co często są na pudłach na osiemdziesiątkach
mają problem z ukończeniem no i tutaj jest takie.
Tak tak tam jest dużo dyskusji na temat tych tego przyjmowania

(01:00:33):
na kreta co też moim zdaniem stanowi o tym że wiesz no mówi
się o tym że to jest bieg kultowy i że się ciężko dostać i
to po prostu jest pewną atrakcjąrównież chociaż nie wątpię że
ultrasi niektórzy się strasznie wkurzają.
No tak no tak tym bardziej tym bardziej ale moim zdaniem
kurczę. Ale takie prawo organizatorom

(01:00:56):
takie. Decydują tak ale to nie jest
jakby koniec jeszcze możesz spokojnie ja bym na twoim
miejscu co roku próbował ale. Szczerze czy nie po tym roku się
poczułem trochę trochę urażony bo tak ja odebrałem wrażenie że
chłopcy mnie tak jakby wciągają w to Marek zapisu się jest
szansa i tak dalej po czym ja trafiam na listę rezerwową na
ostatnie miejsce nawet mi nie dali szansy tym dając mi na

(01:01:16):
ostatnie miejsce żebym wystartował w tym krótszym
krecie i udowodnił że Jestem w stanie a ja brałem to pod uwagę
żeby na tą 100 pięćdziesiątkę się przyszykować i pobiec to
mocniej. No i tak mówię to mnie
troszeczkę tak uraziło wiem mam 2 kolegów którzy powiedzieli
nigdy więcej nie zaaplikujemy bosię po prostu tam była
niepotrzebna z ich strony pyskówka też z radkiem i i
powiedzieli nie Kret nigdy świetnie się zachował kuba orłów

(01:01:39):
który się nie dostał ale on super to opisał jak on to widzi
ze swojej strony grzecznie i takdalej i powiedział po prostu
dzięki trudno rozumiem albo nie rozumiem ja mówię.
Mam trochę uraz bo mówię no tu mnie Radek trochę podpuścił
trochę mi zablokował start w tymżeby mu udowodnił aczkolwiek
wątpię bo 150 a 300 z hakiem. To jednak jest spora różnica nie

(01:02:02):
wiem czy by mi się udało pewnie nie gdzieś zameldować pierwszej
trójce na tym krótszym krecie janie mówię że nie nie mówię że
nie może przejdzie do przyszłegoroku ja Jestem w stanie tak
Jestem w stanie. Udowodnić że jednak Jestem w
stanie to jakoś tam przyzwoicie ukończyć mówię wtedy był taki
Plan prosty przykład ja zacząłemz Arturem padewskim który
skończył na trzecim miejscu i i ja ja my żeśmy się nie zgadywali

(01:02:24):
absolutnie ale ja wiedziałem że ja zaczynam spokojnie Artur
zaczął mi bardzo Artur pasował my do dzisiaj mamy kontakt to
jest świetny gość świetny naprawdę gość.
Yy troszeczkę jego tempo na początku było dla mnie ciutkę za
wolne męczyłem się i byłem chwilkę dosłownie przed nim no
ale później wszystko się zaczęłood odwracać bo ja miałem
problemy te z tymi czwórkami tamta noga mi zaczęła dokuczać

(01:02:46):
Artur mnie wyprzedził no i w którymś momencie ja musiałem się
wycofać ale jego historia tym spaniem tam w tym w jaką
potrzebował dłużej jak on dzwonił do tego gościa przy
mojej żonie i mówi proszę pana ama pan jakiś law on mówi proszę
pana ja mam tu łazienkę to się można wykąpać ja mówię o KOK ale
ja potrzebuję wie pan się opłukać na dworzec tego błota
dopiero wtedy wejdę i tak dalej sobie tam tłumaczyli.
To moja żona mówi że to była to było coś pięknego to było 10

(01:03:08):
minut takiej rozmowy facet facetowi się chyba wydawało że
rozmawia z jakimś kosmitą i dzwonię jakiś wariat chcę blisko
pokój chcę żeby było ciepło żebysię wyspać a gadam i tu o
jakiejś wodzie z zeszlaufa na dworze no tak że to to było coś
dobrego. To ładne no nic życzę ci żebyś
się na tego kreta się kiedyś dostał a powiedz mi bo to też
mnie interesuje zawsze tak zboczyliśmy trochę na tego kreta

(01:03:29):
ale nie chcesz po prostu kreta zrobić sam.
Bez zawodów ty też o tym. Myślę pomału no na razie wiesz
tak na razie Jestem pochłonięty tym że masz wspaniałą żonę która
cię suportuje. Bo mamy też taką wspólną
koleżankę która też bardzo chętnie się do tego angażuje Ewa
zawsze Jestem też jak trzeba koło mojej żony był nie wiem
były dziewczyny w tym roku we 2 ze mną na biesie super min tam

(01:03:51):
też żeśmy sobie radzili i pomagały mi Ewa jest znowu taka
Ewa też saportowała w tym roku też Daniela plute.
Który w tym roku też był przecież na pudle creta i ona
sobie super z takimi rzeczami nadziewa jest techniczna Ewa
fajnie szacuje czasy i tak dalejEwa sobie świetnie radzi z
mapami i tak dalej także też była ze mną na biesie w tym roku

(01:04:11):
także mówię team jest genialnym myślę rozmawialiśmy już kiedyś o
tym czy tam o GS czy o GSB to takie na razie było gdybanie na
razie że tak powiem plany się same układają tak był tor był
drugi teraz był trzeci. No i.
I. No dobrze zrobiliśmy wielką
pętlę przez kreta a jeszcze chciałem się ciebie dopytać o o

(01:04:33):
tora jak procentowo wygląda bieganie dochodzenia i
podchodzenie czy czasem podbiegasz chyba nie podbiegnie.
Nie nie nie podbiegasz a jak. Zbiegasz to co pewnie
spokojniutko. Zbiegam i i i to co płaskie
staram się biec bo naprawdę limity są dość surowe.
To wszystko też zależy jeszcze od pogody i tak dalej początek

(01:04:55):
mam taki że takie delikatne podbiegi to staram się ale tak
bardzo pomału i to naprawdę delikatne żebyśmy się dobrze
rozumieli ale wszystkie podejścia staram się wchodzić
równo też spokojnie. Bo widziałem Goście mówię ten
tor mi pokazał tam jednak było dużo versus swiss speak to tam
jednak było dużo więcej zawodników tutaj dużo dłużej
żeśmy się rozciągali tam potrzeba było powiedzmy z 2 doby

(01:05:17):
żebyśmy już byli tak solo nie nasweetku to się wydarzyło
szybciej i widziałem gości którzy zaczynali trochę mocniej
widziałem co się z nimi dzieje po 2 3 dobach jak oni giną jak
jak po prostu są wycieńczeni jaknie wiem tamci zbiegali za mocno
mają zabite czwórki albo tamci nie wiem dobrali źle buty i mają
skończone stopy. Ja Jestem też taki zawsze taki
byłem ja się nie wiem zawsze byłem.

(01:05:39):
Otwarty na to jak się komuś coś jakaś krzywda dzieje zawsze się
zatrzymywałem nie wiem jak zwierzę było potrącone jak koty
były w stawie przez kogoś topione i tak dalej mam to do
dzisiaj to tak mi zostanie ja się też zaczynam jak ktoś ma
jakiś problem tak ktoś siedzi i grzebie przy stopach ten ja nie
mam problemu żeby komuś zakleić przykleić plaster żeby komuś coś
podać żeby się zapytać i tak dalej to mi nigdy nie stanowiło

(01:06:00):
dla mnie żadnego problemu jaki gdzieś z kimś biegnę to szukam
kontaktu. Jak ludzie szukają to ja Jestem
też chętny na to żeby takie kontakty nawiązać i i.
I i no tak tak po prostu mam. Biegnę to co się da pobiec
podchodzę staram się podchodzić równo te podejścia momentami są
zabójcze tak czyli ciągną się kilometrami albo godzinowo i i

(01:06:22):
mówię no swiss speak i tor to jest coś podobnego to się wiele
nie różni to jest jednak powiedzmy druga strona alp i i
te biegi 2 ze sobą można porównać.
Jeśli chodzi o organizację to też bardzo fajna nie mam tutaj
za wielkich zastrzeżeń jeśli chodzi o tora ale to już jest
też taka machina tak jak rozmawiałem z Pawłem czy z
Marcinem. Z roku na rok to się robi coraz

(01:06:45):
większa impreza coraz bardziej komercyjna i i i dużo się
zmienia dużo się tam zmienia w sensie takim że przestaje być
taka mała lokalna dla mała lokalna i są takie.
Trochę. Właśnie właśnie właśnie ta siłą.
Rzeczy a myślisz że swój speaks jest jeszcze taki mniejszy i
taki bardziej kameralny czy. Nawet jeśli jest to starają się
chyba nie być ciągną do siebie ludzi teraz organizowali tego

(01:07:08):
swisp 660 mhm ja się na niego też.
Zakwalifikowałem ja tam aplikowałem tak w tamtym roku
się okazało. Że oni wymyślili taki czelencz
czyli tak ten swiss speak który jest normalnie ale najpierw
wymyślili że trzeba dobiec jakbyna start czyli te 300 km w
przeciwnym kierunku trzeba dobiec na start i to już miało
być teren trasa nieoznakowana i tak dalej i później z tamtymi

(01:07:30):
zawodnikami wystartować w drogę powrotną i tylko że to wyglądało
w ten sposób że oni ogłosili za nabór trzeba było tam napisać
CVI tak dalej i tak dalej. Dostawało się hasło że się
jesteś przyjęty no i. I informacje że 1 listopada
będzie wiadomo coś więcej no i ok ja się dostałem wiedziałem że

(01:07:51):
dostał się Kamil nie Kamil tylkoKrystian Pietrzak nie wiedziałem
o radku dyfecińskim który się dostał o tym się dowiedziałem
dopiero tutaj jak byłem na sztafecie górskiej no i co no i
dostałem się czekam do tego 1 listopada przychodzi 1 listopad
tyk wpada jakaś informacja od nich ja wchodzę w link a tam
pierwsze co to zapłać 1500 € wpisowego.

(01:08:11):
A druga część trasy to my wam damy znać w grudniu bo jeszcze
trwają ustalenia to będzie ustalane z biegaczami i tak
dalej i tak dalej i ja wtedy postanowiłem że no może nie od
razu w tej samej chwili ale powiedzmy po po po kilku dniach
że ja jednak rezygnuję bo. 660 to jest powiedzmy nie wiem 2
tygodnie biegania niespełna pluspobyt tam przemieszczanie mojej

(01:08:33):
żony praca ja pracuję w korpo nie miałbym problemu ja mam
tutaj moich włodarzy po mojej stronie na pewno bym sobie z tym
poradził ale moja żona znowu ma własną działalność.
Kosmetyczną problem z klientkami. 2 tygodnie jednak
tam pobyt przemieszczanie się wiesz to trzeba najbardziej
przeszkadzało mi to że ja nie wiem jaka będzie ta pierwsza
część trasy a tam trzeba organizować noclegi pobyty i tak

(01:08:55):
dalej i tak dalej to był i to był problem i z perspektywy
czasu uważam że zrobiłem dobrze bo później jak się zgadałem
właśnie z radkiem deficyńskim i on wystartował tam to tam do
końca było zamieszanie ta pierwsza część trasy cały czas
była niejasna to się nie wyjaśniło do grudnia oni tam
cały czas niby rozmawiali z zawodnikami to się też podobno
okazało nieprawdą tam się. Pani że luka papi będzie jakiś

(01:09:17):
tam w tym żyli nie nie może nie żyli w tej komisji która będzie
to ustalała suma sumarum Radek mi mówił sztafeta górska jest
chyba w kwietniu a on mi czy w marcu a on mi mówił że on dalej
nie wiedział nic o tej pierwszejczęści też był podenerwowany bo
mówi wiesz też mamy wyjazd ja jadę zawsze z rodziną dalej nie
wiem gdzie mają spać po drodze itak dalej jak mają mnie
supportować no i i i później jużw trakcie samego biegu tam

(01:09:40):
wyniknęły jakieś problemy fakt że tam się też zamała pogoda oni
coś tam zmieniali ale jak dotarli na.
Że tak powiem drugiej pętli to się okazało że mieli kto dostał
wcześniej miał więcej odpoczynkuwięcej czasu na odpoczynek
później się okazało nie rozmawiałem z nim po biegu że
mieli jakiś dobieg 40 km żeby dobiec gdzieś na start i tam
takie masło maślane widziałem tylko wpis radka jak ukończył że

(01:10:03):
miał duże zastrzeżenia organizacyjne nie mówię przyznam
się szczerze że nie zadzwoniłem do niego nie zapytałem o
szczegóły ale ja z perspektywy czasu nie żałuję może jeszcze
się. Kiedyś o tym pomyślę ale
pierwsza. Edycja pewnie on się też dużo
uczyli nie. Inaczej na pewno na pewno na
pewno ale ale widzę też że jeśliwracamy do tematu tego że się
ciągną do siebie ludzi zapraszają zaprosili zwycięzcę z

(01:10:25):
tamtego roku z thor deg laser tego Szwajcar zaprosili lucke
papiego czyli dążą do tego żeby jednak jak najwięcej ludzi do
nich przyjeżdżało no tak. I żeby przyjeżdżali też szybcy
zawodnicy żeby to było atrakcyjne.
Gdzieś tam. Zrozumiała rzecz gdzieś tam
zrozumiałem ale. Z drugiej strony szkoda trochę
tego ducha tej kameralnej imprezy prawda no właśnie.

(01:10:46):
No co poradzi wtedy akurat jak my byli byliśmy to było tak
pamiętam że na starcie tego dużego sis speaka to nie było to
nie były takie to nie było TMBE to było właśnie było tak
kameralnie było widać kibiców było widać zawodników była jej
garść i było tak super były fajne punkty były w punktach
byli ludzie nie było nas tam jakoś multum żeby człowiek nic
nie widział czy nic nie zobaczyłci ludzie niektóre punkty.

