All Episodes

July 17, 2025 65 mins

1. LUBISZ TO CO ROBIĘ? ⮕ UDOSTĘPNIJ ZNAJOMYM

⁠⁠2. ⁠Wesprzyj moją działalność ⁠⁠⁠⁠⁠na Patronite⁠⁠

Dzisiaj usłyszycie o biegowych historiach Daniela Pluty, a nie są one tuzinkowe. Daniel przebiegł w tym kraju już wszystko, albo prawie wszystko. Na potrzeby tego wstępu powiem tylko, że ma za sobą przebiegnięty w 37 godzin 240 km Bieg Siedmiu Szczytów oraz drugie miejsce na zeszłorocznym 377 km Biegu Kreta Hardcore, który pokonał w czasie 72 g i 10 minut. Czy trzeba lepszych referencji, aby zaliczyć Daniela to zaangażowanych ultrasów, dla których bieganie to paliwo? Nie sądzę. Zwłaszcza, że Daniel trenuje do tych wszystkich biegów pod Warszawą, gdzie gór dookoła nie uświadczysz, a na każde moje pytanie dotyczące zaawansowanych treningów Daniel odpowiada “Kamil, ja nie mam czasu”. No bo jak ma mieć czas człowiek, który ma trójkę dzieci i normalną pracę etatową, a żona patrzy na niego dziwnie gdy ten po nocach pisze swoje najdłuższe na świecie wpisy do biegowego bloga teamplutt.pl

W podcaście usłyszycie jak Daniel przygotowuje się do swoich wyzwań i założę się, że jego treningi Was zaskoczą. Usłyszycie również o tym jaki czas Daniel wykręcił w ulicznym maratonie, co je na biegach, z czym mu się kojarzyć będzie harpagan oraz o tym jaki bieg go pokonał.



Mark as Played
Transcript

Episode Transcript

Available transcripts are automatically generated. Complete accuracy is not guaranteed.
(00:04):
Witajcie w podcaście Black hat ultra.
Wewnętrznie to było po prostu taka radość, że udało się
pokonać prawie 400 km na piechotę.
Dla mnie dla kolesia, który mieszka właśnie pod Warszawą, to
to jest to jest no, takie moje największe największe wyzwanie
chyba do tej pory, które udało mi się zrealizować i to jeszcze

(00:24):
zrealizować naprawdę z bardzo, bardzo przyzwoitym wynikiem.
Dzisiaj usłyszycie obiegowych historiach Daniela pluty, a nie
są one tuzinkowe. Daniel przebiegł w tym kraju już
wszystko albo prawie wszystko napotrzebę tego wstępu.
Tylko, że ma za sobą przebiegnięty w 37 godzin, 240

(00:47):
kilometrowy bieg 7 szczytów orazzdobył drugie miejsce na
zeszłorocznym 377 kilometrowym biegu kreta hardcore, który
pokonał w czasie 72 godzin i 10 minut.
Czy trzeba lepszych referencji, aby zaliczyć Daniela do
zaangażowanych ultrasów, dla których bieganie to paliwo?
Nie sądzę. Zwłaszcza, że Daniel trenuje do
tych wszystkich biegów pod Warszawą, gdzie gór dookoła nie

(01:10):
uświadczysz, a na każde moje pytanie dotyczące
zaawansowanych. Daniel odpowiada, Kamil, ja nie
mam na to czasu, no bo jak mam mieć czas człowiek, który ma
trójkę dzieci, normalną pracę etatową, a żona patrzy na niego
dziwnie, gdy ten po nocach piszeswoje najdłuższe na świecie
wpisy do biegowego bloga team plot.
Pl. W podcaście usłyszycie, jak

(01:32):
Daniel przygotowuje się do swoich wyzwań i założy się, że
jego treningi was zaskoczą. Usłyszycie również o tym, jaki
czas Daniel wykręcił w ulicznym maratonie, z czym mu się
kojarzyć będzie harpagan, oraz otym, jaki.
Jak go pokonał zanim zaczniemy, chciałbym wymienić nazwiska
osób, które wspierają podcast Black hat ultra od bardzo dawna,

(01:52):
czyli od przełomu dziewiętnastego i dwudziestego
roku. Do tych osób należą, Dominika
Cieślak, Maciej socjusz, areksiak, Miłosz, Woźniak, adam
pawliński, Paweł gądkiewicz, Mirosław klinowski, Grzegorz
iwachow, adam bogdał i Jakub trąmpczyński.
A teraz zapraszam was już na najnowszy odcinek podcastu Black
hat ultra przed wami Daniel pluta, posłuchajcie.

(02:22):
Cześć Daniel, Witam cię serdecznie cześć.
Kamil, dzięki wielkie za zaproszenie.
Cała przyjemność po mojej stronie.
Ja tak patrzyłem na rzeczy, które ty biegasz i one są to
strasznie zróżnicowane. Imprezy, bo tu masz od piątki
przez runmageddon, przez jakieś biegi na orientację po nie wiem.

(02:43):
Po bieg kreta także to w ogóle rozpiętość jest ogromna.
Jak ty się w ogóle definiujesz jako biegacz może raczej jako
sportowiec, bo trafiony też maszza sobą.
Nie tratonów nie mam znaczy traton tylko jako support to był
to był jako support dawno temu miałem taką umowę z żoną, że ja
w tretonie nie mogę wziąć udziału, ponieważ za słabo

(03:03):
biegam, że ona się boi, że pój. No także umówmy się, że słabo.
Pływasz tak. Przepraszam za słabo pływam,
umówiliśmy się, że zostaje przy biegach ultra no i stąd mam
powiedzmy troszeczkę. Większą dowolność, jeżeli chodzi
o wybór, czy to dystansów, czy takich powiedzmy, że dyscyplin
biego podobnych, a że lubię spróbować czegoś nowego, no to

(03:27):
to właśnie trochę tego trochę tamtego znaczy u mnie tak
naprawdę jak się pytasz, jakbym się zdefiniował?
No to jednak jednak idę w stronętego takiego.
Wydaje mi się klasycznego ultra.Co nazywasz klasycznym ultra?
Bieganie po górach poziom uproszczeniu o ile chociaż jak
spojrzysz na bieg krepy, no to on jednak dużo asfaltu jest,
prawda? Natomiast u mnie to tak po

(03:48):
prostu Jestem takim klasycznym przykładem tego tego ultrasa,
który zaczął od zwijania asfaltu, potem był maraton
zakończony. No nie to, że spektakularną
klęską, ale jednak nie poszło pomojej myśli.
Potem był drugi, który poszedł jeszcze gorzej.
Trzeci już tak całkiem przyzwoicie.
No i stwierdziłem, że jednak. To nie jest to, co ja lubię, w

(04:11):
sensie maraton to było coś, czego nie byłem w stanie
przeskoczyć ze względu na skurcze miasteczne problemy ze
skurczami i wymyśliłem sobie, żeultra to jest coś co jest lepsze
i może tam się sprawdza. Nie miewasz skurczy na ultra?
Miewa, ale mniejsze, ale mniejsze.
Wiesz, bo ultra pierwszo, które się zapisałem to był super
maraton gór stołowych 2018 roku.I tam podszedłem tak bardzo

(04:35):
delikatnie, do tego na każdym punkcie sobie stawałem, robiłem
przerwę, więc te mięśnie odpoczywały i i to naprawdę
weszło mi bardzo dobrze i wtedy już przepadłem to było coś co
jakby ja strasznie polubiłem od pierwszego razu i stwierdziłem.
Idziemy w tą stronę i oczywiściebyły takie były takie imprezy,
gdzie te skurcze mnie bardzo męczyły, ale.

(04:58):
Jakoś tak yy, przyjemnie z większą godnością niż na
maratonie. Tak na maratonie jednak te
mięśnie pracują cały czas na wysokich obrotach.
Ten tłum, który cię mija to jesttak demotywujący.
No właśnie, że na ultra nawet jak leżysz to tak dużo dzieci
nie minie, prawda? Więc to jest jednak troszeczkę.
Bardziej a jaki dystans ultra jest dla ciebie ultra dzisiaj?

(05:19):
O. Od którego dystansu albo inaczej
od ilu godzin na trasie mierzyszultra?
Wiesz co, ciężko mi powiedzieć, a nigdy nie patrzyłem na to z
takiej kategorii, nie, że to jest ultra, to jeszcze nie jest
ultra albo albo że to jest za małe, za słabe czy za krótkie,
tak ja po prostu odkąd zacząłem i wszedłem w ten w ten w ten

(05:40):
świat ultramaratonów to. Yy, starałem sobie starałem się
stawiać sobie wyżej poprzeczkę, no i stąd jakby sukcesywnie ten
dystans zwiększałem oczywiście nie da się samych tych
najdłuższych biegać, więc one sąprzeplatane tymi krótszymi, ale
staram się z roku na rok znaleźćcoś, co będzie w moim mniemaniu
bardziej ambitne, tak czyli. Na początku to był tylko i

(06:01):
wyłącznie dystans, ponieważ zrobiłem kretę.
No to już ciężko znaleźć na naszym podwórku coś równie
długiego, więc szukam gdzieś na przykład bardziej w górę, tak.
Ale nadal mieszasz te swoje starty długie z krótszymi, więc
gdzieś tam w głowie musisz sobieto kategoryzować w jakimś
stopniu, czy na przykład. Nie wiem, może startujesz jakieś
rzeczy, treningowo masz, masz takie założenie wyznaje czegoś.

(06:24):
Ja mieszkam w Warszawie pod Warszawą de facto.
Więc każdy wyjazd to jest święto.
Tak więc raczej jak jadę gdzieś jak jedziemy, bo najczęściej
jeżdżę z moim przyjacielem też zdanielem zresztą, a jak jedziemy
gdzieś to i na przykład jest jakiś festiwal to wybiera
najdłuższy dystans, żeby się zmaksymalizować.
Wiadomo. Chcę czerpać garściami z tego z
tego ultra, tak, że no, jeżeli jest najdłuższy dystans setka,

(06:48):
no to biorę setkę i nie wiem, nie płacze, że to jest za krótko
tak, no to to to też jest to teżjest mimo wszystko wyzwanie no.
Dobrze, Daniel, to powiedz chwileczkę o tym, co robiłeś,
zanim zacząłeś biegać, jak twojeżycie wyglądało bez biegania, bo
teraz to jak patrzę, to całe twoje życie się obraca wokół
biegania, a nie wiem jak w pracyczy też biegasz.