(01:11:09):
Po prostu wyśmienita aż ciężko było stamtąd wyjść ja pamiętam
te obory gdzieś tam wysoko w górach i wychodzi gość ubrany w
jakimś takim lokalnym stroju czyma taki potężny ser zagrzał go
wcześniej na takim grillu i takim nożem to rak lech bo się
nazywa czy coś tak ci go grz na talerz on ci po prostu spływa do
tego kilka ziemniaczków i ty jesteś w niebie wygłodniały

(01:11:29):
wcześniej jesteś jakąś miskę makaronu bez niczego to to to to
była po prostu petarda no to. Magia no właśnie powiedz jeszcze
słówko bo na tym torze jest rozróżnienie masz.
Punkty normalne i masz tak zwanebazy życia ile jest tych baz na.
To że jest yy 3 bazy życia 3. Bazy i to są co takie większe
bazy właśnie gdzie możesz mieć pomoc lekarstw zbiegaj.

(01:11:50):
Się gdzieś powiedzmy trochę niższy do jakiegoś miasteczka to
jest najczęściej jakaś hala sportowa.
Jest tam miejsce do spania jest tam pomoc lekarska jest tam
lepsze jedzenie i tam jest przepak nie tam jest możliwość
wykąpania się i i jest to generalnie dobrze zorganizowane
ja przyznam się szczerze że na tych w tych bazach życia nie
korzystałem za bardzo z z z jedzenia z tego względu że no ja

(01:12:11):
była akurat u mnie rodzina i ja już wtedy raczyłem się swoimi
rzeczami ale kąpałem się tak odpoczywałem tam w zależności od
etapu nie wiem 2 3 półtorej godziny.
No i korzystałem z tej pomocy lekarskiej z tych tych takich
magicznych plastrów które tam jak oni fachowo przykleją na
stopy to jesteś w stanie późniejjeszcze dużo dużo nawet Kasia
kiedyś opowiadała solińska żona wie że musi pójść do medyków bo

(01:12:33):
oni jej tak zrobiono te stopy żeona jeszcze jest w stanie
później długo długo pobyć no. A.
Jeśli podoba ci się ten podcast wesprzyj go na patronite PL
ukośnik Black Heart ultra. Zrobiłeś tego tora 300. 30
zrobiłem tego zrobiłem tego toras ile czasu cię.
Przepraszam zajęło w ogóle to boto też jest 100. 20 kilka godzin

(01:12:55):
no ja wtedy tak tak tak to na pewno dużo czasu byłem zmęczony
to on nie ukrywam dopiero na drugi dzień jak już byliśmy na
dekoracji to Paweł z ciebura mi uświadomił to że ja zrobiłem go
w limicie który daje mi zielone światło na na na i i no i wtedy
no powiem tak nie zrobiło to dlamnie jakiegoś wrażenia ale już
jak jechałem do Polski te paręnaście godzin.

(01:13:18):
To już zaczęło się wszystko kręcić żona tam trochę drzemała
a ja już byłem tam na na tym torze.
Dobrze to jeszcze powiedz o to jest jej lek kilometrów 400. 50
400. 50 i jak nazwa wskazuje wspinasz się dużo wyżej i
przechodzisz przez lodowce. No i to już jest inny wymiar to
jest ktoś ja to za każdym razem powtarzam wszystkim którzy się

(01:13:42):
zapisują na tora. Zwykłego a później albo nawet
jeszcze nie nie nie myślą o tym albo myślą a nie mówią albo
muszą najpierw zrobić czas na zwykłym torze ja im cały czas
tłumaczę pamiętajcie glasser to jest inna bajka i to mi mówił
Paweł ściebura i Marcin to pamiętam jak dzisiaj mówi Marek
będzie ci się wydawało że jesteśw innym miejscu w innym świecie
na innym biegu i tak dalej. Ja tak sobie myślę o to tam sam

(01:14:05):
fakt tego że się nawiguje od początku do końca sam jesteś
tylko przez jakiś czas na trasietego zwykłego tora i to też
momentami jest problem bo jesteśstracenie oznaczony wpadasz na
odcinek oznaczony jesteś zmęczony łapiesz klapki na oczy
i trzymasz się tych jak ci nie wiem nie zadzwoni zegarek albo
jakieś inne urządzenie albo się wyłączysz na to to możesz się że

(01:14:25):
tak powiem zabiec zapędzić gdzieś kawałek i musisz później
wracać i i też mi się tak zdarzyło no w każdym razie tak
ukończyłem tora. Byłem mega szczęśliwy ta cała
prawa to tak jak nie wiem podobnie jak na PTLUI tak dalej.
To zakończenie to wręczanie tychmedali fill czy pamiątkowych
koszulek ta cała oprawa koło tego show to jest taka
kwintesencja tego to jest taka Nagroda za ten cały trud i ten

(01:14:48):
człowiek się czuje szczęśliwy i wyróżniony jeszcze jedną sprawą
u mnie jest taką która dla mnie jest mega wyróżnieniem to to że
ja mieszkam jednak w mniejszej miejscowości i ja nie Jestem
taki anonimowy jak tutaj ludzie ja jak ja jak startowałem na
torze czy na sweespi zacznijmy od sis speaka.
Swiss speak połączyłeś połączyłem też z tym że
zbierałem pieniądze przy okazji na chłopaka który chwilę

(01:15:11):
wcześniej dostał potężnych wypadków miał uszkodzony
kręgosłup i wiedziałem że tutaj w mojej miejscowości trwa
zbiórka na jego rehabilitacji. I to jest dobry znajomy moich
moich przyjaciół oni mi o tym powiedzieli mówię słuchajcie to
dajcie jakiś pomysł zróbmy coś wspólnie i tak dalej i i i tą
zrzutkę na jego leczenie podpięliśmy podwój bieg i
naprawdę dozbieraliśmy kupę forsy bo nie wiem i piłkarze z

(01:15:32):
jakichś lokalnych drużyn pieniądze z biletów gdzieś
przeznaczyli ludzie i tam później szły jakieś zakłady
niektórzy mówili że każdy kilometr będą wpłacać złotówkę
niektórzy po prostu wrzucali jakieś kwoty i tak dalej i i
dzięki temu też się udało dozbierać tego.
Następny rok czyli tor to. Loga lokalna taka gazetka no nie
wiem gazetka portal internetowy lwóweckie info napisał o tym że

(01:15:55):
ja biegnę no to to się odbiło takim echem że ja momentami jak
gdzieś jadłem jak miałem internet jak odpalałem Messenger
to ja byłem po prostu w szoku pisali do mnie ludzie których ja
nauczę nie widziałem były tekstytypu koło gospodyń wiejskich
skądś tam modlimy się za pana tobyło takie urocze naprawdę no
panie starsze i młodsze i znajomi i nieznajomi wszyscy do

(01:16:16):
mnie pisali no naprawdę no byłemw szoku później jak przyjechałem
do domu to. Do mnie mówi jezu ciężko mi z
tobą wyjść do Biedronki mówi każdy zaczepia każdy gratuluje i
tak dalej gdzieś tam byłem w w bibliotece na jakimś spotkaniu
później pojechałem do ośrodka dochłopaków którzy są że tak
powiem trudni w wychowaniu i takdalej no tam jak jechałem do
nich na to spotkanie to miałem obawy że będą rzucać we mnie

(01:16:38):
samolocikami papierowymi a oni po prostu tak słuchali że ja
przeżyłem szok to sama i wychowawczyni mówiła że dla nich
to było coś fajnego mało tego odezwał się później do mnie
jeden z nich. No i mówi że on by chciał biegać
ja mu zorganizowałem ciuchy zorganizowałem mu buty on się
koniecznie chciał wyrwać też do środka żeby trenować ze mną na
to nie mogliśmy sobie pozwolić bo on jednak był tam zamknięty

(01:17:00):
ale biegał nie mógł tam biegał się mógł opuszczać terenu środka
a nie miał za bardzo gdzie trenować ale trenował w weekendy
pisał do mnie ja jemu pisałem mówiłem mu że spokojnie
hamowałem go i tak dalej bo on też chciał dużo suma sumarum tam
po chyba roku wyszedł z tego ośrodka mam z nim kontakt do
dzisiaj bo potrafi do mnie też napisać jak gdzieś biegnę że
trzyma kciuki i tak dalej ja od czasu do czasu do niego napiszę.

(01:17:20):
Pytam się czy nic nie nawijał czy pracuje czy jest grzeczny i
tak dalej jak mu się tam żyje i to jest naprawdę budujące to
jest naprawdę mega mega budującenaprawdę to jest próbowałeś.
Po tym jeszcze na jakimś biegu zbierać pieniądze na jakiś cel
konkretny nie. Bo nie miałem generalnie w
pobliżu na co. Ale ale tak uważasz.
Że warto tak. Uważam że warto bo widziałem na

(01:17:42):
na własne oczy że to wtedy pomogło ci ci ten chłopak jego
żona cała jego rodzina naprawdę dziękowali bo to było widać ruch
na tej zbiórce że tam się coś działo a.
Jeśli podoba ci się ten podcast Dołącz do grona patronów na
patronite PL ukośnik Black hat ultra pomiędzy tymi dużymi
biegami bo mówimy tylko o tych dużych ty biegasz w ogóle bardzo

(01:18:03):
rozsądnie bo sobie tak poza tym żeby pobiegniesz coś dużego raz
do roku to to biegasz takie pięćdziesiątki siedemdziesiątki.
Tatuujesz się tam jakoś strasznie.
Tak ja ja ja na przykład grzesiek zawsze do nas pisze.
Podajcie mi wasze plany na terazsiedzą sezon jesienno zimowy tak
albo nie wiem co planujecie w przyszłym roku i my to wpisujemy
i on pisze tak nie tak nie grzesiek jest generalnie taki że

(01:18:26):
ja czasami indywidualnie piszę do niego Grzegorz co ty na to
gdybym chciał i taki mam problemwłaśnie z ultrakutiną teraz bo
cały czas się waham czy stanąć na starcie osiemdziesiątki
spróbować ją przebiec ale też mówię ostatnio mnie wyniszczył
ten wirus i czuję się jeszcze takie trochę ale serce mnie
jednak tak ciągnie strasznie że no mam z tym duży problem już
100 czterdziestkę mam wybitą z głowy ale.

(01:18:47):
W osiemdziesiątką się jeszcze łamie aczkolwiek tu już po
drodze rozmawiałem z żoną czy nie odpuścić i za tydzień nie
pojechać nałemkorzynę ale znowu już przyłożyć 150 i żona do mnie
mówi tak jak teraz tu nie chcesza już za tydzień tak i tak
jeszcze cały 2 razy więcej no właśnie i tak cały czas się
łamie i jeszcze nie wiem ale nietak decydują o tym ja układam
powiedzmy grafik czyli ja ja lubię tak zacząć luty rudawy u

(01:19:08):
nas powiedzmy 20 parę kilometrówtak na rozruch w tym roku nie
ukończyłem rudaw bo. Też właśnie.
Na piątym kilometrze się na mniebieg skończył i to też pomimo
tego że było a zima i tak dalej i tak dalej a po prostu byłem
mega wypłukany odwodniony. I jak przeanalizowałem wszystko
to ostatnie dni w pracy miałem takie mega nerwowe słabo spałem
przede wszystkim mało piłem a staram się tego mega mocno

(01:19:29):
pilnować i nie wiem to taki szkolny błąd który mi się teraz
przydarzył byłem też szczerze powiem zszokowany poczułem taki
ból w czwórce że byłem przekonany że coś urwałem
zatrzymałem się wracałem pod górę spotkałem właśnie Dawida
lewisa mówię Dawid chyba coś urwałem on mnie to obejrzał mówi
ale nie masz żadnego obrzęku przebarwień i tak dalej mówi
tacy się przypadkiem nie wypłakałeś.
Ja tak patrzę wie jakie tam wypłukać Dawid pobiegł swoje bo

(01:19:51):
on tam miał zaraz zdyszkę a ja później wsiadłem nawodniłem się
i tak dalej i z biegiem czasu mito po prostu się rozeszło i
mówię później analiza tego wszystkiego co robiłem i wyszło
że tak później zug tydzień czy 2tygodnie później jeśli się uda
zapisać a akurat się udało no mówię u siebie na parafii i tak
dalej świetny bieg. No i co później przerwa.

(01:20:11):
Później bies wyskoczył w tym roku bies mi poszedł też nieźle.
Tam nawet byłem siódmy chyba drugi w w kategorii wiekowej
mogło pójść dużo lepiej tam też spotkałem się z Arturem
padewskim. Artur mi nawet po Artur nie
ukończył bo miał problemy żołądkowe ale później pod koniec
ja miałem też znowu ten problem z tym właśnie odwodnieniem tak
było w nabiesie na początku byłata sama sytuacja wystartowaliśmy

(01:20:32):
koło szesnastej chyba ale była bardzo taka dziwna pogoda było
duszno gorąco i tak dalej i znowu był problem tego typu że
ja za mało wypiłem wypiłem pół litra pamiętam analizowałem to
później z Grzegorzem wypiłem półlitra przez paręnaście
kilometrów i grzesiek mówi Marekale to w takiej temperaturze to
jest dużo za mało a ja po prostuczułem się tak dobrze że tak
wiesz łykałem sobie. Taki mamy myszkami wydawało mi

(01:20:54):
się że wszystko jest o Ki na trzydziestym kilometrze poczułem
że mnie bolą czwórki i ja 100 kmsię męczyłem z tymi czwórkami
piłem kombinowałem nawadniałem się dziewczyny mnie masowały i
tak dalej no ale uciekało mi tamwygrał wtedy Łukasz adler gonił
gościa który był pierwszy nie pamiętam kogo ale naprawdę gonił
go od początku do końca ja się trzymałem przez długi okres z
Łukaszem podejrzewam że nie dałbym rady wytrzymać tego do

(01:21:16):
końca no ale ja byłem na początku też tam w czubie ale
później po prostu ja nie mogłem później już zbiegać na prostych
jeszcze jako tako złapałem się też.
Fajnym chłopakiem z danielem i tam z nim bardzo byłem długo ale
później mówię Daniel no leć bo bo ja cię tylko na zbiegach
trzymam nie i Daniel chyba wbiegł na trzecie miejsce wtedy
z tego co pamiętam no ale no mówię biegło mi się generalnie

(01:21:36):
super wiem że mógłbym tam nabiegać dużo więcej ale mówię
to znowu taka kolejna nauczka i i na to teraz bardzo zwracam
uwagę bo tu nie chodzi o wzmocnienie czwórek to
ewidentnie gdzieś tam tak brak tych minerałów u mnie się
objawia przede wszystkim w czwórkach to ja tu już teraz
widzę. I tak dalej to to jest to jest
pierwsza rzecz pamiętam że przedtorem.
Yy wcisnąłem sobie yy w jakuszycach pięćdziesiątkę i tu

(01:22:01):
pisałem do grześka i grzesiek domnie napisał że jeśli już tak
bardzo chcesz to na spokojnie a ja się troszeczkę tam zerwałem
pobiegłem troszeczkę mocniej i czułem na to że że Jestem trochę
zmęczony czułem że po prostu nogi mogłyby być świeższe to też
taka nauczka no i no i KBL 2 razy mi wyskoczył w
przygotowaniu właśnie do swiss pikanie do sis speaka chyba nie

(01:22:24):
bo nie mamy wtedy nie można byłoale na pewno do tora.
Tak na pewno do tora pobiegłem jeszcze kabel a to też
uzgodnieniu z grześkiem grzesiekmi mówił pobiegnij spokojnie
jest jeszcze sporo czasu późniejżeby odpocząć mówi nie tak nie w
pałę ale tak rozsądnie sprawdź wszystko przede wszystkim testuj
jedzenie sprzęt i tak dalej i tak dalej pamiętam że grzesiek
nam zawsze tłumaczy że jak dłuższe jakieś wybieganie i tak

(01:22:45):
dalej testujcie jedzenie testujcie sprzęt i ten i ja tak
robię ja Jestem w stanie jak przechodziłem z jednych butów na
drugie to byłem w stanie jednym mieć na nogach drugie mieć w
plecaku i zmieniać je po drodze i kombinować albo nie wiem.
Trening powiedz w jednych na drugi trening drugich tak żeby
mieć wszystko po prostu dograne te wszystkie starty są
treningowe ja pamiętam jak Bartek mówił że u niego nie ma
startu w treningowych on jak startuje to jest start na maksa

(01:23:08):
i tak dalej nie ja mam inaczej ja te wszystkie starty traktuję
ten cieszę się na przykład że przebiegam zuka i i i pomimo
wieku i tak dalej ale jednak mamprogres to mnie bardzo też
buduje tak że nie wiem urywam powiedzmy w tym roku 12 czy 15
minut. Pogoda powiedzmy na grani fill
złe słowo na grzbiecie na grzbiecie była podobna do.

(01:23:30):
Powody z tamtego roku ja sobie to wszystko analizuję i uważam
że że że na Górze było podobnie więc no z perspektywy czasu jest
to jednak progres no i mówię to jest wszystko treningowo ale też
bardzo mnie to buduje nie. Czyli ty nie masz w sobie.
Ducha rywalizacji za dużego tym bardziej miałem taki.

(01:23:51):
Moment że myślałem o tym ale Teraz ja to robię ja ja przede
wszystkim się mega cieszę że ja cały czas to robię tak że pomimo
tych 47 lat Jestem cały czas w ruchu ale które sobie wrzucam
analizując to jak. Nie wiem ja tak ja całe życie
nie paliłem bo trzymałem się zdrowo sportowo wytrzymałem całe

(01:24:11):
wojsko pomimo tego co się działobez papierosów ale pod koniec
zacząłem popalać i później się tak rozkręciłem że paliłem
następne 10 chyba lat z przerwami bo rzucałem i tak
dalej bardzo dużo wiesz piłem pepsi jadłem hot dogi taki
klasyczny przedstawiciel skóra fura komóra hot dog papieros i i
tak dalej nie obrażając wszystkich przedstawicieli

(01:24:31):
Przepraszam. Ale tak było i mówię teraz
przede wszystkim się cieszę że cały czas to robię nie ja jadę
się spotkać jadę zobaczyć coś nowego ja na przykład nie wiem
teraz na będąc na biesie byłem pierwszy raz w Bieszczadach no i
to w drodze nami zrobił moja żona jest zakochana już teraz
tylko mówi szuka jakichś biegów i tak dalej jedziemy także mówię
tylko rzucam hasło już możemy odrazu jechać.

(01:24:52):
Cieszę się właśnie że odkrywam nowe miejsca że że poznaję
nowych ludzi i że trzeba że całyczas mogę to robić naprawdę o k
jak jest szansa i tak dalej Jestem w stanie ale to nie jest
u mnie najważniejsze zdałem sobie też sprawę z tego że wtedy
kiedy się napinałem na wynik to wtedy nie szło mi najlepiej jak
ja Jestem taki spokojniejszy mamspokojną głowę cieszę że Jestem
w tym miejscu cieszę się wystartowałem wtedy mi idzie

(01:25:12):
najlepiej a. Jeśli podoba ci się ten podcast
wesprzyj go na patronite PL ukośnik blackhead ultra.
Opowiedz jeszcze o PTLU obiegu który bardzo mnie interesuje to
jest taki. Długi bieg w ramach ot MB że tam
ludzie startują w czwartek i przylatują er w sobotę wieczorem

(01:25:32):
razem razem z innymi którzy biegną Stomil er także er to
jest niesamowita wyrypa. Ciężko jest się tam chyba dostać
prawda na na PTLI trzeba spełniać dużo różnych wymogów i
mieć ze sobą kupę sprzętu i jestto troszeczkę też wspinaczkowa.
Trasa opowiedz opowiedz trochę oniej co tam jak jak wrażenia i

(01:25:55):
co dla ciebie było najtrudniejsze.
Jana petella próbowałem już się dostać wraz z 2 kolegami bo z 3
lata temu wtedy że tak powiem zostaliśmy wybrani ale z racji
tego że było dużo drużyn było dodatkowe losowanie i w tym
losowaniu żeśmy odpadli. I z perspektywy czasu uważam że
dobrze bo wtedy jeszcze że tak powiem mało doświadczenia i i

(01:26:18):
zespół inny a w ubiegłym roku stało się to tak że zostałem
zaproszony przez kolegę Tomka też świetnego górala który że
tak powiem alpy alpy przeszedł przebieg wzdłuż i wszerz i i to
on w sumie zaproponował że żebyśmy się tam.
Yy stawili mieliśmy to zrobić w trójkę ale jego jego kolega ja

(01:26:40):
nie ja nie znałem tamtego chłopaka gdzieś po drodze wypad
okazało się że on chyba ma za małe doświadczenie biegowe nie
czuł się dobrze biegowo ale za to generalnie był dobrym i
wspinaczem i i i i takim no górskim.
Zawodnikiem ale mówię bardziej się dotyczyło chodzenia no co

(01:27:00):
Tomek zaproponował zgłosiliśmy się gdzieś ten kwestionariusz
który tam był do wypełnienia versus to co na torze czy na
sispiku to jest w ogóle inna bajka.
Tak tam oni cię pytają o wszystko co biegałeś to wiadomo
ale jakie masz doświadczenie w górach i tak dalej i tak dalej
czy czy się wspinasz czy należy do jakiegoś klubu no nie no to
to to robi wrażenie to widać że do tego podchodzą tak

(01:27:22):
profesjonalnie to wszystko nam się udało przebrnąć okazało się
że się dostajemy no i co no i zaczyna się proces przygotowań
problem polegał na tym że nie mogliśmy trenować razem.
Znaliśmy się tylko tak okazało się że Tomek też biegł na swój
speku ale to spotkaliśmy się na mecie na torze biegł tora też

(01:27:43):
miał ukończonego. Ale też nie biegliśmy go razem
tu nie mogliśmy pobiec nic razemalbo nawet przebywać samemu bo
Tomek na dzień dzisiejszy mieszka w Portugalii no i to był
to był taki nie był to było niewątpliwie takie wyzwanie no
ale no mówię znaliśmy się tylko tak że że widzieliśmy się na

(01:28:03):
tych 2 czy 3 biegach na koniec spędziliśmy chwilę czasu po
torze siedząc gdzieś tam w kawiarni i dyskutując no i tak
że tak powiem nadawaliśmy na podobnych falach no i on gdzieś
tam później zaproponował. To i to to później bazowało
wszystko na komunikatorach tak pisaliśmy dzwoniliśmy do siebie
i tak dalej nie znaliśmy się kompletnie on zrobiliśmy
wspólnej teraz. Żadnej nie on.
Zaryzykował ja zaryzykowałem on mówi słuchaj ja ci się tobie

(01:28:25):
przyglądałem ja cię prześledziłem i tak dalej i tak
dalej. Jak dla mnie mi to pasuje nie
mówię ja też zawsze myślałem o hotelu to mi tym bardziej no
próbujmy mówię szkoda że nie ma trzeciego bo zawsze by to tam
któregoś z nas ratowało w w razie kontuzji no i co no i no i
tyle a tym nie. Przepraszam miałeś doświadczenie
wspinaczkowe. Wspinaczkowe nie nie nie
pamiętam też że Mariusz bartosiński z biur landersów

(01:28:48):
który na PTLU jest już tam. Ileś któryś raz nawet przy
okazji festiwalu w lądku jak sięz nim spotkałem i powiedziałem
że że będę biegł pytel to Mariusz mnie tak straszył to to
to ewidentnie my tak to mówiłeś ależ ale to są wspinaczka to to
to tamto sram to musimy przygotowanie byłeś gdzieś
kiedyś wspinałeś się mów że nie ale biegłem tu i tam i to nie to

(01:29:11):
nie musisz jechać gdzieś tam teraz jakieś ferraty to
obowiązkowo i to tamto są to i ten ja mówię no dobrze okej i.
A co kiedyś co w ogóle biegłeś ja mówię no biegłem z tych
speaka biegłem tora biegłem Toruń Toruń glasser mówię byłeś
na glasie no nie nie byłem ja mówię no.
To w sumie przemilczałem no mówię no wiedziałem że on zjadł
zęby na na na PTLU ale ja wiedziałem też co to jest.

(01:29:34):
Ptl u też dużo słyszałem i wiedziałem że to może być
porównywalne także nie bałem siętego aż tak bardzo no i wracając
do tematu zdecydowaliśmy że biegniemy i biegniemy Tomek
przyleciał do szamonii dużo dużowcześniej dużo wcześniej bo on
tam też powiedzmy miał to jako wakacje ujęte on był z 2 nawet
jeśli nie 3 tygodnie wcześniej cały czas nadawał jakieś

(01:29:55):
sytuacje jaka jest pogoda i tak dalej ja przyjechałem jak to u
mnie zwyczaju niestety na ostatnią chwilę czyli powiedzmy
z 2 dni przed startem ale to jest spowodowane.
Tym że jest nam ciężko w pracy tak ja załatwiam urlop a
szczególnie mojej żonie moja żona jest też sobie tam musi
wypracować że tak powiem to wolne jedziemy na miejsce
przyjeżdżamy na miejsce cały czas Tomek monitował że jest

(01:30:15):
bardzo gorąco że możemy mieć problem z piciem że trzeba tutaj
na co zwrócić szczególną uwagę no i na tym żeśmy się skupiali
po czym jak ja przyjechałem na miejsce spadł deszcz pamiętam że
robiliśmy takie drobniutkie wybieganko to naprawdę mocno
padał deszcz. Na następny dzień rano jak
wstaliśmy już na Górze było widać że jest biało i wtedy już

(01:30:36):
odbieraliśmy w ten sam dzień pakiety i była ta odprawa na
odprawie już oni przebąkiwali żezmienia się pogoda że dobrze
jest mieć nie pamiętam czy wtedybył już obowiązkowo czy zalecali
ale żeby już był też ciepły sprzęt nie no i mówię to
wszystko do plecaka czyli lonża uprząż kask raki cały sprzęt.

(01:30:57):
Trochę jedzenia też do zimno bo jednak odległości są potężne no
to stanowi problem. Przy mojej wadze pomimo tego że
też to mam trenowane w zwyczaju grzesiek też mnie pilnuje często
przed właśnie przed takimi biegami żebym biegał w kamizelce
to jednak powiedzmy dobie 2 to plecak stanowi już taki problem
że że że naprawdę to wtedy wszystkie te mięśnie z tyłu tak

(01:31:19):
nie wiem dwójki łydki i tak dalej to pali całkiem inaczej
niż niż normalnie no suma sumarum wszyscy widzieli w
jakich warunkach inwestor wali ściana deszczu.
Do tego stopnia że musieliśmy ubrać te takie śmieszne
pelerynki żeby żeby jak najdłużej nasze kurtki czy tam
ciuchy całe biegowe przetrwały. Na Górze już na pierwszym
podejściu jak wyszliśmy tylko troszeczkę wyżej już było widać

(01:31:41):
że pada śnieg i dalej już było mocno biało no i tak od
poniedziałku do środy to na doledeszcz a na Górze zima i to do
tego stopnia że ja miałem na sobie w którymś momencie
wszystko łącznie z takimi zimowymi jedno palcowymi
rękawicami bo już wiadomo już były 2 3 doby w nogach i już się
robiło ciężko co mnie zaskoczyłona pecelu to to że.

(01:32:02):
Przy wejściu do każdego ze schronisk zdejmuje się ciuchy i
buty a było pamiętam jedno z pierwszych chyba takich
schronisk po drodze. To była noc to było małe
schronisko w środku była dosyć duża ilość ludzi na zewnątrz
wszyscy zajmowali buty no ale nie mieścili się wszyscy i ta
część ludzi stała pod zadaszeniem a część stała tak po
prostu wyszli czekali aż wyjdą inni żeby ruszyć dalej fill

(01:32:24):
jeśli chodzi o buty byłam masakra.
Część ludzi ma podobne buty do siebie nie będę tu wymieniał
film i tak dalej to było wymieszane komuś upadki je ktoś
gdzieś kopnął komuś but i tak dalej to pamiętam że któryś
Tomek albo ja mieliśmy w jednym miejscu właśnie problem żeby
skompletować swoje obuwie do końca później nie byłem pewny
czy mam swoje buty naprawdę no ito to to było takie dla mnie
dziwne myślałem że to jest w tymschronisku bo mówię na swiss

(01:32:46):
pigulisami. PTL owcy czy sami.
PTL owcy na sweet speku czy na. Torze takiego czegoś nie ma nie
zdejmuje się butów pomimo tego że jesteś mokry brudny i tak
dalej wchodzisz do środka no jakktoś tam czuje potrzebę to
wytrzepie trochę buty wcześnie itak dalej tutaj jednak w każdym
ze schronisk było tak że zajmowałeś buty jak był jakiś
krok w to ubierałeś jak nie to szedłeś Na boso i tak dalej tam
żeśmy chwilę przycupnęli ze względu na to że były trudne

(01:33:08):
warunki mieliśmy tej nocy w ogóle nie odpoczywać ale
stwierdziliśmy że jednak chyba się na chwilę położym ale szybko
żeśmy uciekli stamtąd bo nie było możliwości.
Duży huk dużo ludzi i tak dalej wycofaliśmy się stamtąd i tak
jak mówię do środy walczyliśmy ztaką niepogodą.
Na na mówię tutaj nas przed tym przestrzegali na odprawie co
jeszcze właśnie takie godne uwagi to to że kazali nam cały

(01:33:31):
czas też zwracać uwagę na psy pasterskie nie ja tego tego nie
przeżywałem na na torze bo tam widziałem chyba psy raz i to
gdzieś daleko na swój specu chyba w ogóle a tutaj fakt
pamiętam jak dzisiaj przebiegaliśmy koło jakiegoś
takiego ogrodzenia z siatki 2 psy były koło nas cały czas nas
obszczekiwały i tam było dosyć. Niewygodnie się biegło bo było

(01:33:51):
dużo śniegu ja się gdzieś tam tak delikatnie pośliznąłem i
łokieć miałem tak i pies normalnie tak chapnął aż na
dziadkom także no mógł złapać druga taka nasza historia
związana z psami to było coś takiego że przebiegaliśmy gdzieś
przez jakieś pola. Koło gospodarstwa tam facet
środek nocy facet tam doił krowyno i tam to tam mieliśmy Truck

(01:34:11):
tamtędy ale nie mogliśmy tam przejść bo psy pilnowały po
prostu obszczekiwały nas i musieliśmy dużo nadłożyć takie
koło ominąć za całe gospodarstwono bo one po prostu pilnowały
swojego terenu wołaliśmy do gościa ale tamten sprzęt chodził
i nie było możliwości ten przypominam że PTL też
nawigujemy się sami tam także toteż jest dodatkowe utrudnienie.