(07:09):
Ale widzę, że i twoja rodzina jest bardzo zaangażowana w twoją
aktywność. I masz coś, co się nazywa team
plot, więc opowiedz jak przed tym całym szaleństwem biegowym
wyglądało twoje życie. Wiesz co, no w zasadzie to tak
można powiedzieć, że śmiesznie wyglądało, bo nie było tego
biegania w ogóle tak no ja gdzieś tam od początku raczej

(07:30):
nie byłem, nie rokowałem na sportowca, delikatnie mówiąc i
pamiętam jak w szkole podstawowej czy w liceum były
biegi na kilometr to dla mnie tobyło coś w ogóle nie do
przejścia, kilometr to było dla mnie taki dystans, który.
Jakby nie byłem w stanie tego tego ogarnąć.
Najczęściej kończą ostatni raz. Pamiętam, skończyłem
przedostatni, bo ktoś tam wypadłgorzej.

(07:52):
Tak więc więc to nie było kompletnie dla mnie.
Gdzieś tam na studiach próbowałem swoich sił na
basenie, ale też nie dostałem się do sekcji stwierdzić, że ten
za słaby i potem jak byłem pod koniec studiów zacząłem jakieś
tam pierwsze praktyki, nagle wydawało mi się, że mam mało
czasu. Teraz dzisiaj perspektywy wiem,
że to tak nie było, ale ale wtedy wydawało się, że miałem

(08:12):
mało czasu o ak. Chciałem coś znaleźć jak bo
chciałem pozostać w ruchu. I stąd wymyśliłem sobie
bieganie, bo to było najprostsze, zakładasz buty i
wychodzisz, więc kupiłem buty z CCC za 19 99, a założyłem,
poszedłem i takim byłem, wiesz, biegaczem.
Okazjonalnym zima to przerwa, Weekend to impreza i tak dalej,
ale. Wtedy już w biegach startowałeś.

(08:34):
Nie, nie, ja długo nie startowałem w biegach i z tymi
biegami też jest taka trochę zabawna historia, bo moja żona
pracowała z. Takim kolesiem, mój mój pierwszy
i jedyny zresztą sens tej biegowy.
On był, jest cały czas, w sensieżyje.
Ale już nie biega. W każdym razie on gdzieś tam na

(08:56):
kawie z nią rozmawiał i i i wspomniał ona jemu wspomniała,
że ja biegam, no i on, a on był strasznie nastawiony na
rywalizację. Wtedy była jedyna słuszna
aplikacja do biegów, czyli endomondo.
Nie wiem czy korzystałeś kiedyś tak tak endomondo miało tą opcję
tego takiego motywowania jak biegałeś masz słuchawki mógł to

(09:17):
w punkcie wpisać i. Syntezator mowy ci mówią.
Wiesz ten ten komunikat, o ile było po angielsku, no i on nie
znalazł na tym endomondo i zaczął mnie motywować.
No więc ja nie pozostałem odłożny i tak od tego od tych
piktoków do piktoku gdzieś tam się spotkaliśmy i on mnie bardzo
długo namawiał, żebym ja z nim wystartował fill w jakimś biegu
ulicznym, ja się opierałem, bo ja powiedziałem, że ja to sobie

(09:38):
fill biegam tak dla siebie, ja fill mieszkam wtedy nad Wisłą,
biegałem wzdłuż Wisły i to było dla mnie jakby wystarczające i
on mnie w końcu nakręcił na biegPowstania Warszawskiego na
piątkę się zapisaliśmy. Fill, polecieliśmy ten bieg
Powstania Warszawskiego. Ja to zrobiłem w niecałe 19
minut, on tam 5 sekund przede mną.
No i jak zobaczyłem ten ten tłum, ten jakby te te emocje,

(09:58):
tych kibiców i i tą metę ten podbieg na sanguszki, to wtedy
właśnie też poczułem to, co na ultra.
Nie, że to jest kurde, jakie to jest fajne i i w tym momencie
też właśnie tak przepadłem na tych biegów ulicznych i ja
biegałem autentycznie wszystko. Każdy Weekend ja się zapisy tak
nie było dzieci, więc każdy Weekend gdzieś jechałem, coś
biegałem. No i tak powolutku powolutku

(10:21):
zwiększałem te dystanse, aż w końcu właśnie sensem je
nakręcił. Na maraton dałem się, dałem
sobie wmówić, że można złamać 3 godziny, biegając 30 km
tygodniowo fill w debiucie fill.Jakby rzeczywistość pokazała mi,
że to tak nie jest. Tak, to trzeba trochę więcej
pracy włożyć w to więc ten pierwszy marton mnie bardzo

(10:41):
bolał, no i doprowadzenia takiego stanu, że ja nie byłem w
stanie z mety dojść do fill. Zaprosiłem rodziców, oni
przyjechali fill widzieć na tej mecie po 3.
Ja dotarłem się po 3,5 tam cierpliwie czekali, potem się
musiałem przebrać, to potrwało pół godziny, bo nie byłem w
stanie zgiąć nóg. Jak wyszedłem z tego namiotu, to
się po prostu złamałem i nie byłem w stanie jeść, więc tata
mnie niósł do domu. Całe szczęście, że były te

(11:04):
rakiem metra, tylko to była. No i teraz stwierdziłem, że to
nie to. Nie jest, to jest nie dla ludzi,
tak, to ludzie nie powinni tego biegać.
No ale co? 2 miesiące później zapisałem się
na marton warszawski. Który miał mieć miejsce pół roku
później, żeby się żeby wyrównać rachunki jeszcze bardziej mnie
zmieszało z błotem to wszystko także fill, no ciężko.

(11:28):
To rozumiem, że więcej biegałeś i trenowałeś pod tym pod.
Drugim już więcej trenowałem i. Miałeś jakiś Plan treningowy
rozpisany czy to? Skąd ta, skąd znaczy pod Orlen
Warsaw marton? Wtedy były takie grupy
przygotowawcze, więc drugi maraton poszedł mi jeszcze
gorzej. I ale to już wtedy wiedziałem,
że jakby ja się nie poddam, tak ja chcę też przygrać, bo sensu

(11:50):
jej powiedział, że ja dam radę, więc.
Yy rok później. Wierzył we mnie bardzo i on też
mnie wspierał, bo on jak wtedy się zapisze na ten orden Warsaw
maraton, to on złamał te 3 godziny.
Ja ja nie, więc on pod na drugi marton przyjechał i tak trochę
nie to, że jest raportował, tylko jechał obok i napędzał
niedobrym słowem, ale to było zamało.

(12:12):
No i trzecie, trzecie maraton już na trzecie maraton zrobiłem
3 godziny i 32 sekundy. No i stwierdziłem, że to jest.
To był 2018, że to już reszta tojest formalność.
Ja nie muszę tego robić i i czaswłaśnie sprawdzić czegoś innego,
bo i tak mnie to skurcze męczyłem.
I tak te skurcze nie dawały mi spokoju, no i potem się zaczął
super maraton gór stołowych. A próbowałeś coś z tymi

(12:32):
skurczami robić? W ogóle tak tak sensai
sprzedawał takie patenty na własny izotonik, więc ja ten
trzeci maraton pobiegłem w plecach z plecakiem z bidonami.
Żona moja stała na trasie na trzydziestym kilometrze, żeby mi
uzupełnić te bidony, bo żeby wiesz, ja se obliczyłem ile ja
muszę tego przyjąć, żeby nie mieć tych skurczów, ale to to

(12:52):
nie pomogło to i tak mi te skurcze złożyły znaczy no i.
W jakimś stopniu pomogło tak, nobo progres był duży i prawie
osiągnąłem to, co chciałem osiągnąć, ale jednak, a jednak
za mało. Tak więc na koniec dnia uznałem,
że dobra, bo nie Jestem w stanieto zrobić.
Ale nie muszę tego robić koniecznie na spokojnie, tak no
i potem właśnie przyszedł ten ten super maraton, dla którego
przepadłem i po supermaratonie mi się tak spodobało, że dała i

(13:16):
kolejny tak, a że to było supermarton był w czerwcu tą
chwilę regeneracji to był już. Lipiec tak z marszu, nie
chciałem nic biec, więc zapisałem się na Winter Trail
Małopolska, jakby dzisiaj z perspektywy jakbym wiedział, na
co się pisałem, no to albo jakbym ktoś powiedział, jaki
jest to 64, także to mnie to mnie też zmieszało z butem, ale

(13:38):
ja to zrobiłem tak w 10 11 godzin bodajże i też mi się
strasznie podobało to było w zimie ten ten zbieg tam z
lubania jak zaczął padać śnieg. Wiesz, ta czołówka ci mruga tymi
tymi tymi płatkami śniegu, którena ciebie padają.
To było dla mnie tak nieprawdopodobne przeżycie, że
ja chcę więcej dawałeś, dawaj, nie.

(14:01):
No i potem powoli. Yy powoli coraz większy dystans,
potem była sztafeta górska 74, potem był bieszczadzki.
To było pierwsza nocka. I potem w kolejnym roku w
dwudziestym miał być janosik, ale nie miałem kwalifikacji na
tego janosikał, bo tam trzeba było mieć 2 dystanse już, bo
wtedy to był. To był ostatni rok, kiedy była
110 przez Słowację i tam trzeba mieć 2 dystanse powyżej chyba 90

(14:25):
km czy coś takiego? Już nie pamiętam.
Dokładnie. W każdym razie mi brakowało
jednego byłem zapisany na kwiecień na szczawnicę na tego.
Mnicha i potem miałam lecieć janosika, ale to był COVID, więc
szczawnicy odwołali a janosika nie, więc ja w teorii nie miałem
kwalifikacji, ale nikt się nie upominał, bo ja tam wcześniej
korespondowałem, że ta gala przebiegnę to będę miał

(14:48):
kwalifikacje więc nie nie skreślajcie mnie nikt się potem
nie upominał, więc ja siedziałemcicho jakby dopuścili mnie i i
tego jane sika, przebiegłem też wtedy no to bolało to tutaj
najlepiej to był taki mocny wycisk.
No i ponieważ był COVID to już nie było co dalej biegać.
I ja wtedy właśnie tak snułem się po tym internecie szukając

(15:08):
może coś się znajdzie, ale nic nie było.
No i wtedy w panem pomysł, że toja sobie to spiszę te w te te
moje wspomnienia. I tak powstał twój blog.
I tak powstał mój bloger, to to to na początku była taka,
powiedzmy, że wersja robocza. Ja chciałem po prostu wiesz,
zakonserwować te swoje wspomnienia, fill też jakby nimi
podzielić fill i są to tylko w grupie znajomych, tam po prostu

(15:29):
do znajomych na Facebooku fill zabrałem dosyć pozytywny
feedback. Nie wiem na ile on był takim
koleżeńskim poklepaniem po plecach, a na ile rzeczywiście
słowami uznania, ale ale fill natyle mnie to zmotywowało, żeby
jednak fill napisać dalej tak. No i no i no i w ten sposób jest
ten blok, więc ja sobie wiesz, pobiegnę coś napiszę.
I wszystkim polecamy, polecamy, twoje historie?