(01:34:32):
No ale z tym radziliśmy sobie super ale nie ma żadnych.
Fragmentów oznakowanych na PLU. Coś tam su te MB się chyba
łapie. I tak dalej gdzieś jakieś te
chorągiewki czerwonawe widziałemale nie nie to jednak to
większość to jest to jest taka naprawdę surówka jak się.
Nawigowaliście no mieliście mapęw, komórce, czy, mieliśmy
urządzenie. Do z garmina jak Tomek miał
Tomek to świetnie obsługiwał i dodatkowo mieliśmy w zegarkach

(01:34:54):
ja tam mam też wrzucone jeszcze na czarną godzinę mapy CZI tak
dalej tutaj mówię one się świetnie sprawdzają jeśli chodzi
o alpy tora i tak dalej to mapy CZ też super ja w tym roku
korzystałem dużo z map a wracając do tematu mówię no.
Do środy ciężko a w czwartek diametralna zmiana pogody upał
30 ° do tego stopnia że mówię kapelutki na głowach i tak dalej

(01:35:18):
to też szok taki trochę dla organizmu no ale też żeśmy
odetchnęli no wtedy tam już mówię też były momentami
problemy z wodem to co mnie zaskoczyło na PTLU to to że tak
żeby nie skłamać to z 10 razy zmieni nam trasę czyli dostajemy
sygnał na tutaj na ten GPS ja mam go tu przymocowane jakimiś
plastrami do plecaka Tomek odczytuje i problem polegał na
tym dostajemy sygnał że. Zmieniamy trasę czyli na

(01:35:42):
obejście numer jeden i tu jest ważna rzecz trzeba dojść do
miejsca w którym trzeba włączyć to obejście numer jeden ludzie
byli zdezorientowani niektórzy nie doczytywali niektórzy nie
wiem nie brali tego pod uwagę nie byli na odprawach i tak
dalej spotkaliśmy raz nie wiem to byli chyba Hiszpanii.
Którzy z widocznie za wcześnie albo nie to obejście i tak dalej

(01:36:02):
my byliśmy generalnie po przejściu no pół dnia
straciliśmy na takim ciężkim odcinku wróciliśmy tak jakby z
niego oni jeszcze tam nie byli już byli że tak powiem brzydko
mówiąc w czarnej DI kompletnie nie nie nie nie radzili sobie ze
sprzętem Tomek im tam tłumaczył coś próbował i tak dalej widać
było że do nich to nic nie dociera i to już było wiadomo że
oni że już jest po nich limity czasowe ich tam zabijały to już

(01:36:25):
nie było szans i dużo ludzi się wyłożyło na tym naprawdę mówię.
Klucz to był to było to że trzeba było w danym punkcie
dopiero zmienić to coś nam wyjdzie bo mówiła jeszcze waszym
urządzeniu nie tu w nawigacji. Mieliśmy powyrywane cały trakt
albo częściowy tak i wszystkie obejścia i dostawałeś sygnał że
musisz przejść na obejście numerjeden na przykład czy tam 7 i

(01:36:46):
tak dalej i to trzeba było zrobić w dobrym momencie do tego
mieliśmy jeszcze mapy patrzyliśmy w którym momencie i
wtedy żeśmy z tego korzystali gro ludzi zrobiło inaczej i to
ich po prostu zgubiło też nikt się nie spodziewał że będzie
tych obejść aż tak dużo był też taki przypadek że wychodziliśmy
z punktu nie dostaliśmy żadnej informacji tu na urządzenie.
A tam stał facet i tłumaczył ludziom szczególnie francuzom że

(01:37:07):
jednak jest tam jakaś zmiana później i też było się ciężko z
nim dogadać albo do niego dotrzeć i i że tak powiem
dowiedzieć szczerze ten także naprawdę trzeba być bardzo
czujnym. Jeśli chodzi o takie rzeczy jak
nie wiem jakieś tam minimalne gdzieś braki czy czy czy czy
taka sytuacja że ktoś tam narzekał w którymś namiocie że
no nie wiem nie można tutaj sobie niby pomagać a zawodnicy z

(01:37:29):
Francji czy z Włoch mają całe ekipy i nie wiem my jesteśmy
cali zmoknięci pijemy całą herbatę a gość siedzi koło
ciebie i zmienia buty na suchutkie bo mu ktoś tam wniósł
do namiotu tam się kręci ktoś odorganizatora kompletnie nie
zwraca na to uwagę nie i to byłytakie bolące rzeczy porcik
przyjechał tak ale z drugiej strony.
Był taki skrajny przypadek że nasze dziewczyny się pomyliły
czyli Tomka żona i i i i. I i moja żona i i one dotarły do

(01:37:53):
punktu który nie był punktem gdzie one mogły być na szczęście
Marta tylko weszła do nas i oni się kapnęli że że że że tutaj
nie można ich tam w tym coś zgłosił ale babka przyszła do
nas i powiedziała jesteście zdyskwalifikowani bo będzie bo
macie udzieloną pomoc no to myślę że nie nie mamy udzielanej
pomocy że to po prostu wynika z błędu i tak dalej i i ta babka
powiedziała że ona już zgłosiła organizatorowi i że będziemy

(01:38:14):
skasowani nie na to no to to Tomek poszedł do telefonu
zadzwonił do tam organizatora i powiedział jaka jest sytuacja i
babka powie o k kontynuujcie. Także także to nas uratowało i
mówię i później docieramy do następnego punktu i się okazuje
że przed punktem stoją kampery ibusy i oni siedzą przy stolikach
chłopaki jedzą normalnie obiady i tak dalej i tak dalej a my
siedzimy się oblizujemy jemy żółty ser w kostkach także dużo

(01:38:35):
takich jak jest jest parę takichniedopatrzeń pamiętam że gdzieś
chłopaki bardzo tacy egzotyczni chyba z Malezji świetni Goście
uśmiechnięci i tam tacy pomocni gdzieś tam mieli jakiś problem
pytali o coś w którymś tamiocie już nie pamiętam jakie
szczegółów no ale gram wyszedł ito był akurat dyrektor zawodów.
Mówi panowie to jest PL. No to okej no to jest dla mnie

(01:38:55):
zrozumiałe no nie wszystkie udogodnienia muszą jakieś tam
być ale ale ale to z takich takich no mówię największy
problem nawigacja. Gdzie czasami się zdarza że po
prostu nie pokrywa się tak do końca trzeba być też czujnym
trzeba tak chodzić intuicyjnie itak dalej no i mówię i te zmiany
czas po. Szlakach się poruszają tak.
Tak tak tak aczkolwiek też są takie odejście że przechodzisz
na jakieś takie nie wiem taką graniówkę i tam jest takie dosyć

(01:39:18):
kłopot nie tam są jesteśmy też wypychani momentami na takie
rzeczy że że no w w normalnych warunkach ja bym pomyślał że że
trasa tamtędy nie przebiega ale że to jest nie wiem akurat PL no
to można się można się domyślić Mariusz mi później bartosiński
mówił że no to i tak nie był taki PL.
Jaki tam był ileś lat wcześniej no łatwe był ta no może
łatwiejszy i tak dalej i tak dalej ale no no jak został.

(01:39:40):
Wspinaczką powiedz w końcu. Nie mieliśmy takich jakichś
wiernych było trochę łańcuchów było trochę jakichś tam drobinek
i tak dalej ale jakichś takich trudów wielkich nie nie było to
znaczy te obejścia. Właśnie wynikały ze względu.
Na to to to i to by nie nie. Obchodziliście tymi
trudniejszymi i o tym pewnie Mariusz mówią.
Tak tu ewidentnie tak było bo mówię pogoda się mocno za mało
dosypało dużo śniegu. Było ślisko i tak dalej oni

(01:40:03):
chyba nie chcieli ryzykować po tych tam wypadkach
wcześniejszych i ja uważam że słusznie tak że nie nie nie
podejmowali niepotrzebnego ryzyka kosztem czyjegoś życia
czy zdrowia i to jest co jest dla mnie jasne absolutnie.
No tak ale fajny jest ten PL kurczę.
Ja na pewno bym chciał na PTLE wrócić to jest też jeden z
takich pół którzy chciałbym wrócić bo mówię przez tą pogodę
przez to wszystko ja uważam że tam jest więcej do zrobienia

(01:40:26):
można to zrobić na pewno dużo dużo szybciej w sensie może to
już nie chodzi mi o jakiś czas ale no.
Że czuję co że masz ochotę przejść pełną trasę po prostu
bez tych. Ograniczeń znaczy my jest suma
sumarum nam wyszło później na liczniku z 330 km czy jakoś tak
czyli teoretycznie więcej i ja tych się też tak do końca
zastanawiałem czy to wyszło przez to że żeśmy nadrabiali na

(01:40:48):
tych obejściach czy też żeśmy się może po prostu pogubili bo
mieliśmy taki przykry epizod że już słyszeliśmy miasto
dobiegaliśmy do miasta i jakimś cudem nie wiem wybiegliśmy
gdzieś do góry aż poczuliśmy że się oddalamy od miasta.
I dopiero zaczęliśmy zaglądać sprzęt z powrotem i i wracaliśmy
do niego no bo nie wiem to już na tym zmęczeniu na tej euforii
nikt nie patrzył na urządzenie itak żeśmy sobie trochę popuścili
no ale mówię jesteśmy już czujemy prawie meta nagle się o

(01:41:09):
nie oddalamy nie nie mówili wtedy że to one obudził naszą
czujność i ten no jest tam na pewno dużo do poprawienia nie
chciałbym Jeszcze raz wrócić żeby żeby właśnie może
troszeczkę się gdzieś tam powspinać i tak dalej nie a.
Fizycznie jak się tam czułeś. Bardzo dobrze bardzo dobrze no
to wiadomo że wchodziło w grę jakieś tam zmęczenie nie spanie
i tak dalej ale nie bez żadnych tam większych problemów czułem
się super no pobiegaliście coś. Tak tak tak trochę żeśmy biegali

(01:41:32):
tak tak to co tam płasko i tak dalej to też z tego względu że
że że że limity tam jednak są takie surowe jak się ktoś obija
nie wiem dłużej gdzieś zostanie i tak dalej a mówię pogoda na na
tych początkowych etapach była naprawdę trudna i tam żeśmy na
pewno dużo tracili w tym śniegu to to to też mobilizowało nas do
tego żeby później się trochę śpieszyć nie ale jest to
niewątpliwe do zrobienia. Polecasz tak bardzo bardzo tylko

(01:41:54):
że trzeba ekipę zebrać tak trzeba jakiej osoby i nie mówi
osoby i ta i to doświadczenie wspinaczkowe fajnie że cię
wpuści. Pomimo tego że że to jakoś tam.
Nie miałeś broniliśmy się tym żeTomek miał większe doświadczenie
a ja się wybroniłem znowu biegami tak że swiss pik i tor
jednak to to załatwił sprawę. Próbowali razem super.
A. Jeśli podoba ci się ten podcast

(01:42:15):
Dołącz do grona patronów na patronite PL ukośnik Black hat
ultra to powiedz jeszcze troszkęo glasierze którego ci się nie
udało ukończyć ostatnio bo. 2 razy mi się nie udało 2 x 2 razy
ja próbowałem glassiera przed PLem i teraz 30 km przed metą tak
no i to tylko i wyłącznie przez to że no tutaj mówię.