(15:51):
Rzeczywiście bardzo barwnie piszesz z dużą ilością różnych
odnośników do różnych sytuacji historyczno kulturowych.
Bardzo to są ciekawe rzeczy. Nie fajnie.
Fajnie to jest napisane bardzo dziękuję.
Gratulacje, także zachęcamy wszystkich.
Jeśli ta rozmowa wam się podoba,zapraszam na blackhead ultra PL.

(16:12):
Wsparcie, bo. Tak pędzisz przez swoją
historię, a ja cię chciałem troszeczkę podpytać, jak to się
w tobie budowało, czy to, bo to tak bardzo lekko mówisz o tych
kolejnych dystansach i kolejnychbiegach.
Czy to jest także motywacja całyczas?
Czy ją miałeś cały czas, czy cały czas byłeś nakręcony na to
bieganie, czy nie wiem łapałeś jakieś kontuzje po drodze jak to

(16:33):
wyglądało? Nie wiesz, kontuzji kontuzji nie
miałem większych takich, które by nie wykluczyły jakieś tam
pomniejsze się zdarzały, ale teżmam dobrego fizjo, które mnie
już niejednokrotnie wyciągnął z jakichś mniejszych tarapatów, a
też no mówię, ja mieszkam w piastowie, jak biegam to
pomiędzy polami kapusty. Więc dla mnie ten wyjazd w góry

(16:53):
to jest to już już tam wyjazd jest motywacją, więc
perspektywa, że ja mogę sobie pojechać 2 3 razy w roku i i się
tak naprawdę zresetować. Ee gdzieś tam odpocząć od pracy
od rodziny to jest coś. Coś no ale żeby zrobić z tym
reset to ty najpierw musisz wsadzić dziesiątki i jeśli nie
setki godzin na treningach, żebytam nie numerem.

(17:13):
Więc to musisz mieć tą motywację.
Musi być bardzo silne, znaczy. No to przyznaję, że ja jakby
Jestem mocno zdeterminowany jak sobie postawię jakiś tam cel, to
to to staram się go ukończyć i oczywiście kryzysy się zdarzają
na na większości tych biegów, a na.
Treningach się nie zdarzają, no bo ty biegasz już od 10 lat tak
solidnie. Tak no trening to już jest
naprawdę u mnie. Musiałoby się musiał być

(17:36):
naprawdę paskudnie, żebym żebym nie poszedł zresztą trening, to
jest godzina tak, no to to nie jest jakiś, to nie jest jakiś
znowu wielki wysiłek. Tak więc ja sobie najczęściej
biegam właśnie z rana. Jak odstawić dzieci do
przedszkola, żeby właśnie zebraćenergię na na cały dzień pracy i
i to też mi pozwala tak troszeczkę zdystansować się do
tych codziennych obowiązków i tak znaleźć takie swoje miejsce

(17:56):
dla siebie, że jak sobie wtedy mogę w trakcie biegu czy
posłuchać audiobooka, czy właśnie podcastu twojego, tak,
czy jakiegokolwiek innego, takżejest to taka moja ta moja
godzinka. Tak tylko i wyłącznie dla mnie,
gdzie gdzie wiesz, mogę sobie zająć się swoimi rzeczami i
wyłączyć głowy na te wszystkie bodźce zewnętrzne.
A powiedz, a czasem czy tak masz, że piłujesz te swoje
treningi, bo chcesz pobiec coś jak najlepiej masz?

(18:18):
Masz takie sytuacje i czy to wtedy nie wywołuje w tobie
stresu? W sensie, czy to wtedy dla
ciebie nadal jest odpoczynek, czy to już jest o kurcze tętno
nie, to prędkość nie ta i zaczyna się z tym wszystkim
spinać. To znaczy, ja ja, no biegam
dosyć mocno tak i do tej pory nigdy nie miałem problemów, żeby
ukończyć jakiś bieg, z reguły gokończę gdzieś tam bliżej podium

(18:41):
tak, a raz raz na krecie właśnienawet mi się to podium udało
zdobyć, więc nigdy nie miałem jakiejś takiej spiny, że nie
zamknę się w limicie czegoś takiego do babiej góry, skoro
pobiegłem w tym roku i. Yy, jakby ja zapisując się na
wagę tylko słyszałem o tym, że to jest trudny bieg.
Więc uznałem, dobra, to jest trudne wyzwanie.
Tak więc jedziemy. Zapisałem się na 8 razy babią

(19:03):
tam jest limit 17 godzin i dopiero potem zacząłem sobie
czytać. Nie jak przeczytałem, że
pierwsza 3 edycja nikt tego nie ukończył.
W czwartej edycji jedna osoba, kurde, no rzeźnia, może trzeba
spiąć bardziej poślady i ja rzeczywiście wrzuciłem sobie
mocniejszy trening niż zazwyczajnaprawdę ładowałem ładowałem
przepysznie. To brzmi śmiesznie mówiąc o

(19:24):
piastowie. Tak, no bo tam to ja mam tylko
wiadukty jak tam. Nie nie wyczaruję tak więc ja po
tych wiaduktach z kałem, ale. Non stop za każdym razem i i ja
dochodziłem do tego, że miałem na przykład 20 dni pod rząd
treningu nie, nie odpuszczałem twardo i mimo to stojąc na
starcie naprawdę to był pierwszybieg, w którym ja miałem
wątpliwości, czy się zmieszczę wlimicie i nie zmieściłem się.

(19:45):
No tak nie no to jest ten bieg jest rzeźny.
Także znaczy ja go też troszeczkę zlekceważyłem ja
wszystko, bo ja uznałem, że a jaaż tyle przebiegłem, więc.
Spokojnie dam radę. Te pierwsze podbiegi, ja sobie
stawałem jakieś zdjęcia, robiłemjakieś tam relacje, nagrałem na
insta, więc. Być może go tego nie było,
znaczy tu można. Teraz wyleczyć, czytałeś

(20:06):
relacje? Wszystkie, więc myślałeś, że to
jest po prostu. Trochę zbyt na ciężki, tak tak,
ale zbyt na pewniaka poszedłem, jakby jakby tutaj trochę za mało
pokory, więc więc to babia mnie trochę zniszczyła na czwartym
podejściu jak zrozumiałem, że jawalczę, żeby się zmieścić w
limicie, to to był dla mnie takidodatkowy zastrzyk.

(20:27):
Nie ja lubię. Właśnie też lubię rywalizację.
Tak samo, bo na biegu kreta jak na przykład wiesz już końcówka
to ostatnie 50 km. Jak mi Ewa powiedziała, że
stasiek nas goni, no to dla mnieto było o k.
No to jedziemy i zapomniałem w ogóle o skurczach, o zmęczeniu,
o wszystkim te ogień. I teraz było tak samo, no ale
już było za późno na szóstym, naszóstym razie się wdrapałem i

(20:48):
już nie starczyło mi to, żeby wejść siódmy raz także jeden
Zero dla babiej i i. Wracasz na babią?
Bolało, wiesz co no bolało i na początku na początku tak sobie
pomyślałem, że że nie no jakby mogę to tak trochę to
traktowałem jak ten maraton 3, 32, że ja tam Jestem w stanie to
zrobić tak, że nie muszę tego udowadniać.

(21:09):
No bo to jest tylko formalność. Ale teraz tak jak tak sobie
myślę, to myślę, że to by było też fajne wyzwanie, żeby jednak.
Żeby się przygotować do tego, conie, żeby to też zrobić w miarę
w miarę w formie. Więc wydaje mi się, że będziemy
to wrócili, mimo że ja zawsze powtarzam, że.
Schody na siłowni ci polecam. Słyszałem, słyszałem o tym

(21:32):
rozwiązaniu. Nie Jestem fanem siłowni.
Wiesz, nie, nie lubię, wolę gdzieś tam w domu czy czy czy w
plenerze, więc. Staram się gdzieś tam
przygotować naturalnie. No tak, ale.
No my tu na płaskim to mamy problem z tymi podbiegami czy są
jakieś metody mm, robisz jakieś ćwiczenia poza poza wskakiwaniem

(21:53):
nawał to to nie wiem. Jeździsz na górę Kamieńsk na
przykład nie. Nie, nie mam na to czasu.
Słuchaj naprawdę, bo ja z trójkądzieci to ja.
A już masz trójkę? Już mam trójkę o k.
Także wiesz, no każdego gdzieś tam odstawić.
To po prostu brakuje mi czasu, żeby gdzieś tam pojechać sobie,
żeby poćwiczyć, więc ewentualniejakie są na wakacjach.

(22:13):
No to wtedy na wakacjach normalnie ludzie odpoczywają na
wakacjach, a ja teraz właśnie wróciliśmy.
Ja codziennie musiałem wstawać oszóstej rano, żeby zrobić swój
trening i potem, żebyśmy mogli sobie spędzić ten czas razem,
więc jakby fizycznie na wakacjach nie odpoczywam, ale
psychicznie jak najbardziej tak.Ee więc więc, no staram się
jakoś zjeść gdzieś tam wypośrodkować to też taka

(22:34):
właśnie zabawna historia, jak już nie pamiętam, który to był
bieg, chyba to był ultrator. Małopolska jak rozmawiałem z
Arturem baranem i tam właśnie mówiłem, że ja przygotowując się
do tego biegu, zrobiłem 6000 przewyższeń, bo nie wiem gdzie.
No i Artur tak spojrzał, mówię, ja zrobiłem 60000, nie, ale,
ale, no tak jest. No mieszkając tutaj, w Warszawie

(22:54):
nie jesteś w stanie tego tego zrobić w naturalnych warunkach.
No chyba, że właśnie na siłowni,tak jak mówisz.
Tak, ale ty też biegałeś na rondo.
A na rondo tak tak rondo jeden, no no no to to jest to jest
fajna przygoda, tak tylko. Że to jest?
Znowu pewnie nie masz czasu jeździć na treningi na schodach,
tutaj, tak. No bo to wiesz, mówię, gdybym
mieszkał w Warszawie, to może bybyło łatwiej, nawet nawet jak

(23:15):
mieszkałem na Pradze, to kiedyś się wybrałem na agreko tylko ja
z Pragi na agrekolę miałem 6,5 km to wiesz w jedną w drugą
stronę to jest już 13. To żeby jeszcze tak solidnie się
złoić na tej agrekoi no to by musiało być 2 godziny jak nic, a
ponieważ ja biegam przede wszystkim z rana, no to już tak
trochę brakuje tego czasu, no bozawsze.
Się stara, żeby ten trening trwał godzinę.
Tak, wiesz? Co no tam, godzina godzina 15

(23:36):
coś takiego? Raczej właśnie stawiam.
Teraz niż na niż na ten kilometraż no i mówię do tej
pory to się sprawdzało. Tak przebiegłem DFBG,
przebiegłem krata, jakby stosując.
Tą BG 240 od razu powiedzmy 240 podaniem się zapisuje tylko na
najwyższe dystanse. Tak najtaniej wychodzi z
kilometra. Tak no i pożywisz się na

(23:56):
punktach. Dokładnie zapłacono, to musi być
zjedzone. I i nie było problemu tak i i
ukończyłem te biegi wszystkie gdzieś tam właśnie naprawdę tak,
że dawało mi to wewnętrzną satysfakcję, no a na babią
niestety nie tak, że. No dobrze, a powiedz troszeczkę
jeszcze o swoich treningach, czyte masz jakiś swój czy masz

(24:17):
trenera czy nie nie czyli biegasz według swoich własnych
założeń na bazie czegoś opracowujesz ten swój trening
czy po prostu? Wiesz, kiedyś kiedyś dużo więcej
wkładałem jakichś takich urozmaiceń typu interwały,
jakieś taka zabawa biegowa, natomiast dzisiaj to jest przede

(24:37):
wszystkim w bieganie na wiaduktyi i takie swobodne wybieganie.
Najczęściej na przemian do tego dokładam sobie w domu taką taką
króciutką serię ćwiczeń domowych, takich wiesz dosłownie
15 minut, więc staram się to zrobić tak przynajmniej 4 razy w
tygodniu i do tego jest rozciąganie.
Też mam taką fajną krótką serię,zresztą nawet widziałem, że ty
robiłeś taką samą to jest. Kurcze nie będą teraz nazwiska

(24:59):
tego kolesia, ona taki. Lat vlad x dokładnie tak
dokładnie ma fajne ćwiczenie. I właśnie ma wszystkie takie
piętnastominutowe to jest coś cono już.
Nawet jak masz napięty grafik, no to te 15 minut.
No znajdziesz gdzieś tak, to to jest coś, co możesz.
Wyznaczyć. Będzie znajdziesz absolutnie,
ale to w sumie rzeczywiście myślałem, że masz bardziej

(25:20):
urozmaicony trening, ale widzę, że nie masz na to po prostu nie
masz kiedy tego robić. Szczególnie siła na tych
wiaduktach i wybiegania. I głowach.
Żeby potem nie odpuszczać na na samym biegu.
A masz jakieś ćwiczenia na głowę?
No właściwie to nie właściwie to.
Samo same biegi pewnie taki biegkreta to cię dużo uczy też
nieco. Znaczy bieg kreta to jest wiesz

(25:41):
co ewenement, bo bieg kreta to jest.
Ja szukałem czegoś podobnego, ale no bieg kreta ma tą zaletę
to ułatwienie dla zawodnika, że możesz to przebiec z supportem,
więc ja tam miałem bieg. Karta był jeden z tych biegów,
do których się najlepiej przygotowałem logistycznie
mieliśmy support, wiesz, punkt rozpisane wszystko po kolei.
Żywieniowo i to ta świadomość tego, że ja co 15 km się spotkam

(26:04):
z tymi ludźmi, którzy mnie suportują, to jednak był taki
bardzo duży komfort psychiczny. Jak szukałem właśnie takich
długich biegów, które umożliwiają podobną formułę, to
nie ma czegoś takiego. Tak wszędzie jest w support i
ewentualnie support w punktach odżywczych czy tam w bazach, czy
czy coś takiego, więc bieg kretajest, wydaje mi się ewenementem,
no i przy okazji. No zresztą sam wiesz, jak jest

(26:26):
zorganizowane? Tak, to jest naprawdę taka
impreza z serduchem robiona i chętnie bym tam wrócił.
Czekam aż zrobił jakąś dodatkowątrasę, może albo.
Nie wiem 2. Przyjął, słuchaj, to też jest to
też jest żeby drugi. Raz w sensie cię wpuścił?
Tak, oni nie są tacy łaskawi, także trzeba by się tam kupić
może. Słuchaj, a powiedz w ogóle jak

(26:48):
wspominasz ten bieg kreta? To jest jednak 300 km czy
więcej? 300 300. 60 380 383, 90.
Bo bo co pogubiłeś, pogubiłem się, no gdzie w tym momencie?
A wiesz co? No wiele razy się gubi.
To nie było tak, że raz napiłem to to.
Ja tam troszeczkę pobłądziłem, bo też biegłem bez traka w
sensie bez mapy, więc. W sensie w zegarku nie miałem

(27:10):
tak. Yy natomiast Ewa z supportu
mojego miała ona jest lokalsem, więc ona znała to teraz i tak
bardziej dawała mi wskazówki na co zwrócić uwagę, ale wiesz jak
się jest pierwszy raz na miejscu, to szeroko rekonesansu
trasy nie robiłem jak się jest na miejscu pierwszy raz to nie
jest tak łatwo siła zjeść w terenie.
Ale to twardy jesteś biec bez trucka taki bieg.
Wiesz co, no znaczy tak wydawałomi się, że to będzie prostsze w

(27:33):
wielu miejscach, jednak ten szlak był bardzo słabo oznaczony
nie i. To mnie gubiło, bo to jak było
znaczenie szlaków to wydaje mi się, że w miarę dawało radę tak.
No tak, tylko też kolor szlaków bardzo często się zmienia, co
nie. Tak, tak, ale to naprawdę tam
się przygotowaliśmy mocno, bo rozpisałem to wiesz, przez mapę
turystyczną mieliśmy każdy odcinek elegancko rozpisany,
którym szlakiem. Ile kilometrów, więc to było
łatwo do śledzenia. Gorzej było właśnie w

(27:54):
odnalezieniu się. Pamiętam, że tam w Czechach było
tak, że wchodziło się tak pod górę i nagle jakby szlak niku
tak nie wiadomo było gdzieś. No ciężko było się odnaleźć,
więc tam też sporo czasu straciłem.
Już wtedy zmrok zapadał więc więc trochę tam popłakałem, ale
udało się odnaleźć. Natomiast stan big kreta, no to
dla mnie to jedno z jedno z najpiękniejszych przygód to to

(28:14):
to będę wiesz wspominał i wspominał, bo to naprawdę, no
przygoda taka, że. Ciężko nie zbadał na Twojej
edycji? Śnieg padał, a lekko jak wchodzi
jak zbiegają ze śnieżki to padałśnieg, śnieg i jak wbiegałem na
śnieżnik to tam już leżał śnieg po prostu i to tak sporo obficie
tak po łydki spokojnie. Ale nie było jakiś takich, wiesz

(28:37):
od moja moja edycja była całkiemspoko, nie było, nie było ani za
zimno, ani za gorąco, trochę deszczu trochę śniegu, ale tak
naprawdę znośnie, nie tak jak pamiętam, chyba sprzed 2 czy
sprzed 3 lat. Jak był ten słynny snow error,
gdzie im tam napadało? Tyle tego tego śniegu, no to to
nie to u nas było naprawdę bardzo przyzwoicie.
No i mówię tutaj też ten supportmi dużo pomógł, tak, no bo.

(29:01):
No bo gdzieś tam po drugiej nocyto już naprawdę dużo zmęczenie
wchodziło i tak miałem takie. Myślisz, że może jednak kurde
wrócić do domu, bo to przecież widać można wiec tak, ale oni
mnie tam mocno motywowali i nie nie nie pozwoliliby mi zejść z
trasy z takiego błahego powodu typu już mi się nie chce
zmęczyłem. Się a tak było, że już miałeś.

(29:22):
Takie spadki tak tak nazwa motywacji, zwłaszcza przed
trzecią nocą, to było to było naprawdę ciężko i to już wiesz
na taki ja spałem 3 godziny na biegu.
Kretem, w którym momencie? Wiesz co w batorowie 2 godziny
mniej więcej trochę ponad. I potem próbowałam złapać 2
drzemki, ale. Yy, w nocy było takie zimne
powietrze, że ja sobie trochę nie wiem jak to nazwać

(29:45):
przeziębieniem, gardło i jak siępołożyłem to mnie strasznie
silne kasze łapał, więc tak bardziej leżałem i i męczyłem
się z tym kaszlem, ale to i tak mi pomogło, żeby się cokolwiek
zregenerować tak żeby żeby troszeczkę odpocząć i i dawało
tam paliwo, żeby żeby móc pobiecdalej także.
A wspominałeś o rywalizacji na tej na tym biegu, że uciekałeś
przed? Stanisławem, tak, tak, tak jak

(30:07):
to, jak to wyglądało, na jakim etapie się stworzyła taka
paczka, która rzeczywiście rywalizowała ze sobą.
Wiesz co znaczy ja goniłem cały czas mam uroczego, ale i on cały
czas tą przewagę powiększał, a ja gdzieś tam wierzyłem, że może
mnie chlapnie, że może ja go spróbuję jeszcze dość, że może
wiesz, każdy się męczy, ale no to jednak zbyt kocur na mnie,

(30:29):
więc on sobie w zasadzie biegł na przedzie.
Ja biegłem gdzieś za nim i za mną biegł Marek krótka, właśnie
ze stanisławem. Oni na którymś etapie się
rozdzielili i Stanisław wyszedł na prowadzenie i właśnie gdzieś
tak na 50 km przed metą Ewa z mojego supportu powiedziała, że
Stanisław nas guni i ma do nas 40 minut.

(30:49):
Czy coś takiego? No i to nam nie, bo ja też dużo
czasu spędzam na punktach, żeby jednak sobie trochę odpoczywać,
zregenerować. Jak to taka ciekawostka, jak
podliczyłem? Zgadnij ile czasu spędziłem na
punktach, w sensie z moją ekipą.72 godziny.
To był mój wynik na mecie. 3 godziny spędziłeś na?
9 godzin, wow, 9 godzin z całegoczasu jest bardzo dużo, tak

(31:11):
nawet są. Nie zdawałam sprawy, że to jest
tak dużo. Tak więc więc sporo.
No i wtedy, jak już dowiedziałemsię, że Stanisław goni, no to te
punkty to były to już. No nie to, że pit stopy z
formuły jeden, ale już naprawdę się sprężaliśmy, to tam trwało,
wiesz? 2 3 minuty szybki jakiś tam
posiłek i i rura dalej. Ja miałem ten supporta spamdzają
dużo razy na tych punktach, a Marek krótka doleciał chyba

(31:32):
półtorej godziny. Po nas, ale on leciał sam on
leciał bez supportu z tymi swoimi kabane sami i tymi tymi
prykami tak więc to jest w ogóleczłowiek kosmos tak więc no
jakby ja wiem, że do tych prawdziwych wiesz górali, no to
to ja ich nie dogonię tak, no boja nie Jestem w stanie trenować
na. Coś ręce w górach?
Siedzieć tak dokładnie, więc więc jakby na tyle.

(31:54):
Nalej tak, stary, jesteś super mocny jak na warszawiaka, który
trenuje przy kapuście. No i.
Zająć drugie miejsce na krecie. Nie on to w ogóle nie ma pytań.
Dziękuję. No znaczy, no mówię, ja, ja
Jestem uparty. Tak więc.
Yy jak już wchodzę no to no to nie odpuszczam.
Aczkolwiek no też muszę znać swoje miejsce.
Tak więc więc, no tym właśnie babią i tak jednak uświadomiła,

(32:15):
że pamiętaj, że to nie jesteś z gór, tak.
Wystartowałeś jeszcze w takim biegu, który nazywa się harpagan
to jest taki kultowy bieg mityczny jak ci jak go
wspominasz? No to trudne pytanie jest, nie
wiem czy przeczytałeś tą moją relację, no czytałem.