(01:42:38):
Jak tak jak przedtem mówiłem o tym że organizacja tora tam to
jest perfekcja i tak dalej i takdalej byłem niezachwycony
polecałem wszystkim. Ktora i tak dalej kupę ludzi się
do mnie zgłosiło pytając o to rabo widzieli że gdzieś tam
biegałem widzieli gdzieś to tam na na na social mediach i ja
zawsze mówiłem że tor to jednak jest super przygotowanie i tak
dalej ale też pamiętam słowa Pawła ściebury który mówił że

(01:43:01):
glasser się zmienia że w porównaniu do tego co sprzed
kilku lat że jednak się robi bardziej komercyjny i tak dalej
mówi kiedyś Marek tu się przychodziło do schroniska
otwierałeś menu i sobie coś wybierałeś tylko pytałeś czy
długo będą robić wybierałeś coś co będą robić szybko i tak dalej
żeby biec dalej a teraz generalnie.
Wygląda w ten sposób 450 km 30302000 przewyższenia surowo bardzo

(01:43:24):
surowo mówię ci którzy biegli PTLAI uważają że Peter jest
najstraszniejszym biegiem na świecie to ja im mówię
przeskocznie na drugą stronę blanka i zobaczcie grassiera to
jest naprawdę też trudny bieg sam dystans już różnica.
Tutaj w kilometrach robi potężnąróżnicę no i i i lądujemy na na

(01:43:46):
na na torze tym pierwszym sprzed2 lat ruszam tam tam spotykamy.
De chęcińskiego radka zaraz zaraz po starcie bo żeśmy się
witali znaliśmy się też gdzieś tam skądś i zamieniliśmy parę
słów i się okazało że kupę kilometrów przebiegliśmy razem
bez żadnego umawiania się i tak dalej byliśmy razem powiedzmy

(01:44:07):
przez 2 doby po drodze spotykamyzaczepia mnie w którymś ze
schronisku chłopak który mówi normalnie po polsku ja patrzę na
jego numer a patrzę a tam flaga niemiecka zgadałem się z nim
mówi tak ja wyjechałem tam 30 40lat temu z Polski i i Jestem że
tak powiem pod pod flagą niemiecką ale.
Ale pochodzę z Polski no i on się tam najpierw żeśmy się z nim

(01:44:29):
zgadali chwilkę pobiegliśmy dalej ale w następnym schronisku
znowu wpadliśmy na siebie i on już wtedy zagadał do mnie mogli
się zaczepić z wami i ja mówię dawaj nie przeszkadza mi to sn w
ogóle no i tak trzymaliśmy się do któregoś momentu aż w którymś
momencie fill Radek fill poszedłmocniej nie było jakieś takie
mocne podejście i Radek nam się tam trochę zerwał nie

(01:44:49):
dogoniliśmy go bo gdzieś żeśmy się tam zatrzymali no i Radek
nam odjechał nie jak dotarliśmy do drugiej powiedzmy bazy życia
to się okazało że jak my żeśmy do niej.
To Radek już praktycznie się w niej zbierał nie czy już miał
parę godzin nad nami przewagi. No i my tak z tym Adamem zresztą
jak wcześniej z radkiem no biegło nam się super ale tutaj
złapaliśmy już takie flow że na no tak żeśmy się siebie trzymali

(01:45:10):
było nam po prostu dobrze adam nie miał żadnego supportu
bazował na na na na tym co miał ze sobą i korzystał tylko z
punktów i w tym 2:00 że tak powiem moja ekipa przejęła go
pod opiekę tam też się zaczęło robić trudne warunki później to
znaczy zmieniła się pogoda i i zmieniała się trochę było
deszczu trochę zimno i tak dalejjak to nagla zjeżdża tak blisko

(01:45:31):
lodowców. Trzeba było się wszystkiego
spodziewać to już był na pewno środek tygodnia bodajże chyba
środa. Jest piękny dzień przechodzimy w
noc już wiadomo zmęczenie narasta i tak dalej.
Jesteśmy gdzieś w jakimś punkcietam że tak powiem się
zaopatrujemy chwilkę odpoczywamyale tak na zasadzie 10 minut tak
na ręce tylko tylko żeby po prostu głowa trochę odpoczęła

(01:45:52):
ruszamy tam z punktu jest środeknocy pamiętam jak dzisiaj
maszerujemy gdzieś tam po jakieśtakie ostre podejście jeszcze
jakieś schody wchodziły w grę i adamowi dzwoni telefon no i o k
adam odbiera się zatrzymuje czekam na niego ten no i on coś
tam rozmawia chwilę staram się nie podsłuchiwać nagle słyszę że
chłopacze. Ja schodzę do niego pod tym
względem wywiadem co się stało ion dokłada ten telefon i mówi

(01:46:13):
tato mi umarł ja mówię no nie żartuj no suma sumarum
siedzieliśmy jak dwoje dzieci natych schodach wyszliśmy
strasznie. Taka wiesz bezradność mi szkoda
jego chłop zdezorientowany nie wie co ma robić no gdzie tu
teraz pójść tak co cofnąć się dotego punktu jak on jest gdzieś
no no brzydko mówisz na takim zadupiu to nie była baza życia
tylko był zwykły punkt no i tak wiesz trochę radzimy trochę

(01:46:36):
milczymy ja się staram wiesz niewymądrzać żeby go nie urazić on
ewidentnie wiesz jest jest w szoku to już zrozumiałe nagle
adam się zrywa i mówi dobra ja zapierniczam ja mówię no ale
gdzie. No biegnę do mety ja muszę to
skończyć bo wiesz ja muszę wrócić pogrzeb i tak dalej ja
mówię ale adam o czym ty mówisz jest środa kończymy w najlepszym
wypadku w piątek w nocy pewnie wsobotę i mówi jak w jak ty to

(01:46:57):
widzisz nie no ja nie ma teraz nie odpoczywam ja lecę nie no i
tak wystartował na takim spidzieże ja po prostu nie dałem rady
zanim do góry. Się gdzieś na tą górę ale ja że
tak powiem nastał dzień po paru godzinach i ja też że tak powiem
odzyskałem trochę sił złapałem zasięg zadzwoniłem do żony bo
zbliżała się baza życia za ileś godzin i mówi Marta jest taka i

(01:47:19):
taka sytuacja adam tam będzie przede mną zatrzymaj go mówię
dogadamy się z nimi i tak dalej Marta też się rozwyła z tego
wszystkiego. I tak było ja się puściłem za
nim ja go dogoniłem praktycznie on wszedł do tej bazy i zaraz
byłem ja Marta już moja tam go zaczepiała i tak dalej poszedłem
do niego wyciągnąłem go to była taka właśnie jedna z dziwnych
baz gdzie oni nie wpuszczali supportów do środka wymyślili

(01:47:39):
sobie że ma supporty pomimo tegoże potężna hala gimnastyczna oni
sobie wymyślili że support ma siedzieć na zewnątrz no i wiesz
przebiegasz taki zmęczony i tak dalej na szczęście nie padało i
w miarę tam było ciepło tak że można było na tym dworze
posiedzieć wywlekliśmy wywlekłymAdama z tej hali na zewnątrz
usiedliśmy. Popłakaliśmy wtedy chyba już
wszyscy razem łączyli z moją córą ale dogadaliśmy się jadam

(01:48:00):
zróbmy to w ten sposób i skończmy to razem ja ci pomogę
my ci pomożemy ale no bądźmy razem bo jest ciężko wiesz ty
przeżywasz teraz straszne chwilebędzie nam łatwiej zdecydujesz
po drodze to zejdziemy ja mówię jesteś już teraz wszystko jedno
ja chcę być po prostu Jestem z tobą i i tak to zróbmy i on to
przyjął to się mówi o k to tak zróbmy ale ja mówię ale musimy

(01:48:21):
odpoczywać nie damy rady tak na strzała.
I on do niego to dotarło zjedliśmy porządnie wykąpaliśmy
się położyliśmy się ustaliliśmy się ustaliśmy że będziemy spali
3 godziny po czym niestety z mojej winy gdzieś zadzwonił
komuś telefon na hali tam nam się spało nawet nieźle bo była
taka duża zamknięta sala gdzie zawodników nie było za wielu i
byli dosyć sporo złożeni także 1/2 w miarę nie przeszkadzał

(01:48:43):
tylko że zadzwonił gdzieś czyjś telefon ja się zerwałem i w tej
panice myślałem że to już mój budzik obudziłem Adama wyszliśmy
na zewnątrz Marta mówi Marek alejest jeszcze półtorej godziny.
No ale stwierdziliśmy obydwaj żejuż nie zaśniemy szykujemy się
ruszamy i no i co i parliśmy dalej do przodu powiem ci że już
nas bardziej motywuje trzeba było ja czułem że my to po
prostu zrobimy to były godziny że nie odzywaliśmy się godzinami

(01:49:05):
adam szedł gdzieś tam sobie szlochał ktoś tam do niego
dzwonił on gdzieś do kogoś dzwonił a łapał zasięg ale mówię
to było zrozumienie bez słów parliśmy cały czas do przodu
pamiętam jak dzisiaj dotarliśmy na na na to że jest coś takiego
tam przez pierwsze 70 km. Żarcie teraz jest okrutne to
jest zwykły makaron czasami bez niczego jakaś zupa czarna

(01:49:27):
nalewka żeśmy na to mówili jadłem zjadłem wcześniej z
tomkiem bolały nas obydwaj że onobydwóch żołądki.
I tak dalej a później się zaczyna robić coraz lepiej
pamiętam jak żeśmy wyszli z tej hali po iluś tam kilometrach po
takich potężnych podejściach trafiliśmy do schroniska byliśmy
tylko we 2 tam wyszedł właściciel rozłożył menu
wybierzcie my żeśmy aż oczy przecierali zdziwienia

(01:49:48):
wybraliśmy jakieś mięsko frytki i tak dalej czuliśmy się jak
królowi on podszedł na koniec mówi kawka herbatka zapraszam po
deser zabrał nas takiej gabloty dał nam tiramisu i tak dalej na
koniec nas zaprowadził nam odpocznijcie panowie bo cienka
wasz ciężki odcinek mówią że nieże.
Czas i tak dalej wiadomo śpieszyliśmy się ale adam mówi
no boże jesteśmy w takim fajnym miejscu to chodź Marek chociaż
tak na na 15 minut się połóżmy tutaj i tak dalej rozcięliśmy

(01:50:11):
sobie na wierzch bo oni mają takie prześcieradełka żebym po
prostu nie brudzi tego a szkoda nam się też było rozbierać i
położyliśmy się na te 15 minut tak akurat był błąd bo jak się
zaczęło robić fajnie to musieliśmy się zrywać no i on
jeszcze nam mówił że uważajcie bo tam jest ciężkie odcinek i
faktycznie to. Nie można nazwać tego szlakiem.
Ciężkie wielkie potężne kamienieto tam momentami na czworaka i

(01:50:32):
tak dalej tu jakiś łańcuch to jakaś drabina no no potwornie
noc Mgła zimno i i taki jest niestety tor bardzo często tutaj
szczególnie na torze ta trasa nie nie nie pokrywa się z rakiem
ktoś to tak swobodną ręką jednakrysuje i trzeba też często
poruszać się intuicyjnie naprawdę trzeba żeby był taki

(01:50:53):
moment że na jednym z takich pól.
Zjawiło nas się kilkanaście osóbkażdy miał jakieś inne
urządzenie inne mapy i tak daleji wszyscy kręciliśmy się w
kółko. Nie mogliśmy aż wreszcie gdzieś
tam ktoś złapał i urządzenia teżsię połapały przybiegliśmy tamto
miejsce i nie wiem cudownym trafem nagle na urządzeniu cyk
cyk jesteś na trakcie i i i ruszyliśmy dalej a pchało nas po
prostu w miejsce w które było nie do przejścia i tak było

(01:51:15):
kilka razy na torze i to na to też zwracał mi uwagę i Paweł i
Marcin że jest kilka takich miejsc gdzie są na torze
problemy i tą to to mogę potwierdzić wtedy jeszcze 2 lata
temu to to są szlaki te alt VA jeden alt EVA 2 takie już nie
uczęszczane teraz se podobno jakieś stare takie wyglądają.
Że naprawdę mało ludzi po nich chodzi często jest coś
przysypane absolwentem tam nikt nie dba o to jak się wrócić

(01:51:36):
drzewo to zostaje jak się coś obsypie to zostaje raz na jakiś
czas jest jakiś żółty. Mmm taki mas na na jakimś
kamieniu czy skali naprawdę tam nawigacyjnie są duże duże
problemy trzeba być czujnym w porównaniu do tego roku już było
inaczej już tych mazów potrafiłobyć takich newralgicznych
miejscach kilka więcej troszeczkę to troszeczkę to

(01:51:57):
pomagało ale wracam jeszcze do tych 2 lat wstecz no i tam
naprawdę parliśmy pamiętam też taki dzień mieliśmy tam potężne
problemy był tam właśnie jakiś ratownik który miał pomagać
pokazywać tam były głazy wielkości nie wiem busów i z
nich się przeskakiwało z jednegona drugi trzeba było uważać żeby
nie. Gdzieś między i tak dalej i on
jego zadaniem było to żeby powiedzieć którą stroną się

(01:52:18):
trzymać tak dalej tylko ten gośćmówił tylko po wosku i to był
największy mankament nie mogliśmy się z nim dogadać wiesz
pokazał nam że prosto tak żeśmy się trzymali nagle my patrzymy
jesteśmy skrajnie z lewej stronya nie wiem kilkaset metrów dalej
po prawej stronie jest druga ekipa która nam się wydaje że
poruszają się szybciej nadcieramy tam w ich kierunku
żeby sobie ułatwić a się okazujeże oni będą przecinać do lewej
bo tam nie ma możliwości przejścia i takie.

(01:52:38):
Były takie. Też momenty trudne dotarliśmy do
jakiejś bazy znaczy nie było bazy do jakiegoś takiego małego
punktu tam nas ten wiedzieliśmy że jesteśmy w limicie nie ma
problemu już bardzo dużo ludzi wtedy odpadło no i ruszamy
ruszamy do góry jest fajny dzieńcieplutko pamiętam że w tym
punkcie jeszcze było takie zamieszanie tam kobieta miała
problem z wydawaniem posiłku. Bo twierdziła że niby już limit

(01:53:00):
jej nie pozwala aż tam jakiś Włoch się zdenerwował pokrzyczał
na nią ona gdzieś zadzwoniła do organizatorów później zaczęła
znowu te posiłki wydawać suma sumarum my żeśmy stamtąd wyszli
i poszliśmy kawałek wyżej i tam adam dostał telefon z domu czy
sam zadzwonił w każdym razie załatwiał jakieś tematy związane
z z z pochówkiem taty no i tam spędziliśmy sporo czasu ja też w
międzyczasie zadzwoniłem do żonyale wiesz ja to wszystko

(01:53:21):
rozumiałem szanowałem i i mówię adam podzwonił do córki do żony
gdzieś tu do Polski do Niemiec itak dalej i tak dalej tam nam
uciekło trochę czasu. I ruszyliśmy dalej i i tam
zboczyliśmy nawet na chwilkę doszliśmy do punktu to był punkt
zwykłego tora tam żeśmy wyszły uzupełnili ten jedzenie
napiliśmy się i tak dalej pogodasię już zaczęła zmieniać zrobiło

(01:53:43):
się już tak chłodno zrobiło się ciemno wyszliśmy stamtąd
napieraliśmy już że tak powiem swoją swoją drogą i pogoda
zaczęła się zmieniać nie zaczął przez ileś godzin bombardował
nas taki mocny deszcz. Im wyżej tym gorzej później już
w którymś momencie ja zauważyłemże.
Coś mnie zaczyna szczypać po twarzy.
Taki gradzik takie szpilki i takdalej myślę oho pogoda się

(01:54:03):
zmienia nie byliśmy już też za dobrze ubrani bo regulamin
pozwalał w tej ostatniej bazie wyskoczyć już z raków i
generalnie ten tak że żeśmy się że tak powiem rozładowali trochę
z bagażu bo już bo plecy też jużbyły skonane ale my już też
stosunkowo niedaleko byliśmy do mety tak my byliśmy powiedzmy 50
60 km do mety i mieliśmy wiesz no czuliśmy się jak na na taki

(01:54:24):
sens świetnie bez żadnych problemów takich zdrowotnych.
No i parliśmy po prostu do przodu no i parliśmy tam to była
pamiętam zbliżaliśmy się do przyłęczy świętego bernarda.
Tutaj jeszcze taka ciekawostka. Paweł ścibor akurat oprowadzał
tam ludzi ja w tym schronisku gdzie gość nas nakarmił poprosił
mnie żebym się wpisał na plakacie tam wiszą takie duże

(01:54:44):
plakaty stora mówi wpiszcie się chłopaki i tak dalej nie ja
napisałem Marek z Polski Paweł wysłał mi to zdjęcie bo był tam
i mówi będę na ciebie czekał gdzieś tam obejdę i tam będę
będę przed tobą gdzieś tam uważajcie i chyba napisał mi
wtedy też on że uważajcie bo zmienia się pogoda no to o k no
zmienia się no co noc się zmieniała no i suma sumarum.