(32:38):
Powiem ci tak sama dyscyplina sportowa i samo wydarzenie
strasznie mi się podobało, to było coś kompletnie innego i
mogłem się sprawdzić w czymś innym i to była taka taka
przygoda. Nie tak, tak, coś coś nie jesteś
w stanie przewijać tymi nogami cały czas, tylko jeszcze musisz
przy okazji naprawdę tą tą głowąsię skupiać, więc jego

(33:01):
dyscyplina o k. Jako samo wydarzenie to
konkretne. No niesmak pozostał tak to to
nie wiem czy ja miałem takiego pecha, że trafiłem na taką
atmosferę jak. To powiedz naszym słuchaczom, co
tam przeżyjesz? Wiesz co no?
Ja ten bieg wygrałem. Z przewagą 15 minut.

(33:26):
I potem po kilku dniach po ukończeniu biegu dostałem
informację od sędziowa głównego,że został złożony protest na na
moją osobę. Ten sędzia załączył ten protest
i tam było wypisane. To co jakiś pewien inny zawodnik
zgłosił, gdzie on mi zarzucił, że ja korzystałem z zarządzeń

(33:49):
gps, on nie ma na to żadnych dowodów, tylko poszlaki, ale
oczekuje mojej dyskwalifikacji. No i gdyby, gdyby to było tylko
to to rozumiem, ale tam potem było jeszcze cała cała lista
zarzutów wobec mnie, że ja Jestem słaby, że ja nie potrafię
się odnaleźć w nocy, że ja nie wiem czytać mapy.

(34:10):
Wiesz, jakby takie zarzuty może każdy wysunąć i i i na początku
jak rozmawiałem z danielem z tymmoim przyjacielem, w którym tam
pojechaliśmy razem powiedział, weź w ogóle znajdź to, co się
będziesz, ale. No jakoś tak ta moja wylewność
nie pozwolimy przejść obok tego obojętnie, więc ja się do tego
każdego punktu odniosłem, odesłałem to no i sędzia ten

(34:31):
protest oddalił, tak. O k.
Czyli wystarczyło twoje wytłumaczenie, no.
I musiałem jeszcze wysłać mi jeszcze musiałem wysłać swój
ślad GPX, żeby sobie mogli przejrzeć.
No tak więc. A na jakiej zasadzie ten ktoś
uważa, że ty korzystasz z nawigacji?
Bo to była osoba, która te biegibiega regularnie od tam kilku

(34:53):
lat, bo harpagan jest organizowany 2 razy w roku.
Ee często je wygrywała no i nie wiem, znaczy być, może uznała,
że to jest niemożliwe, żeby przyszedł Świeżak tak prosto z
ulicy i on tam się powoływał. Właśnie, że cudów nie ma, że
trzeba nabrać doświadczenia i tak dalej.
I ja to wszystko rozumiem, tak tylko ja tam też się odniosłem.

(35:15):
Ja nie Jestem świeżakiem tak znaczy o k Jestem świeżakiem w
tej dyscyplinie rzeczywiście natomiast ja Jestem uparty i mam
wytrzymałość. Ja ja zresztą też porównywałem
sobie mój przebieg z jego przebiegiem, tak mój bóg dużo
wyższy, bo ja po prostu się też pogubiłem tak albo nie wiem,
może nie wybrałem najbardziej optymalnej trasy, tylko że ja
ładowałem ja tam ten ten bieg w ogóle to.

(35:39):
Ewoluowało z trasy. Pieszej tak harpagan kiedyś był
trasą pieszą, po prostu tam tegonikt nie wiedział, tylko
oczywiście jak z biegami jak z ultra kotliną tak też się
znaleźli tacy, którzy chcieli tobiegać tak i tam naprawdę ja
cały czas biegłem i nawet było kilka razy tak jak ludzie poszli
i ten to jest to ty cały czas biegniesz, nie no mówię, no
biegnę, bo to bieg tak, więc ja nie odpuszczałem i wydaje mi

(36:01):
się, że według mnie to jest to czym ja to wygrałem.
Tak więc ja tych klimatów zrobiłem więcej, ale, ale mój
średni czas był, wydaje mi się całkiem przyzwoity, tak.
Że to, czy ta osoba, która złożyła.
No to zażalenie była na drugim miejscu, tuż za tobą czy.
Znaczy inaczej protest był anonimowy, w sensie ja nie wiem,
ja nie wiem kto to jest. Ja ja znaczy nie wiem, tylko

(36:23):
jedną osobą poprosiła mnie na macie jak rozmawialiśmy o Truck,
żeby sobie mój Truck, żeby go przeanalizować, więc proszę
masz, więc nie spodziewam się, żeby to była inna osoba, tak.
No to przykre są takie sytuacje,no ale co poradzisz?
No no nic nie poradzisz, dobrze,że to się wyjaśniło.
I że i że masz do tego jakąś jakąś taką w miarę spokojne

(36:43):
podejście, chociaż nie masz ochoty wracać na ten bieg w
związku z tym. Tak no znaczy, yy yy.
Zaraziłeś. Podejrzewam, że yy fajnie by
było pojechać na inny bieg na orientację z tego co wiem to
jest ich całkiem sporo, nie znałem jakby tego tego
środowiska tak tam jest, tam jest w ogóle ten harpagan to
wydaje mi się taką trochę sn fill, tam widać, że są relacje
między tymi ludźmi, tak oni tak jakby znają się najwyraźniej

(37:05):
przyjeżdżają tam fill sn. Wiesz, od kilku edycji, co z
resztą się nie dziwię, bo on jest co roku w innym miejscu,
więc to jest jakby fill jako formuła.
Wydaje mi się, że to jest bardzoatrakcyjna.
To jest fajne tak, bo no, bo to nie ma tak, że zrobisz jed.
Czasy i za rok zrobi się lepiej,bo ją znasz.
Nie ma opcji tak, bo oni nawet tą samą trasę to te punkty po
rozmieszczają w innych miejscachi dzięki temu za każdym razem

(37:26):
będziesz miał coś innego, więc więc fajnie jest być
uczestnikiem takiej kolejnej edycji tak i znać tych ludzi,
ale no mówię, no z tego co widzęjest tych biegów na orientację
też całkiem sporo i można spróbować swoich sił gdzie
indziej. Wydaje mi się, że to jest też
fajna, tam na przykład była takatrasa.
Dziesięciokilotorowała dla dzieci można powiedzieć taki ja

(37:46):
od razu o tym pomyślałem, żeby coś takiego spróbować, no ale
chyba nie na harpanie a. Powiedz, jak ci się lampią
szukało? Wiesz co?
Generalnie różnie też miałem trochę farta tak no bo było
kilka takich, które było trudno znaleźć.
Ale akurat na przykład przychodziła ekipa 6 osób i ja
się tam wiesz, trochę pod nich podpinałem.
No to jak idzie już wiesz, kilkaosób i świecą, to to jest

(38:09):
zdecydowanie łatwiej znaleźć sporo tych lampionów było
takich, które, które nawet nie trzeba było szukać, bo one były
widoczne od razu z drogi. Tak więc tak na dobrą sprawę
takich, na których musiałem znaleźć sam i rzeczywiście
sprawuje mi trudność. To były 2 i tam rzeczywiście
spędziłem z na jednym z 10 na drugim z 15 minut, nawet chyba
mniej, żeby je znaleźć. No bo to jednak trudno się

(38:30):
odnieść. Wiesz, wydaje ci się, że jesteś
tu po chwili. Aha, dobra, kurde, tu jest ten
kolanko rzeczki, więc to jednak nie jest tu, ale, no też jest to
jakaś tam właśnie przygoda. Tak to też jest taki plus, że w
momencie jak szukasz tych lampionów, no to te mięśnie ci
odpoczywają tak, no bo to sobie powoli idziesz.
Patrzysz na tą mapę, zastanawiasz się, gdzie jest,
patrzysz na kompas. No właśnie, powiedzmy jeszcze

(38:50):
słuchaczom, którzy nie znają biegów na orientację, że ty na
starcie dostajesz mapę tak ze znaczeniami i i możesz korzystać
z kompasu. Tak dokładnie więc.
Na biegując w ten sposób szukasztych punktów, a jak dokładna
jest ta mapa? Jeden i w skali jeden do 50000 o
k. Uważasz, że to nie jest?
Jedno 10000. Uważasz, że to wystarcza?
Nie, no, 10000. To było było kilka takich

(39:12):
fragmentów, gdzie rzeczywiście się zgubiłem, tym bardziej, że
ta mapa nie jest taka dokładna. Na przykład miałem taką
sytuację, że wiesz, biegło się ibyły zaznaczone 2 dróżki w bok,
więc ja robię tak, że wiesz, mierzyłem sobie.
Mierzyłem sobie odległość, jaką musisz pokonać, przeliczałem to
i potem na zegarku. Macha no to za jakieś 700 m
muszę odbić w lewo, tak fill no i było tak, że była dróżka w

(39:35):
lewo fill i skręciłem w nią. Ona była troszeczkę wcześniej,
no bo te fill to moje mierzenie,to takie było.
Wiesz, na opak fill najczęściej najczęściej w biegu i okazało
się, że to było za wcześnie, że potem była jeszcze jedna dróżka
i to w druku. To w tą drugą trzeba było
skręcić, więc potem trzeba było troszeczkę przez te chaszczy się
przebić, żeby żeby dojść do tegowłaściwego punktu, także fill

(39:55):
wydaje mi się, że to jest też tak, no na pewno teraz bym była
dużo łatwiej, bo bo zrobiłem tą trasę i zw.
Początek tutaj w ogóle był dla mnie trudny, bo w ogóle się nie
mogą odnaleźć, ale bardzo szybko, bardzo szybko można było
się zorientować, jakby jak jak to funkcjonuje, jak to działa,
tak? A powiedz mi, bo ty biegłeś dużo

(40:17):
już tych biegów co ty w ogóle cenisz w organizacji imprezy?
Biegowej. Co stanie w organizacji?
Tak i czy zwracasz na to uwagę wogóle, czy to po prostu
przyjeżdżasz? Bierzesz pakiet i biegniesz i
jest ci wszystko jedno trochę. Zwracam uwagę na całokształt
tak, jeżeli chodzi o organizm w biegu najbardziej cena jest

(40:37):
atmosfera, a to jest coś, czego organizator sam nie zbuduje.
Tak to jest, znaczy zbuduje tylko, że wydaje mi się, że
przez lata tak zachęcając ludzi,żeby przyjeżdżali tam na tą
imprezę i i i uczestniczę je w tym.
I tak naprawdę. Ciężko mi wskazać imprezę, na
którą bym powiedział. Nie chciałbym tam wracać, bo to
dbam. Było słabo, zawsze się mogę do

(40:59):
czegoś przyczepić w stronę nie wiem, no ja się zgubiłem.
No to może był słabo oznaczone, słabo oznaczona trasa tak albo
no nie wiem, dali mi, nie daje mi w pakiecie startowym bufki
kolejnej czy czy czegoś tam tak no to tak można sobie sobie
wymieniać, ale ale jakby wiesz, nie patrzę na to, może to też
wynika z tego, że ja to traktujęjako taki wiesz, dla mnie tak

(41:19):
jak ci powiedziałem, ja chcę czerpać z tego garściami, więc
ja tam chcę pojechać być i dla mnie samo to, że Jestem na tym
biegu to już jest wartość dodanatak i i i staram się raczej
szukać jakichś plusów niż niż minusów.
Tak więc. Dla mnie każda wizyta w górach
to jest spoko, fajnie, gdzie jeszcze mogę powiedzieć?
Pokażcie mi to ja zajadę tak. Spoko, w każdym razie nie

(41:41):
bierzesz pod lupę organizatorów i.
No bo to też nie o to chodzi. Kiedyś miałem taki kiedyś miałem
takiej właśnie jak jak. Jak zacząłem pisać tak tego
swojego bloga, to na przykład tam na końcu zawsze wypisuję
plusy i minusy. No to wysyłałem te plusy i
minusy do organizatorów. Tak tylko słuchajcie, to są moje
spostrzeżenia jakby chcecie tylko podzielić.
No na zasadzie to jest wasza krytyka tak no bo tam też były
plusy. I to nawet niektórzy odpisywali

(42:03):
czasami, że dzięki za uwagi czy coś tam, ale też no nigdy też
nie odczułem, żeby ktoś nie wiem, obraził, bo wskazałem nie
Przepraszam raz raz się obraził,ale to już nie chcę.
Nie chcę mówić, który biegnie, ale poczuję się dotknięci, że
skrytykowałem oznaczenia trasy. Powiedziałeś, że że tylko ja się
zgubiłem, jest to zły jesteś nietak?
No dobra, no, Przepraszam, tak, no jakby to było moje moje

(42:25):
odczucia, tak. A normalnie na biegach bierze
biegasz z trakiem czy nie? Staram się, staram się.
No no ciekawe dlaczego taki wybór?
Kiedy się zdarałem, że chciałbym, yy barkley maraton,
powiedz. Super mega.
Plan nie wiem, czy to kiedykolwiek dojdzie do skutku,
to się jest to wiesz troszeczkę większa większa przygoda, tak

(42:47):
większa, no troszeczkę więcej wymaga od ciebie.
Mam zawsze trak w zegarku, Przepraszam w telefonie wgranym
na przykład wypadek, tak. I też nie ukrywam, że zdarzyło
mi się z tego skorzystać. Pamiętam, że na przykład na
ultraime Małopolska tam było 170i było skrzyżowanie.
No i wiesz, dobiegłem i nie nie było znaczenia w którą stronę,

(43:08):
wiec tak no kaman to to nie teraz, no to musiałem wycisnąć
traki i i i rzeczywiście sobie zweryfikować, ale tak to staram
się to patrzeć po prostu jakim szlakiem mam biec.
I tym szlakiem biegnę. Podoba mi się twój Plan o bar
kleju, tak? Znaczy wiem, że to takie trochę
może. Trzymaj tym, myślę, trzymaj tę
myśl, nie odpuszczaj. Zawsze bardziej to tłumaczę tym,

(43:31):
że. Wszystkie te biegi, które biegną
tak jak ci mówiłem na początku, tak, no jakby nie mam problemu,
żeby ukończyć bieg w limicie i na przykład teraz, jak szukamy
wyzwania? Gdzieś myślałem o tym tordy
sean, tam jest bardzo dużo przewyższeń i rozmawiałem z
Markiem szermoviatem, bo. Marek to zrobił w 125 godzin

(43:51):
bodajże, dzwoń do niego mówi Marek.
Weź mi wyjaśnij, jak to to jest,to jest 2,5 km/h, jak to jest?
Może jakby co tam jest takiego, że to jest 2,5 km/h, to jakby po
płaskim to się czołga szybciej, tak to to jest, to jest
abstrakcja jakaś. No i Marek mi wyjaśnił, że
słuchaj, to ci się tak wydaje tak, ale są przerwy, musisz się
zdrzemnąć i te rzeczywiście na henio są tak duże, że.

(44:14):
Nie jesteś w stanie tego pobiec tak w górę się wspinasz w dół,
zjeżdżasz na kamieniach, więc robisz to powoli, no i no i to
jest technicznie po prostu trudny bieg.
Więc jak dziś szukałem sobie takiego biegu, który by mnie
złamał? No jakby okazały się na własnym
podwórku mam taki, bo to jest bawia.
Myślałem, że to będzie właśnie barkuj na drugim końcu świata.

(44:34):
Także no chyba najpierw się muszę z tobą bawią, wyrównać
rachunki, a potem ewentualnie na.
Świecie to babia jest taka stricte siłowa, co nie to jest
po prostu czysta siła. Ale wiesz, ale, ale z drugiej
strony o tym bardziej też już przecież tych artykułów i
materiałów wideo było tyle. Ja cały czas nie potrafię
zrozumieć jak to jest z napędem dwudziestosześcio mil.
Mniej więcej ludzie nie wyrabiają się w 12 godzin, jakby

(44:58):
tam tam jest ten element biegunaorientację.
Musisz znaleźć tą książkę tak i to ponoć właśnie te opisy są
takie enigmatyczne, że to to to zajmuje najwięcej czasu, ale
mimo to chciałbym tego doświadczyć, tak.
Więc nie fajny Plan, bardzo fajny Plan.

(45:18):
Co ty jesz na biegach? Wiesz co, staram się jeść jak
najbardziej normalne jedzenie i mi najbardziej wchodzą zupki
mhm, niezależnie od tego jak jest ciepło, na przykład na
babie i pomidorówka dla mnie złoto.
Z makaronem, ryżem. Z makaronem z makaronem i tak
jak na przykład biegliśmy bieg kreta, no to też to raczej takie
płynne rzeczy płynne, w sensie zupkowe gulaszowe tego tego typu

(45:41):
klimaty. Żelami wspomagam się, aczkolwiek
mój żołądek tak po 100 kilometrach to już jeżeli nie
przyjmuje. Zresztą po 200 do niczego nie
przyjmuje. Ale ale im więcej normalnego
jedzenia tym lepiej, bo to mi się przyswaja i żeby to nie było
właśnie takie sucha. Pamiętam jak na ultra trai
Małopolska jak biegłem i tam gdzieś w okolicach chyba 100

(46:04):
trzystokimetra zaserwowali tortille, ale one były.
Wiesz, ja miałem tak sucho w gardę, wtedy było ciepło, no nie
mogłem tego przełknąć, to dla mnie było jak po prostu pudełka
tekturowe, więc strasznie cierpiałem.
A a zupka? Naprawdę na baby i teraz było
tam nie wiem jaka była odczuwalna temperatura, ale
słońce dogrzewało mocno i o to ciepło pomidoroweczkę.

(46:25):
Z bułką to jest dla mnie najlepsze połączenie.
Ale do plecaka to sobie wrzucasz.
Do plecaka do plecaka wrzucam przekąski.
Tak to się wiesz, posiłkuje raczej wszystko, co jest
słodkie, tak batony, cukierki, żele, kiedyś tak się trochę
bardziej bawiłem i nawet robiłemswoje batoniki.
Jakieś tam wiem, ser żółty brałem, ale potem już mi się

(46:45):
odechciało i teraz to głównie nana żalach jadę i tym co znajdę w
pakietach startowych zawsze jestjakiś tam batonik, jeden drugi
zostaje mi tego. Wiesz też pójdziesz na
półmaraton czy maraton też zawsze jakieś tam modrzewki
znajdziesz, więc biorę to ze sobą po prostu.
Zostaje ci na końcu biegu coś w plecaku, czy to w ogóle
odliczasz sobie na przykład, żeby co 30 minut coś jeść, albo

(47:10):
pić? Masz jakąś taką rutynę na biegu
czy. Najczęściej to jest tak, że
jednak w trakcie biegu muszę w siebie wymuszać.
To jest tak, że wiesz, no nie chcesz za bardzo tego jeść, jak
jak nogi pracują ten żołądek jednak wolałby sobie odpocząć,
więc wmuszam w siebie raczej mniejsze porcje.
Jedne czego pilnuje to salsicki i tutaj rzeczywiście mam stoper

(47:33):
co półtorej godziny we come salsica i to rzeczywiście na te
moje skurcze. Problem skurczowy to jest super
rozwiązanie. Aczkolwiek i i w zasadzie
skurczów, odkąd zacząłem stosować satystyki to nie
miałem. Nie pamiętam, kiedy zacząłem
mnie stosować. Szczerze powiedziawszy, mniej
więcej od 2 lat. Yy ale na babie i tak mnie po
prostu wiesz, to słońce tak dogrzało wypuściłem tych

(47:55):
elektroitów, że nawet te sale sticki nie powstrzymały tego i i
skurcze wracały, także troszeczkę było za gorąco mimo
wszystko, aczkolwiek ja mimo wszystko wolę jak jest cieplej
niż jak jest zimniej także bioręna klatę to jest kurczę, może
trzeba było częściej te sali styki brać niż niż to półtorej
godziny. Powiedz mi jeszcze jak z

(48:16):
regeneracją, jak ty sobie radzisz?
No biegasz godzinę, więc podejrzewam, że rzadko robisz
trening, chyba że w Weekend rzędu 30 km albo więcej nie
było. Takich rzeczy nie robię, proszę.
Yy, jak sprawdziłem sobie z ciekawości nawet pisałem na
którymś wpisie, wiesz, że chyba przed kratem, że ja ostatni long

(48:37):
przez long rozumiem bieg powyżej25 km.
Zrobiłem tam bodajże 3 lata wcześniej.
Więc, bo ja na to nie mam czasu,tak?
Dobry jesteś to ty w ogóle niedużo biegasz kilometrowo.
Tak no mi wychodzi tak 80, nawetmoże trochę mniej tak czasami
czasami. No to zależy jakby staram się
biegać codziennie, tylko, że zawsze coś tam ci wyskoczy.