(01:55:04):
My z tego deszczu później delikatnego takiego gradziku nie
wiem wpadliśmy już po prostu w śnieg zaczął padać śnieg tam
Paweł mnie przestrzegał że na tej przełęczy tego bernarda też
jest kłopot w którymś momentu momencie nagrani właśnie z
nawigacją mówi tam nawigacja zwariuje nie będziecie widzieć
musicie iść intuicyjnie musisz szukać tych właśnie mazów i my

(01:55:25):
żeśmy tych mazów już nie znaleźli tam przykrył to śnieg
zrobiło się mega zimno zaczął wiać potężny wiatr my byliśmy
mega przemoczeni. No ale lekko bo ja miałem kurtkę
przeciwdeszczową. Która już wiesz już już już nie
działała jakąś delikatny ortalionik i tylko bluzkę no i
wiadomo tam wciągnęliśmy na siebie wszystko jakieś barwy i
tak dalej co mieliśmy no ale teżw międzyczasie po drodze

(01:55:47):
wyskoczył na nas dosłownie z krzaków chłopak fill Hiszpan no
ale on fill raz że nie szukał kontaktu nawet tak że tak powiem
na migi a po drugie mówił tylko po po po hiszpańsku nie i i ale
ale czy mu się z nami trzymaliśmy się w trójkę wiesz
ja tam miałem cały czas kontraktz Adamem to mi wystarczyło a że
on się trzymał nas nam to kompletnie nie przeszkadzało no
i. Jesteśmy mocno zaczęli błądzić

(01:56:08):
kręciliśmy się tam w kółko i takdalej do tego stopnia że moja
żona do mnie zadzwoniła i mówi Marek ale wy tu się coś tam
kręcicie jesteście w jednym miejscu i tak grają wy tak mamy
problemy na wakacyjne ale Żabka mówię zdzwonimy się później bo
pogoda jest kiepska i tak dalej pamiętam że już było narastało w
nas też mega zmęczenie chodziliśmy gdzieś po takich
chwilę wcześniej byliśmy w takich jakby nie wiem jak to
nazwać takich tunelach na tych wtych tunelach na białych

(01:56:30):
ścianach były jakieś takie. Malowidła to nie było nawet
graffiti to ktoś pomalował specjalnie jacyś tam ludzie
jakby nie wiem Charlie chapin w drugim miejscu coś
straszniejszego i tak dalej i tak jeszcze chodzi o takie
zmęczenie a to musimy myślałem Marek krótka mi się przypomni
mówię ja pierniczę jakie ja mam film już nie i tak dalej ale za
chwilę podchodzę ma co no nie nonie no ściana jest malowidło to
już mi się nie śnie a miałem też.
Takie zjazdy jakich nie miałem jeszcze nigdy w życiu wydawało

(01:56:52):
mi się takie rzeczy po drodze żeże taki halucynacji to nie
miałem jeszcze nigdy ale do czego zmierzam dotarliśmy
właśnie praktycznie już do tej przyłęczy tego świętego bernarda
i tam już pogoda się tak załamała że w którymś momencie
ja pamiętam że tutaj już zamek mi zamarzł bo jak chuchałem
gdzieś ten to zrobiłam się kulkataka po prostu ja się obróciłem
chciałem to coś ja chciałem chyba poprawić czy coś w każdym

(01:57:13):
razie obracam się patrzę a te 2 czołówki są tak na ziemi nie i
okazało się że ten Hiszpan się obsunął i Adam guzik złapał.
A tam była tak naprawdę mega stromo i byliśmy takim ale takim
przełamanym i nam się normalnie ślizgały buty cały czas i
mieliśmy problem z tym i jak ta sytuacja się wydarzyła to ten
Hiszpan się. Złamał powiedział że to jest
koniec od razu tutaj cug dżipiesno i my też stanęliśmy z Adamem

(01:57:37):
i mówią to co robimy nie no chłopa nie zostawimy jesteśmy w
czarnej d to wezwał pomoc tak onjuż wtedy wezwał pomoc i i wiesz
jeszcze żeśmy tam chwilę walczyli na zasadzie chcieliśmy
wrócić chcieliśmy do przodu myśleliśmy że coś znajdziemy nie
było szans po prostu w takim obuwiu bez raków nie było
kompletnie szans zrobił się lód.No i to było zbyt duże ryzyko i

(01:57:59):
no i co i z Adamem 30 km przed metą.
Wzywamy no wzywamy adam nie mamywyjścia nie i to uważam za
rozsądną decyzję mówię raz że nie zostawilibyśmy go a on po
prostu się on on pęka on płakał i tak dalej no i co pyk pyk
wcisnęliśmy no ale ja co wyobrażałem sobie w ten sposób

(01:58:19):
że wiesz zaraz coś się odezwie bo tam można dostać sygnał
głosowy można też dostać wiadomość.
No usiedliśmy też tam przykucnęliśmy no i Cisza nie
mija 10 15 20 minut Cisza więc trzeba się dzwonię moja Marta
mówi Marek wy stoicie one też się przebudziła w środku nocy
ona mówi że coś po prostu ją uderzyło że że coś jest nie tak
no to ja w którymś momencie mówię kurde coś jest nie tak no

(01:58:41):
mi się powinno do nas odezwać nie i tutaj jeszcze następna
ciekawostka adam miał to urządzenie z garmina nie
pamiętam modelu i tak dalej tam z tyłu też był czy z boku był
przycisk SUSI on go też kliknął.No i idziemy dalej tutaj się nic
nie dzieje nikt się nie odzywa więc my zaczynamy dzwonić numer
alarmowy cykl dzwonimy głuchy telefon nikt nie odbiera albo

(01:59:03):
zajęty wreszcie odbiera pani to już chyba dzwonił adam pani mówi
tylko po wózku no i on zaczyna do niej że mamy problem że tu i
tamto sramto ona mówi zrozumiał że za chwilę że ktoś tam on mówi
że prosimy kogoś kto będzie mówił po niemiecku albo po
angielsku jakoś się dogadamy. O k zadzwońcie zaraz dzwonimy
zaraz nic ja już tam patrzę bateria słaba u Adama to samo

(01:59:23):
jak ja się nie wiem usiadłem zebrałem myśli mówię adam robimy
tak ubieramy wszystko co mamy boto na pewno potrwa ja miałem
kilka żeli jadam już nie miałem nic rozdałem to mówię zjedzmy to
żeby jakaś energia nas została mówię docieplmy się i dzwonimy
zadzwoniłem do Polski do kolegi on odebrała no i w nocy bo
wiedział co się dzieje. Podałem mu numer tego telefonu i
mówię Krzysiek bombarduj ich tampowiedz że my mamy naprawdę

(01:59:46):
problem to te nasze numery mu podałem i tak dalej powiedz że
tu nie ma żartów my jesteśmy odcięci i tak dalej że wyzywamy
już nie na żarty pomoc a. Waszą pozycję też mu przekazałeś
byłeś w. Stanie ale wiedzieliśmy że oni
będą wiedzieli na podstawie tychGPS ów naszą pozycję nie da
czemu tam mniej więcej rzuciłem że koło przełęczy świertego że
nam tam brakuje 30 km i tak dalej.

(02:00:07):
I on i on widział że ja nie żartuję nie że to ten i on tam
zaczął ich bombardować non stop w międzyczasie my żeśmy się
dodzwonili i odebrał jakiś gość i mówimy mu jaka jest sytuacja.
On nam na to że okej że to przyjmuje no i mówimy że no ale
no kiedy ktoś będzie po nas i tak dalej że my potrzebujemy
helikoptera nie on mówi że nie helikopter w nocy we Włoszech
nie lata czy tam nie wiem w tą pogodę tak żeśmy to zrozumieli

(02:00:28):
że nikt nie przeleci żebyśmy czekali no i powiem ci i to było
przerażające siedliśmy a było naprawdę zimno zrobiło się
naprawdę zimno wiatr wiał tak i zaczął wiać potężny wiatr i ja
już wiedziałem że to nie są przelewki ja miałem 2 folie
jedną włożyłem sobie pod kurtkę pod bluzę tak że ona mnie tu
trochę grzała drugą pamiętam że obwiniałem sobie.
Nogach i tu też taka ciekawostkaja nie pamiętam skąd miałem tą

(02:00:49):
folię pewnie z jakiegoś biegu albo pewnie kupiłem ją dawno
temu ta folia na tych wszystkichzłamaniach jak była poskładana w
worku zaraz mi się porozdzierałatakże ta znuka odfrunęła zaraz
być właśnie była jakaś stara choć była zapakowana oryginalnie
wydawało mi się że ten tak że tomówię to też trzeba brać pod
uwagę takie rzeczy później jak już się zaczęło zrobić tak

(02:01:10):
naprawdę zimno i ja już zobaczyłem że mi bateria ucieka
z telefonu ta ta czołówka mi takkurde przygasa miałem drugą
awaryjną i tak dalej. To tak mówię do Adama chowajmy
telefony tutaj gdzieś pod ciuchyżeby to ciepła ciała jakoś te
baterie tam wytrzymywała jak najdłużej żona się zaczęła
martwić ja mówię martusia mamy problem wezwaliśmy pomoc bo
żeśmy się zgubili nie mówiłem żejesteśmy w takiej trudwej trochę

(02:01:33):
sytuacji i mówię słuchaj nie dzwońmy do siebie ja się za
jakiś czas odezwę bo mówię telefon i tak dalej i tak dalej
i i moja żona to rozumiała no ale wiesz mija godzina półtorej
2 i my dalej siedzimy nic się nie dzieje nikt nie dzwoni
żadnej wiadomości ten zaczynamy dalej dzwonić.
Tego krisa kris pomagasz tak ja cały czas do nich dzwonię i tak
dalej mówią że mają problem że pogoda się załamała że a się

(02:01:55):
okazało później że do nich dzwonili wszyscy nawet ci którzy
byli zatrzymani wcześniej w schroniskach bo oni dzwonili
kiedy ktoś po nich przyjdzie że im się tu nie chce że jest zimno
albo ciepło że nie ma jedzenia itak wiesz mieli generalnie
gorącą linię sn ale to nie zmienia faktu że my tam cały
czas żeśmy siedzieli oni wiedzieli że Jestem fill my
nawet zadzwoniliśmy no ja dzwoniłem nawet na karabinie rów

(02:02:17):
i mówiłem ludzie pomóżcie nam bomy.
My ten i ten chłop też obiecywałże coś może ja a później jeszcze
wrócę do tego garmina. Adama który wezwał tam też pomoc
suma sumarum. Tak to trwało długie długie
godziny bo my żeśmy wezwali pomoc koło godziny nie wiem
pierwszej 30. A już koło czwartej jak dzwoniła

(02:02:40):
do mnie żona bo już była tak przestraszona to mówi że ja już
w czwartej czy piątej że ja już mówiłem jak kurde przeciągająca
się płyta ja już miałem problem już nie mogłem palcami odebrać
telefonu już tak normalnie nacierałem nos odbierałem nosem
mówiła że mówiłem bardzo zwolnionym tempie ja tam
oczywiście cały czas siedzieliście cały czas jej kupi
nawet nie mogliśmy usiąść w trójkę koło siebie bo żeśmy się

(02:03:01):
zsuwali nie tak bo ja byłem adambył tam powiedzmy pół metra czy
metr ode mnie ten chłopak siedział dalej ale to co
zauważyłem Hiszpan miał kurtkę. Puchową i coś ja do dzisiaj nie
potrafię określić co to było aleon wstrzymał w czymś
przezroczystym ręce i to jeszczedookoła jakby świeciło tak jakby
sygnalizowało jego pozycję nie wiem czy to był jakiś taki.

(02:03:21):
Jakiś gift pack czy coś takiego ale on miał tam dłonie schowane
czy to ogrzewało mu te ręce czy mi się po prostu coś wydawało i
tak dalej nie wiem do dzisiaj tego nie wiem suma sumarum no
już było naprawdę ciężko ja już powiem ci pomimo tego że ja
generalnie trzymałem się dobrze w tej słuchaj jeszcze żartowałem
coś w którymś momencie do adam mówię ma adam jeszcze chwila
zaraz będziemy mieli ciepłe kursy herbatka ciepła i tak
dalej wsadzimy nóżki do ciepłej wody i tak dalej to już Radom

(02:03:44):
się zerwał w którymś momencie mówi nie żartuj.
Ze mną i tak dalej a cały czas też mówiłem nie śpimy tylko nie
śpimy rozmawiajmy i tak dalej mówię bo się obsuniemy i ten
pamiętam jak dzisiaj jak wsadziłem sobie pod tyłek plecak
to czułem normalnie jak na nim zjeżdżam jak na takim jabłuszku
i jeszcze później sobie przypomniałem że w plecaku
zostały zostały mi skarpety te przeciwdeszczdeszczowe więc.
Zdjąłem te mokre buty i skarpetyzałożyłem te przeciwdeszczowe i

(02:04:07):
wsadziłem nogi do plecaka i tak się w miarę przebiłem a nam też
widziałem że pozakładom na siebie wszystkie rękawki co
miało i tak dalej wszystko wyciągnął z plecaka no i tak
żeśmy się telepali pozakładaliśmy kaptury czołówki
mieliśmy pozapalane żeby ktoś nas widział no i powiem ci że
już naprawdę na tylko nie wiem szóstej godziny myślałem że że
że że że wiesz łamało mnie sen ja już nie wiedziałem czy czy

(02:04:29):
tracę świadomość czy to czy to sen i myślałem że będzie
naprawdę ciężko naprawdę myślałem że nie wytrzymam do
tego śniadania. Mimo tego że cały czas mówiłem
do żony że wrócę że ona moja no muszę przyznać że trzymała się
działanie bo tak generalnie zawsze lubi wiesz zapłakać i tak
dalej ale tu się trzymała dzielnie tam w międzyczasie się
też obudziła córka córka moja bardzo że tak powiem wspierała
żonę i tak dalej i powiem ci że koło godziny 7:00 już teraz nie

(02:04:50):
pamiętam dokładnie jak podniosłem głowę do góry i
zobaczyłem 2 światełka tam na granie gdzieś z boku i normalnie
jak Goście zaczęli do nas krzyczeć nie i my zaczęliśmy
krzyczeć do nich i dotarło do nas 2 pierwszych włoków cieszyli
się jak dzieci nas zobaczyli aleteż pierwsze pytanie mówi co wy
tu robicie. Ja mówię pamiętam też dzisiaj że
tylko mówię ale co to jest on mówi ale nie cały dzień wczoraj

(02:05:10):
podajemy organizację że zmienia się pogoda mówi was tu nie
powinno być nie tyle tyle tyle zrozumiałem co on do mnie mówił
i później się zaczęła akcja te wszystkie marynosy pod spód
czapka kurtka i tak oni się na mnie zaopiekowali jako piersi ja
już wtedy nie wiem czy to zimna czy ze zmęczenia czy z tego
rozluzowania już po prostu czułem wtedy że płynę już wiesz
już to mnie on w którymś momencie ten aldot.

(02:05:32):
Są na mnie dogrzewał mi nogi cały czas mnie cały czas się
pytał jak jest i tak dalej i takdalej później nie wiem zapiął mi
ta kurtkę położył nie gdzieś mi dał jeszcze dodatkowy folie i
tak dalej docieplić mówimy mielitakie 2 potężne plecaki z takimi
fantami mówię typu rękawice kurtki jakieś tam ciuchy czy
takie fragmenty merynusu że normalnie nam wpychali pod pod
nasze ciuchy nie i i w którymś momencie otwieram oczy już stoi

(02:05:54):
4 gości. Za chwilę mam za tych wiesz
takie moment że otwieram znowu oczy i widzę już kurde z 8
Szwajcar mnie złapał bo tylko widziałem ten krzyżyk na tym że
złapał mnie normalnie z obudzi otworzyli usta i taką gorącą
herbatę a gdzieś nie zapomnę tego do końca życia.
Ten imbir który łykałem i tak dalej lał we mnie myślałem że

(02:06:15):
się normalnie zadławi i czułem jak mnie to pali od środka
jedyne co miałem to taki dyskomfort że oni tutaj na na
mnie działali w sensie dogrzewali ale czułem zimno
potężny od dołu nie byłem odizolowany ale no wiedziałem że
już jesteśmy w dobrych rękach i no i zebrało się tam kupa ludzi
w którymś momencie ten aldo potrząsnął no wybudził mnie i
mówi Marek my musimy zejść niżejbo tu nie doleci śmigłowiec.

(02:06:36):
No i ja mówię no o k no i oni zaczęli nas ubierać jakieś
uprzęże założyli nam raki na nogi i tak dalej i kurde po tej
ścianie gaja rano zobaczyłem gdzie my jesteśmy przy matko
boska i oni zaczęli schodzić w dół i mieli potężne takie
raczyska dali mi kijki w ręce jeden buzem przede mną jeden za
mną 2 po bokach i tak żeśmy schodzili tą ścianą na dół tak
zeszliśmy nie wiem ciężko mi teraz ożycować powiedzmy nie

(02:06:57):
wiem 200 300 400 m na taką półkętam znowu że tak powiem przycup.
No i tam oni te łoki toki toki tam byli i Włosi i i szwajcarzy
nie wiem czy byli też Francuzi wydaje mi się że tak no i suma
sumarum nadleciał taki duży śmigłowiec ale coś pokrzyczeli
do siebie przez radian próbował tak jakby tam przycupnąć ale
odleciał i później przyleciał o coś mniejszego taki przeszklony
i to była szybka akcja on on sięoparł.

(02:07:20):
Drzwi oni nas rzucili jak ziemniaki jeden wskoczył z nami
tylko pamiętam takiej firmy jak wiesz jak z takich dobrych
filmów o Wietnamie jak mnie latają mię tak jak te worki z
ziemniakami prawo lewo prawo lewo i za chwilę patrzymy
jesteśmy na jakimś lądowisku lądujemy ja podnoszę głowę
francuska flaga myślę jezu co jest nie ale dobra nieważne
wysiadamy z tąpnęliśmy na ziemi Goście tam podlecieli do nas

(02:07:40):
zabrali nas do jakiejś hali przychodzi jakiś lekarz cały
czas mówię termometry do ucha i tam sprawdzają i tak dalej kazał
nam zdjąć buty ten pokażcie ręcei tak dalej mówi zaraz będą
karetki zawiązywać do szpitala. Może nie że wszystko jest
kojarzy my chcemy do domu do rodzin i tak dalej oni tak coś
podyskutowali tam w tym i w którymś momencie mówią o k
przyjedzie bus i zawiezie was doWłoch tylko pamiętajcie jak się

(02:08:02):
źle poczujecie to do szpitala nie ja mówię o KOK no i
przyjechał bus zapakowali nas noi wiesz no i my w tym busie
ciepło no to nas porozklejało jak otworzymy czy już byłem po
włoskiej stronie i byliśmy już na tym wylądowaliśmy na takim
parkingu gdzie było pełno autokarów.
I wsiedliśmy do autokaru tam spotkaliśmy ludzi też stora
którzy byli odcięci po prostu zanami gdzieś zostali w jakimś

(02:08:23):
schronisku poniżej. Tak naprawdę tylko my 3
ugrzęzliśmy tam wysoko bo niektórzy już byli zagraniom
byli w hotelu Italia i tam organizator ustanowił metę nam
zabrakło niespełna 2 km do tego miejsca albo albo my fill ta
trójka na Górze i reszta była zanami czyli po prostu wszyscy
byli zatrzymani a ta cała akcja się fill rozgrywała z nami my

(02:08:43):
tego żeśmy jeszcze wtedy nie wiedzieli no i co no i
trafiliśmy już do kurmeyer na ten główny parking tam już
czekała moja żona bo też i tam gdzieś zdążyłem po drodze dać
znać. Mhm no i co no wyszliśmy w
trójkę żeśmy się przytulili tylko wszyscy łzy w oczach no i
wtedy żeśmy się rozjechali tego Hiszpana widziałem ostatni raz w
życiu z Adamem mam konta generalnie do dzisiaj od czasu
do czasu do siebie tam piszemy. Ale do do czego zmierzam yy

(02:09:06):
wróciliśmy do domu ja pamiętam mam tam zresztą nawet gdzieś tam
na na zdjęciach na na na na Instagramie czy Facebooku jak
cały dzień Marta mi tylko wymieniała wodę gorącą w misce
tak nie mogłem się dobrze siedziałem w bluzach w kocu i
nie wiem dlaczego ale taki byłembardzo przekrwiony na prawą
stronę Marta mnie prostowała ja wracałem nie wiem czy tam tam po
prostu mi się w górach taka pozycja ułożyła jak czekaliś na

(02:09:27):
pomoc ale wieczorem do doszedłemdo siebie i pojechaliśmy szybko
do Adama bo adam się przespał tych parę godzin i wsiadał w
samochód i prób do Polski. I załatwiać tematy oczywiście
nie wytrzymał tej drogi zatrzymywał się po drodze mówił
że to był błąd trzeba było odespać i wystartować rano no
ale wiadomo jaka była sytuacja nikt o tym nie myślał ale
jeszcze teraz wracam do sytuacjiz jego garminem i z tym SUS ten

(02:09:49):
jego postawa tam ludzi z garminata jego żona powiedziała że
otrzymała telefon w środku nocy ktoś mówił po angielsku ona
powiedziała że ona mówi tylko poniemiecku więc ten za 10 minut
zadzwonił ktoś kto mówił po niemiecku i mówi proszę panią.
Z urządzenia i takiego i takiegozarejestrowanego na pani męża
okazało się że to jej mąż ktoś wezwał pomoc.
O co chodzi gdzie jest mąż i onamówi mąż bierze udział w biegu i

(02:10:11):
tak zaczął opowiadać co kilkanaście minut ktoś z garmina
dzwonił do niej i mówił że tak jest wezwane są wezwane włoskie
służby trwa akcja ratunkowa ona była cały czas to nam opowiadała
cały czas wiedziała co się dzieje do momentu aż żeśmy
stanęli na ziemi tak działa ogarnik to taka ciekawostka ja
nigdy takiej historii nie słyszałem nie wiedziałem o tym

(02:10:31):
to to opowiedziała nam ona wieczorem że ona po prostu aż
się z nimi pożegnała ona powiedziała.
Mąż jest w dobrych rękach jest pod opieką.
Yy dziękujemy gratulujemy że sięudało uratować i tak dalej
odmeldowuje my się i tak dalej no to taka taka mówię
ciekawostka że warto też mieć jako dodatkowe urządzenie no to
coś takiego że. Przynajmniej inricha małego.

(02:10:55):
Super. I już taka na koniec rzecz że.
No niestety ale organizator nas zdyskwalifikował stwierdził że
nie dotarliśmy do hotelu Italia pomimo tego że pisaliśmy
protesty i oficjalne maile i do nich i tak dalej mnie nawet
jeden z organizatorów obserwowałna Instagramie pisałem do niego
w wiadomości że to nie nasza wina że powinniście nam dać znać

(02:11:15):
że co wam robi różnica 2 km w ciągu.
Was powinni zatrzymać na punkcie.
Przede wszystkim nie powinniśmy wyjść z tamtego punktu i tak
dalej nikt stamtąd nie powinien wyjść bo oni mieli od rana ten
mało tego ja tam pojechałem do tego ratownika bo on do mnie
napisał na Instagramie też mnie znalazł po numerze.
Bo ja tam zostawiłem trochę rzeczy tak jakieś czołówki i tak
dalej to bym napisał ja tego samego dnia się u niego
zostawiłem i on cały czas mówił że to jest niemożliwe że oni

(02:11:37):
tego nie rozumieją że jego szef będzie tam się kontaktował że to
tak nie może być i tak dalej i ii no i mówię najsmutniejsze było
to że nie na nas zdysławali i nigdy nikt nam nie odpisał na
żadnego maila ani mi ani adamowinie wiem jak tam Hiszpan i tak
dalej dopiero w tym roku jak zapisywałem się na kolejnego bo
wtedy bo najpierw byłem obrażonypowiedziałem że tam nie wrócę.

(02:11:59):
Ale wszystko się oczywiście zmieniło.
Jak się zapisywałem i gdzieś tamw którejś widziałem że oni mi
zrobili screena. Oświadczenia że ja podpisałem że
wiem że to jest ciężki bieg i żebędą trudne warunki i oni w
ramach odpowiedzi coś takiego umysłu ale nie tam cześć Marek
przykro nam nic nic nic kompletnie także sn tutaj powiem
ci że się czułem tutaj się czułem zawiedziony nie tak.

(02:12:20):
Rozumiem no to jest pewnie tematskali jezu niesamowita stary no
przygoda co. Jest to jest naprawdę to jest ok
jakie. Wnioski miałeś po po tej akcji
sn. No nie wiem no więc ja sobie
zdałem sprawę że to jest naprawdę interesuje bo często
się tak wiesz jak człowiek no janawet to komuś opowiadam i tak
dalej także no no tam wiesz no każdy chce tam trochę podciągnąć

(02:12:40):
żeby to wyglądało jak fill jak najpoważniej i tak dalej ja
przede wszystkim sobie zdałem sprawę że to jest naprawdę
niebezpieczne sn ludzie którym to opowiada opowiadałem gdzieś
tam to mówili jezu ja nie wiedziałem w życiu że to są
takie rzeczy że to może być tak niebezpiecznie i tak dalej sn ta
sytuacja fill Adama tym ojcem z tym tym sn no nie wiem te
kilkanaście minut to po prostu sprawiło że my byliśmy.

(02:13:02):
Przez tą resztę tego czasu jak bracia po prostu to my żeśmy się
rozumieli bez słów my nie odzywaliśmy się do siebie
godzinami i tak dalej ale to była jak taka dobrze naoliwiona
maszynka to była jak wiesz jak jak jak ta pierwsza para z
Petera tych 2 braci i tak dalej że oni tam zawsze oni to to było
coś niesamowitego to Marta mówiła że to on na to się ciężko
patrzyło ale to mówi to po prostu wszystko grało nie mówi
byliście nie do zatrzymania i totyle tylko tym większy żal ja

(02:13:25):
czułem że to jest do zrobienia wiesz ja ci czułem wiadomo że
byłem zmęczony miałem zniszczonystop i tak dalej ale to no no ja
nawet mało tego ja w którymś momencie powiedziałem.
Jezu zrobimy to nie i to był błąd ja teraz dopóki nie dotykam
mety nie przekraczam mety nigdy nie mówię że zrobię że to już
jest zrobione bo bo natura pokazała że nie że jest cykl i
wszystko się zatrzymuje nie a mogło się skończyć dużo gorzej

(02:13:46):
no dużo. Ważniejsze jest umiejętność
adaptacji do warunków niż zaczepianie się na to żeby
gdzieś dać brać po jakimś czasieprawda a kto.
Wie co by było jakbyśmy parli jak durni jak gdyby się któryś
nie obsunął już mówię to była tobyła taka.
Mini nauczka z że on się pośliznął i jednak i my żeśmy
się ocknęli i powiedzieliśmy basta pewno.
No ale jezu niesamowita historiano ale zgłosiłeś się rok później

(02:14:11):
tak niestety jakaś tam głupia wirusówka cię odcięła tak.
Przewidziałem wszystko tylko nieto i więc ruszyliśmy w piątek na
noc a w sobotę po prostu poczułem się źle i już jak
zadzwoniłem do żony że Jestem żyję i tak dalej mówię Marta coś
jest nie tak mówię tak dziwnie bolą mnie kości jakby mnie grypa
brała Marta mówię nie no może się aklimatyzujesz i tak dalej
rób swoje i tak. Ale z godziny na godzinę bo ten

(02:14:32):
ja ja zacząłem z z z Polakiem innym i on to widział ja
widziałem że po prostu ja ja gasnę ja słabnę i i.
I on później yy pocisną dalej a ja po prostu próbowałem
próbowałem cały czas wyłudziłem się że się przełamie dotarłem do
pierwszej bazy życia tam po po wpiątek wystartowaliśmy na noc to
chyba w niedzielę żeśmy w nocy do nie dotarli czułem się źle

(02:14:54):
ale jeszcze mówię wykąpałem się zjadłem wtedy jeszcze żołądkowo
czułem się w miarę ale mówiłem do Marty coś jest martusia nie
tak jeszcze wtedy mnie tak mocnonie złamało ale ale byłem po
prostu słabszy mówię że ja pamiętam te tereny przecież tu
byłem i tak dalej i mówię no na pewno byłem w tu w innym czasie.
Jestem trochę wolniejszy ale takie też miało być założenie
miałem zacząć po prostu spokojnie żeby mi starczyło.