(48:59):
Tak więc. Z reguły 5 jednostek mi wchodzi
w tygodniu. No to tak jest właśnie 70 80.
No chyba że jest to na wakacjach, no to wtedy nie
odpuszczam. To teraz weszło 120, tak, to to
było trochę inaczej albo albo. Nie robisz prędkości, robisz
głównie wybiegania takie godzinne.
I trochę ćwiczeń w domu, tak jesteś w stanie zrobić 240 370

(49:22):
na krecie. No spoko, no.
I potem też 3 lata później, czy 4 lata później wróciłem jeszcze
wyrównać rachunki z martonem takdo formalności.
O właśnie tak, liczyłem na to, że wrócisz do tego i co?
2 48. Pięknie, no ale to było pięknie
weszło wtedy to był. To był taki typowy dzień konia

(49:43):
tak no ja jak na harpun, bo na harpun też de facto miałem dzień
konia tam wszystko weszło i żywieniowo i i i siłowo jakby
wiesz no idealnie zagrało, no totaki dzień to 2. 48.
To jest po prostu. Masakrycznie dobrze.
Nie, nie robiąc interwałów, nie także znaczy tutaj.
Myślę, że jednak dużo dało to towytrenowanie wytrzymałości w

(50:04):
górach, bo tego mi brakowało. Wcześniej.
Ja tego nie miałem, dlatego jak walczyłem z tą trójką, żeby ją
złamać. Goniłem tego kroliczka tak, a
potrzebowałem po prostu czasu, no bo to to wtedy jeszcze nie
był ten moment, żeby się porywaćna trójkę, tak?
No tak, ale fajnie. Także z maraton już jest ten ten
temat zamknięty rozdział tam jużjakby wiem, że raczej więcej nie

(50:26):
ugram i też nie podejmuję takichprób na ten moment.
Bo wcześniej mówiłeś coś takiego, że może nie warto łamać
tej drogi po złamaniu trójki. Uważasz, że warto jednak?
Bo ja ci powiem tak, jakby każdybieg, który.
Idzie po Twojej myśli, jest satysfakcją.
Tak więc dla samej satysfakcji dla tych endorfin, tak dla tej
dla tej radości i i tego, żebyśmy potem wspominać tak tak

(50:48):
warto jak najbardziej dlatego. Cyferki.
Jakby właśnie ja ja pracuję z cyferkami, więc ja lubię
statystykę. Rozumiem, że to kogoś może nie
do końca jarać, więc. Yy, tak to może nie powinien być
główny argument, żeby żeby dążyćdo tej dwójki z przodu, ale
wydaje mi się, że każdy może znaleźć sobie coś, co go
motywuje. Tak czy to będzie, czy to będzie

(51:09):
dwójka, czy to będzie właśnie satysfakcja, czy to nawet będzie
medal na mecie. Tak co cokolwiek to by miało
być. No ważne, żeby znaleźć coś, co
cię nakręca i i będziesz podążał, no bo to na koniec dnia
o to w tym wszystkim chodzi. Jeśli ta rozmowa wam się podoba,
zapraszam na blackhead ultra PL.Wsparcie czy.
Masz plany w ogóle na biegi alpejskie i poza poza Polską czy

(51:30):
jakieś utmbe ci chodzi po głowie?
Wspominałeś o tym torze. Co planów to mam potom tak to to
jest to życie nie starczy czasu i pieniędzy.
No i zacząłem szukać potem krecie właśnie jakiegoś wyzwania
i znalazłem takie wyzwanie, które mnie którym się strasznie
spodobało. Crossing switzerland, nie wiem
czy słyszałeś. To jest bieg przez szwajcarię

(51:52):
crossing switzerland, po prostu od lewej do prawej.
No ale poczekaj, bo tam jest taki jeden bieg swiss swiss
speaks się nazywa. Tak, to jest, to jest coś
podobno podobnego. Tak nie wiem, nie wiem jaką
trasą leci swisp nie, nie analizowałem tego.
Ee mi się spodobał, tamten on matam 400, chyba 30 km 26

(52:14):
przewyższeń, ale plus ma taki, że odbywa się w lecie i plus ma
taki, że nie wchodzi się wyżej niż na 2 600 więcej.
Uznałem, że na początek na na pierwszą przygodę w Alpach to
jest fajnie tak, no bo to nie wiesz, nie będzie problemów z
aklimatyzacją jest ciepło, więc też nie będzie jakichś.
Nie wiem, znaczy, najprawdopodobniej nie będzie
jakichś załamań pogodowych i takdalej, więc ja się na to

(52:36):
zgrzałem. I byłem gotów się zapisać na to
właśnie w występ piątym roku. Niestety, dopiero później
przeczytałem, że to jest bieg robiony co 2 lata, więc dopiero
będzie w dwudziestym szóstym, więc to była taka trochę
załamka. Zacząłem szukać czegoś innego,
no i właśnie stąd moja rozmowa zMarkiem.
No i Marek mi, no sprzedawał tego terexa, więc na tego Teresa
się zapisałem, ale nie miałem szczęścia w losowaniu.

(52:58):
No bo torex zapisało się 2000 osób, 1000 miejsc.
No i niestety, no moje moje poszło.
Nie trafiłem, tak, mam nawet jeszcze jeden pomysł na ten rok,
ale. Może nie mówię, żeby nie
zapeszać na razie, bo bo nie wiem czy to się czy to się uda,
bo to jest z kolei trzeba polecieć tam, a.
Daleko. Nie na gran canarię.

(53:21):
Natomiast logistycznie to jest trochę problem, bo wiesz, do tej
pory zawsze tak samo dostajesz szwajcarię jakbym jachtm to bym
raczej pojechał samochodem do samochodu, wrzucasz wszystko co
potrzebujesz i jedziesz tak to jest znaczy inaczej.
To też jest właśnie wyzwanie logistyczne, żeby się spakować w
walizkę 20 kilo, więc to też gdzieś tam poczuwam jako fajny
czelencz. Ale też trzeba się zgrać w
terminach, no do tego dochodzi właśnie ten bilet lotniczy.

(53:45):
Trochę trudniej jest z supportem, no bo no bo ten
support też musi tam polecieć, więc nie wiem czy dojdzie,
dojdzie do skutku, a to. Jest taki bieg, że organizator
nie zapewnia super tu supportu. Nie, to jest trudny bieg, znaczy
dobre, rozmawiamy. To już jest taki bieg chalange
360 na Grand canarii. To jest nie wiem, czy musi nawet
znaczy 360, bo dookoła wyspy leci.
Bieg ma 260 km długości i jest self support.

(54:11):
Na tym biegu są tylko 4 life pasy i tylko w tych 4 bazach
możesz mieć support dozwolony. Musisz zgłosić osobę.
Te osoby może wejść do bazy i tobie pomoc tutaj mniej więcej
co te 70 80 km możesz mieć pomocz zewnątrz.
Poza tym na trasie musisz być samowystarczalny, nie ma
oznaczeń, więc musisz mieć, musisz sobie poradzić samemu ze
szlakiem. Tak więc jako czelendż, to brzmi

(54:33):
naprawdę fajnie. W listopadzie tam już nie będzie
tak bardzo gorąco, ale cały czasbędzie na tyle ciepło, że można
spokojnie lecieć na krótko. I tak naprawdę no 2 rzeczy,
które mnie martwią i które były teraz łamie głowy jak rozwiązać.
No to właśnie jak tam się dostać, żeby to nie kosztowało?
Wiesz wór pieniędzy, a 2 jak sobie poradzić w nocy?

(54:55):
Bo ja na przykład na biegach bardzo dużo piję.
Jak są jak są punkty odżywcze oddalone gdzieś tam nie wiem o
15 km to ja z reguły dobiegam z pustymi bidonami 2 tam jest
napisane w regulaminie, że musisz mieć na sobie 3 litr
wody. Wychodząc z punktu wychodząc.
Z punktu tak, ale mi 3 l x 70 kmnie wystarczą w słońcu.
I o ile w dzień możesz korzystaćze sklepów, bo tam trasa

(55:16):
przebiega przez jakieś miejscowości, no to ja w nocy no
oni nie mają raczej żabek czy innych tam nie wiem
dwudziestoczterogodzinny więc więc to byłby tylko problem,
tak. No to pastylki i źródełka wody
naturalnej. Tak no ewentualnie ewentualnie
tym się można teraz. Wody to będzie dużo na gran
canarii akurat ona jest dosyć Zielona.
I jak patrzyłem, to nawet trasa.Wiesz wzdłuż jakiś oczek, więc

(55:39):
można czy czy te? Live strowy można można się nimi
ratować, więc. Do.
Ogarnięcia tym patrzę na to, takto jest w listopadzie.
Jeszcze jest jeszcze jest dużo czasu, także kto wie, no może.
Może fajny trzeba, a po inne starty na ten rok?
No na ten rok niestety już już nie ma, znaczy miałem miałem

(55:59):
biec jeszcze guta teraz dosłownie za chwilę, a jeszcze
byłem teraz w tych włoszach i pobiegałem po górach i ładnie mi
to weszło, więc czuję, że Jestempo prostu w formie, ale to jakaś
też w sumie zabawna historia, bomój syn jak się dowiedział, że
iron maiden przyjeżdża do Polski.
To wymarzył sobie, żeby pójść nakoncert, a że ja Jestem też
fanem iron maiden, no to mówię zgóry, no to idziemy tak, no i

(56:22):
kupujemy te bilety i nie skumałem, że to jest tego, co
lega. Kiedy jest good na jedno
zapisane na drogi zapisane, no ale no jednak na zgóta muszę
zrezygnować tak, no bo przecież teraz mu nie powiem, że nie
idziemy, także idziemy na iron maiden.
No i słusznie dobry wybór, a DFBG nic nie w tym roku.
Nie wiesz, co tam już przebiegłem?
Przebiegłem wszystko. Nie wiem, znaczy wiesz co?

(56:43):
Ja nawet ja nawet ustawiałem sobie, bo tam jest tak, że jak
zrobisz trasę 240 w 35 godzin, to dojdziesz na start
sześćdziesiątki i możesz łić jedno i drugie, tak.
To dobry Plan. Więc nie miałem przez jakiś czas
taki pomysł, żeby to zrobić. Bo ciekawe czy by ci się

(57:04):
chciało. Bo ja nadaję w BG, zrobiłem 37
godzin, więc to tak musiałby musiałbym poprawić swój wynik.
No i jeszcze od razu pobiec więcej.
Tak więc. Fajny pomysł, ale gdzieś potem
uznałem, że jakby jest na tyle dużo tych biegów, też wtedy się
Kret pojawił na horyzoncie, więcwięc uderzyłem w kierunku krata.
Wiele tych biegów jest takich, że ja chętnie bym wrócił na nie.
Natomiast też jest jeszcze ich tak dużo, które również

(57:26):
chciałbym pobiec, że jednak wolałbym szukać nowego wyzwania,
zobaczyć, wiesz, jakieś inne miejsce, inny teren niż niż
wracać. Co roku na tą samą edycję.
Też ma swoje plusy, tak? Ale myślisz, że dałbyś radę się
zmotywować do tej sześćdziesiątki?
Po 240 ra takich żwawych 240. Myślę, że traktowałbym to po

(57:47):
prostu jako spójny dystans, tak,że to nie jest 240, tylko to
jest 300 tak i wtedy i ktoś zajął.
Wcześniej. Nie wiem, nie wiem, chyba nie,
bo to to tylko taki choroby zapłynąłby to w myśl natomiast
wiesz DFBG też ma ma tą furtkę wkudowie tak tam możesz zejść z
trasy, więc jeżeli tą jedną furtkę przewalczysz to tą drugą
też przewalczysz. Tak no tak, wiesz co?
Potraktować jako tutaj bardziej bym się było, że po prostu nie

(58:09):
zmieścisz się w tym czasie. No i oni już wystartują.
Nie wiem na ile jakby organizator pozwoliłby polecieć
za nimi na dobrą sprawę. Bo też radzić sobie rak rację i
nie trasa otwarta, tak. To nie o to chodzi.
To nie o to chodzi dokładnie. Słuchaj, a teraz jest znowu
jakiś dystans stumilowy jeszcze.Na tak słyszałem o tym.
Jeszcze nie jeszcze też nie patrzymy na trasę.
A ja DFBG to tak z sentymentem, bo ja od tego się zaczęło.