(02:15:15):
Siły na później bo wiedziałem też że w tym roku jest zła
pogoda bo tego nie było wcześniej we Włoszech oni
sprawdzali przy odbieraniu pakietów raki i to tak do tego
stopnia że nie wyciągali z opakowania i sprawdzali jakie to
są raki i jak ruszyliśmy to po 20 kilometrach chyba w latu le
stało auto na sygnale i gość znowu sprawdzał raki i ja już
wiedziałem że na pewno będą ciężkie warunki to mówię 2 lata

(02:15:37):
temu nikt nie sprawdzał raków była mowa o rakach i to wszystko
myślę będzie ten no i na pięćdziesiątym kilometrze już
była ściana to nawet nie był lodowiec to.
Całości śniegu które były taflą lodu tam odpadł między innymi
Rafał kot Rafał nie miał Kijów iubrał raki ale no niestety
stwierdził że beskidu sobie nie poradzi i on tam się po prostu
wycofał było ciężko ja uważam żez perspektywy czasu podjął

(02:15:59):
słuszną decyzję że nie ryzykowałbo ja się tam nawet na dole
pomimo tego że miałem kije a może troszeczkę już wiesz czułem
się lepiej bo byłem niżej i tak troszeczkę odpuściłem straciłem
czujność i się wywróciłem tak dotego stopnia że musiałem kijem
mocno hamować jak jak jak powiedzmy jak czekałem ale no
byłem już nisko było w miarę płasko także nie było
zagrożenia. Ale no to świadczyło o tym że
pogoda będzie ciężka no ale ja reszty że tak powiem już nie nie

(02:16:21):
nie zobaczyłem bo w niedzielę wieczorem byłem w tej bazie to w
poniedziałek już się czułem bardzo źle ja po prostu zostałem
potężnego rozwolnienia to nie była taka pełna jelitówka tylko
ten ja nie mogłem z poniedziałkuna wtorek od godziny dziś
osiemnastej do wtorku ja już nieprzyjąłem nic ani jedzenia ani
wody. I tak dalej nie mogłem czegoś na

(02:16:42):
szczęście noc była taka w miarę chłodna i tak dalej ale energii
mi brakowało nic że albo niczegonie mogłem przyjąć bo po prostu
umierałem no czułem się w fatanie jak dotarłem do tej
drugiej bazy życia to ja już siępotykałem w basenomgi dziewczyny
mają jak mnie zobaczyły to się rozpakały moja żona od razu mówi
Marek to jest koniec i ten ja mówię że nie spokojnie mówię ja
muszę no nakręcony byłem niesamowicie zjadłem wykąpałem

(02:17:05):
się położyłem się znaczy jak jadłem to po prostu latałem cały
czas do toalety Marta mówi no popatrz to to jest niemożliwe.
Coś mi tam dało jakieś mieliśmy jakieś drobne tabletki takie na
żołądek i tak dalej ale to nic nie pomagało yy po toalecie
widziałem że nie tylko ja mam problem że coś musi być nie tak
nie i wyszedłem stamtąd już ten już już już byłem przebrany już

(02:17:27):
mi już mi córka smarowała twarzkę bo mówi że będzie gorący
dzień i tak dalej Marta cały czas mówiła Marek powiedział ja
mówię Marta spróbuję jeszcze może się przełamie i tak dalej
jak nie to zejdę. Ale wstałem i po prostu aż mi
buchnęła krew tak z nosa i moją martę mówi nie o nie koniec
poleciała do lekarza zawołał mnie ten lekarz i on już też
powiedział że jest kłopot że jest jakiś problem bo dużo osób

(02:17:47):
jest w tym mówi chodź tu dam ci kroplówkę tą kroplówkę coś tam
widziałem że naftykał i tak dalej mówi jak kroplówka nie
pomoże to koniec no ja wstałem po tej kroplówce.
To jest 20 minut trwało mówi wyjdźcie na zewnątrz niech
złapie się żeby wyszedł na zewnątrz się po prostu obsunąłem
nie to łapałem się żony i już sam powiedziałem mówi nie dam
rady no i to nie myślałem że mnie to tak złamie ale tylko nie

(02:18:10):
wiem mówię liczyłem się ze wszystkim ale nie z tym jeszcze
jak patrzyłem na tej Kobiety i ona mi odcinała tą tą boże tą
opaskę się jeszcze mnie zapytałaczy Jestem pewny to po prostu
pękłem. No i co i rodzinnie żeśmy się
komisyjnie wszyscy powoli pojechaliśmy do domu to wiadomo
tam sen mnie złapał i tak dalej.To to to tam odespałem trochę
ale 2 dni byłem wycięty po prostu tak mnie to w tym roku

(02:18:32):
dotknęło taka niemoc to że wieszja chciałem jednak tam wróciłem
po to żeby z udowodnić że ja to jednak skończę bez ich łaski tak
trochę chciałem im też pokazać ino no nie ukrywam bardzo mocno
mnie to dotknęło 2 dni miałem ciężkie wreszcie wyszedłem
gdzieś dziewczyny mnie wziął na jakąś wycieczkę bo też mi było
ich szkoda że że że wiesz pojechaliśmy i ja zszedłem i one
przeze mnie siedzą w domu i tylko chodzą i wszyscy

(02:18:53):
szturchają Marek no wyluzuj wyluzuj.
Alpy zostaną na swoim miejscu przyjedziesz tutaj kiedyś no ale
wiesz nie docierało to do mnie wtedy to jest też po części
zrozumiałe no i tyle no i tak się zakończyła ta przygoda
uratowało mnie to że wróciłem doPolski.
Na nieszczęście była u nas powódź a ja mówię byłem w
dziewięćdziesiątym siódmym roku akurat wojsko jak była ta słynna

(02:19:15):
powódź i cały miesiąc widziałem na powodzi i po prostu
siedziałem przed telewizorem wieczorem pomimo tego że byłem
słabym wydą żony ale ja nie mogętak siedzieć ja muszę coś
działać i ruszyłem tam gdzieś w niedzielę i w poniedziałek po
prostu pomagać i to mnie tak psychicznie odbiłem się wróciłem
do domu taki siórany moja żona mówi przecież ty zamleszcze się
ledwo chodzisz po tym domu dopiero pomału nam wracasz a ty
jeszcze ja tam się czuję naprawdę dobrze.

(02:19:35):
Ja wiesz ta adrenalina to chęć pomocy to po prostu sprawiło że
czułem się dobrze wróciłem do domu wiesz odsypiałem już te
dnia byłem z pracy byłem zwolniony bo mój szef wiedział
że jesteśmy odcięci. A po drugie nie było dyskusji
pomagałem więc tam u mnie nikt nie protestował i te 2 tam nocki
i 2 dni na tym w tym działaniu po prostu sprawiły że wróciłem
do siebie psychicznie doszedłem wróciłem doszedłem już później

(02:19:58):
też fizycznie bo ja ja przez te tam ja to liczę tak powiedzmy że
od niedzieli miałem największe kłopoty bo nie jadłem do tego
wtorku rano ja straciłem 3,5 kilo ponad.
Nauczyłem się fatalnie czułem się bardziej zniszczony jak jak
po PLUI po pomimo że zrobiłem tylko 200 km po prostu tutaj no
uszło za mnie życie nie nie mogłem przez prawie 2 tygodnie
dojść do siebie cały czas byłem taki słabiutki i tak dalej dałem

(02:20:18):
znać grześkowi że ja na razie nie mogę się ruszać i i tak
pomału teraz wracamy i no i tak to się po prostu skończyło ale
decyzją rodziny jeśli zdrowie i życie pozwoli to wracamy temat
musi być zamknięty to zadecydowałem moja dziewczyna ja
się bardzo z tego tytułu ucieszyłem no.
Moja córka mówi że uwielbia to miejsce moja żona mówi nie no

(02:20:39):
mamy temat niezamknięty mówi to się nie liczy w tym roku bo to
nie było zależne od ciebie w tamtym roku 2 lata temu uznajemy
że tak po części uznajemy że ukończyłem ale po części
uznajemy że zostaliśmy oszukani także musi być trzecia próba.
To jest priorytet cały. Dom u ciebie biega ten biegi.
Tak i to już jest mówię to już jest skalkulowane wręcz zdajecie
sobie sprawę że mówię w wakacje muszą być pode mnie i tak dalej

(02:21:00):
tu nawet nie ma dyskusji mówię jeśli życie pozwoli to tak a a
kiedyś jak jak jak jak to wszystko pójdzie w dobrą stronę
to jeszcze mówię jeszcze na pewno chciałbym wrócić na Petera
a. Na PTLAZ jaką z jaką ekipą.
A mam propozycję Natalia tomasiak coś któregoś dnia
powiedziała że ona ma tam do jakiegoś gościa i mówiła może
byśmy w trójkę spróbowali i tak dalej to to jest mówię jedna
strona. Witek juda z Jeleniej góry który

(02:21:22):
w tym roku też próbował ze swoimkumplem.
Bo nawet coś tam się mnie podpytywali o Petera też im się
nie udało chyba 80 km im zabrakło ale niestety nie
ukończyli też ostatnio do mnie dzwonił pytał się jak ja się
zaopatruję na przyszły rok ale widzę że jej Witek ma potrzebę
już w przyszłym roku działania nie wiem czy Natalia będzie do
powstrzymania ja w każdym razie jeśli bym miał zdecydować to na

(02:21:44):
razie tor że byłem tam 2 razy i no po prostu wielki żal to
chciałbym bardzo zamknąć ten temat.
Niesamowite Marek dziękuję ci bardzo aż ciężko w ogóle jest
podsumować to co powiedziałeś. Fajny ultra z ciebie.
Dziękuję za tę historię i wszyscy myślę ci dziękują bo

(02:22:04):
siedzą na pewno słuchani w Twojej opowieści i trenują albo
biegają albo są na trenażerze żealbo gdzieś jadą na drugi koniec
Polski na zawody także pozdrawiamy słuchaczy dziękuję
ci marku bardzo no i co trzymam kciuki za tego glasjera w
przyszłym roku i za wszystko co po drodze oby się.

(02:22:25):
Udało ja też dziękuję Jeszcze raz za zaproszenie jeśli ktoś to
będzie słuchał czy oglądał. Mam nadzieję że nie wiem
wyciągnie z tego jakieś tam wnioski czy coś coś
podpowiedziałem ja zawsze chętnie też służę pomocą
niejedna osoba do mnie pisała czy dzwoniła ja zawsze chętnie
porozmawiam także zapraszam generalnie do kontaktu i mówię
trzymajcie kciuki chciałbym żebysię tak życie ułożyło żebym w

(02:22:45):
przyszłym roku Jeszcze raz mógł stanąć i i udowodnić przede
wszystkim sobie że ja Jestem w stanie to zrobić bo ja to po
prostu wiem. My.
Też to wiemy. Dziękuję bardzo dziękuję dzięki.
Marku trzymaj dziękuję. No i co.
Myślicie moi drodzy słuchacze macie ochotę na taką długą trasę

(02:23:07):
myślicie że dalibyście radę się przygotować czy to raczej jest w
kwestii dalekich marzeń albo w ogóle odpuszczacie bo myślicie
że Marek jest kosmitą. I.
Na pewno na pewno nigdy nie bylibyście w stanie stanąć na
starcie takiego biegu. Pomyślcie Jeszcze raz jeśli to

(02:23:27):
jest wasze. Marzenie może warto poświęcić
fill trochę czasu na treningi i na to aby się sprawdzić.
W każdym razie jeśli kiedyś chcielibyście powiedz taki bieg
to wiecie do kogo się odezwać polecam też wam podcast z
krystianem pietrzakiem który opowiada dużo o europejskich
długich biegach a wystąpiłbym nasamym początku naszego podcastu

(02:23:48):
gdzieś w pierwszej dziesiątce był na pewno również
pawełściebura był w podkaście wtedy jeszcze nie biegał tak
długich biegów ale jest to niezwykle interesująca postać
też wam polecam odcinek właśnie z nim.
Ściskam was serdecznie jeśli tniecie właśnie na ultra kotlinę
to zapraszam serdecznie na prelekcję która będzie mniej

(02:24:12):
więcej o godzinie 19:00 30/19 40w szkole podstawowej numer
jeden. Będę opowiadał o mojej wyprawie
na alaskę a potem spokojnie truchcikiem chodem wyruszę na
trasę 100 czterdziestki żeby sobie trochę połazić po górach.

(02:24:32):
Ściskam was serdecznie dziękuję że wysłuchaliście tego odcinka.
Mam nadzieję że był dla was bardzo interesujący.
I do zobaczenia trzymajcie się do zobaczenia na szlaku pa.
Advertise With Us

Popular Podcasts

Stuff You Should Know
Dateline NBC

Dateline NBC

Current and classic episodes, featuring compelling true-crime mysteries, powerful documentaries and in-depth investigations. Follow now to get the latest episodes of Dateline NBC completely free, or subscribe to Dateline Premium for ad-free listening and exclusive bonus content: DatelinePremium.com

The Herd with Colin Cowherd

The Herd with Colin Cowherd

The Herd with Colin Cowherd is a thought-provoking, opinionated, and topic-driven journey through the top sports stories of the day.

Music, radio and podcasts, all free. Listen online or download the iHeart App.

Connect

© 2025 iHeartMedia, Inc.