(58:33):
Tak to to imprezy hard Agata ja wszystkie, no nie, no no
wszystkie zrobiłem, bo i sztafeta i supermaraton i i idę
FBG tak to w zasadzie nie robiłem tylko zimowego po
maratonu, no bo. Bo tam się ciężko dostać i jest
za ciasno. Trochę to to już nie jest.
Zimne. No ale na przykład, czy ty
lubisz przez 20 km to to nie wiesz co czy lubisz, to też jest

(58:55):
wezwanie, tak powiem, no zrobiłem piekło.
Czantorii też było zimno tak niemiłosiernie, że masakra.
Ale wolę jak jest ciepło. Nie powiem ci, ja ja w ja w tych
zimowych mnie na przykład co wykańcza to bieganie po głębokim
śniegu, w sensie to co się dzieje z nogami i kostkami
biodrami i tym, że to mnie to niszczy kompletnie jak jak na

(59:16):
ciebie to radzi. Sobie raguś ja w ogóle.
Inaczej może nawet zimno tak bardzo mnie nie zniechęca jak
wilgoć. Ja nie lubię tych mokrych butów
i dla mnie jak jest przejście przez strumyk.
No kurde, no jakby lubię się zmęczyć.
Lubię się tak, wiesz przeorać pocałości, że już nie masz siły na
nic, ale te mokre buty to jest jednak no.

(59:40):
A testowałeś kiedyś skarpetki wodoodporne.
Nie nie, bo to działa. Wiesz działa?
Polecam ci spróbuj na treningach, zobacz zimą jak ci
będzie, jak ci Nie możesz, ale serio nie, nie jedni w kreta
robią w tym piekło czantori też naprawdę.
To. W mniejszym stopniu oddychają
prawda, więc to jest jest ekwipunek sprawny w zimie, ale w

(01:00:04):
lecie już tego nie zrobisz. Na przykład jak masz głód.
No w lecie nie za za piecze zaparzyć się ta stopa,
prawdopodobnie tak. Pamiętam, jak właśnie jane sika
bieguna janosiku był do przełączenia strumyka.
To była moja pierwsza setka początki, więc ja zdjąłem zdjęci
skarpetki i wiesz dawaj przez tąrzeczkę tak ślimaczym tempem
minęło mnie wtedy z 5 osób i wszyscy mówili, chłopie, co ty

(01:00:26):
robisz? Dawaj, lecimy, nie.
Ale słusznie jest taki big hard rock, który na pewno znasz i na
początku biegu tam nie wiem. Po 20 30 kilometrach przekracza
rzekę, więc tam nawet killion zdejmuje buty i mówi chrzanie to
po prostu. Wiesz no właśnie no.
Dobrze zrobiłeś. Tak, że nie, nie nie ty.
Jestem miękką ofertą. Nie no to jest mądrość.
Właśnie to jest właśnie mądrość,a nie tam wiesz, potem ci,

(01:00:50):
którzy tak przebiegają, cierpią prawdopodobnie na końcówce
bardzo, bo mają wiesz, kalafiory, nie.
Znaczy akurat na janosiku. No to było tak, że to było przed
samym punktem odżywczym, więc jak miałeś buty w przepaku, no
to mogłeś sobie zmienić, więc spoko.
Ja nie miałem wtedy tak, no ale na na teraz na harpanie było tak
samo. Też wiesz gdzieś tam szukałem
jednego z tych rombionów na pięćdziesiątym kilometrze
wpadłem w to bagno no. No buty przemoczone tam przepaku

(01:01:12):
w ogóle nie było, więc no już w tych butach musiałem polecieć
swoje. Znaczy najbardziej niekomfortowy
jest ten pierwszy moment jak sięda.
Zimna woda oblewa te stopy i to jest takie aż przeszywające tak
potem to się gdzieś tam rozruszai woda się wychlupie.
No to zostaje tylko wilgotna skarpetka da się z tym żyć tak i
i i wiem, że ludzie tak robią nic przyjemnego, ale no

(01:01:33):
dokładnie nic przyjemnego. Wiem, że chodzi o wyjście ze
strefy komfortu, ale to jest właśnie ten jeden element,
którego naprawdę za każdym razemjak wdepnę w coś.
I ten but przemoknie tak se myślę.
No nie powiem co myślę, ale myślę sobie bardzo źle, tak.
Słuchaj, który z biegów, który zrobiłeś, był dla ciebie
przełomowy? Może nie wiem 2 3 biegi takie

(01:01:54):
przełomowe, bo jeden pewnie ciężko będzie.
Wskazać natomiast takie biegi, które coś w tobie zmieniły,
gdzieś, na których się nauczyłeśnajwięcej, które albo na
przykład przyniosły ci ogromną satysfakcję albo ogromne wciry.
Wiesz co ogromną satysfakcję przynoszą mi wszystkie tak
naprawdę, jak jak ją kończę, to ten ten ten moment na mecie,

(01:02:18):
jakby ja ja się nigdy nie nastawiam, że wiesz, że będę się
ścigał z kimś tam konkretnym, tylko raczej sobie zawsze
nastawiam się, że ja chciałbym złamać jakiś tam czas, więc tak
mi się uda to zrealizować to po prostu, a nawet jak się nie uda
tak to mam. Zawsze mam taki Plan optimum
maksimum minimum tak. Więc którykolwiek do wjazdu, no
mamy przekroczenia mety, no myślę, że każdy kto przebiegł

(01:02:39):
tam nie wiem, setkę pięćdziesiątkę, jakikolwiek
dystans. Wie o czym mówię, tak, to tego
się za bardzo nie da opisać, to jest to jest to, wiesz ten
moment, kiedy już w końcu możeszodpocząć, odsapnąć tak już nie
musisz się żyłować jest najczęściej to jeszcze zimne
piwko, satysfakcja ci ludzie, którzy jakby podzielają tą
twoją. Tą twoją radość, tak możesz z
nim pogadać. Ktoś tam cię zawsze przytuli,

(01:03:02):
poklepy po plecach to jest, no to jest, to jest nie do
opisania, tak, to jest coś pięknego, więc więc tak to każdy
z tych biegów natomiast. Ewidentnie ten, który mi taką
osobiście największą największą satysfakcję dawno to był ten
bieg kreta, bo. Ja zapisując się tam wiedziałem,
że to będzie trudne. Tak, ale.

(01:03:24):
Wiesz, ja samochodem jak jadę dorodziców półtorej godziny to mi
się nie chce to mi się spać chcenie.
A to jest 380 km 72 godziny i jamiałem momenty zwątpienia, że
kurde no chyba nie dam rady tak tylko ten ten mój support nie
motywował. Daniel zedo tam robili z z ewą,
robili tam naprawdę. Magiczne rzeczy, żebym tylko

(01:03:47):
mnie wypchnąć z tego z tego naszego kratobusa takie mieliśmy
autobusik mały nazwaliśmy go kartobusem, żebym pobiegł dalej.
Yy i i wspierali po prostu dwoili się i troili, żebym ja
tylko wiesz, dokończył ten bieg i na końcu na tej mecie nie wiem
czy czy czy przeglądałaś może filmiki tam od strony
organizatorów. Tu nie widać tego, bo to było

(01:04:08):
potwornie zmęczone, ale wewnętrznie to było po prostu
taka radość, że udało się pokonać prawie 400 km na
piechotę. Dla mnie dla kolesia, który
mieszka właśnie pod Warszawą to to jest to jest.
No takie moje największe największe wyzwanie chyba do tej
pory, które udało mi się zrealizować i to jeszcze
zrealizować naprawdę z bardzo, bardzo przyzwoitym wynikiem.

(01:04:29):
Także z tego Jestem chyba najbardziej.
Dumny z Super wynik. Daniel jako warszawiak
mieszkający na płaskim, podziwiam cię bardzo i
gratuluję. Także dziękuję ci bardzo za
rozmowę i za tę historię, które opowiedziałeś nam ultra historia
bardzo fajne. Proszę.
I trzymamy kciuki za ciebie. I baw się dalej.
W ogóle Jestem w szoku, że tak nie niedużo biegasz.

(01:04:52):
Fajnie. Też motywujące.
No wiesz, chciałby się więcej, ale po prostu czasu brakuje tak
no. Wiesz, no, ale może dzięki temu
jesteś taki świeżutki na tych biegach i dlatego tak ci
świetnie wszystko idzie, bo nie jesteś zajechany treningiem.
Boże, może coś w tym jest, no. Dziękuję ci bardzo Daniel.
Pozdrawiam cię serdecznie i do zobaczenia na szlaku.
Dzięki również i wszystkich dobrego.

(01:05:18):
Mam nadzieję, że dobrze się bawiliście i że trening zleciał
wam szybko. Długość odcinka została
dopasowana idealnie do czasu treningu Daniela.
No może ciut trochę ponad godzinę, ale założę się, że
Daniel też czasem pobiega troszkę dłużej.
Dziękuję za odsłuch i trzymamy kciuki za Daniela.
Oby jego pierwszy bieg w Alpach przebiegł gładko i szybko i żeby

(01:05:39):
spełnił marzenie o barklimaratons buźka.
Advertise With Us

Popular Podcasts

Stuff You Should Know
Dateline NBC

Dateline NBC

Current and classic episodes, featuring compelling true-crime mysteries, powerful documentaries and in-depth investigations. Follow now to get the latest episodes of Dateline NBC completely free, or subscribe to Dateline Premium for ad-free listening and exclusive bonus content: DatelinePremium.com

The Herd with Colin Cowherd

The Herd with Colin Cowherd

The Herd with Colin Cowherd is a thought-provoking, opinionated, and topic-driven journey through the top sports stories of the day.

Music, radio and podcasts, all free. Listen online or download the iHeart App.

Connect

© 2025 iHeartMedia, Inc.